oluska698

oluska698@wp.pl

No nie:( Ale się porobiło:(

Ostatnia próba:(

Dziewczyny, na prawdę współczuję Wam teściowych. I jak tak się naczytam o nich, to jeszcze bardziej lubię i szanuję moją. Bo co tu kryć - porządna kobieta jest:) Zawsze po mojej stronie, jak trzeba to synusia do pionu postawi i wyraża swoje opinie tylko kiedy się ją o to prosi. Chociaż na początku były jakieś \"ale\", ale przy pierwszej okazji postanowiłam to wyjaśnić. Przy wódeczce zresztą;) Ale każda powiedziała, co jej leży na sercu i od tego czasu (już 3 lata) jest na prawdę spoko. Celi – trochę więcej wiary we własne dziecko;) Moja Pola już pięknie woła „gegege” jak chce na nocnik w jakiejkolwiek sprawie, a kiedy już zrobi co trzeba to bije sobie brawo i piszczy z radości:) A u Was chyba szczególnie byłoby wskazane wysadzanie, ze względu na wrażliwą dupinkę Ninki. Życzę Ci cierpliwości, bo to na pewno się przyda:) Pozdrawiam, Ola

Dziewczyny - strach Was czytać!!!! Same choróbska! Życzę zdrówka wszystkim maluszkom i duuuuużo cierpliwości mamusiom:) Pozdrawiam, Ola

Ja też wciąż jestem dystrybutorem pokarmu:) I dobrze mi z tym, chociaż powiem Wam, że czasem kiedy impreza na której jestem pięknie się rozwija, wszyscy bawią się coraz lepiej, przychodzi moment, kiedy muszę wstać, przeprosić że się tak zatrzeźwiłam nieprzyzwoicie i iść do domu:) No i przyznam sie Wam, że ostatnio pociągnęłam maszka papieroska o którym tak marzę. I co? Prawie mnie to zabiło:/ Tak więc skończyły się marzenia o paleniu:) Pozdrawiam, Ola

Aniula moje gratulacje!!!!!!!!!!! Kurcze, następnej muszę troszkę pozazdrościć:) Pierwsza była Marteczka, teraz Aniula, ciekawe kto następny? Yzulka?;) Tak się naprasza, to chyba chce:) Pozdrowionka dla wszystkich dzielnych mamusiek. Doczytam Was po Nowym Roku, bo na razie sylwestrowy zawrót głowy:) No i wszystkim Wam życzę, żeby ten Nowy Rok był jeszcze lepszy od mijającego, ale odrobinę gorszy od 2010:) Buźka

A'propos nocnika - moja przyjaciółka zaczęła sadzać swoje dzieciaki w wieku 7 miesięcy. I prawda jest taka, że jak miały 9 mieisęcy to w dzień nie potrzebowały pieluchy!!! Dla mnie to fascynujący przypadek, ale i dowód na to, że można:) Ja też zaczynam trenować z moją córcią. Na razie 3:0 dla niej;)

Nadikaaaa to nie jest żaden powód do zmartwień! Warto z dzieckiem pewne rzeczy powtarzać przy każdej okazji - np. kosi kosi czy idzie rak nieborak. Ja tak robiłam i też miałam wrażenie, że moje dziecko jest zupełnie obojętne na moje starania. Aż pewnego dnia sama z siebie córcia zaczęła pokazywać kosi kosi z uśmiechem pokazującym wszystkie zęby:) Życzę Ci cierpliwości, bo to się na pewno przyda:) Pozdrawiam, Ola

Moja bratanica miała ciągłe problemy z odparzeniami i pediatra powiedział, że jak nic nie skutkuje ( tormentiol, bepanthen itp.), to trzeba najpierw przemyć odparzenie rumiankiem,potem posmarować fioletem, a jak wyschnie to maścią pimafucort. W jej przypadku pomogło, ale oczywiście każdy dzieciaczek jest inny:) Jeśli chodzi o Elocom - u nas pomogło już po jednym smarowaniu! Polecam, ponieważ polecił mi go mój pediatra, który zdecydowanie odmówił wypisania recepty na maść z kwasem borowym. Poinformował mnie, że działa niekorzystnie na system nerwowy dzieci. Mnie to przeraziło, więc dlatego o tym piszę. Pozdrawiam, Ola.

A\'propos przepisu na mix przeciw odparzeniom: w środowisku lekarzy i farmaceutów znane są wyniki badań, które twierdzą, że używanie kwasu bornego ( np. w tormentiolu ) jest szkodliwe dla ośrodka nerwowego dzieci. Od jakiegoś czasu pediatrzy w moim regionie nie przepisują już maści na odparzenia z kwasem bornym. Na odparzenia skuteczny jest Elocom (na receptę). A, jeszcze często się zdarza, że Sudokrem powoduje odparzenia zbyt wysuszając skóre dziecka. Moje dziecko po 6 miesiącach stosowania sudokremu nagle dostało okropne odparzenia, które ustąpiły po zamianie go na linomag i już nigdy nie wróciły:) Pozdrawiam, Ola.

Witam! Dziewczyny, mam pytanie - czy odstawiacie już swoje pociechy od piersi? Jesli tak, to jak to zrobić bezboleśnie dla dzieciaka? Pozdrawiam, Ola