mila7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mila7
-
u nas nie ma żadnego cennika, każdy daje tyle ile może dać, a jesli nie może to nie daje i tyle... szczerze to jestem zaskoczona, że gdzieś są w ogóle cenniki, bo moim zdaniem nei powinno być czegoś takiego
-
jakis czas temu mój brat brał ślub, niestety nie mieli dużych funduszy i dali księdzu 50 zł, czyli w takim wypadku musieliby księdzu z brata parafii dać 25 zł :P
-
a co to w ogole jest? :P
-
a ja właśnie nie przepadam za żółtym, dlatego jest tylko przy krawędziach :) i właśnie taki klasyczny kształt chciałam :)
-
Hej dziewczyny :) przytulkicia, wyslalam ci na gadu haslo na poczte. Obraczki bardzo ladne :) my jedziemy dzisiaj odebrac nasze...miesiac czekania :/ wrzuce pozniej zdjecia na poczte :)
-
no ja tez to zostawiam na pozniej,bo teraz to było tylko rekreacyjnie...zreszta moja pierwsza w zyciu wizyta w takim sklepie :P i rozmawialam z jedna bardzo polecana krawcowa,powiedziala zebym przyszla 3 miesiace przed slubem i ona bedzie probowac cos dopasowac, ale ze zabiera sie za szycie dopiero miesiac przed slubem, bo nie ma sensu wczesniej...wiec chyba to odloze rzeczywiscie na wakacje przyszlego roku, moze gdzies grudzien /styczen pochodze jeszcze, bo a noz widelec i cos innego mi wpadnie do glowy i nagle jednak zapragne cos kupic :) a co do uczucia, to szczerze troche dziwne...choc przypuszcam ze bardziej mozna sie rozkleic na ostatniej przymiarce :)
-
byłam w 3 salonach :) tylko zeby zobaczyc w jakim fasonie najlepiej sie czuje, jednak taka polrybka pasuje mi najbardziej :) niestety zapomnialam o aparacie wiec zdjec nie ma :( i stwierdzilam ze jednak bede szyla sukienke, ale to dopiero gdzies w grudniu/styczniu. Poki co wiem juz czego chce :) swoja droga bardzo fajne jest to przymierzanie, choc przyznaje ze jak zobaczylam sie w pierwszej pryzmiezonej sukni to myslalam ze sie rozplacze :P i w sumie dopiero wtedy poczulam ze wychodze za maz :)
-
uleczka...dzieki za wiadomosc na gg, ale zapomnialas podac mi hasło :P
-
wysłałam :)
-
w sumie dobry pomysl, tylko to trzeba jakos taktycznie zrobic, zeby nie kazdy mial tam wstep :) i wtedy na meilu mozemy podac swoje numery gg :)
-
jakoś nie potrzebnie tez sie poddałam tym głupotom a obrączki uleczki, rzeczywiście bardzo ładne...nie ma co, jednak prostota rzeczywiście najbardziej urzeka :)
-
hehe ta wypowiedz mnie powalila na lopatki...po pierwsze radze przypatrzec sie cenom zlota, ja w ciagu 2 tyg. niezle sie na tym przejechalam (z 1600 poszly w gore do 2000)...a co do noszenia obraczek, to wybacz ale jesli ty masz zamiar zmuszac do tego swojego meza, to ja mu bardzo wspolczuje...co tak bardzo chcesz pokazac innym kobietom ze to twoj teren i ze mu nie ufasz? rzeczywiscie gratuluje gowniarskiego podejscia....
