Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Hannka82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hejka:) Klempa, jak chcesz sie poczuc szczuplej to odwiedz mnie w holandii- pewnie zauwazylas jakie tutaj laski maja srednio rozmiary, zaraz sie lepiej poczujesz:) A najlepsze ze one tym sie wogole nie przejmuja!!! Ja tez chcialabym schudnac, waze 75 kg przy wzroscie 182...to nie tak znowu strasznie duzo ale w liceum wazylam 10 kg mniej:( No ale jak wyjde na ulice i sie porozgladam to stwierdzam ze nie jest ze mna tak zle;) Ostatnio postanowilam o siebie bardziej zadbac. W niedziele wybralam sie na masaz, w czwartek na solarium a dzisiaj ... fryzjer. A co mi tam, dzieci nie mam wiec siebie porozpieszczam nie? Zwlaszcza ze moj masazysta TAKI przystojny facet jest ze moj j. sie wkurza jak tam chodze;) No i dobrze, troche zazdrosci nie zaszkodzi. Jesli chodzi o fryzjera to sie boje... ja mam juz od lat te sama fryzurke- wlosy do ramion proste, czasem cale blond a czasem pasemka... i w sumie bym cos zienila ale nie wiem co. W krotkich mi nie dobrze w ciemnych tez nie...kurde nie wiem. Jak przyjde to napisze co wyszlo:)
  2. Hej laski. Ale tu ruch dzisiaj byl a ja znowu wszystko przegapilam i musze teraz nadrabiac... skad wy macie tyle czasu zeby pisac??? Czy tlko ja taka zakrecona jestem ze na wszystko mi czasu brakuje??? Marzenie- wiem ze moze to glupio zabrzmi ale powiem ze w sumie ci troche zazdroszcze ze juz wiecz ze cos nie tak...teraz przynajmniej bedziecie dzialac i pewnie Wam sie niedlugo uda:) U nas wyglada to tak ze na rzie po wstepnych badaniach i moich i meza wszystko z nami ok... wiec dlaczego nie ma ciazy do jasnej ciasnej??? Mysle ze nie powinnas sie za bardzo martic bo dopoki jest chociaz jeden plemnik w nasieniu jest szansa na zapoldnienie nawet droga naturalna!!! Opowiadalam juz historie kolezanki z pracy ktorej maz mial tez slabe nasienie i zaszla w dwie ciaze za pomoca inseminacji a potem juz sie nie zabezpieczali bo podobno on bezplodny i co...i rodzi niedlugo BLIZNIAKI!!! Wiec moja kolezanko glowka do gory:) Klaldynko- jesli zrobisz bete to raczej na 100 pewne czy ciaza czy brak... poza tym ja slyszalam ze robi sie ja wlasnie z krwi... a na moczu opiraja sie domowe testy tylko... ale nie wiem bo jeszcze nigdy nie robilam... Pozdrowionka!!!!
  3. Wiem wiem...dlugo mnie tu nie bylo ale zabiegana jestem ostatnio jakos. Czytam Was jednak na bierzaco. Witam wszystkie nowe kolezanki a przyszlej mamie grauluje!!!!!!! U mnie bez zmian, staranka byly, znowu uzylismy testow owulacyjnych, chociaz nie wiem po co bo ja dokladnie wiem kiedy mam owulacje... poprostu PLYWAM wtedy i ciagle bym sie seksila;) Musze przyznac ze maz tez daje ostatnio rade wiec jak tylko pojawily sie dwie kreski- w niedziele poprzytulalismy sie popoludniu a potem jeszcze wieczorem no i w poniedzialek doprawilismy;) Teraz czekam wiec na wyniki:) Ale ja nie o tym... Bylam w koncu u mojego lekarza domowego (dla nowych lasek zaznaczam ze mieszkam w Holandii i tutaj ze wszystkim chodzi sie do domowego lekarza...) z moimi wynikami krwi: prolaktyna 20 i TSH 4.4 na norme do 5. Na forum przeczytalam ze to za duzo wiec poszlam... No wiec gosciu stwierdzil od razu ze po co ja wogole robilam jakies badania, ze jesli mam regularne cykle, dobrze sie czuje i owulacje potwierdzam dodatkowo testami to zadne cyferki i normy o niczym nie swiadcza i wszystko jest