Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Hannka82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Hannka82

  1. Hejka:) Klempa, jak chcesz sie poczuc szczuplej to odwiedz mnie w holandii- pewnie zauwazylas jakie tutaj laski maja srednio rozmiary, zaraz sie lepiej poczujesz:) A najlepsze ze one tym sie wogole nie przejmuja!!! Ja tez chcialabym schudnac, waze 75 kg przy wzroscie 182...to nie tak znowu strasznie duzo ale w liceum wazylam 10 kg mniej:( No ale jak wyjde na ulice i sie porozgladam to stwierdzam ze nie jest ze mna tak zle;) Ostatnio postanowilam o siebie bardziej zadbac. W niedziele wybralam sie na masaz, w czwartek na solarium a dzisiaj ... fryzjer. A co mi tam, dzieci nie mam wiec siebie porozpieszczam nie? Zwlaszcza ze moj masazysta TAKI przystojny facet jest ze moj j. sie wkurza jak tam chodze;) No i dobrze, troche zazdrosci nie zaszkodzi. Jesli chodzi o fryzjera to sie boje... ja mam juz od lat te sama fryzurke- wlosy do ramion proste, czasem cale blond a czasem pasemka... i w sumie bym cos zienila ale nie wiem co. W krotkich mi nie dobrze w ciemnych tez nie...kurde nie wiem. Jak przyjde to napisze co wyszlo:)
  2. Hej laski. Ale tu ruch dzisiaj byl a ja znowu wszystko przegapilam i musze teraz nadrabiac... skad wy macie tyle czasu zeby pisac??? Czy tlko ja taka zakrecona jestem ze na wszystko mi czasu brakuje??? Marzenie- wiem ze moze to glupio zabrzmi ale powiem ze w sumie ci troche zazdroszcze ze juz wiecz ze cos nie tak...teraz przynajmniej bedziecie dzialac i pewnie Wam sie niedlugo uda:) U nas wyglada to tak ze na rzie po wstepnych badaniach i moich i meza wszystko z nami ok... wiec dlaczego nie ma ciazy do jasnej ciasnej??? Mysle ze nie powinnas sie za bardzo martic bo dopoki jest chociaz jeden plemnik w nasieniu jest szansa na zapoldnienie nawet droga naturalna!!! Opowiadalam juz historie kolezanki z pracy ktorej maz mial tez slabe nasienie i zaszla w dwie ciaze za pomoca inseminacji a potem juz sie nie zabezpieczali bo podobno on bezplodny i co...i rodzi niedlugo BLIZNIAKI!!! Wiec moja kolezanko glowka do gory:) Klaldynko- jesli zrobisz bete to raczej na 100 pewne czy ciaza czy brak... poza tym ja slyszalam ze robi sie ja wlasnie z krwi... a na moczu opiraja sie domowe testy tylko... ale nie wiem bo jeszcze nigdy nie robilam... Pozdrowionka!!!!
  3. Wiem wiem...dlugo mnie tu nie bylo ale zabiegana jestem ostatnio jakos. Czytam Was jednak na bierzaco. Witam wszystkie nowe kolezanki a przyszlej mamie grauluje!!!!!!! U mnie bez zmian, staranka byly, znowu uzylismy testow owulacyjnych, chociaz nie wiem po co bo ja dokladnie wiem kiedy mam owulacje... poprostu PLYWAM wtedy i ciagle bym sie seksila;) Musze przyznac ze maz tez daje ostatnio rade wiec jak tylko pojawily sie dwie kreski- w niedziele poprzytulalismy sie popoludniu a potem jeszcze wieczorem no i w poniedzialek doprawilismy;) Teraz czekam wiec na wyniki:) Ale ja nie o tym... Bylam w koncu u mojego lekarza domowego (dla nowych lasek zaznaczam ze mieszkam w Holandii i tutaj ze wszystkim chodzi sie do domowego lekarza...) z moimi wynikami krwi: prolaktyna 20 i TSH 4.4 na norme do 5. Na forum przeczytalam ze to za duzo wiec poszlam... No wiec gosciu stwierdzil od razu ze po co ja wogole robilam jakies badania, ze jesli mam regularne cykle, dobrze sie czuje i owulacje potwierdzam dodatkowo testami to zadne cyferki i normy o niczym nie swiadcza i wszystko jest ok... ale jesli chce to dla spokoju powtorzymy badanie w holadnii. No wiec bylam