Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

peg

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez peg

  1. Dzień dobry:) Bąbelek zasnął więc mam chwile:) Wczoraj spodziewałam się kolejnego dnia krzykow i wrzasków a tutaj Mały zrobił mi niespodzianke. Cichutki, spokojniutki, bawił się SAM w łóżeczku!! Do tego zaliczyliśmy dwa spacery więc wczorajszy dzień był jak najbaedziej udany. nie nadrobiłam jeszcze ostatnich kilku stron więc nie do końca jestem w temacie co się u was dzieje:( Doczytałam do momentu jak Karenina pisała o wakacjach - my wybieramy się nad Bałtyk. Mąż nie dostanie inaczej urlopu jak pierwsze dwa tygodnie sierpnia więc jednak polskie morze. Drogo strasznie ale w samym środku sezonu gdzie byśmy się nie wybrali to i tak będzie drogo :O Więc jedziemy tutaj http://villaaltair.pl/4.html Szukaliśmy tak żeby było jak najlepiej dla Mikiego i żeby było co robić w razie niepogody. Więc zacisnęliśmy pasa konkretnie - przez następne lata nigdzie nie pojedziemy bo zaczniemy budowę więc teraz to ostatnia okazja i trzeba ją wykorzystać:) Myśle co zrobic na obiad i chyba po prostu wrzuce na parowar kurczaczka i warzywa i wystarczy. Rosołek mam od wczoraj więc będzie szybki obiadek:) Miłego dnia Wam życzę!!!
  2. Udało mi się do końca nie zwariować;) Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy I znalazł się winowajca złego humoru - wyszła Misiowi lewa górna...dwójka. Rano nic na dziąsełku nie było oprócz ogromnej opuchlizny a przy kapaniu jak wrzeszczał w niebogłosy patrze a tu perełeczka piękna:) ciekawi mnie tylko dlaczego dwójka a nie jedynka...więc sądze że jutro horroru ciąg dalszy:( zal mi go tak bardzo i wstyd za samą siebie że tak się dałam dziś z równowagi wyprowadzić. Płacze bo go boli a ja jeszcze się denerwuje. Wyrzuty sumienia mam:( idę już spać bo naprawdę mam dość. Dobrej nocki!!!!
  3. Dziewczyny, ja tylko na moment wpadłam żeby się wygadać bo jak tego nie zrobię to ZWARIUJĘ!!!!!!!!!! :( Mój synek wczoraj i dziś pobija rekordy w marudzeniu, jęczeniu, wrzaskach itp. Chce być tylko na rękach jak go odkładam to wrzeszczy, jak mnie nie widzi to wrzeszczy i właściwie to wrzeszczy cały czas!! Wszystko źle, jeść też nie no oszaleje po prostu. Wiem że idą mu górne jedynki bo dziąsełka ma ogromnie napuchnięte. Wstyd mi ale naprawdę pierwszy raz mam tak dość i ochote na to żeby się spakować i uciekać gdzie pieprz rośnie. Wiem że mi to minie ale na chwile obecną mam dość. Jakby mnie tutaj nie było w najbliższym czasie to znaczy że wylądowałam w Wariatkowie;) Przepraszam ale musiałam to z siebie wyrzucić.
