Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jay

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jay

  1. dla mnie artysta jest tylko jeden.. Van Gogh.. reszta sie nie umywa;-)) Esja> Ty szczesciara jestes z tmi kwiatkami, ja walczylam do ubieglego roku.. co posadze to mi wiewiorki zezra. J. nawet mi zrobil \"klatki\" na kwiaty, ale co to za przyjemnosc rosnac w klatce.. wiec dalam sobie na razie spokoj.. mam nadzieje, ze moze kiedys uda nam sie przeprowadzic do domu z ogordkiem bez wiewior.. kucze, obudzilam sie z bolem glowy, czuje nadchodzaca migrene, a ja w ciagu godziny musze byc w szpitalu.. nie wiem co ja zrobie.. ech.. milego dnia zycze wszystkim
  2. Arnusia> pracowalam w hotelu w Anglii daaawno dawno temu za czasow studenckich;-) opory przed zrobieniem czegos wstretnego wczasowiczom byly tylko takie, ze wylece z pracy;-)... ludzie zachowuja sie bardzo dziwnie w pokojach hotelowych, szkoda, ze nei kaza sobie jeszcze robic masazy, bo to ze gora smieci na srodku pokoju czy tez recznikow albo ubran to normalka... kto by w takich warunkach chcial spedzac wakacje, ale najwyrazniej sa tacy, ktorzy moga
  3. Arnusia> co to sie powyrabialo tam u Ciebie? trzeba bylo czyms zatkac toalete, 10 dni by nie wytrzymali w tym pokoju;-)) Mi jeszcze 1,5 tyg praktyk zostalo ciagne ostatkiem sil. Mam nowego ulubionego pacjenta, ma 91 lat i niedoslyszy wiec musze krzyczec hehe zartownis, bardzo dumny ze swoich dzieci i o zonie, ktora juz nie zyje od lat kilku mowi ze to jego aniol od zawsze. dzisiaj jak wychodzilam od niego z pokoju zyczyl mi cudownego dnia i cudownego zycia, bo jak zaznaczyl mam tyyyyyle lat przed soba. nie zebym ja tak latwo na tych praktykach miala, to zaraz przed moim ulubiencem mialam pania, ktora jakby miala dluzsze rece, to z checia by mi przywalila w glowe w momencie, kiedy powiedzialam jej, ze nie moze jesc;-(( Esja> gratuluje drugiej rocznicy! pozdrowienia dla wszystkich
  4. Squirley> my darling, Ty chcesz mnie wykonczyc czy co?;-) ja sie na biegi nei nadaje, ja co najwyzej moge przebiegajacym strzelac zdjecia;-) w tym hotelu pracuje duzo Rosjanek, uczylam tam klasy w ubieglym roku 2 razy w tygodniu hehe Ty to wstreciara jestes, ze nic nie powiedzialas i tyle;-P Ja dzisiaj caly dzien spedzilam na Edisto Beach, daleko od turystow, daleko od tego calego zamieszania z Flower town w Summerville i biegaczy;-)) nastepnym razem jak tu zawitasz i mi nic nie powiesz to ja nie wiem co Ci zrobie;-P
  5. 102> squash to nasz kabaczek, tylko oni tu tyle maja kabaczkow ze fju fju moja Japonka robi butternut squash taki, ze ja normalnie moge to to cale zjesc, kroi na kawalki, zalewa sojowym sosem, troche brazowego cukru i bach do piekarnika. Niby latwe w obsludze, ale moje nigdy nei wychodza tak jak jej.. nawet dynia jest squashem;-) tak mi sie o uszy obilo heheh
