Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

balbinka85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez balbinka85

  1. Serdeczne gratulacje Kasiu Jasiu!! Twoj maluszek napewno bedzie bardzo szczesliwym dzieckiem :) teraz to dbaj o siebie i w miedzyczasie trzymaj kciuki za cala reszte staraczek z forum :)) Ja z nadzieja czekam - moze natura da mi jakis wymarzony prezencik na Świeta ;)))
  2. kochane! skad to pesymistyczne nastawienie? czy swiateczny nastroj nie daje Wam wiary, ze sie uda? ja wieże w moj maly cud i czekam na fasolke. mam 17 dc i pewnie niedlugo tez mi mina zrzednie ale gleboko wieze, ze w koncu sie uda :) jak nie tym to innym razem. ta nadzieja pozwolila mi zapomniec o mojej pierwszej fasolce, ktora stracilam kiedys. kara1983 doskonale wiem co czujesz, moj facet tez kompletnie nie rozumie dlaczego tak bardzo mi na tym zalezy a rodzice juz mnie opuscili dlatego z nimi tez nie moge sie podzielic myslami (jak byli to tez nie mialam z nimi dobrych kontaktow :/ ). tez mam chwile zwatpienia tak jak Wy wszystkie ale wtedy przytulam sie do mojego rozbrykanego Yorkozaura i robi sie lepiej :) pozdrawiam wszystkie i zycze malenkiej fasolki w nowym roku! :* ps jak mi nic nie urosnie to tez zaczne z clo - w lutym prawdopodobnie :)
  3. hej hej! a wy takie macie smutne nastawienie? ja z nadzieja patrze w przyszlosc i ten swiateczny czas nastraja mnie pozytywnie :) co prawda dopiero 17 dc i tez mi moze niedlugo minka zrzednac ale wszystko w imie dobrego przeciez robimy :)) a moja nadzieja na nowa fasolke sprawia, ze przestalam rozpamietywac utrate pierwszej... kara1983 doskonale wiem jak to jest, moj facet tez kompletnie nie rozumie dlaczego to dla mnie takie wazne a rodzice juz mnie opuscili wiec sie z nimi tez nie moge podzielic myslami :/ poki co licze na jakis maly cud a kiedy jest mi zle to sie przytulam do mojego rozbrykanego Yorkozaura :)) pozdrawiam wszystkie czekajace na fasolke! ps jak mi nic nie urosnie to od lutego tez zaczne z clo ;)
  4. hej hej! a wy takie macie smutne nastawienie? ja z nadzieja patrze w przyszlosc i ten swiateczny czas nastraja mnie pozytywnie :) co prawda dopiero 17 dc i tez mi moze niedlugo minka zrzednac ale wszystko w imie dobrego przeciez robimy :)) a moja nadzieja na nowa fasolke sprawia, ze przestalam rozpamietywac utrate pierwszej... kara1983 doskonale wiem jak to jest, moj facet tez kompletnie nie rozumie dlaczego to dla mnie takie wazne a rodzice juz mnie opuscili wiec sie z nimi tez nie moge podzielic myslami :/ poki co licze na jakis maly cud a kiedy jest mi zle to sie przytulam do mojego rozbrykanego Yorkozaura :)) pozdrawiam wszystkie czekajace na fasolke! ps jak mi nic nie urosnie to od lutego tez zaczne z clo ;)
  5. hej Wam! ja juz drugi cykl biore bromek i chyba dziala (jakims cudem pojawil sie @) ale moja gin mowi, ze sens sprawdzac jak tam sie sprawy maja jest dopiero w polowie 3 cyklu. wtedy ma sie okazac czy tam sie cos konkretnego dzieje. ja wieze, ze bromek mi pomoze (w koncu 3 lata temu sie udalo to czemu teraz nie?) niestety jesdnak trace juz nadzieje poniewaz przestalo mi sie ukladac z moim potencjalnym \"tatuskiem\" a moja gin nie pozwala mi odpuszczac bo przy moim PCO i prolaktynie mowi, ze im dluzej bede czekac tym gorzej... :/ najbardziej zalamuje mnnie jednak stan odwrotny niz u Was wszystkich - na mojego faceta kompletnie nie moge liczyc (ma 27 lat i jest calkowice niedojrzaly pod tym wzgledem). takze moja sytuacja jest kompletnie wg mnie beznadziejna i nie wiem co robic. moja gin jeszcze stwierdzila, ze MUSI mnie \"namowic do zlego\" jesli na mojego faceta liczyc nie moge....dodam jeszcze,ze moj poprzedni facet tez mial 27 lat i rozstalam sie z nim wlasnie dlatego, ze jak sie dowiedzial o mioch problemach otwarcie stwierdzil, ze NIE STANIE NA WYSOKOSCI ZADANIA\" i 3 lata zmarnowalam, beznadzieja... :(( tak zle i tak niedobrze :((
  6. hej dziewczyny! ja tez biore Bromergon (1xdziennie 1 tabl). zaczelam juz drugie opakowanie a jeszcze 1 nie sprawilo, ze wrocil mi cykl. Wciazy tez nie jestem bo robilam test :( Mam zdjagnozowane PCO a moja gin (bardzo dobra jak mniemam) widzi gl powod problemow w prolaktynie. co do Bromocornu to tez kiedys bralam (bardzo szybko zaszlam w ciaze o czym nie wiedzialam i ja stracilam w 3 mies :( ). Dzisiaj dopiero wiem, ze w momencie zajscia w ciaze moj organizm sie zbuntowal na ten lek i zaczal mnie po nim bolec brzuch ale teraz to juz musztarda po obiedzie... Po Bromergonie tylko 1 dzien bolala mnie glowa tak, ze myslalam ze z poduszki jej nie podniose a potem ok :) Nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych. Ale okresu i ciazy narazie tez nie ma :/ Mam nadzieje, ze do stycznia jakos mi sie wyklaruje sytuacja... Pozdrawiam!
×