Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

znów to zrobiłam...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez znów to zrobiłam...

  1. Dziewczyny, czy wam tez tworza sie czasami w miejsach, gdzie wycisnelyscie cos i byla ranka, takie zgrubienia? Nie wiem czy to jest blizna, ktora po prostu tak zgrubiala (bliznowiec), czy moze usunelam cos niedokladnie i robi mi sie tam cos nowego??? Nie widze zadnej \"glowki\", bo to miejsce jest czerwone (mam tam slad po ranie), ale wybrzuszenie jest widoczne i wyczuwalne. Nie wiem czy mam probowac sie do tego dobrac, czy to zostawic i smarowac np benzacne. POradzcie cos!
  2. No ja mam tak samo, Milka - same czerwone plamy. Najgorsze sa te z boku brodu i policzka - za cholere nie chca zblednac. Znacie moze cos dobrego na przyspieszenie gojenia, ale nie z kremow/masci. Tylko np. cos do lykania, picia?? Zeby to wspomoc od wewnatrz...
  3. ja tez podobno mam tendencje do bliznowcow! Naprawde ten no scar ci pomogl?? A mialas duze i glebokie te blizny? Biale czy czerwone? Jak szybko one zbladly? Nie ma juz po nich sladu?
  4. to sprobuje na te plamy, do tej pory uzywalam tointex, ale ten jest chyba na takie typowe blizny, biale... A co na reszte twarzy? Na razie nalozylam sobie maseczke z siemienia lnianego...
  5. tylko ze nei naloze sobie tormentiolu na cala gebe... On jest raczej dobry na pojedyncze rany. A jak myslicie - czy tormentiol nakladany na poszczegole czerwone plamki (slady po ranie) cos pomoze?? Czy w przypadku takich sladow/blizn trzeba stosowac juz cos typowo na blizny?
  6. znow to zrobilam :( Dobralam sie do malych zaskornikow, na szczescie nie porobilam ran, ale zaczerwienienia moga byc, i stany zapalne... ehhh, glupia ja :( Znacie moze jakis najnowszy patent na szybsze gojenie sie skory???
  7. a ja mam pytanie - czym smarujecie twarz na te mrozy??? Jakimi kremami?
  8. z czerwonymi plamami tez walcze... ale jest to walka do wygrania. Z tymze dlugotrwala. Polecam kremy na blizny cepan, Tointex (aktualnie tego uzywam). Smarowac regularnie, 3 razy dziennie, masujac. Po jakims czasie plamy bledna, pod warunkiem, ze ich nie opalasz, ani nie drazysz! W ten sposob zbladlo mi wiele czerwonych plam, ale niestety narobilam sobie nastepne :| Dzisiaj tez usunelam pare rzeczy ale malych i nie zostawiajacyh sladu (no moze lekkie zaczerwienienie, ktore jutro zniknie). W pore sie powstrzymalam przed czyms powazniejszym... ale i tak nie jestem z siebie zadowolona.. moglam w ogole zostawic twarz w spokoju... ehh czy nadejdzie kiedys taki dzien?
  9. tormentiol, benzacne (jesli stosujesz punktowo, to to nie ma znaczenia, jaka masz cere), masc z wit. A, tointex.
  10. Ja tez przeczytalam Twoj post i odpisalam na niego. Mimo, ze to wydaje sie proste, prostym nie jest. Tym bardziej jak wmawiamy sobie, ze wygladamy strasznie, ze mamy straszna cere itd. To zapada gdzies w podswiadomosci i zostaje. Poki nie zmienimy naszego nastawienia, nigdy z tego nie wyjdziemy. Zrobilam sobie wczoraj polecany wywar z siemienia i rzeczywiscie dziala super na buzie. Ale ran i strupow niestety nie usuwa :( musze sie pomeczyc jeszcze pare dni..
