Jay
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jay
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 60
-
och fju fju fju jak tu gleboko;-) odnosnie wypraw... to ja juz za dlugo w jednym miesjcu siedzie, juz caly miesiac i zaczyna mnie nosic
-
Margolcia> Ja tam nic nie wiem;-) jem wszystko jak leci heheh i nie znam odpowiednikow po polsku, sciagam z polek to co lubie;-) Kurcze zaczelo padac;-(( trzeba troche odczekac zanim pojade na zakupy... nie lubie zimnej pogody.. no nie lubie, nie wiem co sie dzieje w tym roku, bo tu juz powinno byc cieplawo i juz powinnam szykowac klapki
-
Squirley> moja Japonka butternut squash kroi na kawalki, podlewa sosem sojowym , sypie na niego brown sugar i do piekarnika.. wychodzi takie cudo, ze fju fju tylko mi taki jak jej nie wychodzi.. oczywiscie;-) odnosnie powiazania jezykow, to squash czyli kabaczek bo japonsku brzmi jak "kabocza";-) bagatelka> ja chyba sie wybiore do tutejszej biblioteki, zobacze czy maja choc jedna ksiazkowa pozycje z ktorych wymienilas.. znowu mam faze na "bajki" Miyazaki. Nie lubie anime w ogole, normalnei nei zdzierze, a te bajki ze swoimi przeslankami sa po prostu piekne. Nie wiem czy juz Ponyo jest na dvd, ale poszukam. Uwilebiam buraki i zupe botwinkowa, dobrze ze Earth Fare daleko, bo wsiadlabym w auto i pojechala po te buraczyska;-)) Miskowa dostala na swieta duzo ksiazeczek i wlasnie poczytalysmy Tuwima, Lokomotywe i Dwa wiatry.. Pana Hilarego to prawie z pamieci;-) taka jakas refleksyjna jestem dzisiaj .. moze dlatego, ze niebo szare
-
bagatelka> dziekuje za tytuly ksiazek, na pewno zakupie, bo teraz jak karmie Miskowa, czytam ksiazki hehe ona sie wycisza po swojemu, ja po swojemu i w koncu mam czas na przyjemnosci;-) Nie znam kultury iranskiej, wiem tylko tyle, ile opowie Shahnaz albo jej maz. Odnosnie ichniejszego jedzenia? Jak Sh. wyaczorowuje rolade z ciasta.. poezja. Przepis wzielam a jakze.. tylko jakos ta rolada za chiny nie chce mi wyjsc hehe
-
Bagatelka> mam znajoma Iranke, ktora z braku dzieci zwariowala na punkcie Miskowej i jestesmy u niej w domu bardzo czesto na herbacie w pieknych filizankach i z kardamonem.. szafran sypie sie garsciami, choc Shahnaz twierdzi, ze ma sposob na oszczedzanie szafranu, ja go nie widze;-)) jak sypie do ryzu albo do baklazanow... piecze ciasta takie, ze normalnie dam sie za jedno pochlastac, a w dywany, ktore ma w domu to ja bym sie dala zawinac;-)) Bardzo ja lubie i szanuje. Jest piekna kobieta (jakos wszystkie mi znajome Iranki sa piekne).. i pomimo tego, ze jestesmy tak bardzo rozne, jestesmy tak bardzo bliskie.
-
o matyldo a co tutaj sie dzieje?? Miskowej lepiej chyba, za to J. sie pochorowal... ja zwariuje, a moze powinnam od razu wrocic do MUSC i zaczac studiowac ? jakies 10 lat i bede doktorem;-) M. wlasnie glosno komentuje strony ksiazeczki po polsku, musze ja nagrac, bo pociesznie wyglada Kto mowil o bursztynach? Nie lubie tego kamienia, ale to chyba dlatego, ze jest zolty a ja ogolnie zoltego koloru nie lubie. Moim ulubionym kamieniem jest lapis lazuli Searska> najtrudniejsze pierwsze 2 lata po przesadzeniu emigracyjnym z jednego miejsca w drugie, potem z gorki, naprawde poza tym jestes w Chicago, masz tyle polskosci wkolo siebie u mnie jedyny przejaw polskosci to sloik ogorkow w lodowce;-) Witaj i zagladaj jak najczesciej Squirley> bridal shower zapowiada sie niezle! ja tu wciaz czekam na zaproszenie na slub kochana.. tylko do kosciola/ogrodu/plazy (gdziekolwiek bedziecie), bo z dzieciem to nie dam rady byc na dzamprezie, ale nie odmowie sobie przyjemnosci obejrzenia panny mlodej;-) uciekam do dzieciecia, bo zaraz przemieli ksiazeczke w trociny;-)
-
Gnu> nie mam pojecia, Miskowa ma zawsze czapke na glowie (teraz jak jest zimno) ciocia z Australii przyslala taka piekna, ze az zal byloby nie ubierac czapki. Podczas gorskich wycieczek tez czapka i dodatkowo kaptur, wiec nie wiem skad to cholerstwo sie przypaletalo. Dziekuje za zyczenia powrotu zdrowotnego dla M. Mala na razie spi, krople do uszu chyba dzialaja, bo antybiotykiem choc taki piekny rozowy pluje dalej niz widzi;-) Mam dzisiaj ogromniastego lenia, skonczylam wlasnie czytac kolejna ksiazke po polsku przywieziona z domu, zaraz zjem jakis lunch i... walne sie na kanape z nastepna ksiazka;-) o ile Miskowa nie bedzie wymagala stania na glowie, aby jej pomoc. Normalnie NIC mi sie nie chce, moze to swiadomosc, ze 3 dniowy weekend mam i lenistwo jak najbardziej wskazane? hehehe
