![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/I_member_85639.png)
iskiereczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez iskiereczka
-
Witam, Faktycznie dawno mnie tutaj nie było Lineczko58, ale po tym szaleństwie w pracy wpadlam w dziwny nastrój. Miałam wstret do komputera MM nie mógl wyjść z podziwu, ze nawet nie sprawdzałam poczty. Ucieklam w świat książek i zaczytałam się... jednak natura ciagnie wilka w las... więc musialam zajrzeć, przywitać sie. Tak milo was poczytać, tyle tu ciepla, wspomnień, zauważcie kochane jak kazda z nas pamieta swoje dziecięce lata, czasem jest to zapach, innym razem sukienka mamy lub jakis inny szczegół , na ktory pewnie tylko my zwrociłyśmy uwagę. Pozdrawiam cieplutko wszystkie obecne tu panie Tak mi sie wszystko zamotało, że ten wpis umiescilam na sąsiednim topiku, ale heca, muszę się teraz tam wytłumaczyć. Całuski
-
Witam cieplutko wszystkie panie na werandzie, Wszystkim mamuniom, które tutaj sie pojawiają życzę wszystkiego najlepszego, a tym wszystkim mamuniom, które juz odeszły ofiarujmy naszą pamięć i chwilę zadumy.... Benigno piekna, wzruszajaca jest Twoja opowieść o mamie... gdyby żyła byłaby z Ciebie bardzo dumna ... conajmniej tak jak Ty z niej. Masz rację , że po śmierci mamy nic już nie jest jak dawniej... Dopiero wtedy przestajemy być dziecmi, z poczatku usuwa się nam grunt pod nogami, ale przeciez też mamy dzieci więc idziemy dalej...takie to właśnie jesteśmy - MATKI
-
Dobry wieczor na werandzie, gdzie sie wszyscy zapodziali? zrobiło sie cieplutko wiec pewnie wiecej czasu spędzacie na łonie... U mnie goracy okres w pracy, ponieważ przygotowujemy już kolekcję zimowa , a to wykańcza nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Przygotowywanie nowych projektów jest czasochłonne i co tu ukrywać stresujące. No , ale tak jest parę razy w roku i cóż się na to poradzi, ponarzekać jednak nie zawadzi, :D :D :D Całuski dla wszystkich
-
Witam , Droga Jay miej to w nosie, prawdopodobnie one maja jakis kompleks niższości , bo z pewnościa Ty jesteś lepiej wyedukowana. Skad takie wnioski?, pamiętam jak do USA wyjechal syn moich znajomych, który w kraju był skończonym osłem , a tam proszę bardzo... oprócz geografii i historii Stanów Zjednoczonych Ameryki wiedział gdzie leży Polska, Rumunia, Francja...słyszał nawet o Waterloo.... Głowa do góry jesteś WIELKA :D Lineczko nie ważne ,że wspomnienie o mamuni miało wydźwięk spożywczy, ważne , ze jest i to Twoje własne , osobiste... życzę Ci duuuuużo zdrówka
-
WITAM na werandzie, Ależ upał ! coraz trudniej znoszę takie upały, toleruję je nad morzem , bo tam jest najczęściej bryza, ale w mieście brrr... Weekend upłynął mi pod znakiem spotkań ze starymi przyjaciółmi, było naprawdę miło, może dlatego że znamy sie jak \"łyse konie\". Uroczo było powspominać stare dzieje... te zabawne i te mniej. Mamy już też znajomych, którzy odeszli... takie to niewiarygodne i jakby dotyczyło kogoś innego. A`propos wszyscy Ci ludzie znali moją śp.mamę i jakże miło ją wspominali. To była osoba , która była serdeczna, dobra i ciepła. Poza tym powiedzenie \"zapomniał wół jak cielęciem był\" było jej obce. Ona poprostu rozumiała młodych i można z Nią było porozmawiać o wszystkim.Pamiętam moje imieniny, na których mama była najmilszym gościem i nikomu nie przeszkadzała różnica wieku. Z racji tego , że ojca straciłam w wieku 5 lat zawsze miałam tylko mamę... Byłyśmy sobie bardzo bliskie , ponieważ ona nigdy już nie weszła w nowy zwiazek. To było poświęcenie i trochę mój egoizm, byłam o mamę potwornie zazdrosna i kiedy los postawił na mojej drodze przystojnego Szwajcara, ja poprostu nie miałam sumienia zostawić ją samą ( do dzisiaj nie żałuję tej decyzji) Mama zmarła po 8 latach, ale nie była sama... dałam jej tyle miłości na ile mnie było stac. Kiedy już leżała na łożu śmierci widziałam ile radości sprawia jej widok mojego synusia. No i stało sie , słowa popłynęly same... niech to wspomnienie będzie moim darem dla niej z okazji Dnia Matki.... Napiszcie kochane o Waszych matkach, to tak niewiele a jesteśmy im to winne, no i masz już beczę....
