Ayati
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ayati
-
Łeeeeeeeeeeee.....:-( nie ma nikogo????Jak to tak????Wcale mi sie taki stan rzeczy nie podoba........... :-( :-( :-(
-
Wiesz co Madzia...ja to sobie teraz jakos w najblizszych dniach zrobie fote i wam powysylam,bo faktem jest,ze w tamto lato z ktorego sa fotki wazylam kolo 70 kg....moze nawet 72....a teraz jest 65.66,wiec troszke na pewno inaczej widac....a w cm z wtedy sie przeklada tak,ze na fotkach mialam jakies 100 biodra,wieksze boczki(bo niestety natura mnie tez obdarzyła tym paskudztwem ktore niecierpie w moj lubi uwielbia-i to serialnie!!!!)ciutke grubsze uda i 70 w talii...jedyne co praktycznie sie nie zmienilo to biust.......
-
Hej Magda :-) Powiem Ci,ze chyba wolalabym tak jak TY masz...zeby mi dawali wydzielone porcje i zwracali uwage jesli przytyje(chociaz faktycznie na dluzsza mete takie ciagle przypomninanie o diecie moze byc irytujace....)Dlaczego wiec te nasze rodziny nie moga dzialac z umiarem,albo tez szanowac nasz wybor(tu mam na mysli,ze jesli nie chcemy cista to zeby to akceptowali)
-
oooojjj...biedulka ....wspolczuje Wam bobasy bardzo,bo ja tez niecierpie byc chora....ale podobnie jak Ty ,Klaud...tez kiedy ktores z nas sie przeziebi nie zrezygnujemy ze spania razem i całuskow i przytulan na dobranc :-D a potem cierp cialo jak chcialo....glupie to,ale prawdziwe... a ....stopke sobie zmienilam,niestety nie z radoscia...:-( Klaud gratulejszyn spadku wagi....:-D Tez bym tak chciala.... A co jeszcze....to sie rozpisalam w tym pierwszym poscie jak szalona!!!Pewnie nikt nie dotrwa aby doczytac do konca....hiehieh
-
Hejka! Ja wczoraj wrocilam wieczorem i tylko zajrzałam tutaj i na nk,ale pisac siły juz nie miałam...Padłam lulu.... Teraz własnie wstałam i popijam sobie kawe... W ogole wkurzona jestem,bo mnie bardzo kusiło zeby sie zważyć(w sumie planowalam jutro,ale nie wytrzymałam i zaważyłam sie dzisiaj)I jestem potwornie niezadowolona,bo od okresu ostatniego nic sie nie zmieniło a nawet sie pogorszyło....:-( chyba dlatego,że ostatnie kilka dni(w sumie od poczatku tego tygodnia)mam podobnie jak Desprka....wstaje rano,kawka,delikatne sniadanko...a potem bardzo malo(w tym w przelocie jakis batonik albo spagetti(co logiczne,ze tuczace i weglowodanow peln,wiec zapycha....ale cóż począc....jak cos trzeba jesc a kiedy nic pod reka innego nie ma.....W ogole u mnie w pracy na stołowce sie im pomieszało.....zamiast klasycznej(czyt.spory wybor)wzieli sie za jaksas taka staropolska(czyt.bigosy,majonezzowe sałatki,pierogi,gołabki itp)to chyba przez wzgląd na zblizajace sie swieta..... Dorcia=>ja mam nadzieje,ze z Astorkiem po wizycie u weterynarza okaze sie,ze jest wszystko ok.Wyobrazam sobie jakie to dla Ciebie musza byc koszmarne chwile,bo ja kiedy tylko mój kot sie gdzies schowa,wolam i nie przybiega od razu sie cala trzese czy jej sie nic nie stało....a jakby sie nie daj Boze stalo to bym chyba cala nic tak jak Ty czuwała z przerażeniem(jakby to bylo dziecko malutkie)Ale powiem Ci,ze zwierzata(psy,koty)wiadomo,biedulki sa bezbronne i pod nasza opieka i chyba to dlatego sie czlowiek tak przywiazuje....Do tego jeszcze takie wdzieczne i słodkie potrafia byc....mozna sie rozkleic... Adorinka super ,ze sie wreszcie odezwałąs do nas,wiesz jak wszystkie tesknimy za Tobą???Ja osoboscie mam nadzieje,ze Twoje gorsze dni mina jak najszybcie i wszystko ułoży