ok... ale jesli chce to dla spokoju powtorzymy badanie w holadnii. No wiec bylam na pobraniu krwi, dzisiaj wyniki i WSZYSTKO W NORMIE. Powiedzial ze mam spadac na drzewo bo on staral sie o drugie dziecko 3 lata i nie mam sie przejmowac...generalnie luzackie podejscie ma gosciu i wiecie co...na razie mi to odpowiada!!!! Dla pewnosci wyslalam mame do mojej ginekolog z PL zeby zobaczyla wyniki i ona tez twierdzi (a ufam jej bo to kolezanka mamy i leczy cala nasza rodzine) ze wszystko gra i moge normalnie przy takich wynikach zajsc w ciaze! Jesli chodzi o moje dalsze ewentualne leczenie to wyglada tu to tak ze po ponad roku (umowilam sie z lekarzem na sierpien-wrzesien) nieudanych staran mam przyjsc do niego i wtedy wysle mnie na badania do szpitala (tu nie mam mowy o zandych prywatnych gabinetach). Tam sprawdza moj cykl, zrobia monitoring, zrobia badania hormonow + zbadaja meza i ....jesli wyjdzie oki mamy spadac do domu i jeszcze pol roku sami sie starac, badz tez jesli cos bedzie nie tak to rozpoczna leczenie hormonami, inseminacje...i ewent.in vitro... Tutaj wprawdzie in vitro jest refundowane to lekarze jednak najpierw nawet 6 RAZY probuja inseminacji (ktora tez jest refundowana) bo panuje poglad ze najpierw nalezy sprobowac jak najmniej inwazyjnych metod a dopiero potem in vitro. Ja nie wiem ale jakos mnie ta wizyta u tego goscia uspokoila:) Pozdrowionka:)
  4. Mala4- kurcze nie wiem co z tym Twoim plamieniem...faktycznie dziwne... slyszalam o plamnieniach okoloowulacyjnych no ale z tego co piszesz to nie wyglada na plamienie... dobrze ze idziesz do lekarza. Trzymam kciuki zeby bylo ok! U mnie humorek lepszy:) Zbieram sily do nowych staran:) Maz ma ostatnio non stop ochote wiec moze cos z tego bedzie;) Buziaki kochane!!!
  5. Hej babeczki! Artykul przeczytalam i co mysle... mysle ze sie ciesze ze to mnie wlasciwie nie dotyczy... bo mieszkam w normalnym kraju gdzie rozumie sie dramat bezplodnosci i medycyne wykorzystuje aby takim ludziom pomoc. Nikt poza tym nikogo nie ocenia i nie krytykuje kiedy ktos decyduje sie na dziecko!!! Jesli chodzi o argument leniwych 30-to latkow to faktycznie oburzajace. Ja mam lat 26 i nie uwazam zebym o dziecko zaczela starac sie za POZNO. Ja przepraszam dopiero co studia skonczylam!!! Kiedy mialam w ciaze zachodzic??? W liceum??? Porabalo ich chyba!!! Opowiem Wam pewna historie. Historie mojego bylego szefa. Ma 51, jego zona 50 lat i dwoje dzieci... 11 i 13 lat. Kiedy to w powiedzialam mojej rodzince to oczywiscie zaraz byly komentarze, ze w holandii ludzie powariowali ze z wygodnictwa dzadki maja dzieci itd...jak to u nas bywa. Tylko ze Ci ktorzy to mowili nie znali calej historii. Otorz moj szef ozenil sie majac 26 lat. Nie wiem czy sie od poczatku starali o dziecko ale fakt jest taki ze u jego zony w wieku 28 lat wykryto raka ...jajnika. Wiecie co ci ludzie przeszli??? Mlode malzenstwo a tu jedna operacja, chemia, druga operacja, naswietlania i ta okropna niepewnosc czy leczenie sie uda. Udalo sie ale... powiedziano im ze NIGDY nie beda mieli dzieci... i przez dziesiec lat tak bylo ale potem w wieku 36 lat jego zona ZASZLA w ciaze!!! A potem zaraz druga!!! Na poczatku lekarze mysleli ze to nawrot choroby a okazalo sie ze to fasolka!!! Mam wiele szacunku do tych ludzi za to jak wiele przeszli a w PL jak ich ocenili??? Jako leniwych, wygodnickich holendrow! Nic dodac nic ujac...taka nasza mentalnosc...
