Jay
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jay
-
bagatelka> a probowalas sie pobawic w control panel displa properties? mzoe tam cos sie pzrestawilo?? jutro mam test z psychologii, gdzie Kokus do kciukow? hihihih czuje, ze obleje ten test jutro, nie mialam dzis wcale czasu do nauki.. poczytam jeszcze godzinke, ale nie bede sie zabijac;-( kurna moje ego studenckie cierpi hihihi
-
kokus> co do trzesienia ziemi to mam za soba wprawe w takich odczuciach;-) mieszkalam na Dolnym Slasku i tam tapniecia sa na porzedku dziennym.. moja babcia jak do nas przyjezdzala, to wybiegala na klatke schodowa z krzykiem hehe podczas tapniecia.. nie pamietam jakie bylo najwieksze, ale to jakies 2 lata temu posypaly sie tynki ze scian, pospadaly mi ksiazki z polek i inne pierdolki, popekaly sciany w jednym z pokoi.. wiec takie 5,5 to pestka heheheh kokus, kokus na jakim Ty swiecie zyjesz hihihihihi
-
mayenka> wcale nie zwialam, ostentacyjnie wyszlam;-P eee tam, nie ma co podziwiac kochaneczku, jak sie nie ma tego, co by sie chcialo, to sie rozciaga dobe;-) dzisiaj mialam rozmowe z moja szefowa, powiedziano mi, ze niewiadomo co bym robila, to nie dostane wiecej godzin, bo sie wszyscy mna przejmuja, ze sobie tyle wzielam na bary.. kurcze, jak bym nie podolywala, to juz odrzucialbym jakies klasy.. a ja sie zastanawiam nad wieksza iloscia klas w przyszlym semestrze hehehe tylko pewnie nikomu nie powiem, bo jeszcze dostane zakaz przychodzenia do pracy hihihih ech, jeszcze nie wyciagnelam nawet zeszytu do biologii... a jutro kartkowesia hihih, daj mi kopniaka;-)
-
Mayenka> nie przejmuj sie tymi ciazami hehee, nami sie tylko interesuje moja szwagierka, reszta zostawila nas w spokoju.. co do nauki, to ja zaczelam ten semestr w ostatnim tygodniu sierpnia, czyli minal miesiac dzisiaj, a mam wrazenie, ze studiuje juz od lat 5 hehe, test za testem, quiz za quizem i wszystko sie wlecze jak flaki z olejem heheh kupilam niedawno laptopa i stwierdzam,z e to najlepszy wynalazek na swiecie szczegolnie dla tychg, co padaja na nos po calym dniu pracy i sil nie maja do siedzenia przy biureczku;-) k-11> az sie wlos jezy odnosnie tej Polonii... ale ostatnio jedna z moich uczennic ( Mexykanka) narzekala jak to rodzacy dra skore jeden z drugiego.. zastanawiam sie tylko dlaczego sie tak dzieje.. moze taka natura ludzka porownywac sie z innymi? Ja wypadam marnie przy reszcie heeh zreszta czego oczekiwac po 2 latach emigracji? przynajmniej nie mowie, ze walcze z proza zycia od 13 lat jak kiedys tam poznana pani prawnik hehe mam swoj apoleczke na ksiazkio, teraz mi potrzeba jeszcze lezanki blisko poleczki;-) jakiegos robota, co by przynosil kawke i ciasteczka hehe i bede szczesliwa hihihih Dark Elf> masz racje, pani nie nadawala sie do blizszych kontaktow hehe uciekam sie pouczyc do testu na jutro pozdrowienia
-