-
Witam serdecznie panie na werandzie, Aurinko ja w sprawie zagubionego dnia.Parę lat temu bylismy z MM w Tunezji i tradycyjnie zapisalismy się na wszystkie wycieczki fakultatywne. Wyjazd zaplanowano na sobotę, nagle w czwartek do hotelu przybyło mnóstwo gości, dzięki Bogu ,że głośno wyraziliśmy zdziwienie, bo okazało się , że to był piatek nie czwartek a goscie przybyli na weekend. Nie moglismy uwierzyć, ze zgubiliśmy jeden dzień. Bylibysmy przegapili termin wyjazdu a byłaby to niepowetowana strata. Zgubilismy ten dzień oboje - to jak zbiorowa halucynacja:D
-
Lineczko, bylo widać że iskrzą?
-
MM właśnie przeczytał mi doskonały dowcip z \"Zycia częstochowskiego\" dowcip w typie :agencja TASS donosi. ... dziś rano wojska chinskie zaatakowały ogniem z moździerzy pracujacy spokojnie w polu rosyjski traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy :D
-
Mibo ubawila mnie Twoja historia z nalesnikami ... a co do ryżu w zupie pomidorowej to zawsze mogłaś uzasadnić, ze nie chciałaś aby się rozlala :D :D :D Pamietasz film \"Poszukiwany, poszukiwana\"? tam Marysia miala taką scenę z makaronem... Aurinko dziekuję za milutkie słowa, wiesz mnie tez nic by nie powstrzymało gdybym sobie cos umysliła, nawet w ciąży. Byłam w 9 m-cu kiedy ubzdurałam sobie, ze zrobię niespodziankę powracającej z wczasow tesciowej. Pomyłam jej okna w trzech pokojach , wyprałam dywan , zrobiłam zakupy i ugotowałam obiad. Kiedy weszła do domu rozpłakała się ze wzruszenia. Nie przyznalam się , że zajęło mi to 9 godzin i bylam dosłownie padnięta.Jej wdzieczność wynagrodziła mi mój trud. Tak więc Aurinko do Meksyku pewnie też bym poleciała...a`propos nie miałaś pietra w zwiazku z różnica ciśnień? jesteś odważna dziewczyna Jestem typem globtrotera więc niewykluczone , że i na Kurpie za Toba trafimy kochana z cała ekipą werandowa.:D Lineczko skad wiedziałaś, że ta duża blondyna to ja? strzelałaś?
-
LINKO58 przylec do Częstochowy juz nas bedzie trzy! :D :D :D
-
Witam wszystkie panie na werandzie, Pada deszcz, ale tutaj jest zawsze ciepło i miło. Aurinko przeczytałam Twoją relację z Meksyku i przyznaję , ze włosy mi się jeżyły , ale jednoczesnie wzruszyła mnie ta opowieść. Dzielna z Ciebie dziewczyna niesłychanie. Aleks cieszę się , że wyraziłaś chęć spotkania ze mną, odpowiednio wcześniej powiadomię Cię kiedy przyjadę do Twojego miasta
-
Jay jesteśmy z Ciebie bardzo d u m n e gratulujemyyyyyy
-
Wiatm kochane werandowiczki, Ależ u mnie leje... a nic nie zapowiadało takiej rychłej zmiany. Podobnie było w sobote , w drodze do Wrocławia. Dziwiłam sie komunikatom synoptykow, ponieważ przez całą trasę swieciło piękne słońce, ale przestałam w godzinę po wjeżdzie do Wrocławia... Jednak spotkanie z dziewczynamiz sasiedztwabylo cudne i słoneczne. Linko58 piszesz, ze oglądałaś zdjęcia ze spotkania we WrocLawiu i nie wiesz jak wygladam. Otóż iskiereczka to ta gruba blondyna w okularach na głowie. W życiu tyle nie ważyłam. Macie coś skuteczniejszego od diety NZT ?
