Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. Witam Globusik trzymaj się - rozumiem co przeżywasz. Mój Syn też dzisiaj wylatuje do Paryża na jakąś naradę a Córcia do W-wy na jakiś koncert. Myślami jestem też z nimi.Staram się nie martwić. Wyłączam świadomość i czekam na wiadomości od nich - że wszystko ok. podobne myśli,podobne uczucia pewnie wielu Matek w naszym wieku. gdybyśmy mogły,pewnie otoczyły byśmy nasze dzieci nadal ochronnym parasolem.Ot życie.........
  2. Dora - widzę,że Ty - tak jak ja,spędzasz czas przed komputerem,niedziela powoli mija mi na słuchaniu piosenek i graniu w nahjonga.czas pomysleć o obiadku i spacerku z pieskiem. Potem zajrzę. Twoje maksymy napisane dla nas -takie prawdziwe, niosą dowartościowanie - jak dla mnie. nara
  3. Ta raperska piosenka jakoś do mnie dzisiaj przemiawia. Słuchając często piosenek mlodzieżowych,jestem nieraz mile zaskoczona ich tekstami.czyzby ktuuuś w moim wieku pisał im teksty??????? http://www.youtube.com/watch?v=jE9IOvZ47_s&feature=related
  4. Witajcie o nowej godzinie. Fakt - znowu musimy do niej się przyzwyczajać,nasze organizmy co pół roku poddawane są takim testom.Po co i na co? Młodzi odczuwają to bardziej od nas - mnie właściwie wszystko jedno,ale dla mojej ćórci to bardzo męczące. Mój lokator tak cichy,że nie wiem,czy jeszcze spi,czy wstał. co prawda już jeden pozytek z niego jest.Mój MM nie włącza telewizora na cały regulator,jak robił to wcześnej - argument - jestem głuchy, nagle okazuje się,że slyszy i po cichu. Niedziela - milego wypoczynku dla Was moje miłe. Tymcza.
  5. Anula - trzymaj się miotły.Znam te bóle,ani ręką ani,,ani.. Pewnie lezysz teraz sobie na descedo prasowania. U nas dzisiaj zamieszanie,częściowa wprowadzka - konczenie roboty dla nas. Nerwy,nerwy, MM - jakoś to przeyrzymałam. Co do informacji w TV - to im większa tragedia,to dla naszych mądrych reporterów większa radocha. Obrzydzenie. Zhgadzam się z Tobą Globusie - zauważcie jak mało jest w mediach pozytywów i radości - przynajmniej jakićhs pogodnych tematów. Dziewczyny - dobrej nocy.
  6. Witam w deszczowy poranek mój pies nie chce nawet na spacer,śpi sobie i zdziwiony patrzy na mnie. Jeżeli Mann podał sytuację autentyczną - to ciekawi mnie jakie jeszcze będą metody na KRYZYS szukania pieniędzy u nas na dole. Bo kryzys jest - a jakoby go nie było. Góra nadal sobie używa,daje premie i nagrody i to wysokie - bo,co to jest dla urzędnika 2000 zł premii kwartalnej!! Te opadłe w mojej butli z winem szumowiny ,odcedzone od klarownej elity - czyli winka, w końcu zbiorą się i to VINKO WYCHLAJĄ. Taka jest rola szumowin. Nara.
  7. noc przed nami.Dzisiaj nie tyle ja pracowałam,co mój \"ZDĄŻĘ\" MM. Co po nagle - to po diable. Nie odzywam się,nie komentuję,chwalę w duchu się wściekam. Wiadomo,są prace które należy wykonać powoli,bez pośpiechu - tym bardziej jak się nie jest od tegoz fachowcem. Jednym słowem - nic na siłę.niestety - wyłażą błędy i nowe ataki złości. Widac jednak koniec roboty. Pozdrawiam do jutra - nara.