-
O matyldo, Wy macie jeszcze sile spogladac na ciacha? ja mam chyba jakies zacmienie umyslowe.. 2 prace, dziecko, czuje sie jak kon pociagowy z klapkami na oczach buuu moze tez powinnam sie "zaciachowac"?;-) bedzie ciezko, bo mam babski zawod i mezczyzni, ktorzy pracuja razem ze mna to nieciachowaci niestety hehe squirley> widze, ze szalejesz, 3 -dniowy weekend? fju fju;-) (ja tez mam). Byly plany wyjazdowe (NC) a tu dziecie 2 dni goraczka pod rzad 102.2F i do lekarza.. obustronne zapalenie uszu. Dzisiaj poddalam sie i wstalam juz o 3.30 rano, bo maluch sie cala noc wiercil Nic to ide ogladac domy, 102 mnie natchnela do poszukiwan;-)
-
marzenusia> chce Cie, chce!!! przyjezdzaj.. powaznie mowie, w wakacje nie bede pracowac, wiec bede miala MNOSTWO czasu i juz wtedy skoncze karmic wiec i wino bedzie sie moglo lac strumieniami;-)
-
Kasiulenia> chyba nie, bo bule podatki ile wlezie a obywatelstwa nie mam;-)
-
a u mnie wszyscy by chcieli sniegu a tu nic;-) perfumowo od kilku lat tylko Noa, bylo Halloween chyba Puzo ale maz oponuje buuu
-
Krispina> badania niemowlat potwierdzily, ze dzieci kilkumiesieczne (bodajze 6 mczne) potrafia odroznic jezyk matki od innego i takowy preferowac.. Ja nosze swoje dziecie z przodu w chuscie, ale na plecy bedziemy sie przerzucac neidlugo haha Jestem logopeda, wielojezycznosc od stony teoretycznej mi nieobca, od praktycznej tez nie, robie ewaluacje hiszpansko-jezycznych dzieci, ktore sa opoznione w rozwoju mowy.. podejrzewam, ze nei skrzywdze swojego dzieciecia;-) Moje dziecie dzisiaj w koncu "ukleknelo" tzn pupa w gore w kilka razy, moze w koncu zacznie raczkowac leniwiec maly;-)
-
U nas OPOL = one parent one language i w nosie mam, ze malzonek nei rozumie, ze do dziecka mowie 30 razy dziennie to samo "daj raczke" jak sie przylozy, to i zrozumie;-) a po cichu mam nadzieje, ze moze faktycznie maz zacznie sie interesowac polskim na powazniej. Oprocz tego moim dzieckiem zajmowala sie Brazylijka, ktora ni w zab po ang i cala interakcja z dzieckiem po portugalsku...a teraz dziecie przejsciowo w daycare, ale docelowo szukam kogos z hiszpanskim Mam kolezanke, rodzice mowili w domu po polsku, starszy chlopiec mowi swietnie po polsku, siostra (teraz 3 lata) jako tako, ale po smierci taty mala strajkuje i odpowiada tylko po ang ;-( osoby zainteresowane wielojezycznoscia odsylam na www.gazeta.pl forum wielojezycznosc w rodzinie, duzo dobrych rzeczy mozna sie dowiedziec
-
wrocilismy do domu wczoraj, kipisz na lotniskach taki jakich malo, 3 godz "postoju" w Monachium okazalo sie na styk, aby przejsc przez najpierw szczegolowe pytania, potem obmacywanki;-) ja tam mialam wody ile wlezie, sokow i calej reszty, ale mnie limit nie obowiazywal, bo to przeciez wszystko bylo... dziecka;-) mialam isc dzisiaj do pracy, ale zrobie sobie polowe dnia wolna, bo jakos sie nie moge pozbierac no i dzisiaj pierwszy dzien Miskowej w daycare, bede ryczec;-(
-
Squirley> stay at home mom? swietnie, podrzuce Ci moje do pilnowania.. bo mam takie jazdy z babysitters i daycare, ze zlozylam wymowienie z pracy, ktorego m oja szefowa nie chce przyjac;-( ech, uciekam jade na rozmowe z szefowa a potem na lotnisko hurrra do "zobaczenia" niedlugo i kciuki trzymac prosze, nie iwem czy lot z niemowleciem (hmm czy 7 miesieczne dziecko to wciaz neimowle? heheh) to porywanie sie z motyka na slonce
-
Kobieto, daleko tak nie zajedziesz, jak sie bedziesz tak nakrecac. I to nei tylko z praca, odnosnie rodziny tez. U mnie rozowo tez nie jest, ale jak bym miala pracowac w takich warunkach to juz dawno by mnie tam nie bylo. I nie patrzylabym na pieniadze za kurs, uwierz mi skonczenie grad school kosztowalo mnie DUZO wiecej niz Twoj kurs kosmetyczny. Mam wielki dlug za szkole, ktory kiedys tam sie splaci, w koncu 10 lat mam;-) a nie wierze, ze salon kosmetyczny gdzie pracujesz to jedyny salon w okolicy. A odnosnie WSZYSTKICH Amerykanow paplajacych nalewo i prawo to przykro mi, ze na takich natrafilas, bo ja nie wiem o czym mowisz, moi znajomi/przyjaciele tacy nie sa.
