maśka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maśka
-
Madziulina zobaczymy:), takiego nawału pokarmu bym sobie nie życzyła. Poza tym jeszcze nie wiem czy będę karmiła piersią, ale chciałabym spróbowac Zmysłowa z tabelki wynika, że z Marys zdamy relację z pobytu w Koperniku, zanim Ty zdążysz spakowac torbę:), zawsze będziesz mogła zmienic zdanie:)
-
Maju, ja bardzo bym sobie życzyła by mój M za mnie urodził, a skoro się nie da to niech chociaż gniazdo wije. A że ładnie do syna się zwracam, mówiłaś już. Nie mam jeszcze ani podgrzewacza, ani laktatora. W lovi podobno mieszczą się butelki tommee tippee, ale nie wiem ile w tym prawdy, bo na własne oczy nie widziałam. Laktator nie wiem na ile będzie potrzebny, do dzisiaj ani kropli przepowiadającej mleko z mej piersi nie ujrzałam. Zmysłowa w Koperniku można rodzic z osobą towarzyszącą, nawet nie musi miec ona specjalnego wdzianka, wystarczą wygodne ciuchy i klapki. Ja juz byłam i rozmawiałam z położną z którą zamierzamy rodzic, więc jestem jako tako zorientowana. Pytałaś \"jak do mnie wołają\", tak więc od Michalinki przez Michasie, Miśki, Misie, Malinki itd, wedle uznania i zależy kto.
-
Czesc Dziewczyny, Pomidorówko nie piszę, ale czytam w miarę możliwości i to nie ja podniosłam temat o porodzie rodzinnym:) U nas postanowione, będziemy rodzic razem. Dla M. była to raczej rzecz oczywista, a mnie o niezmiernie cieszy. Szkoda przewijaczka, tego rodzaju wpadki są w moim stylu. Wczoraj postanowiłam wyparzyc Groszkowe gryzaczki i grzechotki, umieściłam je w parowarze i wyjęłam... trzy wielkie zniekształcone, posklejane kule:(. Nie wiedziałam czy mam się śmiac, czy płakac. Chyba za długo tam siedziały. Maju, broń proszę Antosi:D, to takie śliczne imię:D Marys ja zamierzam rodzic w Koperniku. Odzdział malutki razem z ginekologią, bez luksusów, ale jakoś tak przyjemnie i cicho. Jedyne co mnie przeraża, to że nie można rodzic w znieczuleniu, bo na oddziale nie ma anestezjologa. Przyjedzie z innego piętra jedynie w konieczności - cesarka, łyżeczkowanie itp. Poza tym jak z Dzidzią byłoby źle to wiozą do Matki Polki, bo nie mają sprzętu. Mojemu przyszłemu-niedoszłemu włączył się chyba syndrom wicia gniazda, bo robi w domu rzeczy o które nie mogłam się doprosic przez pół roku. A ja mam lenia, jak zwykle. Torba do szpitala nadal nie spakowana, jeszcze sobie poczekam:) Wizyta dopiero za dwa tygodnie, mam nadzieję że wszystko ok. Przy tym co piszecie czuję się jak cyborg:), nic mi nie dokucza, nawet skurczu nie doświadczyłam. Mam nadzieję, że nie odbije się to na mnie podczas porodu. Miałam wyparzyc butelki, smoczki itp, ale po wczorajszym się boję:D
-
Dzień dobry, poczytałam troszkę co u Was słychac i zaraz wracam do domowych obowiązków. Mnie też troche puchną dłonie i stąd te mrowienia, stopy szczęśliwie tylko po całodniowych maratonach, a te ostatnio rzadko mi sie zdarzają. Mój Groszek ostatnimi czasy wypina głównie pupę, na stopę nie mam chyba co liczyc, a ułożony jest już dawno główką w dól. Zmysłowa - Twoja córcia będzie moją imienniczką:), jak miło. Dziewczyny, też bym chciała dostęp do maila, jeśli to możliwe.
