Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. rada lekarzy - CHODZIĆ..CHODZIĆ.. zaczęłam dociekać sama.Zrobiłam część wyników - dobre. Poradziłam sie pielęgniarki,w laboratorium - jakie mam sobie porobić - za głowe się złapała,mozliwości bardzo wiele.W stanie spoczynku - wszystko ok :D {odobno na starość Absolut zabiera - albo nogi, albo głowę.:D ojj.. wolę,już te nogi. zbieram się do nastepnyc specjalistów za forse.
  2. Pogoda piekna,byłam sobie w ogrodzie - kopanie,przekopywanie kwiatków morcinków,szybko wróciłam - łzy leciały mi z bólu nóg. Zadnej już radości !!
  3. Mój M nie pred telewizorem.Układa pasjansy w necie. Za bardzo przezywa,od lat UCIEKA -ogląda ew,powtórki,jak coś ciekawego było. A ja z Wami w Wagoniku i z Enią. Wczoraj odebrałam jego wyniki ,nie ciekawe. Dzisiaj był u lekarza po leki,no i ztymi wynikami. Wrócił - pytqm,i jak? Pokzałem mu stare,dobre!!!!! Nie mam zamiaru iść do szpitala.
  4. http://www.youtube.com/watch?v=EWQKkd8IEVc niech żyje emerytura i wolność!!!!!
  5. nooo pomysłowość na przetrwanie jest oczywiście różna.to jeden ze sposobów,jaki opowiedziała mi ST. Ta jej słynnadziałka -tam też się dzieje. Plony juz nie znikają,widocznie już o wyższe cele chodzi. obok jej działki,ma działke starsze małżerństwo. zasiedli sobie w domku działkowym na posiłek. spokojnie kontemplują się herbatką z termosa i kanapkami,kiedy nagle w ich drzwiach stanął taki sbie jeden. Wszedł,świania nawet Dzien dobry nie powiedział,rozejrzał sie spokojnie,bez pospiechu,zabrał torebkę i jakąś torbe którąmieli i wyszedł.heheheeeeeeeeeeee. Oni z wrzaskiem za nim,ale oczywiście - nogi ich podobne do moich:D a on szybko zniknął z horyzontu. moja ST,pieląc grządki ma zawsze już zamknięty domek na klucz,zapewne jak w nim siada,też się zamyka.
  6. ńo i jeszcze jedno - w ramach POLAK SOBIE PORADZI. Czekajc na autonbus,usłyszałam rozmow,takiej malenkiej kobietki-babci z kims z jej znajomych.Potem dyskusja była już ogólna. Wracała z cmentarza w nadzieii,że znajdzie się jej torebka. Dzień wczesniej,stała sobbie przy pomiku,torebka na ławeczce,przechodził 'piekny i młody" i po torebce.Miała w niej wsio - dokumenty,kart kredytowe,bankomatowe. Miała nadzieje,że zadowoill się RADZĄCY sobie pieni,edzmi,dużo nie było,a torbę wyrzucił.ale nic z tego. Zaczęła więc wędrówki po urzędach,bankach i oczywiście POLICJIIIII,bezradnej - jak zawsze. Nie bierzcie z sobą na cmentarze,żadnych rzeczy wartościowych,torebkę tez najlepiej,która nie lubicie...hehe
  7. CIEKAWOŚĆ - a tak prywatnie jestem bardzo ciekawa,ile fortun przy tej budowie powstało:D
  8. Zamknąc dach przy płnym stadionie- LUNKA, KTOŚ odpowiedzialny tego sie nie podjął i dobrze. Nie wiadomo jak ten BUBEL DZIAŁA,może bali sie,aby nie zawalil się na ludzi.
  9. Jedyneczko - fakt,wrózka się przyda organizatorom,biedacy teraz ich wina,tyle ze z budowa nie mieli nic wspólnego - ale ktoś musi być winny.
  10. Siedzi we mnie gdzieś fascynacja,zwykłym szarym człowiekiem,cięzko pracującym. dobrze "znam" ich życie,wiem jak ciężko musieli pracowac i dalej głowkuja. Mam ddla nich wielki SZA-CUN!!, zapewne pozostałośc z dzieciństwa. A MOGŁAM MIEĆ WŻYCIU BAARDZO DOBRZE,ścieżki rózne się przewijały.okazje były hehe,nie wykorzystane.To przez głupotę i charakter.