  6. Kryspina> hmmm z tym przelykaniem to jest tak, ze normalnie jak lykasz epiglottis (po polsku naglosnia, ale nie wiem czy to to;-)) dziala jak zapadka, zakrywa droge do pluc i jedzenie idzie tam gdzie ma isc czyli do przelyku. Jak masz uszkodzone nerwy, albo demencje starcza, to epiglottis nie dziala tak jak ma dzialac, jest za wolna aby zakryc droge do pluc, albo w ogole nei dziala, jezyk moze nei pracowac tak jak powinien, wiekszosc moich pacjentow nie zuje, tylko trzymaja jedzenie na jezyku az sie rozpusci, a to niedobrze, bo wraz ze slina przy nieodpowiednio dziajacej zapadce jedzenie wpada do rurki prowadzacej do pluc. Jak to sie dzieje odpowiednio dlugo, pacjent nabawia sie zapalenia pluc, to zapalenie pluc sie leczy, ale wiadomo, ze sie nie wyleczy, bo pacjent ma problemy z jedzeniem... nawet pacjent, ktory ma rurke w zoladku moze miec zapalenie pluc, jesli ma refluks. i tak to sie ma do jedzenia;-)) i to na mnei spada, aby np powiedziec rodzinie, ze pacjent jesc nei moze, albo pic nei moze i od dzisiaj do niewiadomo kiedy albo rurka do nosa, albo w zoladek, albo zageszczacz do wody, aby sie ciagnela jak miod. Niektorzy przyjmuja to ok, inni nie bardzo W tym szpitalu jeszcze tylko miesiac, ucze sie ucze, innego wyjscia nie mam. Z dystansowaniem sie jest gorzej. Bedzie dobrze, odliczam dni tylko. Zimno jakos, a ja wczoraj w klapkach i koszulce biegalam, buuu nie lubie takich skokow temperatury. O bratanka dbam, ubolewam jedynie nad tym, ze nie widujemy sie na tyle czesto, aby go lepiej poznac. Za 2 godz spotykam sie ze swoja wloska mama na lunch;-) musze tu wygrzebac jakiegos polara, ktore juz pochowalam w pudlach ach milego dnia zycze
  7. Kryspina> sie odzywam;-)) komputer mi padl i to tak, ze juz pogodzilam sie ze strata wszystkich moich zdjec.. tysiace moich zdjec. Z samego Texasu przywiozlam ponad 5000;-) ale J. chwycil za srubokret i inne przyrzady mniej mi znane i po 2 dniach komputer smiga ja trzeba. Musze wyskoczyc na zakupy, przyjezdza tu do nas bratanek, ktory mial urodziny jakis tydzien temu i trzeba dziecko zaopatrzyc w nastepna zabawke;-) Nie lubie kupowac mu prezentow, bo to dziecko wszystko ma, WSZYSTKO. I nie znam go dobrze, bo widujemy go raz moze na 3 mce... za to dzieci wszystkich moich Latynosow widuje 2 razy w tyg, znam je i chetnie kupuje im jakies male prezenciki;-)) Na drzewie siedzi jakis maly ptak, brazowawy z dlugawym dziobem, ogon w kropki i spiewa ja tu sie musze pzrejsc po okolicy i nastrzelac wiosennych zdjec... jeszcze mi tylko miesiac praktyk w szpitalu zostal, czy juz jeczalam, ze w zadnym wypadku nei przewiduje pracy z doroslymi i tym bardziej inpatient? Codziennie zoladek mam w suply, juz 2 razy poryczalam sie po wyjsciu od pacjenta. Nie wiem, latwiej mi jakos pzrejsc do porzadku dziennego z dzieckiem majacym najwieksze problemy niz nad doroslym, ktory ma alzheimera i powoli gasnie. Moja opiekunka w ubieglym tyg stwierdzila, ze mam sie nie martwic, wiekszosc moich pacjentow nie bedzie juz w szpitalu. Jak juz czlowiek ma powaznie rozwinieta demencje, to zadnej terapii sie nei robi, bo on nie pamieta co ma robic, nie bedzie cwiczyc, nie bedzie pamietac, aby nei pic wody itp... wiec najczesciej daje sie rurke do zoladka, a jak sie rodzina nie zgadza... to pacjent je, jedzenie wpada do pluc, z tego robi sie zapalenie pluc i koniec... Zdecydowanei wole outpatients, czyli pacjentow dochodzacych na terapie, ale mi niedane jest z takowymi pracowac.. ech.. Nic to, nie jecze, jeszcze miesiac, zacisne zeby i jakos przetrwam, moze schudne od tego zaciskania zebow, albo mi wszystkie plomby powypadaja hehehe uciekam na zabawkowe zakupy pozdrowienia dla wszystkich i milego weekendu zycze