-
Mandziaa masz śliczny brzuszek i Kubus też cudny. Straszliwie mi szkoda, że nie chodzimy do szkoły rodzenia i omijają nas takie przyjemności. Trudno... Madziulina, już chyba kiedys wspominałaś o tej maści. Pamiętam, będę stosowac po ciąży, smród mi nie straszny. Mój przyszły-niedoszły nie jest zbyt techniczny i obawiam się, że przerobienie karuzeli na prąd jest poza zasięgiem jego możliwości. Ciekawe czy tak przekonstruowana zabawka jest bezpieczna?, ja tam się boję takich eksperymentów.
-
Witam, Maju popłakałam się nad Twą opowieścią o pierogach:D Madziulino kupiłam taka karuzelę za 80zł od igi242 i za przesyłkę taniej, w tej chwili nic nie wystawia, ale z tego co zauważyłam to miewa, może warto poczekac. Jak przyszła poleciałam kupic baterie, by sprawdzic czy ładnie gra i świeci, i rzeczywiście to dośc duzy wydatek, około 30zł, a pewnie na długo nie starczą. Poza tym mamy dośc wysokie mieszkanie i guzik ten projektor wyświetla, bo obraz sie rozflacza i rozlewa. O rozstępach mych nie myślę nawet, bo mi się płakac chce. A na wadze już prawie +16
-
Cześc Dziewczyny, mało piszę, ale regularnie czytam. Wczoraj byłam u lekarza, szyjka długa i zamknięta:D Od razu mi panika odnośnie pakowania torby przeszła. Następna wizyta za trzy tygodnie. A na moją mrowiejącą dłoń jest jedno lekarstwo - poród, pan doktor powiedział. Trudno, niech mrowieje, jeszcze sobie poczekam. Ciasto na pierogi: polecam zamiast wody zalac mąkę gorącym mlekiem, wymieszac, zagniesc, proporcje w moim wykonaniu raczej \"na oko\" i gęstośc ciasta na wyczucie, wychodzi miękkie i ładnie się klei.
-
Właśnie odebrałam koszulki do szpitala, kupiłam na Allegro. Trochę opięte:(
-
Cześc, ale miałam czytania. I dobrze, bo lenia mam straszliwego to sobie chociaż przed komputerkiem posiedziałam. Ostatnie trzy dni łaziliśmy po sklepach w celu uzupełnienia rzeczy niezbędnych maluszkowi. Kupiliśmy łóżeczko, materac i kołderkę z poduszką. Brakuje jeszcze drobnicy, którą w rezultacie zamówiłam na Allegro, bo dużo taniej niż w sklepach. Wczoraj wyprałam kolejną partię ciuszków i jeszcze dzisiaj czeka mnie prasowanie. No i muszę trochę ogarnąc w miarę możliwości, bo porośniemy brudem. Zaczynam się bac, coraz mniej czasu do narodzin Grosza. A torbę do szpitala kiedy pakujecie?
-
Cześc, od wczoraj mrowieje mi ręka, a właściwie lewa dłoń. Ma któraś z Was taką dolegliwośc? Czytałam, że ma to związek z zatrzymywaniem wody i obrzękami, ale tak owych na szczęście nie doświadczam. Marys25 położną polecił mi mój ginekolog, jak do tej pory rozmawiałam z nią tylko przez telefon, czekam na spotkanie z nią \"w cztery oczy\". Z tym znieczuleniem obiło mi się o uszy, że w Koperniku zarzyczyc sobie nie można, dlatego tak dopytuję, myslałam że jak masz lekarza z tego szpitala (a może cos pomyliłam), to wiesz. My też mieszkamy w Śródmieściu, a właściwie dopiero się urządzamy, a po postepach widac, że może to jeszcze trwac latami. Zazdroszę, że macie juz tak ładnie wszystko przygotowane, ja jeszcze w rozsypce. Poza tym nawet dzidziusiowe rzeczy nie maja jeszcze swojego miejsca, bo brakuje nam mebli, a dwie malutkie komódki już dawno są za ciasne. A propos w ramach oszczędności kupiłam \"Dzidziuś\" do prania i juz żałuję. Nie chce sie to gówno ani rozpuszczac, ani wypłukiwac i zostaje mi w szufladzie pralki taka wielka klucha. Starałam się zrobic liste, czego nam jeszcze brakuje dla Maleństwa i wyszło że więcej nie mamy, niż mamy. Dla siebie do szpital tez nic jeszcze nie kupiłam. Trzeba w jakiejś loterii wygrac czy co? A z nabiałem Dziewczynki podobno lepiej nie przesadzac, szczególnie w trzecim trymestrze. Piłam namiętnie mleko, jakieś 2-3 litry dziennie, bo mi cholernie smakowało. No i spytał mój M lekarza czy to dobrze, i dobrze tylko litr na tydzień. Podobno jak spozywamy dużo mlecznych przetworów to Dziecku grozi skaza białkowa, myślałam że to głupota jakaś, a jednak nie. My chcemy tradycyjne drewniane łóżeczko, ale turystyczne też by się przydało. Naszych znajomych Synek od zawsze śpi w turystycznym, mają takie dwupoziomowe, i są bardzo zadowoleni.