na pobraniu krwi, dzisiaj wyniki i WSZYSTKO W NORMIE. Powiedzial ze mam spadac na drzewo bo on staral sie o drugie dziecko 3 lata i nie mam sie przejmowac...generalnie luzackie podejscie ma gosciu i wiecie co...na razie mi to odpowiada!!!! Dla pewnosci wyslalam mame do mojej ginekolog z PL zeby zobaczyla wyniki i ona tez twierdzi (a ufam jej bo to kolezanka mamy i leczy cala nasza rodzine) ze wszystko gra i moge normalnie przy takich wynikach zajsc w ciaze! Jesli chodzi o moje dalsze ewentualne leczenie to wyglada tu to tak ze po ponad roku (umowilam sie z lekarzem na sierpien-wrzesien) nieudanych staran mam przyjsc do niego i wtedy wysle mnie na badania do szpitala (tu nie mam mowy o zandych prywatnych gabinetach). Tam sprawdza moj cykl, zrobia monitoring, zrobia badania hormonow + zbadaja meza i ....jesli wyjdzie oki mamy spadac do domu i jeszcze pol roku sami sie starac, badz tez jesli cos bedzie nie tak to rozpoczna leczenie hormonami, inseminacje...i ewent.in vitro... Tutaj wprawdzie in vitro jest refundowane to lekarze jednak najpierw nawet 6 RAZY probuja inseminacji (ktora tez jest refundowana) bo panuje poglad ze najpierw nalezy sprobowac jak najmniej inwazyjnych metod a dopiero potem in vitro. Ja nie wiem ale jakos mnie ta wizyta u tego goscia uspokoila:) Pozdrowionka:)
  4. Mala4- kurcze nie wiem co z tym Twoim plamieniem...faktycznie dziwne... slyszalam o plamnieniach okoloowulacyjnych no ale z tego co piszesz to nie wyglada na plamienie... dobrze ze idziesz do lekarza. Trzymam kciuki zeby bylo ok! U mnie humorek lepszy:) Zbieram sily do nowych staran:) Maz ma ostatnio non stop ochote wiec moze cos z tego bedzie;) Buziaki kochane!!!
  5. Hej babeczki! Artykul przeczytalam i co mysle... mysle ze sie ciesze ze to mnie wlasciwie nie dotyczy... bo mieszkam w normalnym kraju gdzie rozumie sie dramat bezplodnosci i medycyne wykorzystuje aby takim ludziom pomoc. Nikt poza tym nikogo nie ocenia i nie krytykuje kiedy ktos decyduje sie na dziecko!!! Jesli chodzi o argument leniwych 30-to latkow to faktycznie oburzajace. Ja mam lat 26 i nie uwazam zebym o dziecko zaczela starac sie za POZNO. Ja przepraszam dopiero co studia skonczylam!!! Kiedy mialam w ciaze zachodzic??? W liceum??? Porabalo ich chyba!!! Opowiem Wam pewna historie. Historie mojego bylego szefa. Ma 51, jego zona 50 lat i dwoje dzieci... 11 i 13 lat. Kiedy to w powiedzialam mojej rodzince to oczywiscie zaraz byly komentarze, ze w holandii ludzie powariowali ze z wygodnictwa dzadki maja dzieci itd...jak to u nas bywa. Tylko ze Ci ktorzy to mowili nie znali calej historii. Otorz moj szef ozenil sie majac 26 lat. Nie wiem czy sie od poczatku starali o dziecko ale fakt jest taki ze u jego zony w wieku 28 lat wykryto raka ...jajnika. Wiecie co ci ludzie przeszli??? Mlode malzenstwo a tu jedna operacja, chemia, druga operacja, naswietlania i ta okropna niepewnosc czy leczenie sie uda. Udalo sie ale... powiedziano im ze NIGDY nie beda mieli dzieci... i przez dziesiec lat tak bylo ale potem w wieku 36 lat jego zona ZASZLA w ciaze!!! A potem zaraz druga!!! Na poczatku lekarze mysleli ze to nawrot choroby a okazalo sie ze to fasolka!!! Mam wiele szacunku do tych ludzi za to jak wiele przeszli a w PL jak ich ocenili??? Jako leniwych, wygodnickich holendrow! Nic dodac nic ujac...taka nasza mentalnosc...
  6. Hejka. U mnie niestety @ przyszla… no ale wielkich nadziei sobie w tym miesiacu nie robilam wiec nie jest zle… smutno mi jednak troche. Babeczki…czy nam sie kiedys uda???
