brak słów
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Cieszę się Piotrze że wszystko u Ciebie zaczyna się układać :)
-
Wróciłaś do KK czy tez jesteś poza jakimkolwiek kościołem?
-
hannn A mam pytanie do hannahmontana7. Dlaczego swoją wiedzę wykorzystujesz przeciw temu w co sama kiedyś wierzyłas? Takie samo pytanie można zadać tym którzy odeszli od KK. Odpowiedź nasuwa się sama, nieprawdaż?
-
A jak wykluczonym staje sie mąż/żona to też nie należy utrzymywać normalnych stosunków małżeńskich?
-
Moja sąsiadka jest wykluczonym świadkiem bo zaczęła kurzyć fajki i szlajać po dyskotekach. Na początku do niej przychodzili i starali się na nią jakoś wpłynąć. Fakt, faktem kontakty z innymi świadkami uległy rozluźnieniu, ale witają sie na ulicy i normalnie gadają. Jej babcia -też świadek, na początku pomstowała, ale teraz się pogodziła z tym i normalne mają stosunki. Bywa róznie. Czasami można spotkać się z nadgorliwcami. Jak wszędzie chyba
-
Każdy ma prawo zmienić wyznanie, ale trzeba tak działac aby rodzina najmniej na tym ucierpiała.
-
cichutenkoo cvfv .. ludzie sa tak obarczeni " jadowitym jadem " na SJ ze trudno im zrozumiec tak proste kwestie , ze nawet gdy małzenstwo jest róznego wyznania to w niczym to nie przeszkadza.... Cichutenkoo, oczywiście że są takie małżeństwa, pod warunkiem że jedno ze stron "olewatorski" stosunek do wiary. Sama znam tekie rodziny, dlatego dzięki temu jakoś "prosperują' Problem pojawia się jak dla obu stron sprawa wiary i okreslonego wyznania, czyli przynalezności do określonego kościoła jest sprawą problematyczną. I w jakiej wierze wychować dziecko. W katolickiej gdzie Jezus i Bóg to jedno?, czy w ŚJ gdzie nie uznają Trójcy Św. To jeden z przykładów.
-
Czytałaś dokładnie o czym pisał autor? Dla niego to duży problem, żona zmienia wyznanie, rodzina mu się rozpada bo nie potrafi problemu właściwie rozwiązać. Dziecko to nie zabawka, a bierze udział w sporze rodzinnym bo o niego też się rozchodzi. Jest małe wiec nie wiele rozumie. Pisze to z perspektywy dziecka pochodzącego z rozbitej rodziny.
-
poczytałam trochę i... "poczytaj sobie na temat innych denominacji chrzescijanskich", hahaha...!! no prosze, jak mnie oswiecilas /-eś/ nie ucz mnie, bo z pewnoscia wiem wiecej na temat biblii niz ty, skoro z ciebie typowy, przecietny katolik /katoliczka/, ktorego nie obchodzi dowiedzenie sie tego i owego o wlasnej religii! parafianin wedlug slownika jezyka polskiego to: człowiek zacofany i ograniczony Moja droga, Pismo Św to ja już przerabiałam dużo wcześniej niż Ty na studiach. Mnie wykładowca na studiach nie oświeciła jak Ciebie ale już dużo wcześniej doszłam do własnych przemysleń. Pismo Św powinno być lekturą obowiązkową dla każdego inteligentnego człowieka, więc jeśli chodzi o mnie źle trafiłaś. tak samo jak temat historii wczesnego chrześcijaństwa :P Definicja parafianina którą tu podałaś, to z którego roku ten owy słownik został wydany? Czyżby za poprzedniego ustroju, kiedy wpajano prostemu ludowi że "religia to opium dla mas" ? Dlaczego dla każdego tu piszącego katolik = moher = debil? Czyżby to był efekt uboczny owej obowiązującej dzisiaj mody że wszystko co katolickie to złe