-
Witam:) po bardzo, bardzo długiej świąteczno-urlopowej nieobecności. Nie miałam dostępu do internetu i dzisiaj dzień cały nadrabiam zaległości, a dużo tego. I pojawiły się Mamusie z Łodzi:D Zdążyłam nawet wyleciec z tabelki, ale chyba tylko z tej nieświeżej, a nie podejmuję się odszukac tej aktualnej. Muszę hyba w sobotę wybrac się na dzidziusiowe zakupy, bo mam straszliwe zaległości, a o torbie do szpitala to nawet jeszcze nie pomyślałam. Z tą pracą, powrotem do niej itd, trzeba miec po prostu szczęście. Jestem od 16 tyg ciązy na zwolnieniu, znaczy od czasu, gdy musiałam sie położyc do szpitala. I może do pracy bym wróciła, gdyby mój pracodawca miał do mojej ciązy nieco inny stosunek. Po pierwsze nie był zadowolony, że do szpitala się wybieram, jakbym to robiła dla własnej przyjemności, po drugie uznał, że jeśli już ide na jakiś czas na zwolnienie, to niech już sobie na nim zostane , bo jemu nie opłaca się utrzymywac takiego pracownika. Więc po macierzyńskm, też bez roboty zostaję. Do Dziewczyn z Łodzi:) Mój lekarz namawia mnie na poród w Koperniku, ale on tam nie pracuje. Orientujecie się może jak wygląda tam sprawa z porodem w znieczuleniu? Na dniach mam się spotkac z położną z tego szpitala, ale chciałabym jak najszybciej wiedziec jak najwięcej. A na HBS skierowania nie dostałam, muszę się przypomniec przy okazji kolejnej wizyty:) W ogóle to bardzo mi się to forum podoba:D, a właściwie to Wy mi się podobacie:D, gdyby nie to, że piszecie tutaj \"o wszystkim\", o wielu rzeczach zapewne bym nie wiedziała, ba nawet nie wiedziałabym, że powinnam wiedziec:)
-
Cześć Dziewczyny, przy okazji Świąt życzę wszystkim Mamusiom dużo, dużo zdrowia, radości, miłości, czułości i sił w roku nadchodzącym,. bo na pewno będą nam potrzebne:D Trzymajcie się cieplutko:) Narazie mój termin zostaje marcowy, podobno tak uroda mego Synka, że taki duży. No zobaczymy...
-
Ale cisza...... Zapomniałam dodac, ze wczorajsza biometria mnie nieco zaskoczyła. Mianowicie wg niej termin przesuwa mi się na 19 II. Obwód główki zawsze był troche większy niż na dany tydzień, ale poza tym wszystko się zgadzało. A teraz i główka większa i brzuszek i ...
