Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

GABI41

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez GABI41

  1. MN43 mój tata po chemi też miał chrypke i to dośc długo.I wystąpiły również migotanie przedsionków,które są do dzisiaj.Chemia osłabia serce tak mi się wydaje,bo mój tata nigdy na serce nie chorował i nie brał zadnych leków,a teraz bieże je codziennie.Mój tata od wczoraj leży w szpitalu.Puchną mu nogi i na dodatek jeszcze dostał żółtaczki.Lekarka mówi,że to od przerzutów do wątroby.Pozdrawiam.
  2. OLAMOT napisz co u Ciebie jak się czujesz.Mój tata z dnia na dzień niknie w oczach.Chodzi sobie po malutku o własnych siłach.Serce mi pęka z rozpaczy jak na niego patrze.Tak mi go strasznie żal.Pozdrawiam.
  3. LAURA66 to smutne,ze Twój wujek nie miał wsparcia w tych ostatnich chwilach swojego życia od rodziny.Nie wiem jak można byc takim nieczułym i oschłym wobec umierającej bliskiej osoby.Brak mi słów.Pozdrawiam.
  4. DORA serdeczne wyrazy współczucia.Trzymaj się.
  5. OLAMOT tata miał naświetlania pięc dni na początku marca i one pomogły na płuca,ale wątroby taty nie naświetlali.Tata z dnia na dzień jest coraz chudszy i zle wygląda.Chodzi o własnych siłach,ale jest coraz słabszy.Dzisiaj zamówiłam sok noni.Chociaż tym tata będzie się leczył jak w inny sposób już nie można mu pomóc.Pozdrawiam.
  6. ANET22K my dowiedzieliśmy sie w listopadzie,ze tata ma raka.Rozne dolegliwosci mial juz od dawna tylko nie chciał iśc do lekarza.Gdy poszedł we wrzesniu zeszłego roku to lekarz tate leczył na serce,bo tata miał duszności,bolało go w klatce piersiowej i lewa reka.Pierwsza chemia i jedyna oraz naswietlania pomogły tacie na płuca,ale na watrobe nie.Mielismy nadzieje,ze ta druga chemia jedniodniowa,ktora tata mial dostac w czwartek mu pomoze,ale niestety nie dostał jej.Pozdrawiam.
  7. Dla mojego taty juz nie ma ratunku.Lekarze juz zrobili wszystko co mogli.Wczoraj tatko wrocił ze szpitala.Nie dostał tej chemii.Lekarka powiedziała,że wątroba taty jest w krytycznym stanie.Tata tego nie wie.Boze chce mi się wyc.Tak mi strasznie taty żal.Nie możemy taty pomóc.
  8. Witajcie kochani.Wczoraj tata pojechal na chemie jednodniowa,ale zatrzymali tate w szptalu.Tata schudł znowu 5 kg.Teraz waży 55 kg.Przez całe swieta prawie w ogóle nic nie jadł,bo bolała go wątroba.Miał wczoraj przeswietlenie pluc,a dzisiaj usg.Dzisiaj dzwonilam do lekarki i ona mówiła,ze płuca są w porzadku.Guz jest,ale mniejszy i nic się z nm nie dzieje,ale wątroba jest w złym stanie i prawdobodobnie tata tej chemii nie dostanie. Mówiła,że jeszcze zobacza po wszystkich badaniach.Tata jechał z nadzieją na tą chemię,że pomoże mu na tą wątrobę i już go bolec nie bedzie,a tu nie wiadomo co dalej będzie.
  9. KOCHANI ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT.
  10. MOOOO szczerze Ci współczuję.Trzymaj się.
  11. OLAMOT nie załamuj sie.Trzeba wierzyc,ze bedzie dobrze.My dowiedzieliśmy sie w listopadzie,ze tata ma raka.To był dla nas szok.Myśleliśmy,ze to juz koniec.Po pierwszej chemii tata czuł się tragicznie,nawet ksiądz był u taty z sakramentem chorych,bo myślelismy,ze to jego ostatnie dni.Drugiej chemii taty nie chcieli podac,bo był za słaby i miał za mało hemoglobiny.W ten piątek lekarz dał nam nadzieje,ze może bedzie wszystko dobrze po tej chemii jednodniowej.Pozdrawiam.
  12. OLAMOT moj tata lezal na Szamarzewskiego w szpitalu na pierwszym pietrze,pozniej na drugim pietrze byl na chemii.Chemii jest kilka rodzajow.Moj tata lezal na pierwszej chemii od 31 grudnia do 5 stycznia.Teraz 16 kw.jedzie na jednodniowa,bo takie tez sa.Jedzie rano,a wieczorem juz do domu.Wiem,ze ludzie dluzej tez sa na chemiach.Moj tata tez ma drobnokomorkowca z przerzutami do watroby.Zycze powodzenia i nie poddawaj sie.
