Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maśka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maśka

  1. Susełku nam serduszko rośnie, a dziurka juz nie, jest szansa, ze sie jeszcze zamknie. Musimy tylko chodzic i doglądac czy wszystko ok i mamy uważac na infekcje, bo mogą pogłębiac szmery. Na szczęscie kardiolog nie widzi powodów do niepokoju, jeżeli nie ma problemów z krzepliwościa nic się z tym nie robi. Wyobrażam sobie jak się musieliście bac o Lizaka, ja mam nadzieję, ze wyczerpałam już limit na poważne choróbska. Jeszcze tylko te nerki do sprawdzenie i też się boję czy w porządku.
  2. Dziewczyny, wiem że nie ma wielkigo problemu z ochrzczeniem dziecka, nieślubnego też. Tylko "teściowa" przyszła niedoszła mnie drażni. Przychodzi raz na dwa miesiące, a naprawdę ma blisko, i jeszcze mi szkolenia urządza. Co powinnam, kiedy, jak i gdzie. A chrzcin jeszcze nie planowaliśmy i na dzień dzisiejszy nie planujemy.
  3. Hej, wczoraj wymienialiśmy okna to się musiałam na cały dzien z Grochem wyprowadzic. A teraz sprzątania na trzy dni. Szkoda gadac. Nowości - moje dziecię samodzielnie wczoraj wstało przy kanapie, no i widac wyrzynającego się pierwszego ząbka. Straszliwie się zdziwiłam, bo zaglądałam, zaglądałam i wcześniej nic nie było widac. Paulamarc my chodzilismy do kardiologa już w ciąży, bo przeziernosc była poza normą i właśnie między innymi serduszko trzeba było sprawdzic. Teraz Roszek ma jeszcze niedomknięty otwór owalny i też chodzimy. Następna kontrol za pół roku. Podobno to częsta przyczyna szmerów u dzieci. Czasami się domyka, czasami nie, właściwie to niewielki defekt i zazwyczaj nie wymaga leczenia. Kropka ale ten czas leci, na osiem miesiący Pomi Pani Surmacz mnie przeraża. W ogóle baby w fartuchach nie budzą mego zaufania, a jeszcze z taka:D Paula u mnie woreczki na mocz sie nie sprawdziły, zawsze wychodziły jakieś bakterie w badaniu. Najlepiej łapac siuśki od razu do pojemniczka. Trochę zachodu, ale wynik o wiele bardziej wiarygodny. Roszekjeszcze nie był chrzczony, no i nam sie nie spieszy. Jeszcze mnie "teściowa" podkurwiła, bo jej zdaniem powinnam pójśc do kościoła i poprosic by mi dziecko ochrzcili, bo ślubu nie mam. W ogóle baby nie znoszę, jak mi takich rad udziela (jakichkolwiek) to się gotuję. My kombinezonu też jeszcze nie kupiliśmy. Wprawdzie mamy taki firmowy dopinany do wózka, ale jeszcze nie zakładaliśmy i nie wiem jak się sprawdza. Rozglądałam się trochę, ale jeszcze mi zaden do gustu nie przypadł. Mama Oli - Roszek też nie chce pic z niekapka, a różne mamy. Tak naprawdę to nawet z butelki niewiele Roch pije, nie chce i już. Udało mi się umówic na usg układu moczowego z Roszkiem, bardzo się cieszę bo nerki to już ostatnia rzecz jaką muszę sprawdzic u synka. Na pocztę zajrzę później, bo wyczytałam, że wiele nowości. Idę sprzątac:(, oczywiście na ile mi dziecię pozwoli.