-
Dobry wieczór:D:D Maju bardzo się cieszę, że już jesteś:D Bardzo jesteśmy uradowani:D:D:D Byliśmy dzisiaj na usg i Groszek wszystko ma jak najbardziej na miejscu:D, serduszkiem też już mamy się nie przejmowac:D, bo według P. Doktora jest idealne. Duży chłopiec z mego syna, waży już 1600 gram i ma bardzo słodką pyzatą buzię. Dopłaciliśmy nawet do 4D, ale guzik zobaczyliśmy, bo Malec zasłaniał cały czas buźkę rączkami. Najważniejsze, że wygląda na zdrowego Dzidziusia:D:D:D Pomidorówko u mnie też w piersiach jak narazie susza:), a urosły minimum dwa rozmiary:)
-
Madziulina Ty mnie proszę nie strasz! Ja już jestem dostatecznie przerażona! Boję się bólu jak cholerka. Pocieszające jest jedynie, że mój lekarz jest naprawdę bardzo delikatny, to może nie będzie tak źle. Poza tym zawsze opowiada co się dzieje i czego mogę się spodziewac, to będę miała chwilkę by się psychicznie przygotowac:)
-
Witam, straszliwie leniwy dzień dzisiaj. My zamierzamy rodzic razem i chcę zapłacic za położną w trakcie porodu. Na lekarza nie mam co liczyc, bo mój ginekolog nie pracuje juz w szpitalu. Z położną umówiłam się na spotkanie w styczniu, to tak naprawdę dopiero wtedy będę wiedziała co i jak. A propos czy któraś z Was się orientuje ile taka opieka kosztuje? Do szkoły rodzenia nie chodzę, nawet miałam zamiar ale termniny nam nie podpasowały. Dzisiaj idziemy obejrzec Groszka:D, cholernie się boję. Dawno Go \"w całości\" nie oglądaliśmy, mam nadzieję że rozwija się prawidłowo i wszystko ma na miejscu. Ginekolog bada szyjkę \"ręcznie\", mój robi to przy okazji każdej wizyty. Badanie do przyjemnych nie należy, ale nie boli!, przynajmniej mnie. Jeśli obecnośc zgagi u przyszłej mamy ma coś wspólnego z włoskami u dzidziusia, to mój będzie łysy jak kolano:) W ogóle szczerze wspólczuję Wam tych wszelkich dolegliwości, ja jestem w doskonałej formie. Wprawdzie troche się czasami zasapię i pobolewaja mnie plecy, ale naprawde nie moge narzekac. Co do seksu, dla mnie ta sfera przestała istniec, i to nie z winy mego partnera. Nie mam o dłuższego czasu ochoty i tyle.
-
Młodaaa, szczerze współczuję i rozumiem. My ogrzewanie mamy od jakiegoś miesiąca i żeby je zrobic musiałam zaciągnąc kolejny kredyt:( Poza tym remont w "naszym" mieszkanku, nie jest własnościowe, trwa około roku i końca nie widac. Też jak złapię doła, to się zastanawiam, jak ja tu z Maleństwem będę mieszkac. Przez ten syf nie da rady nawet porządnie posprzątac, a kasy brakuje bez przerwy. Musisz dbac o siebie i Dzidzię, bo Wasze zdrowie jest teraz najważniejsze, więc się nie denerwuj, bo to naprawdę niewiele daje. Łatwo powiedziec, ale sytuację mam nieco podobną. Trzymam kciuki, wszystko się ułoży:)
-
Dzień dobry:), tak mnie zaintrygowałyście, że chciałam i swój brzuchol zmierzyc, no i nie mogę centymetra znaleźc. Ja już jakies 14 kilo na plusie, więc pewnie w obwodzie też mam sporo. Chociaż Wasze brzuszki takie ładne, okrąglutkie, a mój jakiś taki rozlany. Poza tym zaczynam się zaprzyjaźniac z rozstępami - na piersiach, brzuchu, pupie. Smarowanie gówno dało:( Za wizyte co jakieś trzy tygodnie płacę 80zł, w tejże ciśnienie, badanie, ważenie, no i pogaducha, wszystko trwa minimum pół godziny. Za cytologię dopłacałam 20zł, za usg na samym początku ciąży nie płaciłam nic, za kolejne z mierzeniem przezierności w 10tyg +40zł. Następne usg,już genetyczne robiłam w innym gabinecie poleconym przez lekarza, w 11 i 15tyg, płacił NFZ. Kolejne przy amniopunkcji (NFZ,bo szpital) i jeszcze dwa przy echu serduszka(po 220zł). Razem 7 usg, ale z konieczności. Teraz idziemy w piątek. No i do każdej wizyty dochodzi laboratorium, jakieś 25zł (morfologia i mocz), tylko za pierwszym razym około 150. Nie pisałam wczoraj, bo jakoś mało przyjazna atmosfera się zrobiła, przez te pomarańczowe wpisy. Jakoś by mnie one nie raziły, gdyby nie ocierały się o chamstwo.