-
Linko kochana wskakuj w pociąg i wpadnij do nas do Wrocławia. Ja jade 200 km, zeby tam być. A jesli nie to i może do Poznania kiedys wpadniemy, wystarczy żeby w Twoim mieście odbyła się jakaś ważna impreza sportowa i MM już tam pojedzie , a ja z nim.:D Całuski dla wszystkich
-
Witajcie kochane werandowiczki, Jutro mam bardzo interesujacy dzien , ponieważ spotykam sie ze znajomymi z sąsiedniego topiku. Jestem zdenerwowana jak pensjonarka. Nie wiem czemu, bo przeciez spotykam się ze wspaniałymi dziewczynami. Jadę do Wrocławia, a może któraś z pań jest w Wrocławia to serdecznie zapraszam będzie weselej.:D Aleks kochana a cóż to za robal Cię dopadł? Kochana moja do Cz-wy też niedługo zawitam więc może znajdziemy okazję, żeby pogadać od serca Nie mowie zegnam lecz do zobaczenia , zamelduję się po powrocie. Bywajcie zdrowe !
-
Dzień dobry, Co tu tak pusto od wczoraj ? gdzie sa wszyscy ? Zaparzyłam świeżutką kawe i stawiam dzbanek na werandzie, zapraszam... hej, hej dziewczyny!
-
Dobry wieczór moje miłe, Aurinko a\'propos albumów to wyznam Ci , że jest to pasja MM. Robimy je sami i składamy u introligatora. Są one swoista kronika rodzinną, bo oprócz zdjęć wklejamy tam bilety z teatru, kina czy ciekawych imprez, są tam bilety z nawiększych muzeów Europy, a nawet wyniki meczów, zasuszone liście, płatki egzotycznych kwiatów. Zdjecia ze świąt mają zawsze barwną oprawę okolicznościową, są też nasze Walentynki itd. itp Może kiedyś pokażę Wam jesli dane nam będzie się spotkać w realu. Nie chciałam sie przechwalać, ale skoro wspomniałaś o tych albumach to chciałam opowiedzieć o moich. Zrobiłaś cudowną rzecz dla swojej rodziny i wierzę, że wszyscy to docenią. Brawo Aurinko
-
EmilkoS, napij się goracego mleczka z miodem i wracaj nam do zdrówka. Obiecuję, że po przeczytaniu tej ksiażki natychmiast ja zrecenzuję. Bywaj zdrowa!
-
Aurinko, niewątpliwie swoim wpisem ogrzałaś równiez nasze serduszka
-
Witam kochane Werandowiczki, No dzisiaj to chyba nie posiedzimy długo, bo z nieba lecą żaby.Buuu dobrze , że już dzisiaj nic nie muszę. Byłam w bibliotece i zaraz zabieram sie za lekturę. Z nowych pozycji pani poleciła mi Daniela Koziarskiego \"Kłopoty to moja specjalność czyli Kroniki socjopaty\" jest to pełna czarnego humoru opowieść o człowieku, który jest niebezpieczny zarówno dla siebie jak i otoczenia. Czy ktoś czytał ta ksiażkę?
-
Aurinko dobranoc, a moja Tola jamniczka pływa jak szalona, zdarza sie , ze sama wskakuje do wody, a ma pole do popisy ponieważ mieszkam nad jeziorem. Też uciekam na Szymona. Dobranoc, pchły na noc, karaluchy pod............ Zostawiam butelke Kamianniaka, proszę się częstować.:D
-
Na otwarcie stronki stawiam wszystkim pitny miód, kupiony w pasiece Barć Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y prosze się częstować...
-
Witam wszystkie Werandowiczki, Powróciłam wreszcie z wojazy do Krynicy. Cieszę się , że do piatku włącznie mialam cudna pogode. Duzo zwiedzaliśmy, a w sobote kiedy padał deszcz objechalismy pobliskie cerkwie, co za klimaty.... Aurinko dziękuję za pamięć. Pozdrawiam wszystkie miłe Panie , biegne do spraw codziennych i z pewnościa zaległych. Do zobaczenia
-
Co do uliczki Złotej , to o tym czy jest piekna niech każdy zdecyduje sam, ale niech ma mozliwość jej obejrzenia. Nie zniechecałabym zatem nikogo. To były moje trzy grosze...