sie dobrze a TY nabierzesz optymizmu i radości!!!Malutka powiem Ci jedna rzecz....podejrzewam,ze Twoje smutki i slabsza kondycja\"duchowa\"spowodowana jest wczesniej wspomniana syt. zwiazana z tragicznym czynem przyjaciela....Ale pomysl sobie,ze on na pewno,gdyby mogl Ci cos od siebie przekazac na pewno nie chcialby abys była smutna i abys staneła w miejscu albo aby ogarnal Cie jakis taki nieokreslony bezsens.....Trzeba koniecznie isc do przodu(maja naszych bliskich w sercu)a powiem Ci,ze w jakims stopniu wiem co mowie poniewaz doslownie miesiac przed tym jak zaczelam z Wami pisac przezywalismy z moim M cos potwornego...(napisze na nk)Dlatego uwierz,ze aktualnie jestem w stanie sobie wyobrazic co mozesz czuc,jednak mimo wszystko nie zamykaj sie w sobie,bo to tylko gorzej.....a staraj sie isc naprzod..... Madziu a co do moich wymiarów to aktualnie mam 55 uda,96 biodra i 66 talia,a marzy mi sie 52 uda,92 bioderka i 62 talia.Wtedy bylabym u szczytu fascynacji soba i wlasnym osiagnieciem.....hieheihei :-D Swoja droga powiedzcie dlaczego sporo kilogramow jest łatwiej stracici niz tak 5/6???Kiedys schudlam w 2,5 miesiaca 14 kilo(fakt,ze zawsze byla wyjatkowo pulchnym bobasem i w pierwszej klasie lo postanowilam schudnac i wtedy wlasnie tez 14 kilo.....)Ale powiedziec Wam cos?Gdybym mojego M nie poznala(ale nie zaluje,bo jest nam super razem)pewnie teraz bym sie odchudzac nie musiala....bo przez pierwszy rok od momentu kiedy sie poznalismy przytylam 8 kilo!!!!!!!!!!! A dlaczego?Bo ja sama w zasadzie przez cale lo i poczatke studiow(od 1 lo jak schudlam)bardzo sie pilnowalam,tzn.systematycznie cwiczylam wczesniej wspomniane aikodo- 2 razy w tygodniu po 2h,3 razy w tygodniu po 2h jezdzilam konno,ze 2 razy w tyg plywalam....do tego mnostwo warzyw,zero napojow gazowanych,zero rzeczy typu pizza,chipsy,slodycze...(no na swieta troche ciasta)zero majonezu,tluszczu tylko troche do salatek albo oliwe w minimalnych ilosciach,zero makaronow i bialeo pieczywa....mnostwo wony niegazowanej naturalnej.....o alkoholu nie wspominajac,bo moze 1-2 piwa raz na miesiac....albo i nie.........a odkad sie poznalismy 100% wolnego naszego czasu spedzalismy razem,ciagle byly jakies chipsy,pizze,piwo i napoje gazowane....wode prawie przestalam pic(jakos tak wyszlo)ciagle batoniki...po kilku miesiacach jego mama zaczela mnie zapraszac na weekendy a tam kuchna typowo staropolska czyli smietanowe sosy,pieczone koltelty,biogoos czesto,TYLKO bialy chleb,jak pieczenie to tylko na smalcu(czego u mnie w domu od dziecinstwa nie bylo w ogole),ciagle kanapeczki z kilogramami majonezu i grubeeee plasciory sera zoltego....a pierwsze wspolne swieta juz przegiely szale!!!!!!!!!!!wkurzylam sie kiedy 98% mojej garderoby okazalo sie nie do zapiecia....i od tego czasu z przerwami walcze!!!!!!!Ciezko jest strasznie ,bo jak juz sie zoreintowalyscie pewnie....prawie w kazdy weekend cos jest ...znaczy pizza i piwo...duuuzo piwa....wiec zwykle i ja sie napije od 1-3 czasem 4 piw albo jakies drinki....ciezko mi jest,ale wiem ,ze sie uda i osiagne zamierzony cel!!!! No i wlasnie....pozdrowienia serdezne dla wszystkich dziewczynek!!!! Trzymajcie sie i pilnujcie w swieta zeby nasze wszystkie dotychczasowe starania nie poszly na marne...ja kiedy pomysle o tych wszystkich wizytach u ciotek,bebek itd juz mam stresa,bo wiem ,ze bede sie musiala wykrecac grubo od stosu bigosow i ciast,.....