  8. wszyscy juz pieknie swiateczni, a ja dopiero dzisiaj zabieram sie za cokolwiek;-( moja szefowa z praktyk wziela sobie tydzien wolnego, wiec naturalnie i ja jestem na przymusowym wolnym;-)) nie narzekam;-)) odespalam 12 godzin, mam nadzieje, ze dni beda sie ciagnac tak samo wolno jak w spzitalu;-) pozrowienia dla wszystkich
  9. ja mam mazde, caly ubiegly tydzien jezdzilam na cwiartce baku paliwa, a w drodze powrotne z texasu tankowalam auto tylko 4 razy;-) tankuje normalnie 2 razy w miesiacu i chociaz na liczniku mojego auta coraz wiecej mil, jeszcze dluuugo go nie wymienie... nastepne moje auto kiedys tam na pewno bedzie hybryda koncze dopieszczac swoj resume, jutro wysylam w kilka miejsc zobaczymy jaki bedzie odzew.. bagatelka> mi tez sie takie powolne zycie marzy.. a tu nic z tego i jeszcze wszyscy mi wpieraja, ze ci na poludniu to wolniejsi sa;-))) obejrzalam program brytyjskiego czarodziej od diet;-)) trzeba bedzie sprobowac, pan kaze po kazdym kesie polozyc kanapke czy widelec i pogryzc cokolwiek wzielismy do buzi 20 razy, nie czytac nic, nie ogladac przy jedzeniu, zawsze szklanke wody przed i zjesc jeden posilek w tyg z zamknietymi oczami;-) i sluchac kiedy zoladek mowi stop.. na razie poweidzial tylko tyle... za tydzien dam sie zahipnotyzowac;-) nic to, zmykam, bo jutro do szpitala. zdecydowanie wole prace z dziecmi.. przez te nastepne 7 tyg praktyk z doroslymi wyzione ducha chyba
  10. bagatelka> w Stanikach nie ma tego swieta, ale ja caly dzien swietuje dzisiaj;-) Nie obchodze Walentynek, ale kwiaty na dzien kobiet mam od zawsze, J. ma w kalendarzu zapisane ;-)) Kokus> zrbilam ponad 800 zdjec kowbojow i kowbojek, musze je pzrejrzec i gdzies umiescic do publicznego ogladania w poniedzialek zaczynam nastepne praktyki w szpitalu z doroslymi ... kciuki poprosze, bo pzrez ostatni rok pracowalam tylko z dziecmi, nie pamietam jak sie z doroslymi pracuje;-(( mam nadzieje, ze moja supervisor bedzie wyrozumiala zmykam swietowac dalej, wlasnie dostalam pod nos lampke wina;-)
  11. Dzisiaj moj ostatni dzien w szpitalu... nie wiem sama czy skakac z radosci, czy plakac.. wczoraj wieczorem zaraz po pracy zabrano mnei do parku, gdzie zbieraja sie prawdziwi kowboje i ich piekne konie... dzisiaj przed pojsciem do pracy jade tam stzrelac zdjecia ... znowu;-), powolutku kowboje w tych swoich wozach wjezdzaja do Houston, a jutro o 10 rano w samym sercu downtown pomiedzy budynkami ze szkla i stali beda paradowac kowboje i kowbojki na koniach, nie wiem czy moje ulubienice z rogami na metr i troche tez beda;-) zobaczyczymy. Na razie musze wykombinowac jak tu oplacic dzisiaj hotel i sie spakowac, bo zaraz po pracy jade na cookout... kowbojski a jakze;-) Zaraz po paradzie wskakuje w auto i jade do domu... 17 godzin, chyba nei dam rady pzrejechac w ciagu 1 dnia, no zobacyzmy pozdrowienia dla wszystkich i milego piatku zycze