Piwonia> pytalas o szczegoly hehe juz mowie;-) pojechalam najpierw na lunch z Zaneta ( bardzo fajna kobieta), oczywiscie uchachalam sie jak zwykle, potem wskoczylysmy w autka i pojechalysmy na to ale spotkanie polonijne... oczywiscie pani, ktora dala mi popalic zaprosila nas do swojego domu na wyspie;-) tu duzo wysp jest, ale najczesciej mieszkaja tam ludzie, ktorych stac na \"wypasione\" domy, dwojka dzieci, maz doktor, wszystko bylo pieknie dopoki nie zaczela mi kobieta zadawac pytan pt a skad jestes, bo ja z Krakowa, a jaki uniwerek skonczylas, bo ja UJ, kazdy inny uniwerek to wsiur.. potem chwalila sie, ze mieszkala w Irlandii 3 mce, no to ja bach, ze studiowalam w Portugalii, oczywisice to tez ble.. moj maz lekarzem nie jest, wiec jest nikim, ja musze pracowac, choc tu pania wyprowadzilam z bledu i powiedzialam, ze nei musze, ale chce, bo inaczej dostalabym na glowe.. ostatnie zdziebelko, ktore pzrewazylo o wszystkim, jak sie doweidziala, ze meza poznalam w Internecie.. nie na cholernych randkach czy czyms tylko pzrez przypadek, to zrobila z tego afere, jakbym zaplacila Jonowi, za to, ze sie ze mna ozenil.. poczulam sie jak tania pani spod latarni, wstalam grzecznie z kanapy, zabralam torebke i wyszlam nie zegnajac sie z towarzystwem.. Nie przecze, poznalam tam fajnych ludzi, ale odechcialo mi sie Polonii, no chyba ze tu forumowej heheheh Margolcia> Nie weim czy paszport dostane, ale jak dostane to kochana bede na Twoim weselu;-) moja profesorka od hiszpanskiego zwariowala dzisiaj dala mi do wypelnienia jakies papiery o przyjecie mnie do jakiegos Honor Society.. a ja bym chciala aby sie ode mnei juz odczepila hihihihi ech, zmykam, musze przygotowac sie do lekcji pozdrowienia dla wszystkich.. widze, ze nie tylko ja mam polonijne pzreboje;-))
-
JoAska> ja sie pochwale spotkaniem z Polonia.. to moje ostatnie;-) wiecej na zdane juz nie pojde i koniec kropka, nikt po m nie jezdzic nie bedzie...dlatego, ze moj maz nie jest lekarzem i musze pracowac... bez komentarza.. Margolcia> Ty sie nie wyglupiaj z tym slubem, poczekaj na moj paszport;-) chce sie pobawic na weselu ..tylko to troche bedzie tak jak na niemym filmie, bo przeciez po francusku to ja umiem liczyc do 5 heheheh uciekam do pracy i kuc do testow po drodze.. mam 4 zaczynajac od jutra ;-( pozdrowienia dla wszystkich, musze uciekac na razie, ale jeszcze sie zjawie;-) hehe
-
sobota, prawe 9 a ja od 2 godzin na nogach.. pewnie moja glowa mysli, ze skoro sobie pospala do 7 a nie do 6 jak zwykle to juz rarytas i powinnam sie zerwac z lozka ;-( szkoda, bo lubie pochrapac na weekendy hehe wczoraj bardzo mocno wialo, na tyle mocno, ze podczas zajec wysiadl transformator i choc staralismy sie przekoac profesora od psychologii, aby kontynuuowal wyklad, nie bardzo jak mozna bylo robic notatki;-) wygnali nas z klas, potem z budynkow i kazali czekac... po bodajze 30 minutach odwolali zajecia od 10 do 11.30, niestety moj hiszpanski zaczyna sie o 11.30 wiec musialam zostac.. a dzis jeszcze nie widzialam ostatnich prognoz i nie wiem gdzie huragan jaki i czy moze juz 10 nastepnych jest.. czlowiek spokojniejszy jest jak nie oglada TV;-) Dzisiaj ide na polska dzampreze;-) tzn zadna dzampreza ot babskie spotkanie i porozmawiamy sobie w ojczystym jezyku.. a ze tego nie mam na codzien to prawie jak swieto;-) bagatelka> dziekuje za glos