  6. Hejka. U mnie niestety @ przyszla… no ale wielkich nadziei sobie w tym miesiacu nie robilam wiec nie jest zle… smutno mi jednak troche. Babeczki…czy nam sie kiedys uda???
  7. Hej Dziewczyny! Witam nowe kolezanki:) Wiem, wiem, duzo mnie na tym forum ostatnio nie ma... jakos nie mam czasu. Od rana do wieczora w pracy no a po poludniu nie chce mi sie juz przed kompem siedziec... U mnie bez zmian, czekam na @, myslalam ze dostane wczoraj bo brzuch mnie strasznie bolal i mialam malutkie plamienie...taki sluz bialy troche zmieszany z jakby czyms brazowym (sorki za dokladne opisy...), okresu nie dostalam do dzisiaj wieczorem a brzuch mnie nap...jakbym juz miala... no nic, wzielam paracetamol i czekam. Kurde chcialabym juz go miec bo chce zaczac jak najszybciej staranka:) Pewnie dostane rano i jutro dzien do d...py bedzie. Mam nadzieje ze juz jutro bo ile mam tego paracetamolu jesc??? Buzka i byle do weekendu:)
  8. Jestem, jestem:) Wlasnie wrocilam z super weekendu na nartach:) W winterberg. Pogoda przepiekna, sniegu duuuuzo, tylko niestety ludzi tez wiec trzeba bylo na wyciag poczekac, ale ogolnie udal sie wypad:) Napisze wiecej w tygodniu bo teraz ide lulu. Pozdr:)
  9. A ja z pracy cichaczem pisze:) Marzenie- to wychodzi na to ze jestesmy tyle samo po slubie:) To teraz RAZEM zachodzimy w ciaze!!! Kurde ja nie wiem co to jest ale jak piszesz to poprostu jestes taka jak ja!!! Ja tez sobie co miesiac wmawiam ze sie nie uda, ze po co mi to wszystko i wogole. Ale my glupie jestesmy! Nie mozna tak! Teraz bedziemy sie nawzajem pilnowac i nie dopuszczac czarnych mysli:) Mala4- no to kto wie, kto wie. Tak sie sklada ze ja jeszcze nigdy w Puszczy nie bylam, ale w lipcu sie wybieramy do Elku na wesele kolezanki i wlasnie zastanawiam sie gdzie tam mozna sobie fajnie tydzien spedzic… jesli znasz jakies fajne miejsce, hotelik (najlepiej SPA bo uwielbiam) to please przeslij namiary! Bo jak juz bedziemy na tak dalekim wschodzie to przeciez nie wrocimy od razu do domu:) Moj holender jeszcze mazur nawet nie widzial a co dopiero mowic o puszczy wiec jest okazja!!! A u Was to podobno pieknie jest!!! Dobra, wracam do roboty bo mnie szef zabije!!! Buzia
  10. ja znowu w tyle... kurde nie moge za bardzo pisac z pracy a szkoda, bo widze ze wtedy wiekszosc z Was ma czas... no nic, nadrabiam zaleglosci wieczorem:) Jesli chodzi o spotkanie w realu to czemu nie??? Klempa tak wogole to jesli bedziecie w Holandii to moze tutaj udaloby sie nam spotkac??? A mozecie mnie uswiadomis gdzie jest \"\" puszcza\" o ktorej pisze 4mala??? Bo ja nie wtajemniczona.... A jesli chodzi o plany to wlasnie dzisiaj zdecydowalismy z mezem ze w eekend jedziemy poszusowac!!! Czyli czekaja mnie dwa dni bialego szalenstwa w Winterberg! Kurde nie moge sie doczekac. My oboje kochamy narty i teraz spadlo duzo sniegu a ze to niedaleko od nas to jedziemy w sobote a wracamy w niedziele ha!!! A co mi tam, wyszaleje sie poki mozna bo jak pieluchy przyjda to o takich spontanicznych wypadach bedziemy tylko marzyc;) Ale co do tego cyklu to nie mam zludzen... nic mnie nie boli, czuje sie tak jak zwykle przed @ czyli zadnych objawow, a mysle ze jesli bylaby fasolka to juz dalaby o sobie znac bo pwulacja byla tydzien temu... no wiec nic, bedziemy probowac dalej. A i witam nowa kolezanke!!! Vesteros- ja wiem co przezywasz! Sama to sie nakrecalam od pierwszego cyklu i tak jak pisze marzenie teraz widze ze to bylo bez sensu... no ale nie cofne czasu przeciez... To jest teraz moj 9 ty cykl staran (staramy sie od czerwca ur) i ciagle nic i juz nie wiem co o tym myslec. Dzidzia sie uparla i nie chce przyjsc do mamy! A my tak bardzo na nie czekamy... Marzenie, widze ze jestesmy tyle samo po slubie:) Kiedy braliscie? My w maju 2007 ale pierwszy rok jeszcze sie zabezpieczalismy, dopiero po pierwszej rocznicy zdecydowalismy sie postarac i tak mijaja miesiace a ja nie w ciazy ahhhh Pozdrawiam laski!!!