  7. Hej Dziewczyny! Witam nowe kolezanki:) Wiem, wiem, duzo mnie na tym forum ostatnio nie ma... jakos nie mam czasu. Od rana do wieczora w pracy no a po poludniu nie chce mi sie juz przed kompem siedziec... U mnie bez zmian, czekam na @, myslalam ze dostane wczoraj bo brzuch mnie strasznie bolal i mialam malutkie plamienie...taki sluz bialy troche zmieszany z jakby czyms brazowym (sorki za dokladne opisy...), okresu nie dostalam do dzisiaj wieczorem a brzuch mnie nap...jakbym juz miala... no nic, wzielam paracetamol i czekam. Kurde chcialabym juz go miec bo chce zaczac jak najszybciej staranka:) Pewnie dostane rano i jutro dzien do d...py bedzie. Mam nadzieje ze juz jutro bo ile mam tego paracetamolu jesc??? Buzka i byle do weekendu:)
  8. Jestem, jestem:) Wlasnie wrocilam z super weekendu na nartach:) W winterberg. Pogoda przepiekna, sniegu duuuuzo, tylko niestety ludzi tez wiec trzeba bylo na wyciag poczekac, ale ogolnie udal sie wypad:) Napisze wiecej w tygodniu bo teraz ide lulu. Pozdr:)
  9. A ja z pracy cichaczem pisze:) Marzenie- to wychodzi na to ze jestesmy tyle samo po slubie:) To teraz RAZEM zachodzimy w ciaze!!! Kurde ja nie wiem co to jest ale jak piszesz to poprostu jestes taka jak ja!!! Ja tez sobie co miesiac wmawiam ze sie nie uda, ze po co mi to wszystko i wogole. Ale my glupie jestesmy! Nie mozna tak! Teraz bedziemy sie nawzajem pilnowac i nie dopuszczac czarnych mysli:) Mala4- no to kto wie, kto wie. Tak sie sklada ze ja jeszcze nigdy w Puszczy nie bylam, ale w lipcu sie wybieramy do Elku na wesele kolezanki i wlasnie zastanawiam sie gdzie tam mozna sobie fajnie tydzien spedzic… jesli znasz jakies fajne miejsce, hotelik (najlepiej SPA bo uwielbiam) to please przeslij namiary! Bo jak juz bedziemy na tak dalekim wschodzie to przeciez nie wrocimy od razu do domu:) Moj holender jeszcze mazur nawet nie widzial a co dopiero mowic o puszczy wiec jest okazja!!! A u Was to podobno pieknie jest!!! Dobra, wracam do roboty bo mnie szef zabije!!! Buzia
  10. ja znowu w tyle... kurde nie moge za bardzo pisac z pracy a szkoda, bo widze ze wtedy wiekszosc z Was ma czas... no nic, nadrabiam zaleglosci wieczorem:) Jesli chodzi o spotkanie w realu to czemu nie??? Klempa tak wogole to jesli bedziecie w Holandii to moze tutaj udaloby sie nam spotkac??? A mozecie mnie uswiadomis gdzie jest \"\" puszcza\" o ktorej pisze 4mala??? Bo ja nie wtajemniczona.... A jesli chodzi o plany to wlasnie dzisiaj zdecydowalismy z mezem ze w eekend jedziemy poszusowac!!! Czyli czekaja mnie dwa dni bialego szalenstwa w Winterberg! Kurde nie moge sie doczekac. My oboje kochamy narty i teraz spadlo duzo sniegu a ze to niedaleko od nas to jedziemy w sobote a wracamy w niedziele ha!!! A co mi tam, wyszaleje sie poki mozna bo jak pieluchy przyjda to o takich spontanicznych wypadach bedziemy tylko marzyc;) Ale co do tego cyklu to nie mam zludzen... nic mnie nie boli, czuje sie tak jak zwykle przed @ czyli zadnych objawow, a mysle ze jesli bylaby fasolka to juz dalaby o sobie znac bo pwulacja byla tydzien temu... no wiec nic, bedziemy probowac dalej. A i witam nowa kolezanke!!! Vesteros- ja wiem co przezywasz! Sama to sie nakrecalam od pierwszego cyklu i tak jak pisze marzenie teraz widze ze to bylo bez sensu... no ale nie cofne czasu przeciez... To jest teraz moj 9 ty cykl staran (staramy sie od czerwca ur) i ciagle nic i juz nie wiem co o tym myslec. Dzidzia sie uparla i nie chce przyjsc do mamy! A my tak bardzo na nie czekamy... Marzenie, widze ze jestesmy tyle samo po slubie:) Kiedy braliscie? My w maju 2007 ale pierwszy rok jeszcze sie zabezpieczalismy, dopiero po pierwszej rocznicy zdecydowalismy sie postarac i tak mijaja miesiace a ja nie w ciazy ahhhh Pozdrawiam laski!!!