-
102> www.wes.org ja tam robilam swoj dyplom WIEKI temu;-)
-
tesciowa? moja nie zyje wiec nie wiem jak to jest miec tesciowa, a tesc bardzo w porzadku jest 16 grudnia wylatujemy do Polski a ja z zakupami w lesie.. wszystko przez to, ze towarzystwo sie pochorowalo, najpierw Miska, potem J. i tesc a teraz ja leze i kwicze;-(( grudzien tez lubie z prezentami, gotowaniem itp, ale pogode to jednak stad poprosze;-)) i mam nadzieje, ze w Polsce w tym roku tez bedzie w miare umairkowanie tak jak w tamtym roku
-
no Kryspina> Oskara dla Ciebie tez, nawet 2 po kazdym za jednego buta, usmialam sie cholernie z tej nizszej szpilki;-)))))
-
Margolcia> zeby nie bylo, ze ja indora z reklamowkami pieke;-) ta torba plastikowa to takie ustrojstwo, z bodajze watroba tegoz indora, sercem i innymi czesciami, sos sie chyba z tego robi czy cos.. a skad ja moglam wiedziec, ze w wyczyszczonym "pustym" indorze sa jeszcze jego narzady pieknie zapakowane w plastikowy woreczek?;-))) i na koniec dodam, ze bohaterskim czynem wyciagnelam z czelusci indorowych jego.... szyje;-))) z krzykiem heheh i od kilku lat indora piecze Jonathan bylam wczoraj w World Market i kupilam malutki sloiczek korniszonow za cale $5.. takie byly pyszne, ze normalnie zastanawialam sie czy mozna wode po ogorkach wypic bez szkodzenia zdrowiu i mleku dla dziecka;-))
-
Squirley> to chyba zrobie te fasole;-) wydaje sie calkiem przystepna, indora to nie wiem, bo ja mam zakaz dotykania tegoz ptaka po tym jak go upieklam razem z plastikowa torba w srodku;-))) W przyszlym tyg tylko 2 dni pracy yay!
-
squirley> rzucilabys przepisem a nie sie chwalisz, ze dobre wszystko;=P
-
Kryspina> absolutnie zadnej jesiennej ejsieni... no chyba ze mowimy o zlotej z "sandalna" temperatura.. dzisiaj sandalki i krotki rekaw.. Squirley, Bagatelka> no ja o winach moge duuuzo mowic i to jedyna rzecz za ktora tesknie buuu ale Miska jesczze mlekowa wiec wina dla mnei nei ma, tak tak, wiem moge odciagnac itp itd.. ale nie chce sie w to bawic, chce usiasc na palzy z lampka wina (zanim ktos powiadomi policje i mnie z tej plazy sciagna hihihih)
-
Squirley> jak nosilam druty na zebach to mialam tylko gore.. i wosk, ktory mi dano po prostu trzymal sie na drucie nei musialam nic specjalnego robic.. tylko raz wyladowalam u ortodonty, bo zostawila drrut za dlugi i przysiegam myslalam, ze wyjdzie mi z drugiej strony policzka a druty bola tak tylko kilka dni po podkreceniu, potem czlowiek je ile wlezie;-))) wiec o chudnieciu drutowym mowy nie ma;-P
-
Squirley>jakie klamerki? masz druty? mi w Polsce na koncowki dali jakis bee's wax i przynajmniej nie kulo w policzki.. tutaj nie daja?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 60