Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julka73

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julka73

  1. Hej kobitki!!!!!! Na poprzedniej stronie przeczytałam, że któraś z powodu wieku martwi się że nie będzie miała drugiego dziecka. Po bojach o ciążę- endometrioza, leczenie, laparoskopia, hsg po blisko 5 latach zaszłam w ciążę mając 37 lat i urodziłam zdrowiutkiego synka. Teraz znowu jestem w ciąży a mam 38 lat.Dziewczyny grunt to pozytywne myślenie - choć wiem z jakim trudem to przychodzi.
  2. Kaska294 - na bank jesteś w ciąży, a lekarze jak ludzie - też mogą się mylić. Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  3. Hej dziewczyny!!!!!!! Zaglądam tu od czasu do czasu i miło widzieć, że zafasolkowanych kobitek przybywa. Zafasolkowanym - GRATULACJE!!!!!!! A pozostałym - nie traćcie nadzei. Wiem, jak to jest gdy w koło przybywa ciężarówek a tu nic się nie dzieje. Jestem jedną z Was - a mój mały skarb skończył 9 miesięcy i teraz znowu noszę małą fasolkę pod sercem - a też myślałam, że synek niestety będzie jedynakiem. Życie pisze czasem dziwne scenariusze...
  4. Hej dziewczyny!!!!!!!! Melduję się posłusznie. Zajrzałam tu jak wszystkie, które tutaj szukały pocieszenia, rady i wsparcia. Mój szkrab ma na imię Łukaszek i skończył 6 miesięcy i jest moim cudem. Zaszłam w ciążę mając 37 lat i nikłe szanse na dziecko - endomertioza, torbiele, cykle bezowulacyjne, ale się udało. Wszystkim staraczkom życzę małej fasolki w brzuszku i nie traćcie nadziei!!!!!!!!!!!! Wiara naprawdę czyni cuda.
  5. Kazadi 11 - u mnie 19/20 tc. Czuję się bardzo dobrze, zresztą od początku. Żadnych mdłości czy wymiotów, trochę na początku brzuszek pobolewał, ale to wynik zmian - rozszerzająca się macica. Dzisiaj mam właśnie wizytę u gin. Trochę się boję bo mam wyniki badań "papa i beta hcg" z racji mojego wieku, ale wierzę że moje maleństwo jest zdrowe i tego będę się trzymać. Mam też nadzieję, że gin wkrótce wyznaczy mi termin usg i będę w końcu wiedziała czy chłopczyk czy dziewczynka, chociaż tak naprawdę chciałabym poprostu żeby było zdrowe. Kochana dbaj o siebie i maleństwo - i na początku musisz uważać żeby bardzo się nieforsować, dużo odpoczywać, kiedy masz ochotę na drzemnkę to nie żałuj sobie - to też jest potrzebne Twojemu organizmowi ;)
  6. Zaglądam tu co jakiś czas i co ja widzę coraz więcej zafasolkowanych :):) Kazadi 11 - GRATULACJE!!!!!! Życzę Wszystkim dziewczynom aby życie ich też tak miło zaskoczyło ;)
  7. Gratulacje Kasiulkaa!!!!!!!!!!!!!!:) Dbaj o siebie i o maleństwo, a zobaczysz że będzie wszystko dobrze!!!!!!! Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia!!!!!!!!
  8. Alissma - jak mogłabym tu nie zaglądać?!!!!! To dzięki dziewczynom z topiku łatwiej było mi przejść przez to wszystko. Myślę, że jestem najlepszym dowodem na to, że warto wierzyć i mieć nadzieję, że w końcu się uda. Czuję się bardzo dobrze, gdyby nie rosnący brzuszek to nie mogłabym uwierzyć, że pod serduchem mam małego lokatora :) Trzymam kciuki za wszystkie staraczki :)
  9. Chciałam pocieszyć dziewczyny po 30-tce. Mam 37 lat i udało mi się zajść w ciążę, choć nie było łatwo - w 21 cyklu po laparo. Też wydawało mi się, że z moim wiekiem i endometriozą nie mam szans, ale Bóg czuwa chyba nade mną. Wiem że łatwo jest radzić, ale to wszystko co Wy teraz przeżywacie to ja też przeżyłam - załamanie też. Ale dajcie sobie czas i wierzcie że i Wam się uda. Bo tak napewno będzie!!!!!!!!!!!!!!! Z całego serca Wam tego życzę!!!!!!