  12. znalazlam, miejsce o ktorym mowie to Belem
  13. Kasiulena> nie pamietam jak nazywa sie klasztor w Lizbonie, ale musisz tam pojechac, wszyscy wiedza o jakie miejsce chodzi, wiec na pewno tam trafisz, nabrzezee portowe jest cuuuudne, w drodze do Lizbony zatrzymalismy sie w Sintrze zazdroszcze Ci tej Portugalii... tam chyba jest moje miejsce na swiecie, spedzilam tam 4 mce, nie w Lizbonie, w Aveiro tu masz linka do pzrewodnika.. ludzie sa cudni, wiec cokolwiek wybierzesz do zwiedzania bedzie dobrze, wina sie za mnei opij i zjedz dobrze.. z tym ostatnim wcale nei jest trudno, kazda podrzedna knajpka ma jedzenie nie z tej ziemi;-) http://przewodnik.onet.pl/1249,1823,1062015,,,,Lizbona,artykul.html
  14. bagatelka> co Ty robisz w NC? trzeba bylo do Texasu, jutro bedzie 81F;-) ja tez choruje, ale to dzieki dzieciakom z ktorymi przebywam cale dnie i ich niezbyt rozgarnietym rodzicom, ktorzy przyprowadzaja dzieci z goraczka, rodzenstwo ze strep throat, niedawno odeslalysmy dziecko z ring worms do domu. W regulaminie szpitalnym jak byk pisze, zeby nei przyprowadzac na terapie dzieci z goraczka... jak groch o sciane jeszcze 26 dni, w tym 20 dni klinicznych i wracam do domu! nei moge sie doczekac, Houston definitywnie nie dla mnie pozdrowienia dla wszystkich
  15. Witam Panie Werandowny;-) W zwiazku z pogaduszkami samochodowymi, musze powiedziec, ze moje autko sprawuje sie na 105. Przejechalo ze mna ponad 1200 mil 3 tyg temu. Jestem obecnei w Houston w Texasie. W ciagu tygodnia mam praktyki w Texas Children\'s Hospital, na weekendy udaje sie w poszukiwania krow z wielkimi rogami i tych prawdziwych kowbojow. Zdecydowalam przedluzyc swoj pobyt tutaj o 1 dzien, gdy dowiedzialam sie o paradzie rodeo, w ktorej biora udzial jak m nei zapewniono najprawdziwsi kowboje i kowbojki. ZOstalo mi jeszcze 5 tygodni, ale bardzo chce juz wrocic juz do domu, tesknie za oceanem i choc tutaj tez ocean, to wstretnie wyglada, jest brudny... niektorzy mowia, ze to od ropy, inni, ze od rzek, cokolwiek to jest wyglada jak bloto... daleku mu do blekitu, ktory cieszy moje oczy w \"domu\". Ludzie, ktorych poznalam sa cudowni, pielegniarka, ktora mnie po raz pierwszys widziala na oczy zaprosila m nei na caly weekend na farme do siebie. Ja roaumiem, ze nie wygladam jak seryjny morderca, ale co by bylo gdybym miala takie zapedy?;-) Skorzystalam z zaproszenia na farme, ale tylko na jutro. Mieszka w bardzo malowniczym miejscu wiec mam nadzieje na dobre zdjecia A teraz uciekam sprawdzic pranie w hotelowej pralni. Pozdrowienia dla wszystkich, pzresylam slonko, jutro temperatura tutaj ma byc ponad 25C
  16. ani79> ja zakladalam aparat staly wieki temu w wieku 22 albo 23 lat dokladnie nie pamietam.. 2 lata, kazde podkrecenie drucikow to zycie na jogurtach przez 2 -3 dni a potem caly miesiac ok, wiec nie bedzie tak zle;-) Uciekam do szpitala, milego poniedzialku wszystkim