na moj urlop hehe po drodze musze \"wytracic\" 64 godziny comp time i bede chodzila do pracy na 5 godzin np zamiast 10.. zawsze zabieram sie do wyczyszczenia tych godzin, co konczy sie dodatkowymi godzinami ech... k-11> jestem przyzwyczajona do tropical storms.. ciezko sie jezdszi samochodem w czyms takim, szczegolnie jak widocznosc spada do jakichs 2-3 metrow i jedyna rzecz jaka czlowiek widzi to swiata samochodu z przodu.. huraganu jeszcze nie przezylam tutaj.. i nie chce;-) moj maz pamieta Hugo i 3 tygodnie bez wody, wiesz, mi tez byloby szkoda sera;-)) Margolcia> mam nadzieje, ze juz lepiej sie czujesz;-) Piwonia> dziekuje za zdjecia, fajna dzampreze musiala byc.. alez nam sie forum o Francje powiekszylo mocno;-) kurcze trzeba bedzie kiedys odwiedzic;-) tu prosze nie rwac wlosow z glowy, bo mam problem z paszportem i nie szybko to nastapi heheheheh zdjecia w obiegu??? ja tez poprosze pestkizdyni@yahoo.com pozdrowienia dla wszystkich, ide wykonac telefon do rodzicielki, bo tak jakos chce mi sie do mamy dzisiaj hihihihihih
-
zajecia sie skonczyly, moje ochotnicze uczenie hiszpanskiego tez... siedze w pracy;-( i jeszcze weekend sie dla mnei nie zaczal... jest bardzo goraco, wieje ostro zimny wiatr, to z okazji szturmujacego w poblizu Ivana... nastepny huragan wg obliczen meteorologow Jeanne idzie prosto na nas.. ale to jeszcze kilka dni, wiec zawsze prognozy moga sie zmienic.. uciekam, im predzej skoncze pisanine w pracy, tym lepiej i szybciej pojade do domku pozdrowienia dla wszystkich;-)
-
Elf> ja tez glosuje za urlopem dla siebie hehe.. cyz mowilam juz, ze barszcze doszly? dziekuje przeokropnie, juz wczoraj zlopalam w pracy i ludzie dookola marszczyli nosy na widok barszczyku hehe Nie mam czasu Was poczytac, witam nowe nicki;-) duzo nas juz i naneczka wrocona;-) ciekawe kiedy Haneczka wroci... hmmm uciekam do matmy i pocieszam sie, ze jutro piatek i bede mogla odespac caly tydzien hehe pozdrowienia dla wszystkich i do zobaczenia jutro... mam tylko nadzieje, ze kafejka nei opustoszeje z okazji piatku?;-)
-
witam wszyskich.. nie mam sily na pisanie..nie dosc, ze szkola mnie wykancza to od 2 dni przesuwam meble i maluje .. nie, nie swoj domek, w pracy budynek wymalowalysmy od srodka.. teraz tylko posprzatac... ech... nic mi si enie chce, nie moge sie doczekac piatku, odespie wszystkie bole i boliki i wroce tu na kafke i na dypsuty wszelakie hehe pozdrowienia
-
juz wstanieta i melduje sie na forum, wciaz z zaspanymi oczkami i w pizamie, ale co tam, prosze nei wybrzydzac;-)) kokus> nie mam zadnych obowiazkow, no prawie zadnych jesli chodzi o nauke, ale da sie to wszystko rozbic na 2 dni, wiec zadne stawanie na glowie i jak sie zmecze to bede mogla uciac sobie drzemke;-) mowisz, ze w POlsce zimno? u mnie szaro buro przez te wszystkie huraganiska pogoda sie zepsula;-( no i jest milion komarzysk \"dzieki\" powodziom;-( wystarczy nos wystawic z domu i juz ma sie bable na nosie;-( Margolcia> przeczytalam wlasnei o wypadku, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze.. wiesz, z ta tesknota to tak dziwnie u mnie, chyba jestem zbyt zajeta aby tesknic i juz mysle, ze juz sie zadomowilam a potem bach nagle dostaje prosto w twarz teskniaco i mam wielkie doly.. najgorsze sa swieta... taaaa, nabijaj sie z xerokopiujacej;-) zadna przyjemnosc.. 