  10. Cześć dziewczyny!!!!!!! Chociaż ja należę do tych zaciążonych, ale tak jak Wy kiedyś na forum wylewałam swoje uczucia, przeżycia i rozterki. U mnie to czwarty miesiąc i czuje się cudownie. Ale nie o tym chciałam napisać. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale zawsze trzeba mieć nadzieję i wierzyć że w końcu się uda. Wiem z własnego doświadczenia, że ciężko mi było patrzeć na dziewiczyny, które dumnie paradowały z brzuszkami, czy rozmawiać z zaciążonymi koleżankami. Zawsze tak bardzo pragnęłam dziecka, tyle starań, połykania leków, laparo i hsg i w końcu się udało. Bardzo Wam kibicuję, bo jestem jedną z Was!!!!!!!!! :) Wszystkim dziewczynom na topiku życzę zafasolkowania ;)
  11. Kasiullka 1985 - nie załamuj się!!!!!!! Chociaż sama wiem jak jest ciężko. To co Ty przeżywasz ja już przerabiałam - miałam wrażenie, że mąż ma do mnie pretensje, że tyle starań a ja nie mogę zajść w ciążę. Faceci są z innej gliny ulepieni i inaczej to przeżywają, inaczej patrzą na problem - czasami bagatelizują, gdy my widzimy problem ogromny. Daj mu czas i przede wszystkim sobie też. Jeżeli psychicznie nie dajesz rady to poradź się jakiegoś lekarza nawet rodzinnego (ja tak zrobiłam) żeby przepisał Ci leki uspokajające. Dziewczyno szkoda zdrowia - a mówię Ci z doświadczenia nawet jeśli zmarnujesz jeden czy dwa cykle to zwasze jest nadzieja że może w kolejnym się uda. Tak samo jak Ty swoje frustracje wylewałam na forum, tylko tu mogłam liczyć na zrozumienie. Też wydawało mi się, że po laparo uda mi się natychmiast zajść w ciążę, niestety tak nie było - upłynęło 18 miesięcy żeby w końcu zobaczyć dwie krechy na teście, gdy już sobie odpuściłam (myślałam nawet o adopcji). Myśl pozytywnie i nie załamuj się, zobaczysz że też Ci się uda !!!!!!!
  12. Witam !!!!! Medkien - ja wybieram sie na usg w następną środę zobaczyć jak moje maleństwo się rozwija, ale na wcześniejszym usg coś tam mój doktorek nabazgrał, ale ja i tak nic z tego nie rozumiem. Zresztą skoro mówi że jest dobrze to tak musi być. Jeżeli Ty masz jakieś wątpliwości to skonsultuj to z innym lekarzem. Łatwo radzić - niesamowita historia, ale każda z nas przechodzi podobną drogę, czasem dłuższą, czasem krótszą, ale zawsze najważniejsze to mieć nadzieję i wsparcie bliskiej osoby. Życzę Ci szczęśliwego donoszenia i rozwiązania. Kasiulka1985 - trzymam kciuki!!!!!!! Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
  13. Cześć dziewczyny!!!!!! Chciałabym wlać trochę nadziei w serca dziewczyn które się starają. Ja mam 37 lat, 5 lat jestem mężatką. Od trzech lat bezskutecznie starliśmy się z mężem o dzidzię i oto jest - jestem w 9 tyg. ciąży. Miałam stwierdzoną endo i laparoskopię pod tym kątem, a przy okazji usunięto mi zrosty i trobiele. W ubiegłym roku miałam hsg i wszystko było w porządku a dzidzi nie było. A teraz jestem w ciązy i rośnie we mnie mały cud. Naprawdę trzeba mieć nadzieję, podobnie jak wy też miałam chwile zwątpienia i załamania, ale zwasze jakaś mała iskierka nadziei we mnie była. Tak więc wszystkim życzę zafasolkowania i przede wszystkim nie traćcie nadziei!!!!!!!!!