  11. karleona - nie poddawaj sie! ja dzisiaj musialam poprawic to paskudztwo na policzku, teraz juz bedzie chyba dobrze. Tak wiec dzisiejszy dzien sie nie liczy i zaczynam od jutra.. ehhh
  12. Jasne, ze damy rade! Nie wierze w to, ze bedzie to cudowne ozdrowienie i pewnego pieknego dnia przestaniemy calkowicie dotykac twarzy, ale jakos to bedzie! To tak jak z narkomanami na detoksie - nie zostawia sie ich na pastwe losu, odbierajac uzywki, tylko podaje w mniejszych dawkach leki, zastepujace narkotyki, a dawki sie sukcesywnie zmniejsza, az w koncu calkiem zaprzestaje sie ich dawania. Mysle, ze podobnie bedzie z nami, to znaczy, ze od czasu do czasu bedziemy mialy prawo wycisnac cos malego (malego powtrzam), i nadajacego sie do wycisniecia, i to nam cery nie popsuje, wrecz przeciwnie. Ja nie raz tak mialam, ze usuwalam male twarde rzeczy na swoja korzysc, i nie bylo po nich sladu. Gorzej wlasnie, jak sie zle oceni i nie chce sie potem czekac, wtedy robi sie rana, blizna itd. Nie wiem jak wy, ale ja jestem do tego strasznie niecierpliwa (ogolnie w zyciu) i stad tez moje masakrowanie sie. A jak bylam mala, stwierdzono u mnie lekka nerwice, no i to tez pewnie jest przyczyna. ehh, i pomyslec jaka jeszczed dluga droga przede mna do calkowitego wyleczenia sie... A dzisiaj z pieknym strupem na policzku i dwoma mniejszymi przy nosie wygladam bosko po prostu :(
  13. Ok, od jutra, czyli od 17.01. koniec zartow - przestaje wgapiac sie w lustro, ograniczam ilosc kosmetykow, zaczynam \"olewac\" swoja twarz i przestaje przejmowac sie jej stanem. chce w koncu normalnie wygladac i nie wstydzic sie swojej twarzy. dobranoc i do jutra.
  14. megiszon - a jaka kuracje stosujesz, ze ci pomaga od razu? milka79 - ty wytrzymalas chociaz miesiac, ja nie moge nawet tygodnia. Codziennie musze cos wypatrzec w lustrze. Potrafie poswiecic nawet godzine na dokladne ogladanie geby w lustrze. I chocbym nie wiadomo jak byla zmeczona po pracy czy szkole, mam sily by godzine ogladac twarz w lustrze, a potem nastepna godzine sie masakrowac. To jakis obled. nawet jakbym poszla do psychologa, to co... Po powrocie do domu byloby to samo. Takie jak my powinno sie zamykac w jakims zakladzie, bez luster, z czysta woda i jakims dobrym mydlem i trzymac tak miesiac czy dluzej. I tylko to by nam pomoglo.
  15. no ja tez niestety dzisiaj mialam mala masakre... Mamy jakis grupowy kryzys... nie wiem co sie dzieje... Naprawd staram sie z tego wyjsc, ale nie moge sie powstrzymac... Mimo, ze wiem czym to grozi, mimo ze mam juz duzo blizn i dziurek, ktore nie znikna...
  16. Mozesz napisac cos wiecej o tym H-Pantotenie?
  17. No ale ja wlasnie doprowadzam czesto do stanow zapalnych, do strupow, ran, blizn itp. Co innego jak wyciskam jakies male zaskorniki czy grudki, po ktorych nie ma pozniej sladu. Ale czesto mi cos nie wychodzi od poczatku i drapie, poki nie wyjdzie mi z kilogramem skory i litrem krwi... No i to co pisalam - rusze jedna rzecz, to juz rusze nastepne, jak w pieprzonym dominie...
