Witam Dziewczyny! My tez z mezem staramy sie o dzidzie- od 8 cykli i nic. Teraz siedze sama w domku bo sie rozchorowalam- grypa zoladkowa czy cos- cala noc wymiotowalam, ale teraz juz lepiej:) Ale ja nie o tym... Wczoraj sie dowiedzialam ze kolezanka ktora sie starala razem ze mna zaszla wreszcie w ciaze a my nic. Tak mi sie smutno zrobilo, czasem juz tego nie wytrzymuje. Maz na mnie krzyczy i mowi ze mam dac na luz ale ja NIE MOGE, no jak tu o tym nie myslec:( Jak wy sobie radzicie??? moze w grupie lepiej? Ja juz powoli trace nadzieje ze sie normalnie uda mi zajsc w ciaze...co miesiac to samo. Teraz tez, jeszcze 9dni do okresu, starania byly, uzylismy testow owulacyjnych, wszystko pieknie i na czas ale juz czuje ze sie nie udalo, nic mnie nie boli, piersi sie nie powikrzyly ani nie bola, czyli @ przyjdzie w terminie tak jak zawsze. Plakac mi sie chce poprostu. Te dni po starankach sa dla mnie zawsze najgorsze bo wydaje mi sie ze jakbym byla w ciazy to bym to czula, a ja nigdy nic i potem ni z tego ni z owego dostaje@... Ahhh szkoda gadac poprostu.