  11. Hej dziewczynki. Ja krotko bo z pracy, ale nie moglam sie opanowac:) Fajnie sie Was czyta. Marzenie- ja tez mam takie momenty ze mam WSZYSTKIEGO dosc! Tak mi czasem smutno…Jak Ciebie czytam to jakbym to ja napisala wiec nie jestes sama! Szkoda ze nie mozemy sie spotkac! Wczoraj na przyklad maz sie mnie zapytal ile dzieci chce miec, on to taki optymista, wogole sie tym wszytskim nie przejmuje… a mi sie tak przykro zrobilo I sie poryczalam ze ja JEDNEGO nie moge jak na razie miec a co tu mowic o wiecej:( No ale to sa momenty na szczescie tylko:) Poza tym sile daje mi wlasnie moj maz bo jak juz mam na prawde dolka to mysle sobie co by bylo gdybym go nie poznala. Ja bylam o krok od poslubienia kogos innego gdy spotkalam mojego j. Cala rodzina byla zszokowana no bo tak nagle no I jeszcze obcokrajowiec. Na poczatku zylismy w zwiazku na odleglosc I to byly najgorsze miesiace w moim zyciu, potem postanowilismy zamieszkac razem I od tego czasu jestesmy nierozlaczni, a to bylo 4 lata temu:) Po 2 latach byl slub z WIELIKIEJ milosci ktora trwa nadal I ktora maz okazuje mi kazdego dnia na rozne sposoby, I ktora widze w jego oczach, to wlasnie to uczucie daje mi sile:) I wiem ze jestem szczesciara ze ono mi sie przydazylo, wiec staram sie nie marudzic:) A jak mam dola to mysle sobie jak to bylo spedzac swieta bez mojego j. I juz mi lepiej, bo teraz jest ze mna:) A co do robienia planow to na razie nas czekaja narty we Wloszech a potem sie zobaczy:) Pozdrawiam:)
  12. Hej Laski! Ale tutaj ruch, nie nadazam za Wami. Widac ze juz po swietach:) Klempa- fajnie ze jestes, w grupie razniej no nie??? Ja zaraz wybieram sie na fitness bo juz dosc tego obzarstwa! 4mala- fajnie byloby gdyby cie przeczucie nie myilo, ale nie robie sobie wielkich nadzieji. Jak juz pisalam nie przytulalismy sie wtedy kiedy powinnismy no i ta moja prolaktyna... kurde felek. Ja to bym poszla do gina gdybym miala taka mozliwosc, niestety w holandii nikt cie nie przyjmie. Oni tu twardo mowia- rok staran wczesniej nie masz po co przychodzic, nie masz tez swojego ginka tak jak w PL ale od razu kieruja cie do kliniki... poprostu zaden ginekolog nie prowadzi prywatnie swojego gabinetu, WSZYSCY pracuje w szpitalach lub klinikach i tak kolo sie zamyka. Jak pojde z moim wynikiem do lekarza rodzinnego to wiem co powie... zapyta czy cykle mam regularne, czy nie plamie i kaze wrocic jak minie rok staran, zeby dac skierowanie do szpitala. Tutaj bardzo tego przestrzegaja bo ubezpieczenie pokrywa koszt leczenia i nie chca zeby kazda laska ktorej sie 4 miesiace nie udalo nie leciala zeraz do szpitala na badania, ktore prawdopodobnie nie sa potrzebne... W sumie moglabym isc i naklamac ze staramy sie rok no ale co mi to da... pare miesiecy moze a z tego co slyszalam tu sie z Toba nie cackaja i jesli naprawde masz problem to robia in vitro i dwa razy nie pytaja... nie ma co do tej metody takiego tabu jak w PL i jest w 100% refundowana. A ja na razie nie mam ochoty na zadne inseminacje i in vitro bo chce sobie dac jeszcze troche czasu wiec pozostaje mi czekac ahhhh. Najgorsze ze ja cierpliwa nie jestwm WOGOE..... Pozdrawiam dziewczyny i milego wieczoru!