  8. Cześć, trochę wypoczęta,jak \"wyrzęta\" - witam w czwartkowy poranek. Wczoraj był dalszy ciąg przygotowywania lokum dla naszego lokatora. Wydawałoby się - przynajmniej mnie - że to małe piffko. Durne sprzątanie - mycie nieużywanych sprzętów,lodówki,kuchenki,zlewów,podłóg,mebli - choinka - dzień na to za krótki. Dzisiaj została mi już tylko ogólna kosmetyka. MM ciągnął swoją robotę i o dziwo jakoś zgodnie,bez awanturek - szła nam współpraca. Jakieś takie wewnętrzne zadowolenie we mnie siedzi. Dozob.
  9. Co tu tak pustawo w PEWEXIE - marti.w się oWas. Naoracowana jestem,bez poobiedniej drzemki - dużo nie piszę , dobrej nocy - zmywam się.
  10. co to dzieje się z moim kompem - dwa wpisy o różnych godzinach - nic nie rozumiem.
  11. Wpisuję się dzisiaj pierwsza - kawy dla Was nie chce mi się robić,zostawiam to gospodyni.. Strasznie korci mnie aby odpowiedzieć 40-TCE BOJĄCEJ SIĘ.. Wytłumaczę Ci mniej więcej - co ja na ten temat myślę. miałam 50 lat - pracowałam przez chwilę z młodymi chlopakami - takimi przed 30-ką.Takiej pogardy dla mojej starości,uszczypliwości co do koloru moich wlosów ,uśmieszków,nie zaznałam nigdy wcześniej - ja byłam dla nich kompletnym ZGREDEM. Gdy przyszła do mnie moja 15 letnia córka 0 od razu było pytanie - co przyszłaś odwiedzić babcię? Wiara we własną wieczną mlodość - zawsze w nas siedziała i siedzi,szczególnie u ludzi mlodych - dlatego szokiem staje się nagle własna 40-tka. Nam chyba bylo łatwiej - nigdy dla mnie liudzie starsi nie byli obiektem pogardy,czy kpin,wręcz odwrotnie - szacunku. No i co? - nagle okazuje się,że ubiegający czas dotyczy także mnie- sama za chwilę pewnie będę MOHEREM. Jak z nimi pracowałam patrzyłam na nich z kpiną w oku.Byli zarozumiali,pewni siebie,z samochodami - ale głupi jak buty,potrafiłam ich szachrajstwa w mig wyłapywać. Rozliczali się przy mnie z utargów,to tak się trzęśli jak osiki, oczywiście bardzo szybko pozbyli się mnie,odeszlam z ulgą. Obecnie pewnie dotyka ich 40-tka. Nie martw się.I 40-ka, i 50-tka i 60-ka - to bardzo fajne lata. Jeden warunek - trzeba przyjąc to do świadomości,nie przejmować się i nie robić na sił e z siebie nastolatki - bo to już jest naprawdę śmieszne. Jak dla mnie - to strachem zalatuje do mnie wiek sędziwy...ale może go nie będzie. Jesteś jeszcze bardzo mloda,najlepsze lata przed Tobą. obecny świat kultuje młodość,piękno
  12. Ja tu się wysilam,piszę długi filozoficzny tekst,myślałam,że ubiegłam GOSPODYNIĘ - a tu niespodzianka - znowu jestem druga.