-
Dokladnie,zgadzam sie z Toba....z tym,ze system zmianowy wprowadzili nam dopiero od listopada(nie wiem po co to komu do szczescia potrzebne)Niby pracownicy narzekali,ze jak jest jednozmianowy system to nic do poludnia załatwic nie moga np. w urzedach...Niby to na próbe wprowadzili na na pol roku....mam nadzieje,ze sie nie sprawdzi i przywroca normalny system...poki co jakos sie wytrzyma...gorzej,jesli beda chcieli na stale tak zostawic...
-
Magdalejna ....a daj spokoj....wpierdykali mi druga zmiane ten tydzien i przyszly (czyli do Swiat) :-( bardzo jestem niezadowolona z tego powodu,ale coz..... Swoja droga tez jestem jedynaczka :-D Teraz pomalu szykuje sie do pracki,wlasnie umylam wloski i mysle w co by swe szanowne ciało dzis przyodziac,hehe :-) A ten szpinak,hm....sie zobaczy...jak cos to dam znac czy wyszedl dobry...
-
Hejka Kobiecinki :-) Klaud ja to wczoraj sie tak nagle wyłamałam z rozmowy,bo zwyczajnie mi sie usneło i w zasadzie pod wieczor kiedy sie obudzilam tylko sie ogarnelam i poszla dalej lulac...a pierozki na pewno wyszly pyszne :-)I pewnie juz ich nie ma??? Madzia no pwowiem Ci,ze do tego szpinaku jakos bardzo opornie podchodze,jednak jako że obydwie z Klaudia zachwalacie jego walory,musze przyznac,ze chyba sie przełąme... Desperka co do Twojej historii fajnie,ze sie wyjaśniło i powiem Ci,ze u nas tez aktualnie jest w trakcie niefajna sytuacja,ale tez raczej na nk Wam napisze...moze cos poradzicie....trwa to juz co prawda i nie zanosi sie na zmiane,ale kto wie.....Mimo wszystko ciesze sie razem z Toba,bo zdaje sobie sprawe jak meczace sa podobne sytacje... paaatrycjaaa => a my nie mialysmy sie okazji poznac,bo ja dołaczyłąm do dziewczyn dopiero na tym topicu,ale mimo to witam serdecznie,jestem Klaudia :-) W ogole Adorinko droga ciekawe gdzie Ciebie kochana porwało wczorajszego wieczora???Swoja drogą jak tam nastroje Twe?Mam nadzieje,ze juz lepiej??Życie za krótkie jest aby sie smućic i na zbyt długo w zadumie utonąć....Dlatego masz tu ode mnie piekny usmiech :-D :-D :-D Dorotka,dla Ciebie zeby nie było,ze Cie pominełam rowniez mam wielki usmiech,tak na dobry humor z poczatkiem tygodnia:-D :-D :-D
-
nooo...dzieki sliczne Klaud za podanie Twojego systemu przygotowania sosu pomidorowego :-) A pomysl na pierozki z pieczarkami i odrobinka sera żółtego wydaje mi sie calkiem ciekawy...moze wkrotce wyprobuje.... a ta piosenka Młynarskiego to mnie rozwaliłas....hiehhieh :-D
-
Hej :-) Cio tam słychac u Was kochaniutkie? Ja jestem bardzo zła na siebie,bo weekend pod wzgledem diety wypadl wybitnie\"koślawo\",wiec wnioskujac z mojego samopoczucia nawet sie nie bede probowala wazyc przez najblizsze 2-3 dni.... Weekend Mikołajkowo juz sie u mnie zaczal od piatku i trwa w \"najlepsze\"do dzisiaj....byly i słodycze od Mikołaja ,i chipsow sie objadłam,kanapeczki fikuśne z rozmaitymi dodatkami i i popcorn w sporej ilosci,pychota kolacyjka mikolajkowa(miecha,sosy,lody z bita smietanka i sosem na deserek)w co prawda milusiej restaurant(pomysł mojeogo chłopa)Nawet ciasto \"upitrasił\"(na marginesie mhhhh,miodzio :-) )i troche piiiwa. Milusi weekend,ale na chwile obecna czuje sie jak hipopotam!!!!!A z tego akurat wcale zadowolona nie jestem...:-( Moze jeszcze cosik skrobne potem,kiedy okiełznam swoj podły nastroj....