  4. Zaglądam tutaj po dłuższej nieobecności a tu znów zamieszanie przez te daremne pomarańczki. Brrrrr......!!!!!!!! Jestem za tym żeby - jeśli któraś z nas ma takie możliwości - żeby sprawdzić IP i będzie święty spokój. Szkoda nerwów na taką kretynke jak ta która tak uwielbia tutaj mieszać. A u nas choróbsko na całego. Rozłożyło mnie paskudnie ale mam nadzieję że synus niczego odemnie nie podłapie. Tak strasznie bolą mnie uszy, gardło i mam taki katar że masakra. Dawno się tak fatalnie nie czułam. Chyba jutro czeka mnie wizyta u lekarza... A Miko to taki mały rozbójnik:) Czołga się jak żołnierz;) Nie umie sobie poradzić z raczkowaniem więc zarzuca prawy łokiec przed siebie i podciąga całe ciałko do przodu:) Mam darmowe polerowanie paneli;) W łóżeczku już potrafi się przemieszczać zupełnie swobodnie ale nadal nie potrafi usiąść z leżenia na brzuszku. A, noi nabił sobie ostatnio pierwszego guza. Myślałam że zejdę wtedy na zawał a mój tata ze stoickim spokojem stwierdził \" Przyzwyczaisz się do tego\". Hmmm.... Dostalismy w prezencie coś takiego http://www.allegro.pl/item566075570_szelki_do_nauki_chodzenia_super_prezent_niebieskie.html i naprawdę dziewczyny nie kupujcie tego przypadkiem bo to jest jakaś niedopracowana pomyłka. Miko twardo stoi na nóżkach, chodzi za rączki ale w tym rzucało nim jak kukiełką. No nigdy więcej go do tego nie wsadzę. Chyba że będzie już sam bardzo pewnie chodził i to tylko po to żeby mi za daleko nie uciekał;) Noi jeszcze jedno - od przyszłego tygodnia idę na kurs angielskiego!!!!!!!!!!!!! :) :) :) :) :) :) :) :) Ależ się cieszę!!!!! :) W końcu wyjdę do ludzi:) :) tak długo marzyłam o tym kursie i w końcu się udało:) :) Zmykam do łóżka się wygrzewać. Pozdrawiam Was
  5. Witajcie:) Takiego mam ostatnio leniwca do pisania że szkoda gadać! Czytam na bieżąco ale pisać to już ni w ząb;) Także melduje tylko że dziś skończyliśmy 8 miesięcy:) :) Jak ten czas leci.........Hmmmm, trzeba coś zacząć myśleć o rodzeństwie dla Mikiego hehehe;) Pozdrawiam Was i Dzidziulki Dobranoc!!!!
  6. Wieki mnie tutaj nie było, nie miałam nawet za bardzo weny do pisania ale co jak co - 600 strona więc nie ma zmiłuj:) Hanio oj zasypało nas, zasypało!! Nadrobię wieczorkiem zaległości i szkryfne co u nas. Pozdrawiam!!!!
  7. http://www.allegro.pl/item543190053_rowerek_trojkolowy_sterowany_ufo_6w1_sliczny.html dziewczyny, zakochałam się w tych rowerkach...:)
  8. A ja w końcu mam trochę czasu:) Uff, ciężki dzień dziś mieliśmy, zresztą ostatnio większość jest takich więc powoli się przyzwyczajam:) Miko nie zabawi się sam nawet na moment, cały czas domaga się towarzystwa wcale nie trzeba go nosić po prostu być przy nim jak się bawi itd. Do tego wszystkiego od czasu jak załapał wstawanie w łóżeczku nic innego go już nie interesuje tylko STAĆ i już. I najlepiej jeszcze chodzić po domu ( a raczej kicać bo tak śmiesznie skacze ) trzymanym pod paszki. Czasem wymiękam. Ale jak widze jak się chichra w głos to mi złości przechodzą. Np dziś rano oczywiście pobudka o 5.30 i koniec spania. Mąż poszedł do pracy, ja wpakowałam Bączka do łóżeczka i uznałam że może się trochę sam pobawić. I mi się przysnęło. Za chwile słyszę brzęczenie, otwieram oczy a Misiak stoi sobie w najlepsze i się śmieje na głos:) I jak się tu denerwować? :) Zasnął dziś szybciutko bo o 18 więc posprzątałam i mam już luzik:) Jeszcze tylko prasowanie ale że nienawidzę tego robić więc zostawiam na jutro:) Może najdzie mnie ochota...W sumie najdzie czy nie, niema wyjścia:( Ehhh... Dentysta...ja mam umówioną wizytę na marzec. Jeszcze mam 4 ząbki do zrobienia. Muszę zaciagnąc też męża bo on na słowo dentysta prawie mdleje i z własnej woli nigdy tam nie pójdzie. Więc jak nie po dobroci to podstępem:) Nie musi przecież wiedzieć gdzie jedziemy;)
  9. Dzięki dziewczyny za informacje w sprawie danonków:) Więc w takim razie się wstrzymam. A jeśli chodzi o kisiel to ja jeszcze nie podawałam ale już jakiś dobry miesiąc temu pediatra powiedziała że mogę małemu zrobić ale domowej roboty. Np na soczku malinowym albo na kompocie.