  13. Hej Hej!!! Witam Wszystkie po swietach i sylwestrze:) Widze jednak ze nie wszystki mialyscie takiego szalonego sylwka jak ja... klempa, bardzo mi przykro z powodu tescia, mam nadzieje ze i z nim i z mama bedzie wszystko ok! My juz w domku po 2 tygodniach objadania sie, zakupow, plotek z kolezankami, niektorych z nich nie widzialam od ponad roku i wogole cudownego nic nie robienia:) Dzisiaj juz bylam w pracy niestety no ale dobrze ze jutro weekend, odpoczniemy w domku po wrazeniach z PL:) Swieta byly spokojne minely na spotkaniach rodzinnych, ogladaniu starych zdjec i dlugich spacerach. Potem byl poznan i szalone spotkania ze znajomymi ze studiow uwienczone wspanialym sylwestrem i szampanska zabawa:) Wiec jak widzicie mam po czym wypoczywac;) Jesli chodzi o starania to owulke mialam wlasnie w PL i troche sie postaralismy a troche odpuscilismy bo poprostu nie bylo ani czasu ani sily:) Ja glupia wzielam z soba nawet testy owulacyjne, ale nawet nie mialam czasu pomyslec kiedy mialam je zrobic wiec w sumie nie wiem kiedy mialam owu. Mysle ze w samego sylwka bo najbardziej plodny sluz byl we wtorek... No a my przytulalismy sie w sobote, poniedzialek 2 razy (maz oszalal- nie pamietam kiedy ostatnio kochalismy sie 2 razy dziennie) no i w sylwka tez 2 razy-rano i po imprezie, tego drugiego to ja prawie nie pamietam i mu powiedzialam ze to bylo czyste wykorzystywanie zony ktora byla po paru drinkach hahahaha;) Chyba na mojego J dobrze polskie powietrze dziala;) Tak wiec w sam dzien najbardziej plodnego sluzu przytulanek nie bylo, wiec nie robie sobie nadziei ze teraz sie uda. Poza tym zrobilam sobie te badania krwi, wszystko wyszlo ok, tylko prolaktyna 20 (norma niby do 25), nie wiem czy to duzo czy malo, bylam wtedy w 4 dniu cyklu. Poradzilam sie kuzynki- lekarza i mow ze nie mam sie martwic i absolutnie nie braz zadnych nawet ziolowych lekow jesli moj cykl jest regularny, nie mam plamien ani nic takiego to wszystko jest oki... nie wiem, mam nadzieje ze ma racje bo do gina nie zdazylam pojsc z tego wszystkiego. Poza tym wczoraj mialam znowu strasznie wrazliwe brodawki, nie moglam sie prawie dotknac, dzis juz lepiej ale wciaz wrazliwsze niz normalnie, strasznie dziwia mnie te brodawki, zwykle zaczyna sie to w dzien owu no i konczy 1-2 dnie potem... moze tak moj organizm reaguje na wzrost progesteronu... tylko dlaczego potem przestaja bolec skoro progesteron jest podwyzszony az do okresu...??? Nie wiem, zastanawiam sie tez czy jakbym zaszla w ciaze to bolaly by mnie nadal czy tez przestalyby a po zagniezdzeniu kiedy progesteron znowu by wzrastal znowu zaczelyby mnie bolec...dziwne to dla mnie i nie daje mi spokoju...no ale nic, mam nadzieje ze sie juz niedlugo przekonam jak to bedzie:) Pozdrawiam wszystkie i sorki za taki dlugo monolog;)
