Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

znów to zrobiłam...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez znów to zrobiłam...

  1. jestem juz totalnie zdolowana... Pomozcie dziewczyny, bo zaraz skocze z okna...
  2. Jestem chyba najciezszym przypadkiem tutaj :( Dzis znow to zrobilam, tym razem w innym lustrze! (takim wbudowanym w szafe, z ktorym niestety nic nie zrobie). Moja ostatnia \"pasja\" sa takie podskorne paskudztwa, ktore nie sa twarde. Sa wlasciwie w kolorze skory, lekko przeswituja na bialo. To sa takie jakby lekkie \"pagorki\", jak sie wycisnie, to wychodzi biala maz. I mozna cisnac i cisnac i ona caly czas wychodzi z czelusci... Co to jest do cholery?? To nei jest ani kaszak, ani zaskornika, tylko taka jakby biala ropa podskorna. I wlasnie tam gdzie si ezbiera, tworza sie te wybrzuszenia, ktore sa widoczne pod swiatlo, ale nie az tak jak grudki. Oczywiscie ja je widze, wkurzaja mnie strasznie, wiec je usuwam. Dodam, ze bez wyciskania nie ma szans, by same zniknely. Przynajmniej ja tak uwazam, ale moze jednak mialyscie to samo i czyms to zwalczylyscie? ja juz naprawde nie mam sily... Mam dosc dbania o cere, malowania sie itd... Dosc...
  3. do ktos119 - ja bym na twoim miejscu wycisnela do konca (az poleje sie krew). Najgorsze sa wlasnie takie paskudztwa, ktore sie babrza - takie cos potrafi sie babrac bardzo dlugo (znam to z autopsji). Pamietaj o dokladnej dezynfekcji po wycisnieciu. Pierwszej nocy zostaw rane w spokoju, tzn, nie smaruj jej niczym, niech sama sie podgoi. A przez kolejne noce mozesz smarowac masciami na szybsze gojenie albo np. brevoxylem. Za ok. trzy dni strupek powinien odpasc sam (pamietaj - nie zdrapuj!). Druga opcja jest taka, ze mozesz nie wyciskac i sprobowac ta resztke ktora zostala zaleczyc antybiotykiem (np. Aknemycinem), ale u mnie sie to nie sprawdza.
  4. Awdotia - mialam zmienic nick i zmienilam na chwile, ale potem znowu wrocilam \"na stare podworko\"... Mam nadzieje, ze za pare dni znow bede mogla zmienic nick :) Brevoxylu uzywam juz coraz rzadziej i nie na cala twarz. Dzis tez po raz pierwszy nie nalozylam chemicznego podkladu kryjacego, tylko sredniokryjacy podklad naturalny, nie zapychajacy porow. Niedlugo bede umawiac sie na mikrodermabrazje. Czuje kolejny przyplyw energii do walki z nalogiem, moze teraz sie uda. I szczerze mowiac ciesze sie, ze lato sie juz skonczylo - bedzie mozna spokojnie w domowym zaciszu dbac o skore twarzy i ciala, bez kompleksow i bez presji krazacych wokol polnagich opalonych cial! A w przyszle wakacje to my bedziemy piekne i opalone! I szczesliwe :)
  5. dodam, ze to lusterko zbilam niechcacy, po prostu wypadlo mi z reki. Pewnie gdyby nie ten fakt, to jeszcze dzisiaj bym sie zmasakrowala, bo juz zaczelam sie przypatrywac doglebnie skorze...
  6. U mnie lepiej, ale raz na jakis czas wylaza na twarzy duze podskorne gule, bolace. Nie mialam ich wczesniej, to jakas nowosc dla mnie. Najbardziej mnie zadziwiaja takie swedzace podskorne gule, bialawe, przy uszach - to musi miec jakas osobna przyczyne, bo wyglada na zmiany uczuleniowe. Mialyscie cos podobnego?? Dzisiaj zbilam lusterko, w ktorym dokonywalam masakry. Moze to jakis znak, jakis symboliczny moment, kto wie... Oby! Ciesze sie, ze brevoxyl wam pomaga. ja bede musiala odstawic niedlugo na jakis czas, zeby skora sie zbytnio nie przyzwyczaila. ciekawe jak sie wtedy zachowa...
  7. Jesli zawiera w skladzie parafine albo mineral oil, to tak. U mnie lepiej, ale nie najlepiej. Wmuszam w siebie wieksze ilosci wody i zielonej herbaty. Co 5 min robie siku :) Zakupilam sobie naturalny peeling Lavery i bede jechac z koksem. Mam tez zamiar poswiecic troche czasu na preparowanie tonikow domowej roboty. Ostatnio dodaje tez krople olejku pichtowego do kremu nawilzajacego. Zobaczymy jakie beda efekty.