  10. U nas jak to bywa w ostatnie dni pobudka o 5.30. I oczka jak talarki, uśmiech na buźce i wspinanie się na szczebelkach. Rozbraja mnie ta jego radość o tej porze. A najlepsze jest to że odemnie wymaga tego samego;) No ale póki co zjadł, pobawił się, pobrzęczał i zasnął:) Więc migiem wcinam śniadanko:) Zachciało mi się dziś prarzuchów ( ż czy rz?? bo niewiem )i zrobię na obiadek. Już dawno nie jedliśmy. A swoją drogą to ja ostatnio tak jem że aż mi wstyd...Teraz jem właśnie kanapkę na której jest wszystko:) Gorzej niż jak byłam w ciąży... Któraś z was pytała o kaszki z Bebilona. Ja mam ryżowo-pszenną Soczyste Owoce. Nawet nie taka zła, jedynie zapach ma jak dla mnie trochę dziwny. Ale dodaje jeszcze do niej surowe tarte jabłuszko i Miko się zajada. A orientujecie się od kiedy można podawać Danonki? Bo syn od mojej kuzynki od 6 miesiąca się nimi zajada. Ale jakoś wcześnie mi się to wydaje...
  11. Hanio napiszę do Ciebie maila wieczorkiem ok? Dziewczyny to może zmobilizujmy się i zacznijmy ćwiczyć? W kupie zawsze raźniej:P
  12. Odchudzanie...ja nigdy się nie odchudzałam bo nie mam tak silnej woli i zawsze brało to w łeb. Dopiero jak zaczełam mieć problemy z kamieniami i kolki to wtedy siłą rzeczy musialam zrezygnować z większości jedzenia. Gorzej niż przy poczatkach karmienia:( Ale teraz mogę już powoli jeść więc na nowo odkrywam smak czekolady, ogórków kiszonych i smażonego mięska:) Podziwiam osoby które się odchudzają bo to niełatwa sprawa.
  13. Hanio mój mąż pracuje fizycznie - pierwszy etat ( praca stała ) to stolarnia a druga dodatkowa to w budowlance - a konkretnie przy ocieplaniu poddaszy. Ale marzy o tym żeby pójść na studia ( najlepiej informatyczne )i pracować już nie jako \"robol\" ( jak on to określa ). Mam nadzieję że jego marzenia się spełnią ale wszystko w swoim czasie. Boimy się trochę co to będzie dalej bo podobno u nich też mają zwalniać a Misiek pracuje tam dopiero dwa lata. W zasadzie jest jednym z młodszych pracowników. Aż strach myśleć:( A Włochy...:) ach, to byłoby piękne!!:) jeśli chodzi o wrzesień to wszystko zależy od tego co będzie z moją pracą w szkole, czy mnie przyjmą czy znów usłyszę \" proszę zrobić studia podyplomowe\" wrrrr....( ale to będę już wiedzieć w marcu, kwietniu ). rzeczywiście, dobrze rozplanować wydatki i taniej niż u nas. i pogoda też bardziej pewna. muszę dopaść mojego męża dziś i w odpowiedni sposób poruszyć ten temat;)heheh A ząbki - Miki jest tak samo niecierpliwy jak mamusia i trochę się pośpieszył ;) Hanio, Ty jeszcze karmisz to korzystaj póki Rubenka ząbki cię nie dziabią;) Nadyia a tam, 2 porcje :) Ja zjadłam wczoraj prawie 0,5 kg ciastek w czekoladzie i też sobie plułam w brodę. Ale jak nie jeść skoro to takie dobre?