-
Monia...no moj zrobil mine zbitego szczeniaczka i uległam :-) A wiesz,ze ja tez sobie codziennie obiecuje,ze wczesniej lulu pojde a zazwyczaj schodzi na pierdolach do pozna...
-
Nooo to Desperka (Moniczka) :-) pedz lulu :-) Trza koniecznie sie zregenerowac...u mnie w pracy w zasadzie nie ma czegos takiego jak "szal swiateczny" tak wiec nic nowego sie nie dzieje,ani tez nawalu pracy nie mamy....a w ogole dzisiaj sie dowiedzialam,ze najprawdopodobniej pracuje tylko do 19 grydnia,bo te ostatnie dni przed Wigilia maja naprwiac te piece i w ogole bedzie z 5 stopni w budynku tak wiec wszyscy maja wydluzone swieta :-) Z tego to sie akurat cieszez strasznie!!!!! Wiec dobranoc Moniczka :-) muaaa :-*
-
Terve moje Mesdemoiselles :-D Jak minal dzien?U mnie nawet pozytywnie.Dzisiaj juz prawie nie narzekam na bolacy brzusio,tak wiec jest dobrze :-)
-
Ooo...witam :-) Ja wczoraj tak nagle przestalam pisac,bo po pierwsze nie wiem czemu mi sie strona o2 przy wchodzeniu na nia zrobila taka malutka,ze nic nie bylo widac....tylko takie mini gryzmolki w lewym gornym rogu....i dopiero teraz do ładu wrócila....Poza tym moj napadl komputer i kazal mi ze soba filma ogladac...w sumie fil smieszny calkie-\"Co sie zdarzyło w Las Vegas\" :-) A jeszcze poza tym wszystkim wczoraj wieczorem zaczal mnie brzuch bolec potwornie i w gole nie mialam humoru na nic.... Zobaczymy jak bedzie dzisiaj.... Milego dnia :-)
-
Nieee.....ja dzisiaj mocniejszego to wole nie,bo cały dzien jade na tabletkach przeciwbólowych ,bo inaczej to bym sie słaniała od ściany do ściany,bo ja pierwsze 2 dni to zazwyczaj \"umieram\".....mdleje,wymiotuje itp...
-
Adorinka pamietasz,pare dni temu wspominalam o planowanej torebce....wiec yhm...jeszcze nie kupiłam,ale obiecuje sobie,ze w tym tygodniu po niedzieli sie wybiore i kupie i w ogole do fryzjera tez musze isc,bo juz sie sobie przestaje podobac,.....za dlugie wlosiska mi urosly i mnie wkurzaja.....