-
ja z checia wkleje, ale dalej nie ma obraczek :(
-
ja tam wolałam to datę upchać...bo odkąd jestem z P. (przeszło 4 lata)...nie nauczył się jeszcze kiedy mam urodziny :P w ogóle nie ma pamięci do takich rzeczy...a tak to będzie miał chociaż przypomnienie kiedy jest rocznica :P
-
a i nie brałam w Aparcie, bo znalazłam identyczne...ta sama waga, ta sama próba itd. 400 zł tańsze...i porównywałam ceny jeszcze kilku modeli...różnice w cenie pomiędzy tą firmą a małymi jubilerami...w jednym przypadku wyniosła aż 1000 zł, więc stwierdziliśmy że nie będziemy płacić tyle za firme, skoro u normalnego jubilera mamy to samo na identycznych warunkach... a i porównywałam jeszcze 2 bardzo popularne firmy, wnioski te same...w jednym przypadku różnica pomiędzy obrączkami to było 1 mm szerokości...a w cenie: u małego jubilera niecałe 2 tys., w znanej firmie 4 tys. szczeka mi opadła (zwłaszcza że ta za 4 tys to była ta węższa :P) nawet zapytałam pani o co tu chodzi, bo różnica rzeczywiście bardzo duża...pani stwierdziła, że to oczywiście niemozliwe, bo maja najtansze obrączki w mieście :P powiedziałam jej że jak najtańsze jak 30 metrów obok jest jubiler który to samo sprzedaje o połowe taniej i zapytałam czy to rzeczywiście tyle kosztuje logo firmy, no i strzeliła buraka i powiedziała, że nie ma czasu...:P więc moja rada dziewczyny, szukajcie małych sprawdzonych jubilerów u których w większej części płaci się za rzeczywistą wartość obrączek...a nie tak jak w tych popularnych sieciówkach za sama nazwę firmy choć oczywiście kazdy robi jak uważa :) przedstawiłam tylko swoje obserwacje :)
-
http://www.apart.pl/pl/obraczki,c,1,wielobarwne,200 o takie :) tylko bardziej błyszczące, a nie takie satynowe :)
-
ja w tym roku zalatwie jeszcze tylko wodke, bo idzie do gory i tyle (ewentulanie gdzies od grudnia zaczne chodzic po salonach)....cala reszta na przyszly rok, nie ma cos sie spieszyc i napedzac jeszcze bardziej tego rynku weselnego
-
e tam....na upartego można kilka razy :P
-
rzeczywiscie wczesnie...ja mysle ze moze gdzies za pol roku pojde sie przejsc po salonach, teraz nie ma po co...
-
obrączki zamówione :) ale inne niz te ktore pokazywalam, a i beda wygrrawerowane jednak imiona i data...:) jak je odbierzemy to wrzuce zdjecie :)
-
no my jeszcze zadnego wyjazdu nie planowaliśmy, ja mam praktyki do konca sierpnia, a moj P. nie może wziąć urlopu na lipiec albo sierpień ;( zostaje nam ewentualnie wrzesień, ale na ten czas urlopu P. też nie jesteśmy pewni...wiec nic nie wiadomo, pewnie wyjdzie tak że pakujemy się i jutro jedziemy w Bieszczady...nie ma to jak spontaniczność :) a z planów weselnych, dzisiaj jedziemy zaówić obrączki...ale jeszcze nie wiemy co wygrawerować :/ pewnie też będzie szybka, spontaniczna decyzja :)
-
hmm...no fakt :P ale P. dzielnie to znosi :)
-
P. jak się obudzi w nocy, to mnie układa tak żeby mu było wygodniej :P a chrapać no zdarza mi się :P ale tylko czasami :P
-
hehe, dzięki za radę...i tak myślę o niej ale raczej sie nie sprawdzi...bo moj P. w nocy zgrzyta zebami, ja sie rozkopuje i zdarza mi sie chrapac :P ...wiec stwierdzilismy (oczywiscie w zartach) ze bedziemy mieli 2 osobne pokoje, a na przedpokoju wywiesimy grafik spotkań na małe co nie co :P
-
mój P. stwierdził że nie bedzie nosił i dla niego obrączka to na jeden wieczór....niestety :( no ale ma taką pracę że cały czas ma ręce cały czas w jakiś smarach, kurzu, farbach...albo w drugą stroną cały czas je moczy..