Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

livia21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez livia21

  1. oj..123 smali jak diabli. Koguty u mnie pieją co chwilę,autentycznie,a ja od 5 rtano - to wstaję,to wracam do wyrka :( piesek za oknem rozpacza - ciszy niet. Na dodatek pogryziona jestem przez komary. ech..do d... MARII - na moim balkonie pojdyncze wróbelki wcinają okruchy. co za malkontent ze mne,przyrzekam poprawę.
  2. GLOBUS - WYROZUMIAŁA JESTEŚ,a ja nie wyrabiam.Jak to dłużej potrwa,taki upał,zapewne się przyzwyczaję. Wyrzuciłam z mojej szafy ciuchy - tyle tego,a nosić ani wyrzucić-ech...zamykam oczy i wywalam.Ma być luz. Wczoraj z C.przerobiłyśmy pewex,potem sklepy co,ś przybyło,coś wywalam.
  3. C.wyjechała. Dziwny jest ten czas spędzany z nią..hehe.. a dzisiejszy dzień - straszliwy upał.
  4. Witajcie witaj Last. Dawno juz do Twojego wniosku doszłam. Kiedyś w dyskusjach mogłam byc zażarta,bronic swojego zdania - teraz najczęściej milczę przy takich sytuacjach. Co prawda - swoje myslę :) Ty zapewne też.
  5. Po kawie z Wami,jadę z C.do Wielkiego M....
  6. Bajeczka na dobrąnocke. Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka. Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem, a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej, szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem. Staruszka zatrzymała się , nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytał: Kim jesteś?. Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi wyszeptały :Ja?. .Nazywają mnie smutkiem. Ach smutek , zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego. Znasz mnie?, zapytał smutek niedowierzająco. Oczywiście , przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce. Tak sądzisz.., zdziwił się smutek ,to dlaczego nie uciekasz przede mną. Nie boisz się?. A dlaczego miałbym przed Tobą uciekać, mój miły?. Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego , kto przed Tobą ucieka. Ale powiedz proszę , dlaczego jesteś taki markotny?. Ja .jestem smutny, odpowiedział smutek łamiącym głosem. Staruszka usiadła obok niego . Smutny jesteś.., powiedział i ze zrozumieniem pokiwała głową . A co Cię tak bardzo zasmuciło?. Smutek westchnął głęboko . Czy rzeczywiście spotkał kogoś , kto będzie chciał go wysłuchać? >Ileż razy już o tym marzył. Ach , ..wiesz., zaczął powoli z namysłem, najgorsze jest to ,że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to , by spotykać się z ludźmi towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do nich przyjdę , oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy . I znowu westchnął. Wiesz.., ludzie wynaleźli tyle sposobów , żeby mnie odpędzić. Mówią : tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią :co nie zabije , to wzmocni. I dostają zawału. Mówią : trzeba tylko umieć się rozerwać. I rozrywają to , co nigdy nie powinno być rozerwane. Mówią :tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo odurzają się alkoholem i narkotykami , byle by tylko nie czuć mojej obecności. Masz rację , potwierdziła staruszka, ja też często widuję takich ludzi. Smutek jeszcze bardziej się skurczył. Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest bardzo wrażliwy . Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany która co pewien czas się otwiera. jak to boli! . Przecież wiesz, że dopiero wtedy , gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą zasłaniać blizny fałszywym uśmiechem. Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia. Smutek zamilkł. Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze , potem zaczęło ich przybywać , aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem. Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie. Płacz , płacz smutku, wyszeptała czule. Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił. Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam. Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już Cię nie pokona. Smutek przestał płakać. Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją towarzyszkę, ale kim Ty właściwie jesteś?. Ja? , zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko, jak małe dziecko. Ja jestem nadzieja !!
  7. Witam dzisiaj wieczorkiem. Rano cuś mój laptop słabo działał,nie mogłAM pozdrowień przesłać. Czekam na przyjazd C. wpadnie tylko na niecałą dobę,a jutro ma do załatwienia sprawy w urzędach - .Potowarzyszę jej,a potem prosto do pociągu.Urlop się skończył. nic to -cieszę się na te godziny. dobrej nocy.
  8. A nade mną wisi:( Gdzieś za oknem wesoła libacja przy grilu.Ale wesoło.......chyba już by mi się nie chciało uczestniczyć.Zdziczałam - chyba. Sobota się kończy.Dobrej nocy.
  9. Witaj Marii,witaj 123,witaj Globusiku. Lunka - tak mi się wydaje,że jej praca - pomo-imo,że lżejsza,ma zapewne nielimitowany czas.Zapewne i nocki. Moja znajoma wyjechała do takiej pracy.mieszka razem z osobą pod swoją opieką.
  10. hej SOBOTNIE BABY :D SOBOTA - to przez wiele,wiele lat był najpiękniejszy dzień tygodnia - a właściwie popołudnie,bo przecież praca była - ale tylko do 13-tej. Pamieytam,jakz jedną pracujących ze mną pań,doszłysmy do wniosku,że szkodA tego popołudnia na to wielkie tygodniowe spzatanie. robiłysmy je w piątkowe wieczory . siadajcie wokół samowara.