  11. Hej dziewczynki. Ja krotko bo z pracy, ale nie moglam sie opanowac:) Fajnie sie Was czyta. Marzenie- ja tez mam takie momenty ze mam WSZYSTKIEGO dosc! Tak mi czasem smutno…Jak Ciebie czytam to jakbym to ja napisala wiec nie jestes sama! Szkoda ze nie mozemy sie spotkac! Wczoraj na przyklad maz sie mnie zapytal ile dzieci chce miec, on to taki optymista, wogole sie tym wszytskim nie przejmuje… a mi sie tak przykro zrobilo I sie poryczalam ze ja JEDNEGO nie moge jak na razie miec a co tu mowic o wiecej:( No ale to sa momenty na szczescie tylko:) Poza tym sile daje mi wlasnie moj maz bo jak juz mam na prawde dolka to mysle sobie co by bylo gdybym go nie poznala. Ja bylam o krok od poslubienia kogos innego gdy spotkalam mojego j. Cala rodzina byla zszokowana no bo tak nagle no I jeszcze obcokrajowiec. Na poczatku zylismy w zwiazku na odleglosc I to byly najgorsze miesiace w moim zyciu, potem postanowilismy zamieszkac razem I od tego czasu jestesmy nierozlaczni, a to bylo 4 lata temu:) Po 2 latach byl slub z WIELIKIEJ milosci ktora trwa nadal I ktora maz okazuje mi kazdego dnia na rozne sposoby, I ktora widze w jego oczach, to wlasnie to uczucie daje mi sile:) I wiem ze jestem szczesciara ze ono mi sie przydazylo, wiec staram sie nie marudzic:) A jak mam dola to mysle sobie jak to bylo spedzac swieta bez mojego j. I juz mi lepiej, bo teraz jest ze mna:) A co do robienia planow to na razie nas czekaja narty we Wloszech a potem sie zobaczy:) Pozdrawiam:)
  12. Hej Laski! Ale tutaj ruch, nie nadazam za Wami. Widac ze juz po swietach:) Klempa- fajnie ze jestes, w grupie razniej no nie??? Ja zaraz wybieram sie na fitness bo juz dosc tego obzarstwa! 4mala- fajnie byloby gdyby cie przeczucie nie myilo, ale nie robie sobie wielkich nadzieji. Jak juz pisalam nie przytulalismy sie wtedy kiedy powinnismy no i ta moja prolaktyna... kurde felek. Ja to bym poszla do gina gdybym miala taka mozliwosc, niestety w holandii nikt cie nie przyjmie. Oni tu twardo mowia- rok staran wczesniej nie masz po co przychodzic, nie masz tez swojego ginka tak jak w PL ale od razu kieruja cie do kliniki... poprostu zaden ginekolog nie prowadzi prywatnie swojego gabinetu, WSZYSCY pracuje w szpitalach lub klinikach i tak kolo sie zamyka. Jak pojde z moim wynikiem do lekarza rodzinnego to wiem co powie... zapyta czy cykle mam regularne, czy nie plamie i kaze wrocic jak minie rok staran, zeby dac skierowanie do szpitala. Tutaj bardzo tego przestrzegaja bo ubezpieczenie pokrywa koszt leczenia i nie chca zeby kazda laska ktorej sie 4 miesiace nie udalo nie leciala zeraz do szpitala na badania, ktore prawdopodobnie nie sa potrzebne... W sumie moglabym isc i naklamac ze staramy sie rok no ale co mi to da... pare miesiecy moze a z tego co slyszalam tu sie z Toba nie cackaja i jesli naprawde masz problem to robia in vitro i dwa razy nie pytaja... nie ma co do tej metody takiego tabu jak w PL i jest w 100% refundowana. A ja na razie nie mam ochoty na zadne inseminacje i in vitro bo chce sobie dac jeszcze troche czasu wiec pozostaje mi czekac ahhhh. Najgorsze ze ja cierpliwa nie jestwm WOGOE..... Pozdrawiam dziewczyny i milego wieczoru!