  8. Ja nie mam zadnych natrectw, tylko to jedno - wyciskanie. Moze gdybym miala inne, to \"sila razenia\" by sie jakos rozlozyla, a tak to cala energie wkladam w to jedno :| Znowu przezywam okres rekonwalescencji, tzn, gojenia sie ran i odpadania strupkow. I tak do usrania :|
  9. zoofka - pamietam Cie :) Napisz jak tego dokonalas! I jak teraz dbasz o cere? Nie mialas wysypu po zaprzestaniu wyciskania? Jak sobie radzisz z oczyszczaniem cery zamiast wyciskania???
  10. ehh, dziewczyny, musialam wrocic do starego nicka.. co was bede oszukiwac. Po prostu znowu zaczelam sie masakrowac. Co prawda nie tak strasznie jak wczesniej, ale jakies slady sa widoczne. Teraz przesladuja mnie takie jakby \"gorki\", to sa wypuklosci, ale nie twarde grudki, tylko takie pol na pol. Jak sie wycisnie, to wylazi taka biala skrecona maz. Wiem, brzmi okropnie, ale pewnie wiecie teraz o co mi chodzi? Otoz mam tego pelno, zwlaszcza na brodzie. Oczywiscie tego prawie w ogole nie widac, ale pod swiatlo juz bardziej, poza tym jak sie dotyka twarz to jest wyczuwalne. A tak w ogole to mecza mnie tez pol-ropne zmiany przy uszach, na skroniach, na bokach brody. Zastanawiam sie czy to nie jest czasem od poduszki (spie na boku), albo nie wiem - od szamponu do wlosow? (jak spie na boku to czasem na wlosach..) To ciekawe, ze te gowna robia mi sie akurat w tych miejscach. Macie jakis pomysl na to??? Dodam, ze juz przestalam sie tak bardzo przejmowac stanem cery. W weekend zrobilam sobie pieknego strupa na policzku i drugiego na brodzie. Bylo to w dniu waznej imprezy :) Wychodzilam z chlopakiem, chcialam byc piekna, no i cos mi odjebalo za przeproszeniem... W kazdym razie kiedys bym nigdy nie wyszla i przelozyla spotkanie. Ale postanowilam, ze tym razem nie dam sie i wyjde. Oczywiscie zrobilam sobie porzadna tapete, ktora i tak nie zakrywala wszystkiego (pod swiatlo bylo widac). No ale co najwazniejsze, podrywali mnie kolesie, a chlopak, z ktorym bylam, nic nie zauwazyl, komplementowal mnie na kazdym kroku mowiac, ze pieknie wygladam itd. No coz... Nie do konca mu wierzylam, ale nie bylo widocznie tak zle skoro ogolnie sie podobalam. Brakuje mi czasu na przyrzadzanie maseczek, tonikow z octu jablkowego, nawet na zakupolejku pichtowego. Gdybym sie bardziej przykladala, mysle, ze szybciej moglabym to gowno zwalczyc. Powinnam tez pic wiecej wody (a pije moze niecale litr dziennie) i jesc owoce, warzywa (a nie jem w ogole, za to wcinam mieso i nabial). Powinnam do cholery zmienic tryb zycia, bo inaczej nawet najlepszy kosmetyk nie pomoze. Brevoxyl nadal stosuje z przerwami i pomaga, szybciej goi rany, ale co z tego skoro mam caly czas stresy...
  11. bianca, znam to uczucie. To jest mieszanka zazdrosci ze wsciekloscia na siebie i swoja glupote. Chce sie plakac, krzyczec i wszystko naraz. Tez pracuje z ludzmi i co laska, to ladniejsza cera. Mam taka kolezanke, ktora podobnie jak te twoje japonki - ma gladziutka cere. I nic z nia nie robi. Nie uzywa pudru, w domu myje tylko woda z mydlem i to wszystko. Codziennie widuje ja w pracy i codziennie jej zazdroszcze. ale trudno. Trzeba ponosic konsekwencje za swoje czyny. Wlasnie nalozylam na gebe brevoxyl. Troche szczypie i rozgrzewa, ale jest to dosc przyjemne uczucie - przynajmniej wiem, ze cos sie tam dzieje. Na dekolt tez sobie nalozylam, bo jest w rownie fatalnym stanie co twarz. Ja to dopiero mam kryzys... Obiecuje sobie, ze jak tylko zobacze chocby malutka poprawe, to zmieniam nick. Potem ide do kosmetyczki na kawitacje. A potem zobaczymy.. Jak juz mowilam, w nastepny weekend musze wygladac normalnie.
  12. gratuluje telka! oby tak dalej! Ja pol dnia chodzilam w Sudocremie, a tera zmylam go i przemylam twarz wywarem z szalwii. Zaraz ide znowu nia przemyc, a na stany zapalne Aknemycin... Ehh, mam dosc juz tego, naprawde...