  4. Rebeka gratulacje Paula mój Roszek miał latem taką wysoką temperaturę. W ogóle to po wielkiej awanturze przyjęli nas wtedy do lekarza, bo byliśmy wtedy u moich rodziców i jakaś pinda w przychodni twierdziła, że na fundusz przyjmują tylko miejscowych. Wówczas osłuchowo też było ok, ani kataru, kaszlu itd, tylko ta temperatura. Zbijaliśmy Ibumem, bo lekarz stwierdził, że może zęby a nic się nie dzieje (zębów nadal nie mamy:P), też było 38-40, po leku spadała i tak jakies trzy dni. Później mały dostał wysypki, myślałam ze od maminego proszku do prania. Dopiero po powrocie do Łodzi doczytałam o trzydniówce. To jakaś choroba zakaźna, objawia się tylko wysoką temperatura przez kilka (najczęściej trzy) dni, a później wysypka - takie czerwone plamki na całym ciele. Może to to. Trzymam kciuki To moje zderzenie to z Żukiem było, żaden tam Trabant. A lodów Kalipso nie pamiętam...
  5. Witam, mój Gad też mnie z oka nie spuszcza. Ma dni, że jak tylko znikam z jego zasięgu to drze się jak stare prześcieradło. Czasami zajmuje się sam sobą i może się tak bawic ze dwie godziny, ale czasami życ nie daje i tak jest dzisiaj. Smutasku u nas jemy zazwyczaj: 6 -180ml mleka 10 -na 150ml mleka lub wody kaszkę, czasami dodaję pól słoiczka owocków 14- obiadek +/-16 deserek owoce 18- 180ml mleka 21-210ml mleka Roch soki i wodę pije niestety znikome ilości, czasami wcale, nie chce i już. Maja ja oranżadę w woreczkach pamiętam aż za dobrze. Pijąc to cudo przez słomkę wpadłam pod samochód, i mi ta słomka dziurę nad podniebieniem do samego języczka zrobiła. To jak pamięta nie mogę. Na szczęście dzisiaj śladu po szwach nie ma. A fluoryzację też zaliczyłam. I przyznaję się do usunięcia jednego maila, tego mojego niepełnego zdublowanego.
  6. U Was też już trzeba dzieci do przedszkola zapisywac?, bo tu katastrofa z miejscami i ponoc już najwyzszy czas na listy się wpisac, jak nie za późno. Chciałam Rocha jak będzie miał skończone trzy latka posłac, czyli od września 2012.
  7. Jesteśmy. Byliśmy na spacerku ze dwie godziny. Zimno jak cholera. Trzeba chyba rękawice do pchania wózka zakładac, bo inaczej nie da rady. Ja jak gotuję częśc miksuję, a częśc rozgniatam widelcem albo siekam. Roszek jakoś tam mieli chociaż zębów nie ma. Poza tym słoiczki po szóstym miesiącu tez przecież maja kawałeczki. Warzywa zazwyczaj kupuję normalnie w warzywniaku, mięso w mięsnym, tylko jaja mi znajoma wsiowe przywozi. Do sklepu z ekologiczną żywnością nie latam, bo zwyczajnie jestem zbyt leniwa. No a teraz za radą Libry po mrożonki będę biegac. Mandzia mój kot też się boi, bo Roszek go gania. Właściwie to chyba najlepsza zabawa mego dziecka. Niestety. Shiruso dobrze, że jesteś. Nie wygłupiaj się i nigdzie nie znikaj. A ryby nie kupiłam, bo nie było.
  8. Kurde ja tam słoiczków z rybą nie widziałam, cóż sama zrobię. W ogóle ostatnio poczęłam gotowac Roszkowi i zjada chętniej niż gotowce. A skoro łoś najlepszy, to będzie łoś:) Gratulacje dla Anulowych ząbków, u nas jeszcze nic. Aż się boję co będzie jak wszystkie hurtem zaczną wyłazic. Smutasku przyjemnej rocznicy mimo wszystko. Ja tam takich świąt nie obchodzę bom niezaślubiona. Pogoda do bani, wczoraj nie byliśmy na spacerze bo cały dzień padało. Dziś już trochę lepiej, tylko zimno. Zaraz ubieram Gada i lecimy. Trzymajcie się cieplutko
  9. Czesc, a z innej beczki - dajecie maluchom rybę? Rochowi jeszcze nie dawałam ale chciałabym spróbowac, tylko nie wiem jaką?