25 \"ksazeczek\" po 80 stron kazda, potem to zbindowac, zrobic okladki bleee.. uciekam, bo wymyslilam sobie, ze jade na zakupy do Myrtle Beach ( jakies 90 mil od nas) ;-)) no i w TV mowia, aby sie pospieszyc z przyjemnosciami, bo idzie nastepny huragan, ktory mam nadzieje przyniesie ze soba tutaj tylko deszcz i jakis mocniejszy wiaterek... pozdrowienia dla wszystkich i do zobaczenia pozniej
-
witam;-) ciagle w pracy, wlasnie odpoczywam troszke, bo ostatnie 3 godziny spedzilam przy xerokopiarce i mi plecki wysiadly;-( juz nie moge sie doczekac swojego lozeczka i jakiejs goracej dobrej herbaty.. oczka sie kleja a tu rush hour.. ludzie wracaja z pracy, przez okno widze wielki korek i jak tu sie cieszyc ze juz prawie jade do domu? ech... juz nie marudze.. przeczytam was wszystkie jak dojade do domu;-) pozdrowienia
-
Margolcia> profesorka padla z wyczerpania umyslowego hehe Mayenka> ustawilas tak sobie plan, ze masz tak pozno zajecia? Juz sama nie wiem co lepsze, zajecia przed praca, czy po? ale po pracy to ja mam z mozgu wode juz wiec chyba zostane przy wstawaniu o 6 rano bleee Piwonia> dziekuje za zdjecia;-) i ciesze sie, ze nie pytasz o zdanie tylko umilasz mi wieczory pieknistymi zdjeciami k11> no ja nic nowego nie dodam, bardzo mlodo wygladasz;-) bagatelka> jak zwykle jakies cudownosci kulinarne podajesz na forum i jak zwykle osliniam klawiature od samego czytania i jak zwykle laduje w kuchni wyzerajac ryz z pudeleczka.. ale w te sobote bede gotowac;-) postaram sie nie podpalic niczego, tudziez siebie hehe Marzenka> rower? matyldo, ja bym chyba wysiadla po 3 minutkach, takie zastale i zaskrzypiale pudeleczko ze mnei hehehe Dzis \"ucieklam\" wczesniej z pracy, bo jutro zaczynam dzien od testu ;-( .. wiec zlopie kawe i zakuwam i coraz bardziej mi sie oczeta zamykaja i spac sie chce, a jak usne to moze z Freudem zatancze? hehe oczywiscie argentynskie tango;-) ech, bredze... pozdrowienia dla wszystkich
-
kokus> ech, czy ja wiem z ta niepowetowana strata hehe wrocilismy wlasnie znad oceanu.. wieje mocno, co gorsza wiatr niesie ze soba piach, nawet nie wiedzialam, ze moja ulubiona plaza jest...czarna.. a wlasciwie piasek pod gruba warstwa tego pieknego zlotego piasku jest czarny.. fale sa potezne, niebo zasnute chmurami, ptaki po prostu unosza sie na wietrze.. rozkladaja skrzydelka i bach juz w powietrzu;-) Marzenusia> udalo mi sie uruchomic mojego laptopa w koncu i mam nowy nr gg, wiec odezwij sie jak juz wyladujesz w domku;-) Z okazji niedzieli wyladowalismy w restauracji;-) a przy wyjsciu z restauracji czady, policji pelno, 2 facetow na ziemi ze skutymi rekoma, 2 na masce samochodu, samochodow policyjnych tylu jeszcze nie widzialam, psy.. nie wiem co sie stalo, ale do przyjemnosci nie nalezalo nawet patrzenie na to, wiec wyobrazam sobie tylkoj ak tych 4 gostkow musialo sie czuc.. mayenka> a czemu sie nudzisz?