  13. Uzywalam i Davercinu, i Benzacne... Sa nawet ok, ale tylko do punktowego nakladania. A Brevoxyl, jak rozumiem, mozna nakladac na cala twarz??? Chyba nawet mam go gdzies w domu... Jesli tak, to dzisiaj juz bym nalozyla. Tylko prosze o odp!
  14. a ten brevoxyl mozna stosowac na swieze rany? Nie podrazni ich?
  15. chetnie bym to zrobila, ale niestety w moim pokoju jest dojscie do gornej lazienki i czesto tamtedy przechodzi rodzinka... No i tez sami przegladaja sie w tym lustrze :) Wiec nie moge nic nakleic... Wiem, to brzmi paradoksalnie - w koncu to moj pokoj itd. Ale nie do konca... No ale nawet co z tego, ze zakleje to lustro, skoro i tak mam w lazience 3 razy wieksze lustro, ktorego juz nie moge zakleic. Zawsze tez zostaja male lusterka, ktorych uzywam czesto do patrzenia z boku i do tylu (np. czy dobrze mam wlosy z tylu itd). Wiec tez ich nie wywale, a jak poczuje impuls, to pewnie po prostu po nie siegne i koniec.... Jezu dziewczyny, ja juz czuje ze nie ma dla mnie aratunku... Jeszcze gdybym mogla powiedziec: a bylo juz tak pieknie.. Otoz nie! Najgorsze jest to, ze pomimo zaprzestania dotykania twarzy prez iles tam dni, cera wcale sie nie polepszyla... Wylazly tylko zaskorniki i grudki... I co ja mam zrobic ? :(
  16. Za tydzien mam wazne sotkanie i musze wygladac dobrze (czytaj:nor malnie, bo przeciez ja nigdy nie bede wygladac dobrze!) Juz wiem co jest w duzej mierze przyczyna mojego wyciskania - duze lustro w moim pokoju. Znajduje sie akurat pod oknem, przez co widac kazda, doslownie kazda nierownosc, co doprowadza mnie do szalu. Niestety lustro jest wbudowane w szafe, wiec nie moge go usunac.... Szafa jest ogromna i ciezka, wiec nie moge jej przesunac w zadna strone. Musialabym poprosic kogos o pomoc, ale beda sie ytali a po co, a dlaczego... Moglabym to lustro czyms zakleic, albo w ogole rozwalic, ale tez beda pytania.... Tak to jest jak sie mieszka z rodzina, ktora ingeruje w twoje zycie :(
  17. Uprzejmie donosze, ze zmasakrowalam dzis twarz i dekolt :)
  18. telka - placz, nie przejmuj sie, to ci dobrze zrobi. Sama nie raz ryczalam z powodu swojej twarzy, nalogu i ogolnie beznadziejnosci. Jutro wstaniesz jak nowo narodzona, tzn. z nowa energia do zycia, motywacja do zmian, zobaczysz. Ja na twoim miejscu nie trulabym sie tymi swinstwami. To zawsze ma krotkie nogi. Taka chemia fatalnie wplywa na organizm i nawet jesli na poczatku pomaga, to potem moze byc gorzej. Lepiej przerzucic sie na naturalne metody. A co do opalania, to cialo mozesz smarowac samoopalaczem lub balsamem brazujacym, a twarz po prostu brazowic pudrem brazujacym. Na twarz tez mozna nalozyc samoopalacz, ale moze ci zapchac pory, tak jak mnie, wiec nie radze... Ja juz tak opanowalam techjnike makijazu i imitacji opalenizny, ze glowa mala. Moge udzielic ci paru rad, jesli chcesz. Nie zalamuj sie, zycie jest piekne. tez mam czesto doly, co widac po moich postach, ale w glebi ducha wierze, ze to sie kiedys skonczy. Kazda z nas zasluguje na to, by byc szczesliwa. I tak jz za duzo przecierpialysmy. Zmiana kolei losu to kwestia czasu. wierze w to.
  19. Przy okazji szukania opinii na temat Skinorenu, natknelam sie na watek podobny do naszego. Mysle, ze warto przeczytac: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=98069
  20. Przy okazji szukania opinii na temat Skinorenu, natknelam sie na watek podobny do naszego. Mysle, ze warto przeczytac: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=98069
  21. Moze macie racje z tym nickiem... Jak tylko zauwaze lekka poprawe, zmienie go na \"juz nigdy tego nie zrobie\"! a mowic mozecie do mnie skrotem, np. ZTZ ;) Czy ten Skinoren zawiera kwasy? Mozna go spokojnie uzywac w lecie? On zluszcza skore? Wysusza? Czy nie ma po nim wysypu na poczatku? Prosze o informacje. Jeszcze poczytam zaraz na wizazu, ale wole Wasze opinie, bo wiadomo ze my - wyciskarki mamy troche inne cery...