  10. Zajrzę później, bo oczy bolą. Dzięki za hasło:D
  11. Dzień dobry, dzięki Libra, to się odzywam:) Wczoraj mieliśmy pierwszy wypadek:(. Groszek huknął się o krzesło i dzisiaj ma wielką śliwę na środku czoła, a wybyłam tylko do kuchni - Roszka M doglądał. Pewnie to nie ostatni raz, tym bardziej, że Gad pełza tu i tam, liżąc dosłownie wszystko co spotka na swej drodze. Maju Rogalik:) wycałowany i pewnie gdyby mógł wycałowałby wszystkie forumowe Mamy i Dzieciaczki, bo całowac się uwilebia. Co do hasła się nie wypowiadam, bo za często tu nie bywam. Jak sobie zasłużę to może dostanę nowe:P Witaj Zmysłowa, coś te łódzkie mamy się ociągają, ze mną na czele. Wysyłam Grocha na pocztę, bo tam też dawno nas nie było.
  12. Witam, nie było mnie u Was chyba z pół roku. Przyznam, że czasami trochę podczytuję i podglądam jak mają się marcowe bobasy. Na poczcie - wszystkie dzieciaki cudne:) Roszek siedzi, raczkuje, ale nie ma jeszcze ząbków i nie widac by miało się coś wykluc w najbliższym czasie. Mierzy 72cm i waży 8600, już chyba nie jest jednym z największych dzieci na forum:) Przesypia całe noce i ucina sobie jedną godzinną (czasami dwie) drzemkę w ciągu dnia, z jedzeniem też w zasadzie nie mamy kłopotów. To w wielkim skrócie. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, ze tak czasami zaglądam znienacka.Pozdrawiam serdecznie Wszystkie Mamy i Dzieciaki.
  13. My uzywamy Huggisów 3 premium - te z Kubusiem, bo classic są do bani. Pampersy się u nas nie sprawdzają, Groszek je przesikuje. Mieliśmy Bella Happy - są całkiem niezłe, tylko większe niż Huggisy no i Huggisy ładniej się dopasowują. Ja kupuję w Realu, często są w promocji 86szt za 40zł;
  14. Dzień dobry, kurna Groch jęczy i jęczy, i usnąc nie może. I tak kiepsko śpi w ciągu dnia i jeszcze ma problemy z zaśnięciem:( Ile Wasze Maleństwa śpią w ciągu dnia? Groch ucina sobie jakies trzy drzemki po 15 min., czasami na spacerze pośpi z godzinę albo dwie, a dłużej za cholerę nie chce. Jestem ciekawa ile waży, a na wizytę ze szczepieniem idziemy dopiero za dwa tygodnie. Ślini też się okrutnie. U mnie jeszcze @ nie było, na ciążę szans nie mam, bo wiatropylna nie jestem:) W zeszłym tygodniu wymroziłam nadżerkę, to jeszcze długo nie. Poza tym jeszcze trzeba miec ochotę. Wczoraj szanowny M. miał \"Dzień Mojej Matki\", bo dla niego ja nie matka, to życzen mi nie złożył:( Przyniósł wprawdzie pod wieczór bukiecik, bo mu się głupio zrobiło, gdy dostałąm kwiatki od przyjaciół, ale tak to się nie liczy. Niech się wypcha:P
  15. Póki dzień się jeszcze nie skończył - Wszystkim Mamusiom
