mila7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mila7
-
zaniedbane i to pieknie...gdyby ktos podrzucil jakis temat to moze by poszlo...
-
no kobitka zdecydowanie bedzie lepsza...
-
Ja bym wziela osobe z ktora masz lepszy kontakt...i taka ktora bedzie zaangazowana w przygotowania i bedzie w ogole potrafila ci pomoc... Ja sama wzielam przyjaciolke, a P. cos nie moze sie zdecydowac :P
-
Czesc dziewczyny :) milego dnia zycze :)
-
mój nie ma wyboru...bede musiala mu sie podobac i koniec kropka. :P
-
widze ze tez masz wybrednego faceta :P....zastanawiam sie czy uda mi sie wytrwac i nie pokazac mu tego co mi sie spodoba albo tego co kupie
-
Nikusiaczek...wiesz ciezko sie nie podzielic tym z ukochanym kiedy mowi mu sie wszystko...i nie ma sie tajemnic...ale coz trzeba byc twardym :)
-
hmm...no z jednej strony dobrze sie kierowac tym czego sama ccesz i tym co Tobie sie podoba....tylko ze milo by bylo podobac sie tez swojemu przyszlemu mezowi :)
-
no u mnie jest bardziej na odwrot...lepiej dogaduje sie z tesciowa niz z mama :P choc i tak wolalabym mieszkac sama z P. niz miec za sciana rodziców albo tesciow :(
-
No wlasnie...mieszkanie z moimi rodzicami, nie bedzie dobrym pomyslem...sa na prawde w porzadku...ale nie na dluzsza mete. Ani ja ani P. nie chcemy z nimi mieszkac...co do dalszej przyszlosci, to kiedy P. bedzie musial wrocic na gospodarke bedziemy mieli dolna czesc domu, tylko ze na razie mieszka tam babcia lubego...Rodzice narzeczonego mysleli zeby wziac ja do siebie na gore (jako ze sie zwolni pokoj po P.)...tylko ze babcia ma dziwne pomysly...i jest nie do wytrzymania...:(
-
kucze to widze ze tez nie masz za ciekawej sytuacji :( przykro mi z powodu twojej mamy... chyba obie jestesmy w kropce jesli chodzi o mieszkanie...
-
a masz jakas propozycje co do mojego mieszkania? :P
-
mi również...zwłaszcza ze jest niewiele osob wsrod moich znajomych ktore planuja aktualnie wesele i z ktorymi mozna na ten temat pogadac...jakos mam same kolezanki, ktore sa na etapie imprez i jeszcze raz imprez...:P
-
jakos wydaje mi sie ze jestesmy na tyle anonimowe ze mozemy spokojnie pisac :)
-
W ogole przez te dzienne studia i bycie na utrzymaniu rodzicow mam problem z mieszkaniem, moze wy mi jakos doradzicie bo ja juz nie mam pomysłu :/ Otóż: Moj P. skonczyl studia w zeslzym roku, od razu zaczal prace...calkiem dobrze płatną. Pracuje w moim rodzinnym miescie, a sam mieszka jakies 30 km od niego. Praca jest w sumie tymczasowa, choc ma umowe na czas nieokresolny..Tymczasowa,.poniewaz jego rodzice maja bardzo duze gospodarstwo...no i wiadome jest ze przejdzie ono za jakis czas na syna. Tylko ze to moze potrwac jeszcze z 10 - 15 lat...bo rodzice jeszcze maja sile do pracy. Jako ze w przyszlym roku wesele, no to dobrze by bylo mieszkac razem po slubie...tylko pojawia sie problem gdzie. Rozwazalismy opcje wynajmowania..nawet moj brat jest sklonny wynajac nam mieszkanie...tylko, ze placenie 1300 zl...miesiecznie przez 10 lat? To troche wyrzucenie pieniedzy w błoto. Myślelismy o kredycie...tylko ze co kupimy mieszkanie, bedziemy je splacac i przeprowadzimy sie w rodzinne strony narzeczonego? Bez sensu. Jest oczywiscie mozliwosc mieszkania albo z moim albo z P. rodzicami (i tu i tu są duże domy)....tylko nie oszukujmy sie, które z mlodych malzenstw chce mieszkac z rodzicami.... o i w koncu sama nie wiem, P. twierdzi ze jakos wszystko zaltwimy...ale wkurza mnie ten jego stoicki spokoj. A i jeszcze dodam ze ja po studiach bede miala prace...wiec dojdzie troche kasy...jesli macie jakies propozycje to bede serdecznie wdzieczna...bo mi nic nie przychodzi do glowy:/
-
Ja studiuje dziennie, wiec poki co jestem jesczcze na utrzymaniu rodziców (niestety :/)....ale na szczescie w przyszlym roku juz skoncze :)
-
A tak w ogole dziewczyny to czym sie zajmujecie? Pracujecie, uczycie sie?
-
A mnie sie wlasnie spodobalo ich wykoanie, widac ze sie uczyli ale nie wyszlo im to sztucznie tylko tak naturalnie...no i podoba mi sie sukienka panny mlodej :) Ale kazdy ma przeciez swoj gust :)
-
Capuchinka...my niestety nei pojdziemy na zaden kurs...nawet tak dla siebie, bo moj ukochany jak pisalam to straszny drewaniak i uparciuch i on nie chce sie nauczyc :P poza tym unika wszelkich okazji gdzie trzeba tanczyc...choc czasami na weselach troszke sobie potupie :P
-
A może coś takiego? W sumie fajnie im wyszło : http://www.youtube.com/watch?v=zxx0aVJKv7c Tylko trzeba miec poczucie rytmu do tego, bo ja jak ja...ale moj P. to straszny drewniak :P
-
no i chyba pojscie na zywiol jest najlepsze...bylam juz nie na jednym weselu, kiedy widac bylo ze para uczyla sie krokow i tylko myslala zeby ich nie zapomniec...za sztucznie to wygladalo...
-
My z narzeczonym nie bedziey sie uczyc zadnych tancow, zadnych krokow...ogladalam na youtubie mase filmikow z tymi skladanymi tancami, najpier wolne pozniej szybkie...i musze przyznac ze niestety tylko nie liczne wychodz na prawde fajnie.. A nasza piosenka to Kostek Yoriadis - Tak kochać tylko Ciebie :) link to piosenki: http://www.youtube.com/watch?v=tQl91uRsciM
-
no uleczka ty to juz w ogole :P i szczerze to nie widze sensu uprzedzania:) bedzie niespodzianka :)
-
no to tym lepiej :)...choc spotkalam sie tez z tym ze najpierw goscie wychodzili...a pozniej mlodzi... nikusiaczek...wlasnie spojrzalam na twoj suwaczek i az mnie scielo jak zobaczylam ze to zostal rok i 3 miesiace...strasznie czas szybko leci...jak tak dalej pojdzie to zaraz bedziemy mezatkami...
-
choc istnieje bardzo duze prawdopodobienstwo ze sie zarycze i nei bede w stanie nic wydusic...bo z natury jestem beksa...aż strach myśleć o bedzie w czasie przysiegi :P