-
ja to wszystko wiem, bo dyskutowalysmy z Marzenka o tym, tylko ten Muslin tak mnie zbil z tropu;-) bo mi sie skojarzyl z muslinowymi nicmi do wyszywania.. no przynajmniej tak na nie wolala moja babcia, tudziez kordonek;-) i juz hehe Gadzina> jeszcze nie sprawdzalam skrzyni, ale mam nadzieje, ze wkrotce ujrze to cudo, ktorym wszyscy sie zachwycaja.. wybieram sie na te zakupy i wybieram i wybrac nei moge, najwazniejsze, ze juz ubrana jestem hihihih moze za godzine wyjde... uwielbiam weekendy, dni pizamowe i sam fakt, ze nigdzi enie trzeba byc na okreslona godzine..
-
Marzenka> nie denerwuj sie;-) meliska na nerwy dobra jest hehe ach no i nie moge otworzyc linkow, ktore podalas, mozesz mi przeslac na skrzynie te zdjecia? prosze mocniscie, bo wiem, ze Franek stanal na wysokosci zadania i zdjecia sa na pewno ladne? pogadamy dzisiaj pozniej? czy macie jakies plany wyjsciowe wieczorne?
-
Marzenka> nie denerwuj sie;-) meliska na nerwy dobra jest hehe ach no i nie moge otworzyc linkow, ktore podalas, mozesz mi przeslac na skrzynie te zdjecia? prosze mocniscie, bo wiem, ze Franek stanal na wysokosci zadania i zdjecia sa na pewno ladne? pogadamy dzisiaj pozniej? czy macie jakies plany wyjsciowe wieczorne?
-
Marzenka> Muslini?? a ktoz to hehe jade na zakupy, chcialam na plaze, ale zrobilo sie pochmurnie buuu Elf> ja nie dostalam zadnych zdjec z nowa fryzura ani odchudzajacym sie mezem;-( Gadzina> ja nie wiem o jakiej chrzcielnicy wszyscy pisza, prosze tu podeslac zdjatka pestkizdyni@yahoo.com
-
Elf> no oczywiscie, ze czerwone;-) bagatelka> chyba zaczne sypac te bazylie, majeranek i oregano na moje jablka;-) moze tez sie odchudze?
-
Elf> ja barszcze chce, ja;-) cale 3 kg;-) ja wlasnei pielegnuje ostatnia torebke barszczyku.. pewnie do Wigilii ja bede pielegnowac;-(
-
bagatelka> ja jeszcze tych kanapeczek nie skonczylam hehe ale butla wina stoi przy biureczku hihihi waruje przy mojej nodze, wiec pozniej chlusne za zdrowko wszystkich;-)
-
Elf> zostaje w domu, chyba;-) tak za bardzo to nie wiem, bo o niczym z mezem nie rozmawialismy.. ale kto wie.. moze sie spakujemy i gdzies pojedziemy? w koncu wszyscy maja wolny poneidzialek... no prawie wszyscy.. ide sie zdrzemnac na chwilke, bo na 7 jade na spotkanie brr moja mama sie caly czas ze mnei smieje, jak sama mowi, praca \"kierownika\" w USA jest bardzo ciekawa, wszystko musi robic sam hehe
-
eee chwila .. ja poprosze kanapeczki, glodnam jak wilk, jak zaczne teraz pic, to za 10 minut zjade pod stol i tyle bedzie mojego swietowania;-) wrocilam ze szkoly wlasnie.. i juz sie szykuje na dluuuugasny weekend;-) Elf> ostatnie prognozy mowia, ze Frania do nas nie dojdzie, oczywiscie jakies podmuchy wiatru i deszcz, ale mi to nie straszne, bede siedziec w domu pod kocykiem popijajac kakao hehe
-
Elf> telewizorni nie ogladasz? hehe Franciszka sunie;-) na razie na Floryde, ale nigdy nic nie wiadomo moze sie Frani cos w glowie zakreci? hihih
-
Elfik> trzymam kciuki za paszport, bo ja juz dawno stracilam nadzieje;-( ja zaraz po pracy czyli za kilka godzinek, jade zrobic zakupy anty-huraganowe;-) Moj maz sie ze mnei smieje, ale ja wole dmuchac na zimne...