  16. Cześc Dziewczyny, sto lat mie tutaj nie było. Jakoś nie mogę się zebrac by napisac, ale podczytuję. I na pocztę zaglądam:) Zdjęcia super, i dzieciaczki już takie duże:) Groch na szczęście zdrowy. Serducho, nereczki przebadane i jest ok, za jakiś czas rutynowa kontrol. Moje dziecię śpi bardzo ładnie:D - kładę małego spac kolo 21, pobudka dopiero 5/6. Nadal karmię tylko piersią, chociaż chwilami mam już dośc. A wiem, że jak otworzę puszkę z mlekiem, to już mi się nie będzie chciało cyca wyciągac:P. Do tego dochodzi skaza białkowa, w którą jakoś nie wierzę, i związana z nią dieta. Katastrofa. Marzy mi się surowy owoc albo warzywko jakies, a tu dupa. Jak zjadłam pól surowego jabłka, Groszek miał sraczkę przez prawie tydzień:(. I ciągle głodna chodzę... My mamy matę, najprostszą. Kupiłam kiedyś za jakies grosze na allegro. Trochę szeleści, trzy zabawki na pałąku. Groszek bardzo ładnie się na niej bawi:), w przeciwieństwie do karuzeli fishera, która mało go zajmuje. Maju ja też mam Cerazette.Gin mówił, że jak się nie karmi piersią, to się kiepsko sprawdzają:P. Znaczy zabezpieczają przed ciążą, ale problemy z @ mogą byc albo plamienia albo... Znaczy jak się nie karmi podobno lepiej zmienic. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy:) Od dziś obiecałam sobie odzywac się częsciej:) i będę:P
  17. i Grocha zdjęcie wyślę, bo trochę podrósł:P
  18. Czesc Dziewczyny:) Sto lat się nie odzywałam, chociaż czytam:) Wysłałam kołysanki - utulanki na pocztę. Później postaram się napisac co u nas. Pozdrawiam serdecznie:)
  19. Witam po bardzo długiej przerwie:D. Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mamuś. Nie dam już chyba rady nadrobic zaległości, to chociaż postaram się byc na bieżąco:) Moje Dziecię raczej grzeczne, jak jest najedzony potrafi spac 3-4h, w nocy budzi się raz lub dwa. Marcelinkarz Groch też czasem charczy, trzeba nawilżac nosek roztworem wody morskiej lub sola fizjologiczną. Karmię Małego piersią, a sama chodzę głodna:( Dziewczyny, co Wy jadacie???, jakbym słuchała położnej to jadłabym tylko rosół, a to mało rozmaita dieta
  20. Dzień dobry:), tylko na chwilkę. Nie odzywałam się, bo tydzień temu niespodzianie wylądowałam w szpitalu. Tym sposobem wczoraj przywiozłam do domu:D :Dmego Groszka:D. Roch urodził się 7/03/2009 o 22:50 poprzez cięcie cesarskie, waga 4300g, długi 60cm, 9pkt w Apgar. Pozdrawiam serdecznie:)
  21. Melduję, że jeszcze w domku:) i uciekam pokazac się kontrolnie położnej:) Przy okazji Marys na oddziale powypatruję:) Gratulache Nati
  22. Madonno zapomniałam o Shiruso! Przepraszam, chociaż nie wierzę bym urodziła wcześniej:)
  23. Gratulacje dla nowych mam! Wczoraj kolejne ktg, przy okazji zaliczyłam po kawałku z dwóch właśnie odbywających się porodów. Nie dało się nie słyszec. Nie wiedziałam czy uciekac z tego szpitala, czy co? Chyba tez juz chciałabym miec to za sobą. Marys gdzie się podziałaś?, chyba nie Ty się tak szybko uwinęłaś? Trzymam kciuki za Pomidorówkę, w mym domu zwaną Biedroneczką (M, zaglądając mi kiedys przez ramię dostrzegł pomidorówkowy pseudonim, coś mu się pomieszało i teraz pyta \"Jak tam twoje biedroneczki?, i tak zostało) Skoro Pomidorówka w szpitalu niebawem wysune się na prowadzenie w tabelce.
×