  17. arnusia> mnie znalazla podstawowkowa milosc i choc bardzo nalegal na moj nr telefonu, albo skype\'a nie dalam... on po rozwodzie, od 4 lat nie w zwiazku a ja mam sie zupelnei dobrze w swoim malzenstwie
  18. Juz jestem w Houston, wiecej na takie przejazdzki sie nie nabiore;-) Ruch uliczny wstretny;-( od hotelu do szpitala mam jakies 3 mile, czyli jakies 5 km i wczoraj zabralo mi 25 min aby sie do teego szpitala dostac! Chyba kupie gdzies rower, albo rolki... chociaz jak pomysle to chodnika tutaj jeszcze nei widzialam;-) Najlepsze w tym wszystkim jest to,z e jestem daleko od centrum, ponad 20 mil, nawet nie chce myslec jak tam w centrum to wszystko wyglada.. bagatelka> tak jak myslalam, przejezdzalam przez Mobile;-) tylko pozno w nocy pozdrowienia dla wszystkich uciekam na zakupy
  19. Margolcia> 7 stycznia musze juz byc na miejscu... chyba troche nie chce tam jechac, denerwuje sie, jem za duzo, brzuch mnie boli a tu jeszcze ile dni do piatku bleee bagatelka> ja chyba bede przejezdzac przez Twoje miasto w drodze do Houston;-) pozdrowienia dla wszystkich
  20. Margolcia> 7 stycznia musze juz byc na miejscu... chyba troche nie chce tam jechac, denerwuje sie, jem za duzo, brzuch mnie boli a tu jeszcze ile dni do piatku bleee bagatelka> ja chyba bede przejezdzac przez Twoje miasto w drodze do Houston;-) pozdrowienia dla wszystkich
  21. Squirley, moj tez bedzie z torebki, wrzuc do niego troche suszonych grzybow i zetrzyj buraka, powaznie mowie, nie zauwazysz ze to torebkowy barsz;-)) moge podeslac suszonego grzybka, tata mnie zaopatrza co roku heheh
  22. naneczka> koniecznie miasto trzeba zobaczyc, nawet kilka razy;-)) tylko tak w okolicach marca jak ja tu bede;-))
  23. Witam Panie Werandowiczki, PO wielu wielu egzaminach i nieprzespanych nocach nadszedl koniec szkoly.. wlasciwie taki niecalkiem, ale zarywanie nocy na nauke juz za mna. Dzisiaj pisalam ostatni test finalowy. W przyszly semestrze czekaja mnie 2 8 tygodniowe praktyki w szpitalach i w maju koncze te szkole. Zaczelam rozgladac sie za nastepna, ale to tylko tak dla przyjemnosci i dla podskzolenia hiszpanskiego, czyli bede wybierac tylko te przedmioty, ktorych chce sie uczyc, na stopniu naukowym mi nie zalezy. Widze weranda swiateczna, ja dopiero w ten weekend pozwole sobie na swiateczne szalenstwa. Teraz jeszcze nei bardzo wiem co ze soba zrobic;-) pozdrawiam serdecznie
  24. no taka speed taxi to by mi sie przydala, tylko nie sadze, ze jest w stanie mnie odebrac i przewiezc przez ocean;-) Moj weekend uplywa mi na tworzeniu esejow i juz wysiadam, w srode bede sprzedawac choinki. (tradycja szkolna) Wlasciciel choinek pozniej w czerwcu oplaca 20 dzieciakom z cochlear implants (implanty w uchu) tydzien pobytu na Camp Communication Vacations. Mam nadzieje, ze bedzie cieplo, bo ja i zima bardzo sie nei lubimy. Ostatnio nie mam co narzekac, w dalszym ciagu temp powyzej 20C;-) Milej niedzieli wszystkim zycze
×