-
Cześc Dziewczyny! barrrrdzo downo nie zaglądałam i chyba z dwie godziny nadrabiałam zaległości Pomidorówko ponoc szukasz laktatora, tutaj Aventu za 28zł, chyba warto:), ja jeszcze nie kupuję, bo nie chciałam Tommee Tippe, żeby mi do butelek pasował, tylko w tak atrakcyjnych cenach nie ma:( http://poznan.gumtree.pl/c-Sprzedam-wszystko -dla-dziecka-laktator-butelka-woreczki-W0QQAdIdZ94270810
-
No dobra, może jednak ten podgrzewacz jest potrzebny... :)jakoś mi się zdawało, że to głupota, bo korzystały z niego nieliczne moje znajome, a te bez podgrzewacza też doskonale sobie radziły. Taki samochodowy to inna bajka. Na dzień dzisiejszy brakuje mi jeszcze tysiąc innych, zapewne bardziej niezbędnych rzeczy:), więc może i na podgrzewacz przyjdzie czas. A to wiaderko mnie przeraża. Będę kąpała Groszka w wanience. Nie chodziłam do szkoły rodzenia. Chciałam, ale z terminami było krucho. Na początku stycznia jesteśmy umówieni na spotkanie z położną, mam nadzieję że razem z nią damy radę podczas porodu. A propos dzisiaj śniło mi się, że mój Syn jest dziewczynką:)Niewiedziec czemu zbudziłam się dosc wystaraszona.
-
Bardzo ładne tapety, rzeczywiście można nimi rozświetlic pokój. My jeszcze nie robimy pokoiku dziecięcego, głównie dlatego, że jeszcze \"ogólny remont\" nie jest skończony. Narazie Synek będzie mieszkał z nami. Mój Groszek w 25tyg ważył około 900 gram, mierzony przez kardiologa przy okazji echa, to może nie za bardzo precyzyjnie. Teraz nie wiem ile, na usg umówieni jesteśmy dopiero 19.
-
Madziulino nie mam pojęcia czy te butelki mieszczą się do standardowych podgrzewaczy. Ja nie zamierzam w tak owy inwestowac, bo uważam go za rzecz zbędną:) W razie potrzeby użyję mikrofalówki. Nie kupuję też wyparzacza, będę używała parowaru. Przynajmniej się do czegoś przyda:), bo też mi był swego czasu niezbędny do życia. Życzę szybkiego powrotu do formy:)
-
Bardzo mi się podoba kołyska z nr 2:), my zostajemy przy samym łóżeczku, którego jeszcze nie mamy:) Też kupiłam butelki Tommee Tippee i też robię zakupy na Allegro. Jest spory wybór butelek antykolkowych i ciężko się zdecydowac, tutaj przy wyborze pomogła mi nieco ich uroda:), są takie zgrabniutkie W ogóle to zadziwia mnie, że większośc dziewczyn ma juz całą wyprawkę, mnie jeszcze wiele brakuje. Mam nadzieję, że zdążę kupic:)
-
Maju, szlag człowieka trafia z tymi szpitalami. Narobią kłopotów, tylko nie oni musza ponosic konsekwencje. Trzymam bardzo mocno kciuki, za zdrowie Twoje i Tosi. A propos śliczne wybrałaś imię dla dziewczynki:)
-
to ja trzymam kciuki:)