  13. Hej Hej!!! Witam Wszystkie po swietach i sylwestrze:) Widze jednak ze nie wszystki mialyscie takiego szalonego sylwka jak ja... klempa, bardzo mi przykro z powodu tescia, mam nadzieje ze i z nim i z mama bedzie wszystko ok! My juz w domku po 2 tygodniach objadania sie, zakupow, plotek z kolezankami, niektorych z nich nie widzialam od ponad roku i wogole cudownego nic nie robienia:) Dzisiaj juz bylam w pracy niestety no ale dobrze ze jutro weekend, odpoczniemy w domku po wrazeniach z PL:) Swieta byly spokojne minely na spotkaniach rodzinnych, ogladaniu starych zdjec i dlugich spacerach. Potem byl poznan i szalone spotkania ze znajomymi ze studiow uwienczone wspanialym sylwestrem i szampanska zabawa:) Wiec jak widzicie mam po czym wypoczywac;) Jesli chodzi o starania to owulke mialam wlasnie w PL i troche sie postaralismy a troche odpuscilismy bo poprostu nie bylo ani czasu ani sily:) Ja glupia wzielam z soba nawet testy owulacyjne, ale nawet nie mialam czasu pomyslec kiedy mialam je zrobic wiec w sumie nie wiem kiedy mialam owu. Mysle ze w samego sylwka bo najbardziej plodny sluz byl we wtorek... No a my przytulalismy sie w sobote, poniedzialek 2 razy (maz oszalal- nie pamietam kiedy ostatnio kochalismy sie 2 razy dziennie) no i w sylwka tez 2 razy-rano i po imprezie, tego drugiego to ja prawie nie pamietam i mu powiedzialam ze to bylo czyste wykorzystywanie zony ktora byla po paru drinkach hahahaha;) Chyba na mojego J dobrze polskie powietrze dziala;) Tak wiec w sam dzien najbardziej plodnego sluzu przytulanek nie bylo, wiec nie robie sobie nadziei ze teraz sie uda. Poza tym zrobilam sobie te badania krwi, wszystko wyszlo ok, tylko prolaktyna 20 (norma niby do 25), nie wiem czy to duzo czy malo, bylam wtedy w 4 dniu cyklu. Poradzilam sie kuzynki- lekarza i mow ze nie mam sie martwic i absolutnie nie braz zadnych nawet ziolowych lekow jesli moj cykl jest regularny, nie mam plamien ani nic takiego to wszystko jest oki... nie wiem, mam nadzieje ze ma racje bo do gina nie zdazylam pojsc z tego wszystkiego. Poza tym wczoraj mialam znowu strasznie wrazliwe brodawki, nie moglam sie prawie dotknac, dzis juz lepiej ale wciaz wrazliwsze niz normalnie, strasznie dziwia mnie te brodawki, zwykle zaczyna sie to w dzien owu no i konczy 1-2 dnie potem... moze tak moj organizm reaguje na wzrost progesteronu... tylko dlaczego potem przestaja bolec skoro progesteron jest podwyzszony az do okresu...??? Nie wiem, zastanawiam sie tez czy jakbym zaszla w ciaze to bolaly by mnie nadal czy tez przestalyby a po zagniezdzeniu kiedy progesteron znowu by wzrastal znowu zaczelyby mnie bolec...dziwne to dla mnie i nie daje mi spokoju...no ale nic, mam nadzieje ze sie juz niedlugo przekonam jak to bedzie:) Pozdrawiam wszystkie i sorki za taki dlugo monolog;)
  14. Hej dziewuszki! Ja znowu po pracy mam duzo zaleglosci do nadrobienia w czytaniu Was. Nalalam sobie wlasnie winka i pije Wasze zdrowko;) Zeby nam sie jak najszybciej nasze marzenie spelnilo:) No ale niestety w tym mies. moje sie nie spelni bo @ juz czuje ze nadchodzi, ale to nic, idzie nowy rok, nowe szanse i mozliwosci:) Mala- sluchaj doktora i po swietaj wracaj z fasolka!!! Wczoraj mialam powazna rozmowe z mezem. Znowu mu sie poryczalam ze nic z tego ze ja jakas wybrakowana jestem, a wiecie co on mi powiedzial... ze nie mam sie zachowywac jak rozkapryszone dziecko ktoremu nie chca kupic zabawki na zawolanie. Na poczatku sie na niego wkurzylam, ze co on gada, dziecko porownywac do zabawki!!! ale potem tak sie nad tym zastanowilam i w sumie on ma troche racji. No bo do czego my jestesmy przyzwyczajeni??? Ze jak chcemy cos to poprostu idziemy to kupic, jak chcemy z kims pogadac to dzwonimy, jak potrzebujemy informacji to idziemy do komputera. Wszystko jest teraz, zaraz natychmiast. Kiedys ludzie jak chcieli cos zjesc to najpier musieli to zasadzic i poczekac az urosnie a my... wrzucamy do mikrofalowki i gotowe...I powiem szczerze ze ja jestem troche taka osoba ktora jak cos chce to W TEJ CHWILI. Nawet sie ze mnie w pracy smieja ze jak ja o cos prosze to nie ma slowa zaraz bo ma byc TERAZ!!! No i przyznam ze z tym dzieckiem to tez tak troche bylo. Zachcialo sie, odstawilam tabletki no i myslama ze miesiac poczekam i bedzie brzusio a tu nici. Wiec sie zaczelam wkurzac, szukac u siebie nieprawidlowosci, nakrecac, panikowac i to wlasciwie juz od pierszego cyklu staran. Ja WOGOLE nie potrafie podejsc do tego na luzie... PO PROSTU NIE UMIEM!!! W przeciwienstwie do mojego meza, ten to moze czekac i czekac zero zniecierpliwienia! A moze to czekanie ma mnie czegos nauczyc??? Ze w zyciu nie wszystko jest TERAZ??? Nie wiem, czy to co pisze ma sens, moze tak moze nie... ale tak sobie wlasnie nad tym wszystkim dzisiaj myslalam i do takich wniskow doszlam... No a teraz zdrowko;) Trzymajcie sie laseczki i owocnych staran zycze!!!
