Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fille_22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. fille_22

    kącik kobiet zgwałconych

    to już ponad 3 lata od tego wydarzenia a ja wicąż nie mogę o tym zapomnieć, nie potrafię już zaufać mężczyzom... Poszłam na imprezę urodzinową do koleżanki która wyprawiała u siebie w domu. NWszystko było wporządku, świetna atmosfera, ludzie itp...wyszłam na chwilę do ogrodu by zadzwonić do rodziców z zapytaniem czy mogę zostać na noc u kumpeli, zgodzili się. jednak rozmawiajac zobaczyłam że 2 chłopaków przygląda mi się z zaciekawieniem ..Już miałam chować telefon do torebki , i do nich zagadać kiedy poczułam że potworne uderzenie w głowę, upadłam na ziemię...Obudziłam się w jakimś samochodzie typu dostawczak, kompltniwszystko mnie bolało ...nie miałam pojęcia gdzie jestem i dlaczego...jednak udało mi się rozpoznać w napastnikach troje \"gości\' imprezy...Jeden z nich, \"najwiekszy w barach\"potwornie śmiejąćc się rzucił do mnie: \" to co mała? zabawimy się jeszcze raz?\" Widziałam że jego kolega przygotowywał jakąś strzykawkę...\"Nie bój się malutka, to będzie boleć tylko przez chwilę\" Próbowałam się bronić ale on był ode mnie silniejszy... Poczułąm ukłucie i odpłynęłam...obudziłam się w szpitalu po 3 dniach...ponoć te skur....y wyrzuciły mnie na drogę...Podobno całą i pokrwawioną nieprzytomną znalazł mnie przyjaciel, wszyscy byli zdziwieni że nigdzie mnie było, a i mój telefon nie odpowiadał, więc zaczeli się niepokoić i zaczęli mnie poszukiwać... Obudziłam się w szpitalu po 3 dniach, niewiele pamiętając. Okazało się że jestem w ciąży..mogłam ale nie chciałam jej usuwać...jednak silne przeżycia i trauma spowodowały że po 4 tygodniach poroniłam...Sprawcy zostali schwytani, ale szybko wyszli na wolność Oto moja historia...wciąż żywa... przepraszam, że tak się rozpisałam ale musiałam...teraz mam 22 lata
  2. fille_22

    kącik kobiet zgwałconych

    to już ponad 3 lata od tego wydarzenia a ja wicąż nie mogę o tym zapomnieć, nie potrafię już zaufać mężczyzom... Poszłam na imprezę urodzinową do koleżanki która wyprawiała u siebie w domu. NWszystko było wporządku, świetna atmosfera, ludzie itp...wyszłam na chwilę do ogrodu by zadzwonić do rodziców z zapytaniem czy mogę zostać na noc u kumpeli, zgodzili się. jednak rozmawiajac zobaczyłam że 2 chłopaków przygląda mi się z zaciekawieniem ..Już miałam chować telefon do torebki , i do nich zagadać kiedy poczułam że potworne uderzenie w głowę, upadłam na ziemię...Obudziłam się w jakimś samochodzie typu dostawczak, kompltniwszystko mnie bolało ...nie miałam pojęcia gdzie jestem i dlaczego...jednak udało mi się rozpoznać w napastnikach troje \\\"gości\\\' imprezy...Jeden z nich, \\\"najwiekszy w barach\\\"potwornie śmiejąćc się rzucił do mnie: \\\" to co mała? zabawimy się jeszcze raz?\\\" Widziałam że jego kolega przygotowywał jakąś strzykawkę...\\\"Nie bój się malutka, to będzie boleć tylko przez chwilę\\\" Próbowałam się bronić ale on był ode mnie silniejszy... Poczułąm ukłucie i odpłynęłam...obudziłam się w szpitalu po 3 dniach...ponoć te skur....y wyrzuciły mnie na drogę...Podobno całą i pokrwawioną nieprzytomną znalazł mnie przyjaciel, wszyscy byli zdziwieni że nigdzie mnie było, a i mój telefon nie odpowiadał, więc zaczeli się niepokoić i zaczęli mnie poszukiwać... Obudziłam się w szpitalu po 3 dniach, niewiele pamiętając. Okazało się że jestem w ciąży..mogłam ale nie chciałam jej usuwać...jednak silne przeżycia i trauma spowodowały że po 4 tygodniach poroniłam...Sprawcy zostali schwytani, ale szybko wyszli na wolność Oto moja historia...wciąż żywa... przepraszam, że tak się rozpisałam ale musiałam...teraz mam 22 lata
  3. fille_22

    kącik kobiet zgwałconych

    to już ponad 3 lata od tego wydarzenia a ja wicąż nie mogę o tym zapomnieć, nie potrafię już zaufać mężczyzom... Poszłam na imprezę urodzinową do koleżanki która wyprawiała u siebie w domu. NWszystko było wporządku, świetna atmosfera, ludzie itp...wyszłam na chwilę do ogrodu by zadzwonić do rodziców z zapytaniem czy mogę zostać na noc u kumpeli, zgodzili się. jednak rozmawiajac zobaczyłam że 2 chłopaków przygląda mi się z zaciekawieniem ..Już miałam chować telefon do torebki , i do nich zagadać kiedy poczułam że potworne uderzenie w głowę, upadłam na ziemię...Obudziłam się w jakimś samochodzie typu dostawczak, kompltniwszystko mnie bolało ...nie miałam pojęcia gdzie jestem i dlaczego...jednak udało mi się rozpoznać w napastnikach troje \\\"gości\\\' imprezy...Jeden z nich, \\\"najwiekszy w barach\\\"potwornie śmiejąćc się rzucił do mnie: \\\" to co mała? zabawimy się jeszcze raz?\\\" Widziałam że jego kolega przygotowywał jakąś strzykawkę...\\\"Nie bój się malutka, to będzie boleć tylko przez chwilę\\\" Próbowałam się bronić ale on był ode mnie silniejszy... Poczułąm ukłucie i odpłynęłam...obudziłam się w szpitalu po 3 dniach...ponoć te skur....y wyrzuciły mnie na drogę...Podobno całą i pokrwawioną nieprzytomną znalazł mnie przyjaciel, wszyscy byli zdziwieni że nigdzie mnie było, a i mój telefon nie odpowiadał, więc zaczeli się niepokoić i zaczęli mnie poszukiwać... Obudziłam się w szpitalu po 3 dniach, niewiele pamiętając. Okazało się że jestem w ciąży..mogłam ale nie chciałam jej usuwać...jednak silne przeżycia i trauma spowodowały że po 4 tygodniach poroniłam...Sprawcy zostali schwytani, ale szybko wyszli na wolność Oto moja historia...wciąż żywa... przepraszam, że tak się rozpisałam ale musiałam...teraz mam 22 lata
×