  14. Właśnie oglądam sobie oferty wakacji w Grecji. Niewiem po co to robię, chyba po to żeby się pogrążyć ;) Ale tak marzę o plaży, słonku, morzu....Kombinujemy jak by tu zrobić kasowo żeby nad Bałtyk pojechać chociaż na kilka dni ale jak patrze na niektóre zagraniczne oferty to chyba wychodzi to taniej niż polskie morze. Zobaczymy jak to będzie ale w każdym razie będę stawać na głowie co by nad morze w tym roku pojechać!! ;)
  15. A co do pogody to wieje u nas straszny wiatr. Brrrrrrrrrrrr....Czekam z utęsknieniem na wiosnę. Myślę że jak wyjdzie słoneczko, zrobi się cieplutko to samopoczucie też się poprawi. Uwielbiam słońce i mogłabym godzinami się opalać i opalać i opalać;) Ach, na marzenia mnie wzięło...
  16. I mamy drugiego ząbka na dole :) :) :) Nareszcie:) Ale niestety nie zmienia to faktu że Miko brzęczy i brzęczy ( tzn marudzi;) ). Czy wasze dzieci też zaczynają marudzić jak tylko się nimi nie zajmujecie albo jak znikacie im z oczu? Bo Miki cały czas domaga się towarzystwa. Jak ma chwilę to pobawi się sam ale to rzadko. Dziś np od rana chce się bawić i sprzątałam, robiłam mu jedzenie itd w towarzystwie jego jęków i marudzenia:( Chyba sobie sprawię zatyczki do uszu;) Czasem mam wrażenie że jak na moment nie przestanie to ja zeświruję...
  17. Pierwszy raz mam zaszczyt otworzyć dzień:) Mikołaj od kilku dni wstaje o 5 niewiem co mu się pomieszało. I za skarby swiata nie chce spać dalej. A teraz siedzi obok mnie w krzesełku i wali grzechotką o biurko :) Miłego i spokojnego dnia lipcówki
  18. Pytanie o leżaczek - no niestety, schowałam go z nadzieją że za niedługi czas wyjmę go dla kolejnego potomka;) Czyżby u ciebie też był Mikołaj? Hanio no nie tak się umawiałyśmy;) ale może górne wyjdą im w ten sam dzień?;) Zmykam do wyrka bo mężuś już na mnie czeka...;) DOBRANOC!
  19. Nie chce wogóle w nim siedzieć. Właśnie dzisiaj go spakowałam i wyniosłam na strych. Ale dopóki sam nie siedział to bardzo dużo z niego korzystaliśmy. A jeśli chodzi o drzemki w dzień to u nas nie ma innej opcji tylko wózek:) A teraz sadzam Miśka w łóżeczku, na podłodze czasem w krzesełku do karmienia.
  20. Oglądam właśnie fotki na nk:) Aż miło patrzeć:)
  21. Pytanie o leżaczek ja bym już chyba nie kupowała bo mój Miki jak tylko zaczął samodzielnie siedzieć to wypiął się na leżaczek. Myślę że lepiej kupić krzesełko do karmienia. Ale sprawa najważniejsza - MAMY PIERWSZEGO ZABKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nareszczie :) :) :) Lewa jedynka a prawa już też prawie prawie ;) I co najlepsze w ciągu trzech dni Miki nauczył się wstawać -trzymając się szczebelków-najpierw na kolana a dziś wstał normalnie, na stopki! Byłam w ciężkim szoku. Zauważyłam że mały ma takie zrywy - długo nie robi nic a potem dwa dni i nowa umiejętność opanowana. Tak samo było z podnoszeniem główki - tak się bałam bo skończył 3 miesiące a głowy wogóle nie trzymał a potem nagle się zebrał i już:)
