Witajcie kochane:) Witaj kliver:)
Wczoraj nie pisałam,bo miałam dużo roboty w domku.
Przede wszystkim wysprzątałam szafę z ubraniami i wyrzuciłam większość burych swetrów,które kolekcjonowałam od lat(że może po domu,czy coś).
Mężuś obiecał nową garderobę na wiosnę,oczywiście jak schudnę,to jest dla mnie najlepsza motywacja.
Dietka idzie mi nieżle,już się przyzwyczaiłam.Zaczęłam bardziej delektować się jedzeniem zamiast pochłaniać.Już właściwie nie kusi mnie nic ci niedozwolone.
Dziewczynki,piszecie o 2 fazie,też się jej boję.Też mam zamiar przedłużyć 1 fazę o tydzień a później delikatnie wprowadzać węgle.
Pozdrawiam Was serdecznie i zyczę miłego dnia(idę szukać kozaczków).
Wieczorkiem do Was zajrzę:)