  14. Medkien - co do bólu brzucha w ciązy to raczej nie można go lekceważyć, proponuję Ci kochana zgłoś się koniecznie do gin. Dziewczyny jestem w ciąży, co prawda jeszcze nie wiem który tydziń, ale bradzo wczesna ciąża. Wczoraj na USG widziałam moją małą fasolkę, co prawda to mała kropeczka. Za tydzień mam powtórzyć USG żeby sprawdzić czy prawidłowo zarodek się zagnieździł w macicy. Dziewczyny miejcie nadzieję, że i wam się uda, skoro ja już noszę w sobie małe szczęście. Jesteśmy z mężem przeszczęśliwi i Wam wszystkim tego życzę by spełniło się wasze pragnienie. Bociany wróciły do nas, to może i dzieciaczki zagoszczą na naszym topiku :)
  15. Madkein - dzisiaj rano zrobiłam test i wyszedł niewyraźny, ale wydaje mi się że jedna linia jest blado różowa, może tylko mi się wydaje bo chcę ją zobaczyć, ale mam cichą nadzieję że może nareszcie się udało.... Zrobię powtórny test za parę dni albo beta hcg i będzie bardziej wiarygodny. A staramy się z mężem o dzidzię tak około 3 lat, od laparo upłynęło 18 miesięcy. Trzymaj za mnie kciuki!!!! Mam pytanie: czy Ty też miałaś bóle brzucha jak na okres i ból piersi???? Bo ja mam taki dziwny ból jakby skórcze, on w zasadzie nie jest bolesny i ustaje, miesiączki dalej nie mam, tylko wczoraj miałam dwie plamki i nic więcej, tempka też 36,8 st.
  16. Cześć dziewczyny!!!!!! Dawno tu nie zaglądałam, ale jak widzę trochę dzieje na topiku - trochę zafasolkowanych i czekających na fasolki ;) Mam pytanie do zaciążonych - kiedy najlepiej zrobić test ciążowy. Wiem że można robić w dniu spodziewanej miesiączki, ale tyle razy się zawiodłam.... Okres spóźnia mi się 4-5 dni, cykle miałam 26-27 dni, przedostatni cykl był krótki 22 dni. Tempka 36,7 - 36,8 . Zawsze przed okresem od 16 dnia cyklu miałam powiększone i obrzmiałe piersi a teraz pod koniec tak od 26 dnia, jestem ciągle senna. Parę dni temu lekarz rodzinny przepisał mi leki uspokajające, ale takie średnie i w działaniach niepożądanych nie ma wzmianki o braku @. Gdyby okazało się że jestem w ciąży byłabym przeszczęśliwa - a tak boję się rozczarowania i koło się zamyka. Doradzcie coś bo oszaleję!!!!!!
  17. Madkein - nie załamuj się!!!!!! My z endo musimy się trzymać!!!!! Nie słuchaj osób, które mówią że przy endo są nikłe szanse, bo gdyby tak było już dawno bym zrezygnowała ze starań. Przede wszystkim myśl pozytywnie, bo cuda się zdarzają i ja mam nadzieję na taki mały cud z różową buzią :) Nie wiem czy czytałaś wcześniejsze wpisy na topiku - naprawdę dają nadzieję. Choć ja już nieraz się załamywałam, ale wyżalę się na topiku, dziewczyny mnie pocieszą i to wystarcza znowu na jakiś czas. Zaglądaj tu często bo tutaj możesz uzyskać wsparcie od dziewczyn, które tak jak ja czy Ty mają ten sam problem - problem zajściem w ciążę. A co do bólu przy endo - zawsze miałam regularne cykle, dość bolesne i długie (czasami musiałam brać dzień wolny bo nie mogłam wstać z łóżka, a bez tabletek to w ogóle nie funkcjonowałam). Teraz jest trochę lepiej przynajmniej przy stosunku, bo okres mam taki sam, no może trochę krótszy. Pozdrawiam
  18. Madkein - Cóz zabieg (nazywa się hsg) nie wniósł nic nowego. Przy laparoskopii miałam od razu sprawdzane drożność jajowodów i zarówno wtedy (wrzesień 2008) jak i ostatnio (wrzesień 2009 - hsg) jajowody drożne. Hsg to w skrócie prześwietlenie z kontrastem. Ja miałam hsg robione w szpitalu na NFZ - przyszłam rano ok. 9 i tak ok. 12 miałam robiony zabieg. Leżysz sobie na stole, a gin majstuje ci w pochwie :) - normalnie wkłada tam narzędzia żeby móc wstrzyknąć kontras, cały zabieg trwa nie za długo - chyba jakieś 30 min. może mniej. Najgorsze jest to czekanie - leżysz na stole i czekasz aż radiolog sprawdzi czy zdjęcie wyszło. Później tylko czekasz na wypis i zdjęcie. Muszę powiedzieć że do przyjemności to nie należy ale jak pisałam wcześniej do wytrzymania. A moje starania to jakieć 3 lata. No niestety przy laparo wykryto u mnie endometriozę i dlatego te problemy. Co prawda ogniska zostały usunięte ale zawsze istnieje możliwość nawrotu choroby. Niektóre dziewczyny po hsg zachodziły w pierwszym cyklu no niestety mnie to się nie udało. Staramy się z mężem choć czasem to już sił braknie. Ale mam cichą nadzieję, że może i dla mnie zaświeci słoneczko!!!!!!!