  11. Witajcie. Dzień wczorajszy dył DZIWNY,dla mnie też. nie chodzi o mecz, moje zdanie znacie,jacy przywódcy - taki mecz. Wczoraj po raz pierwszy spotkałam sie z przypadkie,żebrzacej na kolanach MATKI POLKI. samotnie wychowuje trójke dzieci,jest bezradna - oczywiście podzieliłam sie z nia. KAZDY SOBIE PORADZI SAM !! to stanowisko bardzo dobrze znane,a my robimy swoje i dla swoich. jak ktoś zaradniejszy,mają gdzie zagladać odpowiednie słuzby i dokopać. pózniej byłam w Centrum - tam w polskich sklepikavch zawsze robię zakupy. No i moje ulubione kobiety z plonami z działek i lasów kiedys zniknęły przetępczynie jedne :D,ryzykują,wrociły - kupiłam zielonki,zurawine i ciepłe skarpety dla M.Takie ptawdziwe polskie,zrobione na drutach -BEZUCISKOWE JA K POTRZEBUJE.Starsza Pani nie marnowała czasu i dziergała nastepne. A potem niespodzianka,dostałamod nich bukiet - uwaga,z zołędzi i kasztanów. stoją teraz przede mna dumnie,nadziane na patyki od szaszłyków - ale fajne. TAK - LUDZIE SOBIE PORADZĄ.
  12. Jadę dzisiaj do WM. Muszę od kompa uciekać,bo tu czas strasznie ucieka,przegapię kolejne autobusy i nie załatie co trzeba.
  13. no i być może,dobrze,że nie wszystkie!!
  14. Moja S.nad morze jedzie, jej M do sanatorium jedzie, ale wczoraj dostałam argumentów od S.aby wreszcie powiedzieć NIE JADE. terminy lekko zmienionie,z PEWNOSCIĄ NIE BEDA MI PASOWAŁY.:D Tak,więc wszystko samo się rozwiązuje.Te wezły są posmarowane jakims olejem,szybko puszczaja.Cholera,jednak nie wszystkie.
  15. To ja - wyszłam na czerwoną małpę,od razu dostałam od zycie ostrzeżenie,za to co wypisuję ..hehe
  16. Ale ciemnica - zapewne wieczór. LUNKA - plany..czujesz się zawiedziona,wszystko jeszczedo realizacji. Czy zamierzacie na stałe wracać?Czy wyjazdydo pracy do niemiec. A u mnie już wszystko wiadome.Te poplątane życzenia,po prostu pozbyły się mnie :D,no i wszystko na ten temat. Poniekąd..wielką ulge czuję.
  17. Witajcie.Poniedziałek - Odwiedzacie groby bliskich,jak pisze Jedyneczka -spokojnie sobie leżą. A ja poniekąd jestem na rozdrożu - co prawda,nie bardzo wielkim,ani niezbyt ważnym- dzieki temu,na spokojnie ciekawym. Zostawiam spokojnie,i obserwuję,jak te wszystkie splątane życzenia,rozwiąże cuuś,co nad nami.:D ROBIĘ EKSPERYMENT Muszę Was bardziej wtajemniczyćw sytuację. Po pierwsze,M mojej siostry -ciężko chory facio,od lat,nie stroni od piffka,dzień bez piwa jak mó2wi,jest dniem straconym - a po piffku,lecą na nią złosci za całokształt. załatwiony ma szpial-sanatorium,jest teraz termin,że powinien dostać telefon. Jego silne życzenie - nigdzie nie pojadę. Jej silne życzenie - telefon zadzwoni,pojedzie aja wyjadę nad morze odpocząć. jej planu on nie zna. Ja - zostałm właściwie w te życzenia wplatana.Nie planowałam wyjazdu,tym bardziej,że własnie niedługo to świeto,ale niech tam. Postepowanie ostatnie mojego M,skłoniło mnie do chęci ucieczki na jakiś czas od niego i z wplatania pod wpływem momentu - skorzystałam.wyraziłam zgodę,że z S.pojadę.Nawet się cieszę,ale .. mam nadal mieszne uczucia.Mój M o planie nie wie. Zostały 2 dni na rozstrzygnięcie. biernie poddam się,decyzji OPATRZNOSCI hehee...... Wy macie byc bezstronne - zadne Wasze Koło niema mieć wpływu na wynik. Dzisiaj zadzwonił telefon od S. z sanatorium zadnego telefonu,samanie wie co dalej. Ciekawe..ciekawe..,