  13. Wpisuję się dzisiaj pierwsza - kawy dla Was nie chce mi się robić,zostawiam to gospodyni.. Strasznie korci mnie aby odpowiedzieć 40-TCE BOJĄCEJ SIĘ.. Wytłumaczę Ci mniej więcej - co ja na ten temat myślę. miałam 50 lat - pracowałam przez chwilę z młodymi chlopakami - takimi przed 30-ką.Takiej pogardy dla mojej starości,uszczypliwości co do koloru moich wlosów ,uśmieszków,nie zaznałam nigdy wcześniej - ja byłam dla nich kompletnym ZGREDEM. Gdy przyszła do mnie moja 15 letnia córka 0 od razu było pytanie - co przyszłaś odwiedzić babcię? Wiara we własną wieczną mlodość - zawsze w nas siedziała i siedzi,szczególnie u ludzi mlodych - dlatego szokiem staje się nagle własna 40-tka. Nam chyba bylo łatwiej - nigdy dla mnie liudzie starsi nie byli obiektem pogardy,czy kpin,wręcz odwrotnie - szacunku. No i co? - nagle okazuje się,że ubiegający czas dotyczy także mnie- sama za chwilę pewnie będę MOHEREM. Jak z nimi pracowałam patrzyłam na nich z kpiną w oku.Byli zarozumiali,pewni siebie,z samochodami - ale głupi jak buty,potrafiłam ich szachrajstwa w mig wyłapywać. Rozliczali się przy mnie z utargów,to tak się trzęśli jak osiki, oczywiście bardzo szybko pozbyli się mnie,odeszlam z ulgą. Obecnie pewnie dotyka ich 40-tka. Nie martw się.I 40-ka, i 50-tka i 60-ka - to bardzo fajne lata. Jeden warunek - trzeba przyjąc to do świadomości,nie przejmować się i nie robić na sił e z siebie nastolatki - bo to już jest naprawdę śmieszne. Jak dla mnie - to strachem zalatuje do mnie wiek sędziwy...ale może go nie będzie. Jesteś jeszcze bardzo mloda,najlepsze lata przed Tobą. obecny świat kultuje młodość,piękno
  14. Widzę,Globus - pisałyśmy razem. Ja mam metodę pracy - małymi krokami. Zacząć coś koniecznego wcześniej.robotę rozkładam na sily. Mój Stary - odwrotnie.Siedzi jeszcze na dole i na siłę kończy. Dzisiaj tylko raz wpadł do kuchni z zaniskim cukrem.to i tak sukces. Za to jak juz dzisiaj skończy - będzie obijał się kolejne dni. To odpowiada mu najbardziej. No cóż,wszystkie "nauczyłyśmy" się zyć ze swoimi połowami,bo gdyby nie to,byłybyśmy po rozwodach.Nara
  15. Andziu - trzymajcie się z Twoim MM.Lekarze nigdywłaściwie nie przejmowalii nie przejmują się pacjentami,a mówienie prawdy to wynik podawania ich do sądów. Ta jest wszędzie na zachodzie,ludzie za błędy domagają się odszkodowań,więc oni na wszelki wypadek,mówią o wszystkich możliwych komplikacjach. Nie wiem,czy to nam wszystkim potrzebne - raczej nie,szpitale i lekarze w przychodniach nie utożsamiają juz się z człowiekiem,tylko z pieniądzem. Wytłumacz to Twojemu MM,niech tym co usłyszał się nie sugruje. Nikt nie jest prorokiem- lekarz też. My juz dla nich też nie jesteśmy ludżmi- tylko sposobem na zarobek. autentyczne - moja znajoma pielęgniarka,która pracowała w przychodni - dostawała polecenia .Pani Lusiu - dużo tego bydła jeszcze tam czeka? Są lekarze wspaniali - znam ich wielu,niektórzy jednak wobec obecnej sytuacji też potrfili się zmienić. U mnie zima na całego,teraz ucichł wiatr,wszędzie biało bo cały dzień sypał śnieg. Miłego wieczoru i dobrej nocy.