  15. Hej dziewczyny! Ja strasznie zalatana jestem bo w pracy sajgon, no i na swieta do PL sie szykuje wiec... Marzenie- a wlasciwie dlaczego nie masz chodzic do tego lekarza? Powiedz w pracy ze leczysz sie ginekologicznie i tyle, przeciez laski Ci nie robia ze cie puszcza no nie??? Chyba ze ja juz wogole zaponialam jak to jest w PL bo w holadnii to standard- musisz isc do lekarza idziesz w czasie pracy, bo tutaj nikt po godzinie 17 nie przyjmuje!!! Najwyzej niech CI Twoj lekarz zaswiadczenie wystawi ze jestes pod obserwacja i juz! Nie bedziesz przeciez placic za wizyty wieczorem jak tu masz za darmo...tak mi sie wydaje. A u mnie @ sie zbliza... powinnam dostac w czwartek a juz czuje takie delikatne skurcze wiec bedzie na bank. Cycki jak zwykle mnie nie bola, tylko jeszcze nie plamie ale to kwestia czasu... buuuuuuuuuuuuu
  16. Hej Dziewczyny! Nadiewa- nie zalamuj sie, moze jeszcze za wczesniej zeby bylo mozna cos widziec… slyszalam o lasce ktorej lekarz po USG powiedzial ze NIE JEST w ciazy a to poprostu zarodek byl jeszcze za maly zeby go zobaczyc:) Teraz jest szczesliwa mama:) Musisz wierzyc ze bedzie dobrze!!! Sara- ja mialam podstawowe badania- czyli usg, poza tym mam cykle regularne, sprawdzilam owulacje testami, wszystko ok, no I maz zrobil testy na ruchlowosc I ilosc I tez ok. Lekarz kaze rok czekac dopiero potem zacznie badania. Dodam ze nie mieszkam w PL I tutaj leczenia bezplodnosci nie prowadzi Twoj lekarz ale od razu kieruja cie do kliniki… no a ze tam leczenie duzo kosztuje ale za to jest 100% refundowane to ZADEN lekarz cie tam nie skieruje wczesniej niz po roku staran. Tak juz jest… teraz jak bede w swieta w PL zrobie sobie badania hormonow tarczycy…. Ale nie sadze ze cos nie tak… moj lekarz mowil ze z tego co do tej pory zobaczyl to powinnam zajsc bez problemow, a jesli nie zajde szybko to moja psychika dziala a nie fizjologia…no I moze tak jest, nie wiem…. Dobra koniec pisania o sobie bo glupio mi ze sie Wam zale a Wy juz o wiele wiecej przeszlyscie, koniec z marudzeniem!!! Pozadrawiam Was serdecznie no I bede do Was zagladac regularnie a czasem cos nawt napisze:) Trzymajcie sie laski I glowki do gory:)
  17. Witam wszystkie:) Ja oczywiscie ze jestem i kibicuje Wam stale:) Mam nadzieje ze i Wam i nam sie w koncu uda:) Bardzo w to wierze!!! Ja teraz tylko na chwilke bo z pracy wrocilam,maz glodny a ja zamiast jedzonko robic na kafe siedzie;) Na prawde podziwiam za wytrwalosc dziewczyny! Oby i mi jej starczylo bo chociaz w porownaniu do Was nasze starania trwaja krotko (7mies) to i tak dla mnie o te 6 mies za dlugo i czasem mnie to tez doluje. ALe co tam, trzeba isc na przod i nie poddawac sie i tego wlasnie sie od Was ucze:) Gorace pozdrowienia dla wszystkich!
