mila7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mila7
-
tez nie rozumiem tutaj kilku osob, przeciez wyzej jest podana poczta, wlasnie do pokazywania zdjec itd. wystarczy tylko wysylac na nia numer gg i macie hasło... nikusiaczek, a bylas w salonie jakims i mierzylas cos podobnego? lepiej idz najpierw i zobacz jak wygladasz w takiej sukience, i dopiero wtedy zabieraj sie za szycie. Bo tak sobie mysle, czy w takim kroju nie bedzie wygladala lepiej osoba wysoka...ale moge sie mylic.
-
a kto niepowołany miałby zobaczyć? :P bardzo ładna i delikatna, ale widze ze podobna do tej pierwszej :)
-
a ja wiem jaka :P odnalazłam na poczatku topiku twoj wpis jak ja pokazywalas :P no chyba ze cos sie zmienilo
-
prztulkicia, bardzo ładna :) ale moim zdaniem, bolerko ktore ma modelka nie pasuje do tej sukienki, bo sprawia wrazenie takiej naciapanej góry, myślę ze ladniej wygladałoby coś bardziej prostego
-
dla mnie tez troche za bardzo odslania gore, nie wiem czy odwazylabym sie tak pokazac w kosciele.... i dol jest dla mnie za bardzo falbaniasty, osobiscie nie lubie takich napuszonych sukienek, ale wiadomo ze gusta sa rozne. skoro tobie sie podoba, to kupuj :) bo najwazniejsze jest to zebys ty sie w niej dobrze czula :) a nasza opinia jest w tym momencie malo istotna :)
-
a ja wole czekolade...welon zdecydowanie gladki, najlepiej taki do konca plecow, bez zadnej lamowki, koronki ani nic takiego bo sukienka jest juz wystarczajaco ozdobiona...i tak by bylo za bardzo naciapane :) a tak z ciekawosci ile dalas za sukienke?
-
to taka drewniana skrzyneczka, mniej wiecej formatu jak A4...wisi na przedpokoju i jest bardzo przydatna :) to inny wzór, iny obrazek itd. le wyglada mniej wiecej tak: http://www.prezentykwiaty.sklepna5.pl/pokaz_produkt.php?idprod=8
-
no ale ten wieszak an klucze, to bardziej skrzyneczka z obrazem...i wyglada efektownie i jest praktyczne...a stojak na parasole...hmm, moj tato nie uzywa, a mama ma jedna parasolke ktora nosi w torebce :P
-
no wlasnie nie chcemy nic takiego, zadnych ksiazek, ramek,figurek...mialam nadzieje, ze tutaj ktos mi pomoze
-
my na 160 os. no i zadna mi nie pomogla :(
-
no niestety...ale przeciez nei bedziemy kupowac teraz sukienek... a co z moim prezentem? macie jakies propozycje?
-
fakt...strasznie duzo :/ jest jeszcze na to czas, wiec spokojnie sledz oferty sprzedazy, moze akurat trafisz na cos podobnego :) wiec glowka do gory :)
-
uleczka, ale cos mowilas ze siostra chciala ci ja kupic
-
no mi to sie zawsze wydawalo rzeczywiscie tandetne i nie bedziemy nic takiego robic
-
nikusiaczek bez ściemniania, napisałam ....przciez sie przedstawiłam :P
-
my z uleczka juz gadamy na gadu :P
-
oczywiscie ze sa plusy, ale minusy tez sa. Ja zawsze bylam zdania ze mlode malzenstwo powinno mieszkac osobno i powinno dazyc do tego zeby sie tak stalo. Wazne jest dotarcie sie itd., a wiem ze ciezko jest z tym majac za sciana rodzicow czy tez tesciow. Wiec dziewczyny gratuluje odwagi tym ktore zdecydowaly sie mieszkac z rodzicami, ja nigdy nie zdecydowalabym sie na cos takiego mimo ze np. swoich tesciow uwielbiam.
-
choc za te 10-15 lat i tak bedziemy musieli wrocic w rodzinne strony P. bo tesc przejdzie na emeryture i przepisze cale gospodarstwo P. A ze to jest kupa ziemi, to nie da rady pilnowac tego wszystkiego na odleglosc...i bedziemy musieli opuscic nasze mieszkanko :(
-
no my kupujemy mieszkanie, bo wiemy ze nie mozemy mieszkac ani z moim rodzicami ani z rodzicami P. mimo ze teraz bardzo dobrze sie dogadujemy, to lepiej nie psuc tych relacji bo wiadomo ze po jakims czasie jakies zgrzyty sie pojawia. Zreszta chcemy troche prywatnosci :) a co do mieszkania, to moj P. wyklada na nie polowe z wlasnej kieszeni a druga czesc pojdzie z kredytu :) troche mi ciezko z tym ze on tyle sam daje, ale przynajmniej kredyt nie bedzie np. 200 tys, tylko 100...a to jednak robi duza roznice, bo jakos od zawszze bylam przeciwna wiazaniu sie z bankiem na tyle lat
-
oj...ja bylam na 3 weselach z wodzirejem...wiadomo że kazdemu podoba sie cos innego, ale jak dla mnie taka osoba to totalna porazka...po pierwsze na zadnej z tych imprez wodzirej sie nie spisal, wymyslalali na prawde glupie zabawy w ktorych nikt nie chcial brac udzialu, jeden robil jakies szoł...i najpierw przebrał się za Krawczyka i śpiewał Parostatek, a później za Żyda i śpiewał piosenke ze Skrzypka na dachu :/ moze gdyby jeszcze glos mial fajny...ale wyszla z tego totalna klapa i jak dla mnie to bylo po prostu badziewne (nawet widac bylo ze para mloda nie byla tym zachwycona):/ no i z tego wynika moje po drugie: szkoda jak dla mnie pieniedzy na cos takiego...dlatego ja nawet nie bralam pod uwage wodzireja
-
jakies 40 - 50 :/ bardziej blizej 50..
-
a podziekowac :) nam tez sie podobaja :P i rzeczywiscie tak milo na serduchu jak sie widzi swoje imie na obraczce ukochanego :)
-
a nie duzo :) znalazlam fajnego jubilera...kosztowaly przeszlo 1600 zł, ale jakos ze mamy male paluszki to wyszlo przeszlo 1300 :)
-
a nie mozecie powiedziec, ze np. nie jestescie w stanie dac wiecej? Przeciez ksiadz wtedy raczej nie odmowi...raczej... a przypomnij mi kiedy macie termin? na pewno gdzies jest, ale ciezko teraz bedzie znaleźć, swoja droga jednak przydalaby sie jakas lista
-
wiesz co, ja mieszkam w sumie w duzym miescie ale taki cennik to dla mnie nowosc i szczerze to wedlug mnie sluby, chrzciny itd. powinny byc za darmo...my oczywiscie damy cos, ale to bardziej ze wzgledu na to ze w mojej parafii o kilku lat buduja nowy kosciol i rzeczywiscie pieniadze na to sa potrzebne.