Łotahel
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Łotahel
-
""no hej, to sie zsynchronizowalismy z tym bałaganem w glowie bo ja tez mam ostatnio straszny... hmm, nie ma niepotrzebnych historii wiec pamietaj ze jakbys chcial pogadac (nawet o glupotach) to moja propozycja wysjcia na piwko (ewentualnie herbate malinowa jest wciaz aktualna pozdrawiam" Rany, czemu są faceci tak nierozgarnięci jak ten twoj (lub mój ;) ) Coś mi tu nie gra... mam ogromną nadzieje, że Cię Asiu gdzies ten chłop zaprosi w końcu.... nie wiadomo jakiego kalibru są te jego problemy....ale nadal uważam, że na tak serdeczną propozycję należy równi miło odpowiedzieć... mam pomysł - spróbuj być cały czas dostępna na gg, kiedy tylko możesz.... to mu da okazję... nie wiem już sama, może to głupie?
-
babaruda, ale nadal uważam, że to chłopak bez kszty kultury :D albo cholerny cykor, który woli chować głowę w piasek niż stawić czoła sytuacji... no ale cóż... moj facet, też się trochę własnie tak zachowywal....a jednak... wyszło z tego piękne uczucie..:)
-
Asiorku, moze by Cię zabolało, ale tego wymaga kultura....żeby coś odpisać, chociażby \'dziękuję ze się o mnie troszczysz, bardzo mi miło\' ehhh bardzo Ci wspolczuje, wiesz... naprawdę...niby nie widze nadziei ale...coś mi się jeszcze tli tutaj, może dlatego że też miałam dziwną sytuację na początku znajomości ale w fazie już zakochania, z facetem z którym jestem obecnie... od kilku lat:) życie bym oddała za niego...ale wtedy tez już traciłam nadzieję. Moja historia jednak była trochę inna ale o tym nie będe mówić:)
-
powinien napisać np. \"Asiu, na razie jestem tak zakręcony, ze mimo najszczerszych chęci nie dam rady Cię nigdzie zabrać\" albo \"Asiu, miło że się o mnie martwisz i chcesz pogadać, ale ja mam teraz tyle na głowie że chyba nic z tego nie wyjdzie, przepraszam\" Oj no nie wiem, zbyć też mozna uprzejmie i z taktem... Ale nie odpisanie w ogóle.... gówniarska zagrywka
-
A ja, mimo wcześniejszego optymizmu, dziś zmieniłam zdanie. To że do tej pory nie odpisał na tak sympatycznego smsa, świadczy o jego braku wychowania i ogłady jakiejś. Prymityw, ot wszystko. Nawet zwykłej koleżance z pracy wypada odpisać od razu jak przeczyta się smsa...Nie wiem, dla mnie to paranoja co on zrobił.... Ehh... on chyba nawet na kolegę się niestety nie nadaje moja droga...
-
jest po 16, rozumiem że chłopak już w pracy?
-
Dlaczego głupotą? Nie uważam, żeby Asia zrobiła jakąś głupotę. Z kolegą już nie można wyjść na piwo? Od kiedy? Może ja w jakimś innym świecie żyje? I co złego w tym aby jeszcze wierzyć, że może coś z tego wyjść? Jej sprawa. Życie zmienia się jak w kalejdoskopie.
-
Gratuluje odwagi i zdecydowania Asiu:) Zaimponowałaś mi !
-
Może to dobra okazja, aby nawiązać do owego piwka:)
-
On chcę żeby w końcu powiedziała, że ciebie ta historia interesuję bo w jakiś sposób martwisz się o niego! Nie widzisz, że wciąz się zali, ale zaraz pisze cos w stylu \'ale kogo to obchodzi\' ? Zapytaj co się dzieje.... jak uzna że nie chce abyś się wtrącała, to da Ci delikatnie znać
-
Znam sposób jego wypowiedzi, po czym sądze że jest jełopem. Zapoznałam się ze wszystkimi komentarzami, mam prawo wydawać osądy. I nie chce powodować nowej kłótni a zgasić tamtą.
-
Skończcie się sprzeczać o jakiegoś jełopa....litości
-
nie mogę się doczekać, co wyniknie z ich rozmowy na gadu :)
-
Autorko, Czytałam topik od początku do końca, i powiem tak, jeżeli masz w głowie zakodowane, że nic z was nie wyjdzie, jeśli chodzi o związek, miłość, itd, to po prostu odezwij się do niego jako koleżanka, która troszczy się o kolegę na którym jej zależy... Zapytaj co u niego... moja intuicja swoją drogą podpowiada mi, że on na to czeka. Ale powtarzam, to moje zdanie i nie chcę się z nikim zagłębiać w dyskusję. Jeśli on nie ma ochoty na związek, to z pewnością nie pogardzi przyjaciółką, a wiadomo co często rodzi się z przyjaźni:) Napisz mu miłego smsa, zagadaj w końcu jako pierwsza, ponieważ w tym topiku brakuję mi właśnie tego fragmentu układanki. Twojej inicjatywy w rozmowach...Zresztą z tego co tu widzę, wiele osób zwróciło na to również uwagę. Ja powiem tak, każda historia ludzka jest inna, i nie można ustalać tutaj jakiś reguł czy niezłomnych, żelaznych zasad. Wzięłam tę swoją myśl, z osobistego doświadczenia... ale ta opowieść nie jest ważna tylko morał z niej, zawarty powyżej :) Powtórzę się, żeby podkreślić po co piszę tego posta, odezwij się do niego, zapytaj o samopoczucie, tak zwyczajnie....W końcu tak nie wiele wzajemnej troski między ludźmi... Za dużo obojętności... przez co wiele istot czuje zwyczajnie samotność... Pozdrawiam Cię i życze decyzji podjętych zgodnie z twoim sumieniem:)
-
Chodzi mi o takie typowe zdjęcia/grafiki na ścianę, nie byle jakie. Wiem, że są sklepy, które to sprzedają ale szkoda mi pieniędzy. Pozdrawiam.