  16. Ale się od rańca pośmiałam. Witam Was moje drogie ,dzielne dziewczyny. Dorka - cuuus mi sę widzi,że tak na imię ma Twój piesek. jakiś czas temu pisałam sagę o swoich bokserach - głowną rolę gra tam właśnie nasza wspaniała suczka - Dora. Ten wiersz od Ciebie - wyjaśnia poniekąd cały sens życia i naszą w nim rolę,czy pozostawimy po sobieoś dobrego? - z pewnością mój MM - TAK. Wczoraj zabrał się do ROBOTY- jak sam stwierdził na ostatni moment. możecie sobie wyobrazić z jakim zadowoleniem wieczorem ODPOCZYWAŁ. Zupełne jak w cytacie Andzi. Globus - pciesz Twojego MM,może się okazać,że dieta CUD - zadziała nagle i wszystko ruszy w dobrym kierunku. Przyznam,że poleciał mi łzy - ze śmiechu - jak ja znam te odchudzania i zwiazane z nimi męki, dla obu stron. A tak przy okazji,zrób coś dla mnie ,jak już idziesz do fryzjera,to moją siwą czupryną też się zajmij. Ja do niego mam daleko, wiesz - problemy z nerwicą trzymają mnie najczęściej w domu - a mój siwy moher podrósł sobienieżle i mnie wkurza. muszę Wam się przyznać,żenie farbuję włosów,pewnie,może, a może nnie - ze stratą dla siebie, Robiłam to wiele razy - na różne kolory - i zawsze jak zajrzę do lustra,to nie jestem ja.Moja druga połowa,też autorytatywnie stwierdza - siwiznę masz Ladną - i żadnych kolorów nie chcę. No,wiadomo - jak się poczyta 10 przykazań - to trzeba męża słuchać. Łoj.Łoj.. jak dobrze,że mam Was. - nara, dzisiaj zi dalszy pracy.
  17. WitamWas - jakoś malo aktywny ostatnio nasz topic - ale widocznie to skutek aktywności w realu. Globus - co to o moherze zapomniałaś ? - nie te czasy moja droga,ja mój mam na stałe przymocowany do głowy. Kolor ma siwy.włosyki na nim sterczące,każdy w inną stronę. Zauwazyłam,że one jakoś dziwnie szybko rosną, CHAOS - jednym słowem,i na głowie i w glowie. Wstałam strasznie zmęczona. podratowałam się Twoją kawą i swoimi dopalaczami. Dzisiaj mam solidne plany - robota. Andziu - Twój wpis o zadowoleniu z odpoczynku,przytoczyłam MM,wyobraż sobie - zaczął bardzo mądrze - tłumaczyć mi jego sens. he..he.. - jednak nadal ma bardzo \"ograniczoną umysłowo\" żonę. aluzji do siebie - jakoś nie zauważyl. Piszę tak - bo jestem na niego wściekla - chociaż po tylu latach powinnam się przyzwyczaić - no ale nie zawsze jest mozliwość odpuszczania. Ma ten komfort - że mógłby ciągle odpoczywać,ALE..NO WLAŚNIE TO -ALE - zawsze musi być,mnie też nie pozwala na mój sposób działać. PRZECIEŻ W DOMU JEST MĘŻCZYZNA. Drobiazg potrafi być WIELKIM PROBLEMEM. Potem podzieleę się, czy cuuuś robił - zasługując na przyjemny odpoczynek. Globus- nie choruj , wypij gorące mleko z miodem i czosnkiem. Nara.
  18. Dziewczyny - nie uwierzycie - przypomniałam sobie nazwę ptaka - TO WRONA he..he.
  19. Jak widzę NASZA WIELKA GOSPODYNI znowu spać nie może, pracowita - zawsze z tą kawą dla nas musi byc pierwsza. Witam nową chętną dołączyć do nas - 1950 - wspolny jezyk znajdziesz z nami na pewno.Będzie nam milo. Mój piesek - jak zwykle z rana - o wypuszczenie zwraca się do mnie,a potem to już ciągnie mnie do kawuni Globusikowej i do Was. Wisienka w nowym miejscu stoi pięknie,ja sama czuję jej ulgę,że korzenie nie pod murkiem z cementu,ale wolne jak ptaki - w ziemi. a propo ptaków - właśnie zaobserwowałam w moim ogrodzie scenę,jak spory ptak - skleroza - nie pamiętam nazwy,szukał odpowiednich patyków na gniazdo,a ja wczoraj wszystkie zgrabiłam,po jesiennej orzecince. W koncu siadł na winogronie,skubnął sobie jakąś i poooleciałna bardzo wysokie drzewo - jakieś 200 m odległości,od mojego ogrodu,zaobserwowałam,w którym miejscu robi gniazdo - prawie na samym czubku - lornetkę wyciągnę - będzie co obserwować. Dzisiaj nic nie piekę- mam przełożony wafel. Znacie to? - masa z puszki z mleka zagęszczonego? Ja znam ten sposób od niedawna - fajna sprawa. To nara - jeszcze się zamelduję.