  18. Hej laski!!! Ale ten weeken szybko minal. My mielismy w sobote i dzisiaj gosci na obiedzie:) Dwie kolezanki mie odwiedzily. ale fajnie bylo! Za to jutro perspektywa pracy mnie przeraza. Ale jeszcze tylko tydzien i JEDZIEMY DO PL!!! Strasznie sie ciesze!!! Marzenie- wspolczuje z ta tesciowa. Moja jest na szczescie ok, ale mieszka 100 km od nas wiec nie wiem jakby to bylo gdyby byla tutaj... pewnie tez nie za wesolo. Mlodzi powinni mieszkac osobno i tyle. A powiedzcie jak to jest z tym piersiami? Bo mnie WOGOLE nigdy nie bola!!! Wogole odklad nie biore tabsow to nic mnie nie boli. A wiem ze wiekszosc dziewczyn odczuwa jakos ze dostanie okres...ja nie czuje NIC dopoki sie nie pojawi, wtedy boli mnie jeden dzien brzuch... moze u mnie z hormonami tez cos nie tak, chociaz okres niby mam normalny...? Chcialam pobrac sobie Castagnus tak na wszelki wypadek i poprosilam siostre (farmaceutke) zeby mi wziela z apteki jak bedziemy na swieta... a ona malpa powiedziala ze nic mi nie zalatwi bo to bez sensu i ze to jest na wyreguolowanie cyklu a moj cykl jak w zegarku, owulka ksiazkowa wiec to mi moze tylko zaszkodzic... nie wiem. Moze jej zaufam bo w koncu kto jak kto ale siostra chce dla mnie jak najlepiej... a wy jak myslicie? Jest sens cos brac na wlasna reke??? 4mala- pewnie ze macie duzo czasu! Fajnie ze jestes pod fachowa opieka:) Ja bym tam lekarzowi zaufala i czuje ze wie co mowi jak twierdzi ze dlugo juz to nie potrwa! Buzka!!!
  19. Hej laski, ja juz po zakupach:) Klempa- oczywiscie ze sie nie obrazilam!!! No co ty, wiem o czym piszesz no i znam sie na zartach;) Teraz wcinam holenderski parowki- bleeee do tego jednego sie nie przyzwyczaje chyba nigdy... ale juz w sobote bede sie obrzerac polskimi smakolykami:) stalowo-oka- a co to jest co sie rusza? Jakas mysz??? brrrrrrrr ja jestem na wszelkie gryzonie uczulona, chyba bym z domu uciekla na Twoim miejscu;) moze jakies lapki na myszy by sie przydaly??? Dziewczyny, a jesli moge zapytac to z jakich czesci PL jestescie???
  20. Klempa- NIE NIE MAM FIRANEK W OKNACH HAHAHAHAHA. Mam tylko po bokach ale okna odsloniete, ale za to mamy rolety, ja czasem zaslaniam, a maz sie wkurza na mnie:) Bo tu wszystko na widoku ma byc. Dobra lece teraz do ALDI hahaha na zakupy:) kraty piwa nie kupie ale reklamowke jak najbardziej mam:) Buzieki dziewczyny i milego weekendu:)
  21. Klempa- ja mieszkam w okolicach Groningen. To jest na polnocy holandii. Na poczatku jak tu przyjechalam NIC mi sie nie podobalo i NIE CHCIALAM tu mieszkac, ale sytuacja zyciowa mnie do tego zmusila- a wlasciwie milosc do mojego teraz juz meza holendra:) Teraz natomiast sytuacja jest taka ze moj maz baaaardzo by chcial zamieszkac w PL- bo duzo miejsca, mozna wybudowac duzy dom, na duzej dzialce...to mu sie strasznie podoba ze ludzie nie zyja na kupie tak jak on to mowi w Holandii, ja natomiast im dluzej tu mieszkam tym mniej chce wracac:) Ostatnio jak bylam w PL to po tygodniu mialam juz dosc. Wlasnie tez ze wzgledu na pytania starych ciotek A KIEDY WY. Z rodziny meza NIKT NIGDY sie mnie o cos takiego nie zapytal, oni daja na luz:) Holendrzy juz poprostu tacy sa... Poza tym wujek meza i jego zona zostali rodzicami ona w wieku 45 on 50 lat tez metoda in-vitro i nikt sensacji z tego nie robi... Holandia nie jest rajem na ziemii, jest poprostu inna niz Polska, czy lepsz??? Nie wiem, to kazdy musi sam oceniac:) Mi chyba ten kraj w koncu udalo sie pokochac:)
  22. Hej lulu...doskonale Cie rozumiem, mi tez jest ciezko czasem jak mysle jak bardzo bym takiego brzdaca chciala... no ale co zrobic. Wiem ze kazda z nas patrzy na to z wlasnej perspektywy, chcialam tylko zwrocic uwage ze glupimi komentarzami ludzi nie nalezy sie przejmowac:)