  18. cholera, znow to zrobilam... :( A bylo juz naprawde dobrze... Nie wiem co mnie tknelo. Wiecie co jest najgorsze?? ze jak tknie sie jedna rzecz, to juz potem sie mowi - skoro usunelam jedna, to usune druga, zeby wykorzystac ten dzien maksymalnie i zeby jutro juz nic nie tykac.. Ja przynajmniej tak mam - wy tez???? Tak samo jak nie usune czegos do konca i wiem, ze zrobi mi sie z tego stan zapalny, to wole usunac raz a dobrze (czyli wyskrobac w skorze dziure) niz czekac pare dni, az to cos bedzie \"dochodzilo\"/ Wiecie co mam na mysli... Czy tylko ja jestem taka nienormalna???
  19. Mam nadzieje, ze okaze sie, ze jednak ten olejek ci nie szkodzil!! A gdzie kupujesz ten krem Weledy? Mozna kupic gdzies w necie?? Mysle, ze to brevoxyl wysuszyl mi skore, choc uzylam go tylko dwa razy... tez chce zaczac lykac jakies witaminy, jakie sa najlepsze na cere? Bo nie chce brac az tylu co ty :) I tak biore jeszcze rutino, lupuline... Tran w tabletkach? (bo w plynie nie przelkne).. Ja biore poki co oeparol, ale wg mnie g*** daje i chce sie przerzucic na cos innego.
  20. ja zagladam :) ja tez staram sie ograniczac, ale nie jest to jeszcze zupelny sukces. Najgorsza jest ta moja niecierpliwosc - zamiast czekac az stworzy sie wyprysk gotowy do usuniecia, ja usuwam za wczesnie. A jak nie chce wyjsc, to zamiast zostawic i poczekac az urosnie, wydrapuje dalej az powstaje mega rana. To jest najgorsze. teraz mam w ogole strasznie przesuszona skore - normalnie sie luszczy i schodzi takimi malymi platkami, co mozecie polecic lekkiego i nawilzajacego??
  21. jezu dziewczyny poradzcie cos na te glupie grudy i zaskorniki :( juz nie daje rady no... Nakladalm od 2 dni brevoxyl na noc, ale jakos dziwnie mnie skora po nim piecze i robie sie zaczerwieniona - czy to normalne na poczatek??? boje sie, ze mi podrazni i ze efekt bedzie odwrotny do zamierzonego. Czy ktos zxnalazl w koncu patent na grudy?? Bo to one glownie pwoduja, ze sie wyciskam...
  22. Hmm, czyli olejek hauschki na dzien i brevoxyl na noc - to moze byc dobra kompozycja.. sprobuje tak. poki co mam dosc duzego strupa na czole :| po nieudolnym wycisnieciu, ale zakleilam go plastrem, czego pod grzywka nie widac. Bede tak chodzic z plastrem poki nie odpadnie. No i wczoraj ruszylam tez kilka malych rzeczy, ale jest o wiele lepej niz kiedys. Usuwam pojedyncze, a nie jak kiedys -wszystko. powoli powoli do celu.
  23. dziewczyny - czy ktoras z was uzywala moze kremu Brevoxyl?? Ja go sobie kupilam i posmarowalam wlasnie twarz. Troche piecze i grzeje, ale da sie przezyc. To chyba nie kwasy?? Czytalam, ze jest dobry na grudki i zaskorniki, czyl to co mnie trapi najbardziej. macie moze jakies opinie na jego temat?
  24. No widze, ze dalej nic sie tu nie dzieje... Wiec bede pisac o sobie. Mam kilka widocznych czerwonych sladow po ranach na twarzy. Nie wiem czy dobrym pomyslem jest pojscie na solarium, zakrycie tych plam filtrem i opalanie sie tak? To sie wyrowna?? Czy bedzie jeszcze gorzej??? Nie wiem co mam robic, nie chce tak wygladac na sylwestra... A moze lepiej jakis samoopalacz? Ale z kolei boje sie, ze on mi zapcha pory i bede miala wysyp. Piszcie co u was!! Naprawde juz nikt nie ma tego problemu???
  25. halo, jest tu ktos?? czy Wy wszystkie wyszlyscie z nalogu, tylko ja zostalam?? :(
×