  11. Dziewczyny,znalazłam wśród tych "materiałow o zdrowiu" list od ST. Dziwny jak dla mnie,pełno w nim czegos jak pogróżki???polecenia?? Ona się napracowała - a nasza rtzecz,czy skorzystamy i będziemy zdrowi!! Doczytałam-że mam zadzwonić z informacją,czy zastosujemy się,bo jak nie,Ona daje sobie z nami spokój. SPOKO - KO-KO. Jest tam szczególnie do mnie przytyk o papierosach. Sama kupe lat paliła -ONA WIE JAK ŻYĆ.Przekonałaby nawet Ks.Twardowskiego.:)
  12. 123 - odpuść sobie, posiedż ze mną. U mnie nareszcie nie padało cały dzień. Pranie wywiesiłam i wyschło.Ale fart :D
  13. Brydzia,Silna Kobieto - jak Wam tu radzić? Napisałam poprzednio trochę na wesoło,ale prawda jest taka,jak powiedział Ks.Twardowski. "LUDZIE UCZĄ INNYCH JAK ŻYĆ KIEDY SAMI NIE WIEDZĄ JAK ŻYC".. ja się nie wypowiadam. Wiem tylko,że marzenia niczego nie załatwiaja,chyba bardziej wiara i własne działanie.
  14. BRYDZIa - jak znam zycie,to jednak je sobie upaprzesz. Nie odpuścisz,chcesz być szczęsliwa i tyle i nadal będziesz wybierała takie same typy. Zadnych wniosków z przeszłości!! Inni nie bedą ci sie podobali. Ech..sprawa przegrana - rady na nic :D
  15. BRYGIDO - sama piszesz,co masz za sobą. Przed sobą - NAJPIĘKNIEJSZY OKRES ZYCIA. Jak sobie go nie upaprzesz,jakimiś związkami bez sensu.. to sama wiesz co cię czeka,\Pracujesz?
  16. GLOBUSIK - te literki nazwałam "SPRAWDZIANEM NA TRZEŻWOŚĆ" hehehe.. po pijaku nijak nie wyslesz posta.:D nooo..właśnie pokazały sie u mnie hehehehe........ tak jakoś - rednoss heiredl
  17. Hej. no to parzę na samowarze CZAJ w czajniczku.Herbatki ULUNG mi tylko brak. taki mocny,bez rozwodnienia podobno daje niezłego kopa. Która w potrzebie?
  18. GLOBUS - jak chcesz to gdzieś w tych rewelacjach mignął mi przepis na jakąś CUD ZUPĘ!poszukać?
  19. Dziewczyny,ponownie mam pietra przed dbieraniem telefonów. Pamiętacie ST z wrocławka? Jesteśmy ponownie zadręczani jej rewelacjami na temat JAKZYC WIECZNIE I BYĆ ZDROWYM. Na dodatek przysłała dzisiaj gruba kopertę ze swoimi rewelacjami. mogę spodziewac się jutro przepytanki z tych rerwelacji. Sa tutaj pudełka( powycinane scianki) z tego co bierze i koniecznie poleca. Strony dla internetu - wejdzcie i poczytajcie.!! polecenie i stosujcie. A na wierzchu była modlitwa jakiegos nawiedzonego uzdrowiciela. Pokserowana gruba warstwa madrości - zapewne ze spotkań z zaproszeń telefonicznych. jest nawewt instrukcja - jakie to cudo - naczynia zeptera - jak je uzywać i dopisek -KUPIŁAM SOBIE. Wiem nawet jAK CZĘSTO i jaką robi kupę.:(:( M.do tego nawet nie zajrzał - widzę,że mu wstyd za nią. Dostał polecenie odbierania telefonu. Co ją obrazi i juz wydajesie spokój - za chwilę to samo. Nie rozumiem wobec tego,po co wzywała karetkę dla siebie i zrobiła w szpitalu awanture,bo jej nie chcieli przyjąć,do skoku ciśnienia. A mnie ta jej przesyłka i to co w środku-nieżle podniosło ciśnienie.
  20. Globusk - dzisiaj za sobą mam z 6 burz.Za chwilę po nich duchota. Wiatr w czasie burz niesamowity.
  21. Nawine teraz do tego,co stało suę w Bułgarii.to lotnisko na które wyladowała moja C. Opowiadała mi takie zdarzenie z pobytu. siedziała ze swoim przyjacielem przy jakimś stoliku,siedział tez turysta obckrajowiec ok 30-tki. jak zwykle - młodzi nawiazali od razu gadkę.Twierdził,że niby jesy rosjaninem,ale ani słowa po rusku - w końcu po angielsku zaczeła sie rozmowa. zaczął z duma opowiadaćć o sobie,że jest izraelskim zołnierzem,oficerem,wysłanym na wypoczynek po 6-letniej słuzbie. wszystko było na wesoło i miło - dopóki nie zapytał kim oni sa. BABKI - NIENAWIŚC.CD NA @@@@
  22. Witam Was. woda w samowarze wrze.Podstawiajcie szklanice. 123 - musisz dokladniej opisac mi działanie samowara.chyba na jego czubku musi byc czajniczek z zaparzajacą sie esencją. a Twoje wpisy,chyba przeszły z opóznieniem,wysyłałam te mądrości o deszczu i Ciebienie widziałam.
  23. Andrzej Sapkowski Natura nie zna pojęcia filozofii. Filozofią zwykło się nazywać żałosne i śmieszne próby zrozumienia Natury, podejmowane przez ludzi. Za filozofie uchodzą też rezultaty takich prób. To tak jak gdyby burak dochodził przyczyn i skutków swojego istnienia, nazywając wynik przemyśleń odwiecznym i tajemniczym Konfliktem Bulwy i Naci, a deszcz uznał za Nieodgadnioną Moc Sprawczą. Ja nie tracę czasu na odgadywanie, czym jest Natura. To jakby trochę o mnie ..........
  24. Miliony marzą o nieśmiertelności, równocześnie nie wiedząc, co ze sobą zrobić w deszczowe niedzielne popołudnie. Susan ert
×