  23. Hej dziewczyny! Ale na mnie zaleglosci czekaja jak z pracy wracam:) Ale fajnie sie Was czyta... no a maz sie podpytuje co my tutaj piszemy. Meza mam super na szczescie, on jeden jest przynajmniej wyluzowany:) Na razie sie wogole niczym nie przejmuje... zobaczymy jak bedzie dalej. Jesli chodzi o gdanie innych to ja sie na szczescie nie spotkalam z niemilymi komentarzami. Nie mieszkamy w Polsce i mysle ze tutaj jest wieksza swiadomosc spoleczenstwa no i wieksze zrozumienie i uszanowanie czyjejs prywatnosci. Bo ja mieszkam kochane w najbardziej tolerancyjnym kraju na swiecie czyli Holandii:) Tutaj nikogo nie dziwi widok kobiety po 40stce z brzuszkiem, nikt nie komentuje jesli ktos decyduje sie nie mies dzieci, miec je pozniej lub jesli w walce o swoje szczescie wybiera in-vitro (ktore jest oczywiscie 100% refundowane) ba tu nawet nikogo nie dziwi jak dwie kobiety decyduja sie na dziecko i poddaja sie inseminacji, lub jesli dwoch facetow adoptuje. Inny swiat, inna mentalnosc ludzi i inne zwyczaje. Nie wiem czy to lepiej czy nie, moze dzieki temu jest mi troche latwiej, bo nie czuje presji ze strony srodowiska ze musze juz teraz zaraz (zwlaszcza ze jak na holenderkie normy jestesmy baaardzo mlodzi- ja mam 26 maz 25 lat). Rodzinka w PL daje sie czasem we znaki ale ich olewam. Mama wie o wszystkim i mnie pociesza... O kurde ale sie rozpisalam...ale moze Was to troche pocieszy, ze nie wszedzie jest tak ze slub i zaraz po dziecko najlepiej jak najwczesniej. Znam wiele holenderek ktore u nas nazwaloby sie paniami w srednim wieku a tu tula one swoje dopiero co narodzone maluszki i nikt ich palcem nie wytyka:) Czasem tez wydaje sie mi ze w pozniejszym wieku latwiej cieszyc sie tym macierzynstwem:) A ze mamami zostaniemy predzej czy pozniej w to nie watpie:) Ale sie rozpisalam, Pozdrawiam goraco:)
  24. Stalowo-oka- nie obwiniaj sie dopoki nie wiesz na pewno gdzie tkwi przyczyna... A skad wiesz ze masz za malo tych estrogenow? Mieliscie poza tym jakies badania? Myslicie zeby sprobowac inseminacji lub in-vitro? Ja sie pocieszam ze dzisiejsza medycyna tak duzo moze. Wiele osob jeszcze 20-30 lat temu moglaby zapomniec o swoim dziecku a teraz udaje sie im i zachodza w ciaze, wiec powtarzam glowki do gory:)
  25. Hej laski! Ale tu ruch na tym Waszym topicu:) Fajnie... tylko ja moge niestety jedynie wieczorami pisac bo w ciagu dnia pracuje. Macie racje nie ma co sie dolowac, mnie pocieszylo to ze maz ma dobre wyniki, ja jajeczkuje normalnie. Lekarka twierdzi ze tabletki ktore przyjmowalam moga miec tez tu znaczenie i kaze czekac:( No wiec czekamy, zreszta co innego nam pozostaje, daje sobie 12 cykli (czyli jeszcze 3) i wtedy idziemy do lekarza... Zobaczymy jak to wyjdzie:) Moze na pocieszenie opowiem Wam 2 historie osob ktore ZNAM: - moja znajoma baaardzo pragnela miec dziecko, starali sie z mezem i zaszla w ciaze tez po dluzszym czasie, poronila, potem znowu i poronila, potem to chyba jeszcze tak z 5 RAZY!!! Postanowili adoptowac maluszka, slodki chlopczyk:) Ona zajela sie malym i ...zaszla w ciaze i ...po roku od adopcji urodzila synka:) Wiec ma teraz 2 chlopakow:) Super sie rozwijaja, rosna sa zdrowi i slodcy a ten adoptowany nawet jeszcze fajniejszy:) - kolezanka z pracy, starala sie dlugo nie udalo sie, poddala sie inseminacji i zaszla, potem chcieli drugie- znowu nic i znow inseminacja i... druga ciaza. Mieli 2-ke dzieci i w wieku 37 lat stwierdzila ze konczy z zapezpieczaniem sie bo itak nie zajdzie w ciaze no i co....jest w ciazy z BLIZNIAKAMI!!!! Cud? Takie zeczy sie zdarzaja:) Wiec mowie do Was i do mnie glowy do gory:) Wszystkim nam sie uda:) Buziaki
×