  14. Hej dziewuszki! Ja znowu po pracy mam duzo zaleglosci do nadrobienia w czytaniu Was. Nalalam sobie wlasnie winka i pije Wasze zdrowko;) Zeby nam sie jak najszybciej nasze marzenie spelnilo:) No ale niestety w tym mies. moje sie nie spelni bo @ juz czuje ze nadchodzi, ale to nic, idzie nowy rok, nowe szanse i mozliwosci:) Mala- sluchaj doktora i po swietaj wracaj z fasolka!!! Wczoraj mialam powazna rozmowe z mezem. Znowu mu sie poryczalam ze nic z tego ze ja jakas wybrakowana jestem, a wiecie co on mi powiedzial... ze nie mam sie zachowywac jak rozkapryszone dziecko ktoremu nie chca kupic zabawki na zawolanie. Na poczatku sie na niego wkurzylam, ze co on gada, dziecko porownywac do zabawki!!! ale potem tak sie nad tym zastanowilam i w sumie on ma troche racji. No bo do czego my jestesmy przyzwyczajeni??? Ze jak chcemy cos to poprostu idziemy to kupic, jak chcemy z kims pogadac to dzwonimy, jak potrzebujemy informacji to idziemy do komputera. Wszystko jest teraz, zaraz natychmiast. Kiedys ludzie jak chcieli cos zjesc to najpier musieli to zasadzic i poczekac az urosnie a my... wrzucamy do mikrofalowki i gotowe...I powiem szczerze ze ja jestem troche taka osoba ktora jak cos chce to W TEJ CHWILI. Nawet sie ze mnie w pracy smieja ze jak ja o cos prosze to nie ma slowa zaraz bo ma byc TERAZ!!! No i przyznam ze z tym dzieckiem to tez tak troche bylo. Zachcialo sie, odstawilam tabletki no i myslama ze miesiac poczekam i bedzie brzusio a tu nici. Wiec sie zaczelam wkurzac, szukac u siebie nieprawidlowosci, nakrecac, panikowac i to wlasciwie juz od pierszego cyklu staran. Ja WOGOLE nie potrafie podejsc do tego na luzie... PO PROSTU NIE UMIEM!!! W przeciwienstwie do mojego meza, ten to moze czekac i czekac zero zniecierpliwienia! A moze to czekanie ma mnie czegos nauczyc??? Ze w zyciu nie wszystko jest TERAZ??? Nie wiem, czy to co pisze ma sens, moze tak moze nie... ale tak sobie wlasnie nad tym wszystkim dzisiaj myslalam i do takich wniskow doszlam... No a teraz zdrowko;) Trzymajcie sie laseczki i owocnych staran zycze!!!
  15. Hej dziewczyny! Ja strasznie zalatana jestem bo w pracy sajgon, no i na swieta do PL sie szykuje wiec... Marzenie- a wlasciwie dlaczego nie masz chodzic do tego lekarza? Powiedz w pracy ze leczysz sie ginekologicznie i tyle, przeciez laski Ci nie robia ze cie puszcza no nie??? Chyba ze ja juz wogole zaponialam jak to jest w PL bo w holadnii to standard- musisz isc do lekarza idziesz w czasie pracy, bo tutaj nikt po godzinie 17 nie przyjmuje!!! Najwyzej niech CI Twoj lekarz zaswiadczenie wystawi ze jestes pod obserwacja i juz! Nie bedziesz przeciez placic za wizyty wieczorem jak tu masz za darmo...tak mi sie wydaje. A u mnie @ sie zbliza... powinnam dostac w czwartek a juz czuje takie delikatne skurcze wiec bedzie na bank. Cycki jak zwykle mnie nie bola, tylko jeszcze nie plamie ale to kwestia czasu... buuuuuuuuuuuuu
×