-
oooo...no faktycznie :-) Sorki .....przeoczyłam...a jednoczesnie dziekuje pieknie,ze tak specjalnie dla mnie :-) Czuje sie zaszczycona :-) Za sekundke wysyłam :-)
-
Matko........a ja sie wlasnie przywlekłam,znaczy przywleklismy sie do domu.....bo tak nam troche dzisiaj zeszło...trza bylo babcie odwiedzic.......ale jestem zmarnowana....... Wiecie co???Teraz tylko jestem jeszcze ciekawa Adorinki mordki,Dorotki mordki,Magdalejny mordki i jak ciasteczko zajrzy to rowniez :-) Tak na marginesie=>Dorotka moze i ja nie wygladam na jakas szczegolnie przy kosci,ale jestem.......yyy zwlaszcza uda i bioderka.....no i jeszcze drobine mniejszy tyleczek by mogl byc,wcale bym sie nie obraziła...:-D
-
Dobra ...wysłałam :-)
-
Ooo matko!!!!Ale sie objadłam!!!!!! Ma-Sa-Kra!!!!!!!!!!!!! Ale,ale.....faktycznie,ze cos to dziewczeta drogie sie odseparowaly od cafe....Jedna Adorinka wpadla na "Dzien Dobry"...a reszta????Spicie jeszcze czy co????
-
no jaka gapa ze mnie... Zdesperowana=> a jak tam pomysl na impreze w pracy???Masz juz jakis hit????Bo az jestem ciekawa...
-
Hejka,hejka :-) No faktycznie....takie pustki,az glupio Ja wlasnie wstałam :-) Dzisiaj mam wolne i jutro i w niedziele tez :-) Łoooo,jak sie wybyczę :-D Co do podania w kwestii namiarow na mnie to nie ma sprawy,z tym ze moje namiary na nk na nic sie zdadza,gdyz co prawda profil mam,jednak zadnych konstruktywnych danych poza imieniem i nazwiskiem tam nie ma i nie bedzie.o fotkach nawet nie wspominajac...Jednak jesli checie to moge jakies takie w miare aktuwalne fotki albo cos wyslac ciekawym moijego wizerunku na e-mail :-) To nie ma problemu...
-
Witoooojcie :-) Ja zalatana mega jestem a jeszcze wczoraj moj sobie ubzdural zeby mu serniczek na zimno przygotowac(w sumie sama sie wkopałam,bo wczoraj po pracy mu sie chwalilam jakież to ciasta na swieta beda a,ze bestia pazera na słodyczeto pypora dostal i musialam robic....) Magdalejna=> Ten fil Closer to z Judem Law i Julia Rberts???Bo jesli tak to ogladalam...:-) Fabuła nienajłatwiejsza,ale na tyle spójna aby zrozumiec zawiłosci uczuć miedzyludzkich,co prawdopodobnie chciał reżyser ukazać. A wiecie co?Planueje sobie niedlugo zrobic wyprawe na zakupy ciuchowo-kosmetyczne...Ostatnie 2-3 miesiace jestem tak zalatana,ze nawt nie mam czasu sobie torebki kupic a jakas fajna duuuzza jest mi na gwałt potrzebna!!!I w ogole ostatnio odczuwam niezwykle silna potrzebe wewnetzrna do zakupu jakichs bluzeczek fajnych,tudzież spodniczek ....ewentualnie bucikow(kozaczkow)fajnych :-) AAaaaaa...no wlasnie....ja lubie kozaczki i chodze na obcasikach,i lubie tez spodnice i sukieneczki ....to tak dla informacji,bo widze,ze tu wszystkie znacie wzajemne style i gusta :-) Na marginesie moja kotka prawdopodobnie szykuje sie ruje,bo nagle zapałała szczególna miłoscia do mojego chlopka :-)A zazwyczja ucieka przed nim za fotele,heheh....tak wiec ze wzgledu na okolicznosc jej namietnosci bede musiala przez najblizszy tydzien znosic jej nocne-kuchenne arie do ksieżyca..... Dobra....ja sie zbieram do pracki! Milego dnia wszystkim :-) Trzymajcie sie słodko(moze ktoras zasypie i na pomoc przybedzie jakis mily Pan z szufla) :-D
-
Co tam Bobaski Kochane???? U mnie byla mała awaria internetu poniewaz przenosili nadajnik z ktorego moja antenta łapie sygnałka i zostalam pozbawiona netu na troszke....:-( Ale juz po sprawie.... Pozdrawiam zatem wszystkich i buziaki posyłam :-*
-
Oooo...ja teraz do 21 mam pewny spokoj,bo kotka przy grzejniczku usnela a moj Marcin ogląda swoj serial....