  20. Przepraszam - linka do NK z pewnością nie chciałam Wam wysyłać. Po prostu skopiowałam w NK- fajną zabawę - w topienie Marzanny,ciekawe,że jak sprawdzałam, to zabawa była,ale widocznie NK ma swoje \"zabawy\" zastrzeżone - no i jest link. Sobotni wieczór,nawet nie wiem,co TV, - trocę dzisiaj popracowałam w dzikim ogr..,pograbiłam go, pokopałam,nasze miotły poukładałam w kąciku i czekam na ciepełko. MM pomimo zapewnień,nie przemógł się do wysiłku fizycznego. Zadzwoniłam do najstarszego mojego brata - dzisiaj ma imieniny,trochę pogadaliśmy, u nich takoż - lekarze,przychodnie itp. Zadzwonił też Syn - o poradę kulinarną - to chyba wsio,co działo się,życzę spokojnej nocy.
  21. Udało się - dobrej zabawy - nara
  22. ciekawe czy uda mi się wkleić http://nasza-klasa.pl/dzien_wiosny
  23. CZE !!! moje Drogie. Jak skrótami,to skrotami - nowy język. moja Córcia jest zdziwiona,że piszę jeszcze - używając - ąęśćó,jak twierdzi - mało kto to już na necie robi. Sprawdzilam,latwiej pisze sie nie zwazajac na te male paskudy,a Wy i tak czytacie poprawnie. Andzia juz chyba tak praktykuje. Globus - piję dziwsiaj w pierwszy dzien wiosny - kawe paskude. Nie,nie Twoja,mój Mm \"złapał\" okazję - za 5 zł - 1 kg kawy - WIELKA PROMOCJA - nazywa się toto \"LORD WAYNE\". W związku z powyższym ma niezaplanowany wcześniej pobyt w miejscowym klubie piwno-sklepowym - po kawe NORMALNĄ. I co ja zrobię z tym całym kg -pewnie wyrzucę,smak jakby pomyj. Podziwiam wytrwałość Twojego MM - kibicuję mu. Jak długo będzie jeszcze poddany torturom? U mojego też nerwówka,skoki cukru - ja przy okazji też mam steresy,chociaż On uważa,że przecież mnie to nie dotyczy. Wielkie,stare dziecko. Zabrał się trochę za robotę - skutki - spadek gwałtowny cukru we krwi,wpada na miękkich nogach do kuchni - je,je,je, - a wystarczyloby dać sobie mniejszą dawkę insuliny - co bezustannie tłumaczę - no,ale On wie najlepiej. Obiady mają być małe - to są,potem widzę podjadanie. Jak na razie brzusio,wg.mnie - nie zmniejszylo się. Nie wtrącam się już - bo zawsze mi się dostaje. Tak nieraz myślę,że kobiety mają MISJĘ przez całe życie,po odchowaniu dzieci,ich instynkt opiekuńczy potrzebny jest dla mena. Dziewczyny - w pierwszym dniu wiosny - dla wszystkich dużo zdrowia -Andziu - oby jak najlepiej, -Globus - j.w. -Ariwa - j.w. -Walpuria - j.w. - Anula - j.w. - jak którąś pominęłam - j.w.
  24. Co tu tak pusto ,gdzie jesteście na jakimś \"WYKENDZIE CZY CUUUŚ\" A może śpicie jeszcze lub już? Zadanie wykonane - drzewko stoi pięknie w nowym miejscu,podlane,uciszone dobrym słowem. Dobrej nocy !
  25. Widzę,dziewczyny,że wszystkie o jednym czasie jesteśmy przy komputerach,jednak ciągnie nas do siebie. miłe uczucie - mimo odległości - w tej samej chwili nie jestem sama, - dziękuję Wam,że jesteście.
×