kaczuszka1978
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaczuszka1978
-
no cóż... i tak bywa, pozdrawiam wszystkich :)
-
widać niektórzy są jak dzieci, ciągle to samo powtarzać lubią i przedrzeźniać innych - ktoś tu wcześniej prosił aby takie wpisy kierować na inny osobny topik gdyż te złośliwości nie tyczą sie tematu przewodniego
-
no cóż idzie ku wiośnie - niedźwiedzie się będą budzić a ten najwyraźniej już zaczyna :)
-
Hejka kochane, Dawno mnie tu nie było i widzę, że przez ten czas nie wiele się zmieniło za to jadu niektórzy nie poszczędzilii. Asiulka, zrób jak uważasz. Myślę, że wyjście z KOLEGĄ na herbatkę samo w sobie nie jest złe a sprawa z owym Tulipanem niech idzie swoją drogą. Nie możesz zakłądać, ze Tulipan jest tym jedynym bo tego nigdy nie wiadomo do końca a mostów za sobą się nie pali i znajomości tez nie powinno - często ludzie po różnych wspólnych przejściach zostają wspaniałymi przyjaciówłmi i poza tym nic więcej ich ni ełączy. Przyjmij taką postawę i ruszaj do przodu. powodzonka
-
kochan, przede wszystkim ożywił się i ośmielił w rozmowie z Tobą, zaczepia, dodaje swoje pięć groszy gdy rozmawiasz z jego kolegą, rzuca ofertami pomocy itd jak obserwuję to wyciagam wnioski, że zaczął działać
-
hej kobitki, oj Aśka, Aśka... jak Kłapouszek się ośmielił to ty go teraz przepędzasz jak natrętną muchę - nie bądź taka oschła - najwyraźniej on dojrzał i podjął jakąś w końcu konkretną decyzję a Ty teraz działasz na odwrót - gracie w ganianego buźka
-
zdanie kobiety- nie wszyscy lubią być w niedomówionych sytuacjach pzdr :)
-
Hej laseczki, Asiorku kiedy macie tą figilię firmową, czy może już była?
-
moja córcia mówi "amargedon" - łobuziara ...
-
Asiu ja wiem, że zgodnie z powiedzeniem myśłę więc jestem ale samo myśłenie i rozpamiętywanie albo wręcz próbowanie zapomnieć to nie wszystko - myśłenie i reszta wymaga rozmowy i działania. Mój mąż napewno nigdy nei wpadłby na taki pomysł, ze jak mu dam płytę czy coś w tym stylu to oznacza ze mi na nim zależy. Uwież mi jest bardzo inteligentnym i madrym facetem rozmawiałam z nim o Twojej sprawie i stwierdził, ze to gość który się boi odrzucenia. małżonek mój jest typem faceta, który nie lubi gdy robi się wobec niego jakieś podchody i uważa także ze powinnaś krótko pogadac z Kłapouszkiem czego od Ciebie oczekuje. Myslę że ma rację. :)
-
kurcze sorki Asiu al eja bym nie wytrzymała zawsze wolę przykra prawdę niż życie w niewiedzy prawda berenka?
-
berenka bierzesz temat na zimno i tak trzeba przyjaciółka Asi też podobne rzeczy jej mówiła :)
-
różnica niewielka a poglądy podobne :)
-
berenka - 30 dyszki na karku nie upoważniają mnie do bycia panią ;)
-
sorki winno być; głupio podpowiadające powtarzam po raz nie wiem który: ludzie są po to żeby rozmawiać - to nic nie kosztuje :)
-
berenka - szkoda ze inne podpowiadające głupio laskie tego nie rozumieją ;)
-
hej babki, czytam i czytam i widzę, że tu tylko berenka i babaruda mówią coś sensownego - ludzie są po to aby ze sobą rozmawiać a nie dawać sygnały jak jakieś mrówki czółkami ciągl ejestem za tym aby zapytać o co mu właściwie chodzi i postawić sprawę jasno pzdr :)
-
rozmumiem Cię choć uważam, ze to może być Twoja perspektywa sprawy u niego to może wyglądać inaczej - nikt nie wie co w jego głowie siedzi - możesz się dowiedziec tylko ty kochana poprzez jasną rozmowę, której jak do tąd nie było :)
-
moim zdaniem zostawienie czegoś w próżni nie jest wyjściem a wyłożęnie kawey na łąwe i rozmowa to normalna sprawa i oczyszcza atmosferę a i człowiek się nie męczy i nie dręczy taka sytuacją :)
-
no właśnie utylizatorka - to ptawda ja już dawno mówiłam aby porozmawiali ze sobą ale nie o pierdołah typu jakaś tam płyta czy jakieś inne głupoty - z mojego punktu widzenia to są głupie głupoty a rozmowa w cztery oczy z wyłożeniem kawy na łąwe typu czy ty ciągle próbujesz mi coś powiedzieć - jest jak najbardziej wskazane bo bez tego ani rusz dalej bedzie taka dziwna sytuacja przez którą możńa albo coś zyskać albo nie dowiedzieć sie nigdy co jest na rzeczy
-
ja tam bym go zapytała wprost mając ZNÓW jego nr tel - czy chciał mi coś powiedziec bo jak nie to o co chodziło z tym wyjściem do kuchni? kawa na ławę i dość tych podchodów :)
-
dodam jeszcze, zę wydaje mi się, zę jakaś poprzednia jego laska musiała wywinac mu jakiegoś niezłego orła i chłopaczyna zachowuje się jak zbity pies co to chce podejść a się boi że znów dostanie
-
a ja se tak myślę, że on ma jakiegoś hamulca i to ostrego
-
Ten gościu to po prostu jajko niespodzianka :)
-
utylizatorka ma rację idź Asiu - przeciez nic nie masz do stracenia a kawa to tylko kawa