  18. Zapewne ogladacie ten durny jak dla mnie,kosztowny pokaz balonowy. Wydanie specjalne!!!1 Wielkie szołł,nie wiem jak to się pisze:D Moje pierwsze skojarzenie,jak zobaczyłam ten balon na tle firmamentu - WIELKI PLEMNIK lecący nie tą stroną co trzeba i nie w tym kierunku:D
  19. stanowczo jdnak przy kompie więcej korzystam,niż przy garach :D
  20. http://www.youtube.com/watch?v=VtsMVI8Fles&feature=related
  21. 18 stycznia 1788 roku przypłynęło do Zatoki Botany w Australii (obecnie Sydney) 11 statków więziennych z brytyjskimi skazańcami, którzy mieli zostać pierwszymi osadnikami Południowego Lądu. W 1995 roku osiedlił się w Australii Jacek Kaczmarski razem z rodziną. Oba te wydarzenia genialny poeta połączył w utworze "1788". Ta pierwsza morska podróż do Australii! Łotry przy burtach, prostytutki w kojach - Wszyscy się bali, łkali i rzygali W drodze do raju. Przewrotności Twoja Panie, coś w jeszcze nam nieznanych planach Miał czarne diabły strzegące wybrzeży Edenu, który przeznaczyłeś dla nas, A w który nikt, prawdę mówiąc, nie wierzył! Czym żeśmy, marni, zasłużyli na to? Ten, co zawisnąć miał za kradzież płaszcza - Płakał nad swoją niechybną zatratą; Nie widział Ciebie w robaczywych masztach Statku, co tylko był więzieniem nowym; Tej co kupczyła ciałami swych dziatek - Ani przez mgnienie nie przyszło do głowy, Że to nadziei - nie rozpaczy statek. Niejeden żołnierz z ponurej eskorty (Bo czym się ich los od naszego różnił?) Wiedział, że nigdy już nie ujrzy portu, Gdzie go podejmą karczmarze usłużni I płatne dziewki; że zabraknie rumu Zanim do celu przygnasz okręt szparki. Z marynarzami pili więc na umór I - wbrew zakazom - grali o więźniarki. Prawda, nie wszyscy próby Twe przetrwali, Ale też ciężkoś nas doświadczał, Panie: Nie oszczędzałeś nam wysokiej fali, Za którą mnogim przyszło w oceanie Zakończyć żywot; innym dziąsła zgniły, Wypadły zęby, rozgorzały wrzody... Więc znaczą nasz zielony szlak mogiły Szkorbutu, szału, francuskiej choroby. Nikt nie odnajdzie w ruchomych otchłaniach Ciał nieszczęśników - oprócz Ciebie, Boże. Ich żywot grzeszny epitafiów wzbrania, Lecz - ukarani. Więc wystarczy może, Żeś się posłużył starszliwym przykładem: Oni naprawdę dotarli do piekieł, A umierając nie wierzył z nich żaden, Że w swym cierpieniu umiera - człowiekiem. Ląd nam się wydał niegościnny, dziki; Łotr bez honoru, kobieta sprzedajna Z dnia na dzień - jak się stać ma osadnikiem Nieznanych światów? Bo rozpoznać Raj nam Nie było łatwo; znaleść w sobie siłę, Wbrew przeciwnościom, bez słowa zachęty By mimo wszystko żyć - nim nam odkryłeś Kraj szczodry w zboże, złoto i diamenty. Łajdacki pomiot, łotrowskie nasienie Czerpiąc ze spichrza Twoich dóbr wszelakich - Choć tyle wiemy własnym doświadczeniem: W nas jest Raj, Piekło i do obu szlaki W nas jest Raj, Piekło i do obu szlaki W nas jest Raj, Piekło i do obu szlaki W nas jest Raj, Piekło i do obu szlaki!
  22. noooo,nie marwcie się,obiad mam od wczoraj,zdążę.
  23. ech..kaczmarski "wysockuje":D:D co jakieś słowo jeszcze rozumiem,jeszcze pamiętam trochę bezowocne wysiłki nauczycieli od rosyjskiego. http://www.youtube.com/watch?v=N85m8ljAJgU&feature=related
  24. http://www.youtube.com/watch?v=UHCZojK1btA kot kocha trochę inaczej :)
  25. Jesteś słabością moją, więc mi dodaj siły...
×