  19. Witam!!!! Madkein - poczytaj sobie wcześniejsze posty. Jeżeli chodzi o hsg to jest do wytrzymania, chociaż nie należy do najprzyjemniejszych. Zresztą wszystko zależy od lekarza, który to robi. Ja miałam w ubiegłym roku we wrześniu i dałam radę, bo czego się nie robi żeby mieć maleństwo. Niektórzy gin dają znieczulenie - ja takiego nie dostałam. Dasz radę!!!!!!!!! Jeżeli masz jakieś pytania to śmiało - w miarę możliwości odpowiem. Pozdrawiam
  20. Witam wszystkie nowe dziewczyny, które dołączyły do naszego topiku. Na zbliżające się święta Bożego Narodzenia życzę wszystkim zaciążonym szczęśliwego rozwiązania, a starającym się zafasolkowania :) a także ciepła, uśmiechu pomimo tych naszych codziennych trosk. Trzymajcie cię cieplutko i buziaczki.
  21. Wiesz Martita.hp od tego tu jesteśmy, żeby się wspierać nawzajem. Gdybyś miała jakieś pytania to wal jak w dym ;) Bo tak właściwie każda z nas ma ten sam problem - problem z zajściem w ciążę. Ale mam taką małą nadzieję, że w tak świąteczny czas nasz wątek będzie w końcu pełen dzieciątek :) Początek już jest: dastinka, ewcia83 i dżulka. To już coś!!!!!!!!!!!!!!!
  22. Witaj Martita.hp!!!! 8 miesięcy to jeszcze nie jest tak długo, na topiku są staraczki z dłuższym stażem, np. ja staram się ponad 2,5 roku i nic. Miałam laparoskopię rok temu i hsg w tym roku i dalej nic. Stosowanie testów owulacyjnych napewno nie zaszkodzi, niektórym dziewczynom pomogło. Trzymaj się cieplutko.
  23. Gratulacje Dżulka!!!!!!!!! Jak widzę to Mikołaj zaszalał trochę na topiku z dzieciątkami :) Ale super, że są dziewiczyny, którym się w końcu udaje, to jednak daje nadzieję - nam starającym się ..... Mam pytanie: Dżulka - starałaś się naturalnie czy IUI lub in vitro i jak długo?????
  24. Kasia_h80 - a co u Ciebie, dawno się nie odzywałaś??????!!!!!!
  25. Cześć dziewczyny!!!!!! Kasiu_h80 - byłam u gin, no cóż wszystkie moje "dziwne dolegliwości" to niestety skutki uboczne stosowania leku. Gin zbadał mnie porządnie i stwierdził, że wszystko jest w zasadzie w porządku. No niestety fakt, że mam endo sprawia, że czas w jakim po laparoskopii mogę zajść w ciążę się wydłuża, ale to prawdopodobnie normalne. Dla mnie wcale. Ale co ja mogę.... Dał mi namiary na klinikę leczenia niepłodności, ale jeszcze mam dwa miesiące poczekać bo leki właśnie działają i może uda mi się przez ten okres zajść w ciążę. A jeżeli nie to zostaje inseminacja. Wiek też mi nie pomaga. Makabra!!!!!!!! Dastinka i Ewcia83 gratulacje jeszcze raz!!!!!!!!! Mam nadzieję, że wszystkim starającym uda się w końcu. Buziaczki
×