  13. Boze jak sie ciesze. We wtorek tata mial przeswietlenie pluc,a dzisiaj usg.Guz na plucach sie zmniejszyl i nie powieksza sie,nie ma juz naciekow na oskrzela.Tylko watroba powiekszona.16 kwietnia tata jedzie na chemie jednodniowa moze ta chemia podziala na ta watrobe.Ja jestem dobrej mysli.
  14. Bylismy z tata dzisiaj na kontrolnych badaniach.Mial przeswietlane pluca,a 3 kwietnia jedzie na usg.Lekarz badal tate i mowil,ze ma powiekszona watrobe na trzy palce i wychodzi poza zebra.Tata jest coraz slabszy i chodzi coraz gorzej.Boze jak mi go zal. Wiosna,cieplo na dworze,moglby jechac na swoja ukochana dzialke.Pisze to i lzy leca mi po policzkach.Pozdrawiam.
  15. Kazdy by chcial aby jego bliski zyl jak najdluzej.
  16. ROKSANA moj tata tez lezal w Poznaniu tyle,ze na ul.Szamarzewskiego,a na Garbary jezdzil na naswietlania.Tam tez jest swietna opieka. Tata tez ma raka drobnokomorkowego lewego pluca z naciekami na oskrzele. MISIO 1 te wszystkie badania tak dlugo trwaja,bo moj tata tez tak dlugo czekal.Denerwowalismy sie,ze od razu tata sie nie zajmuja.Na kazdy wynik badania trzeba bylo czekac kilka dni to tez bylo denerwujace.Teraz 31 marca tata jedzie na badania kontrolne czy po naswietlaniach cos sie poprawilo i zobaczymy co bedzie dalej.Pozdrawiam wszystkich.
  17. JUSTYNKA składam Ci serdeczne wyrazy współczucia.Trzymaj się.
  18. ADALA tak bardzo Ci wspolczuje.Trzymaj sie,choc wiem,ze to nie jest latwe.Przed chwila dowiedzialam sie,ze znajomy z naszej miejscowosci,ktory lezal razem z moim tata w tym samym szpitalu na chemii zmarl.Mial 46 lat.Boze tak strasznie sie boje o mojego tate.
  19. MALA Z KALISZA moj tata w srode wrocił z naświetlań.Dostał pięc lamp.Po drugim naświetlaniu tez był osłabiony,miał wymioty, biegunkę i nie mógł jeśc.Teraz czuje się dobrze,nawet wczoraj był na swojej działce.Na pewno Twojemu tacie też to minie.ozdrawiam.Trzymaj się.
  20. ROKSANA moj tata tak dziwnie zachowywal sie po pierwszej chemii,gdy nie jadl,nie pil i sie odwodnil.Spadla mu hemoglobina.Widzial rzeczy,ktorych nie bylo.Mowil od rzeczy.Teraz jest na radioterapii.Dwie przyja w piatek i sobote,a od wczoraj zle sie czuje.Wymiotuje i ma rozwolnienie.Lekarz powiedzial,ze na razie musi tata miec przerwe w naswietlaniach az te dolegliwosci mina.
  21. Monika123456789 moj tata dotal pierwsza i jedyna chemie 2 stycznia.Po tej chemi czul sie tragicznie.Nic nie jadl i nic nie pil.Dwa razy wyladowal w szpitalu z powodu odwodnienie.Podawano mu krew i kroplowki.Druga chemie dwa razy odraczano z powodu oslabienia.Gdy w koncu pojechal na nia 9 lutego okazalo sie,ze podali tacie za silna chemie i podanie tej drugiej moglby nie przezyc.Lekarze zdecydowali,ze tata bedzie mial naswietlania i jedzie 5 marca.Tata mial robiona TK klatki piersiowej i wyszlo,ze to swinstwo,ktore ma w sobie zmniejszylo sie.Mamy nadzieje,ze bedzie dobrze.Pozdrawiam wszystkich.Trzymajcie sie.
  22. Aniu 29.Moj tata tez kocha swoja dzialke.Zawsze od wczesnej wiosny do poznej jesieni pracuje na niej.Dla niego dzien bez dzialki to dzien stracony.Juz nie moze sie doczekac kiedy pojedzie na dzialke.dzisiaj dzwonilam do niego do szpitala i mowil,ze kiepsko sie czuje i pluje krwia.Pozdrawiam Cie kochana trzymaj sie.
  23. ANIU29 Serdecznie Ci wspolczuje.Trzymaj sie.
  24. Witajcie kochani.Brak słów.Moj tata w poniedzialek poszedl na druga chemie,ale niestety jej nie dostanie poniewaz okazało się,że tą pierwszą dostał za silną.W ogóle juz żadnej chemii nie dostanie.Lekarze obejrzeli taty wyniki z naszego szpitala po tym jak po tej pierwszej chemii znalazł sie w szpitalu i miał transfuzje krwi i mase kroplówek.Powiedzieli,ze na drugą chemie juz nie nadaje sie.Miał robione TK,ale nie znamy jeszcze wyników.Od poniedziałku mają tatę przewiez do innego szpitala i bedzie miał naświetlania.Lekarze mają leczy chorego to jeszcze go dobijają.Tata jest tak wkurzony,bo leży prawie tydzień bezczynnie i dostaje tylko leki.Zobaczymy co będzie od poniedziałku.Pozdrawiam.
×