  22. Tointex jest na blizny - czyli slady po strupkach, a nie na rany. Na rany nie nakladaj nic. Za to zrob sobie wywar z siemienia lnianego i wklep w buzie na noc i tak zostaw (nie zmywaj). Rano bedzie lepiej. A jak strupki odpadna, to wtedy mozesz te czerwone plamki smarowac masciami na blizny. Ale ja zdecydowanie bardziej polecam Cepan, mimo ze smierdzi. Tointexu uzywalam i nic mi nie pomogl. Niestety musialam powyciskac troche rzeczy. Pisalam juz o dziwnych rzeczach, ktore mi wyszly po bokach brody. Otoz naprawde staralam sie ich nei ruszac. Najpierw myslalam, ze to uczulenie, wiec posmarowalam Fenistilem. Potem smarowalam mascia nagietkowa, potem czasem Aknemycinem, Zinerytem, Acnefanem itd. Myslalam, ze samo zejdzie, ale dupa!!! Meczylam sie z tym gownem ponad 2 tygodnie. Tylko przyschlo i pokazaly sie twarde zaskorniki w srodku (a naokolo czerwona plama). Wiec wycisnelam. Teraz mam strupki, ale moze jak odpadna, to to paskudztwo zniknie raz na zawsze. I tak to wlasnie jest. Ze jak sie nie wyciska, to to gowno caly czas jest i nie znika, pomimo uzywania dobrych masci. A jak sie wycisnie to tez zle, bo slady.., ehhh... Awdotia - gratuluje Ci! Kolejna nadzieja i pociecha dla nas. Jakja ci zazdroszcze, ze nei musisz sie malowac. Ja nakladam podklad, korektor, puder jeden, potem drugi (jeden taki a la roz, drugi rozwietlajacy)... Makijaz zajmuje mi pol godziny, przez co czesto sie spozniam i wszedzie spiesze. Nienawidze tego. Nienawidze sie malowac. I pomyslec, ze kiedys sie nie malowalam w ogole i wygladalam super. ... Mam dola.
  23. Ja tez boje sie sauny. Nie chodzi o nagosc, bo mozna pojsc po pierwsze w kostiumie albo reczniku, po drugie mozna pojsc do malej sauny samemu albo z rodzina (bez obcych). Boje sie wlasnie wysypu, o ktorym pisze aisak26. Juz sama nie wiem co sie dzieje z moja cera. Wczoraj rano wycisnelam pare dojrzalych zaskornikow, ktore wyszly w calosci, bez problemu. Zdezynfekowalam itd. a dzisiaj mam juz cale colo usiane normalnymi czerwonymi pryszczami. Wczoraj tez byly, ale mniejsze. Do tego wychodza mi na policzku i czole dwa czerwone bolace placki. A zbokow brody mam takie zmiany jakby uczuleniowe, swedzace. Po prostu kilka rozmnych odmian na raz :) Myslicie, ze moglabym wyjsc z tym na slonce? Moze troche to podsuszy i pomoze? Ni ebedzie pozniej gorzej?? Musze sie opalic, bo wygladam juz prawie jak smierc. Samoopalaczy nie chce juz nakladac, bo zapychaja mi pory.
  24. Ponoc kawitacja jest super. Tak slyszalam, a w tym tygodniu sama sie przekonam. Ale jeszcze lepsza jest mikrodermabrazja. Tylko to zostawiam sobie na jesien. Mysle, ze warto sprobowac. Wiem jedno - na pewno nigdy nie pojde na manualne oczyszczanie do kosmetyczki.
  25. Czesc dziewczynY! Dzieki za wsparcie, naprawde bardzo to doceniam... Poki co sie trzymam. Naprawde teraz wszystko mi wylazi na wierzch i wystarczy ze zdrapie delikatnie i sie odrywa. Nie musze wiec juz cisnac... Ale oczywiscie nie wszystko tak pieknie wychodzi. wiekszosc nadal siedzi gleboko w skorze i kusi do wyciskania. Dzisiaj po raz pierwszy od bardo dawna zrobilam sobie parowke Hauschki. Potem delikatny peeling (aktualnie uzywam Erisa Warzywnego, bo innego nie mam), potem maseczka Hauschki oczyszczajaca i na koniec krem Schellera nawilzajacy. Jutro zadzwonie do kosmetyczki i umowie sie na peeling kawitacyjny. Chce juz naprawd zabrac sie za oczyszczanie od innej strony. Nie chce juz wyciskac. Ale powiem wam, ze naprawde dluga droga przed nami :( Bo nawet jak przestanie sie wyciskac, to potem jeszcze minie duzo czasu az skora dojdzie do siebie :( ehh...
×