  22. Z dzisiejszymi tematami na cafe trafiłyście u mnie w dziesiątke. Po pierwsze też mam dziś kiepski dzień, czuje się zaniedbana, byle jaka, mam wrażenie że już nie umiem porozmawiać na tematy inne niż kupki i zupki. I czasem nawet mam problem z ułożeniem zdania tak żeby było ono chociaż trochę poprawne. Niewiem jakie ciuchy są teraz modne, nawet gdybym chciała iść teraz na zakupy to nawet nie mam za co:( Musimy liczyć dosłownie każdą złotówkę zanim ją wydamy. A co do pracy to pracowałam raz pół roku a raz trzy miesiące. Pracy w zawodzie ( pedagog specjalny ) nie udało mi się znaleźć bo jak byłam na studiach to wiecznie słyszałam \" musi pani skończyć studia\" a jak już byłam na ostatnim roku to zaszłam w ciążę. Ale to była świadoma decyzja więc nie mam pretensji o to że nie udało mi się załapać do pracy w zawodzie. Mam nadzieję że od września się uda. A jeśli chodzi o pracę na odległość itd. Mąż co prawda nie wyjeżdża ale pracuje na dwa etaty. Więc wychodzi rano a wraca późnym wieczorem. Na początku nie umieliśmy sobie z tym poradzić i wszystko zaczęło się nam walić na łeb. Włącznie z naszym małżeństwem. Ale jakoś posklejaliśmy to do kupy, staramy się jak możemy wykorzystać na maxa każdą chwilę i jest dużo lepiej. Ale brakuje nam go bardzo:( A jeśli chodzi o rozłake typu wyjazdy za granicę osobno to wogóle nie wchodzi to w grę. Ja się do tego nie nadaję. Ale wracając jeszcze do siedzenia w domu to mam czasem dość ale nie ma większej radośc jak moc patrzeć jak dziecko rośnie, rozwija się, uśmiecha itd. To już nigdy nie wróci więc w ostatecznym rozrachunku jestem szczęśliwa że jestem z Mikosiem w domu. Tylko tatusia nam brakuje:( No , to tyle w poważnym temacie:)
  23. Witaj Pampusia :) i wszystkie stare mamusie ;) u nas dzień tak nawet nawet. Widać że Miki lepiej się czuje już po pierwszej dobie na lekarstwach bo dziś właściwie zjadł wszystko, tylko troszkę z butlą były problemy. Ale katarek z \"lejącego\" się zrobił się gęsty i żółty:( Kurde, mam w sumie trochę pretensje sama do siebie że ten brak apetytu, marudzenie itd od razu podporządkowałam pod ząbki a nie pomyślałam o tym że może być inny powód. Ale najważniejsze że w miarę szybko wszystko się wyjaśniło i że zdrówko Miśka wraca powolutku do normy:) A tak pozatym to dzień jak codzień...Sniegu napadało całe mnóstwo i może uda się wyskoczyć z mężusiem jutro wieczorkiem jak już Miki będzie spał na jakiś spacerek. Bo na razie z Małym niestety nie możemy wychodzić na dwór:(
  24. I nas też dopadło choróbsko:( Pojechałam dziś z Mikosiem do szczepienia a tu się okazuje że ma bardzo czerwone gardełko i prawdopodobnie troszkę chwyciło mu uszka:( I stąd te wczorajsze marudzenie, niechęć do jedzenia,targanie uszek i zły humorek:( A ja byłam przekonana że to na pewno ząbki. Choć doktorka powiedziała że dziąsełka też ma bardzo rozpulchnione i niedługo powinny się perełki pokazać. Więc biedactwo nie dość że ząbki to jeszcze chore gardełko. Mamy jakieś lekarstwo przeciw bakteryjne ale to podobno nie antybiotyk. A najgorsze w tym wszystkim jest to że reszta domowników też zaczyna chorować...:( Ciekawe ile to będzie znów trwało. Jak przyjdzie luty to u nas zawsze cały dom zaczyna chorować. Każdy po kolei:( A pozatym nockę mieliśmy cudną, prawie 13 godzin w kawałku:) Myślałam że wyjdziemy na spacerek, tak fajnie śnieżno a tu lipa:( No nic, pozdrawiam was i zmykam sprzątać!! Nadyia gratuluję ząbka!!!!!!!!!!
×