Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

samadama80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez samadama80

  1. Hejka U nas dziś rano też biało (Meaaa) no cóż trzeba wyjąć ciepłe rzeczy zima nadchodzi:( Mamuniu współczuje przeżyć, pewno jeszcze do tej pory obserwujesz Zosię. Uściski:) Izu faktycznie masz zachciewajki, może ponownie zostaniemy ciociami:P
  2. Hejka Kimizi ty masz wyrzuty sumienia?? A co ja mam powiedzieć?? Mój obowiązek to dom i spędzanie czasu z Dawidkiem. I wyobraź sobie że czasem mi się nie chce z nim bawić. I sama sobie szukam pretekstu aby tego nie robić bo przecież trzeba zrobić coś niecierpiącego zwłoki. U nas takie zajęcia są organizowane dla 2 latków więc jeszcze trochę musimy poczekać. Ale też Dawidka zapiszemy bo muzyka to matematyka Izu jak smakował tort?? Pia tak to chodziło o Słowację:( Nie ty jedyna nie wyrobiłaś jeszcze dokumentów. Chociaż my jesteśmy o krok dalej bo zdjęcia zrobiliśmy:P Zapytam może mało dyskretnie, jakie masz obywatelstwo, bo jeżeli Polskie to przestępstwo rzędne. Mamuniu jak zdrówko?? Dawidek od dawna je barszczyki, żurki, ogórkówki, pomidorówki czym kwaśniejsze tym lepsze. Mamatomka ja nadal wstaje w nocy do Dawidka. Rzadko, ale tego etapu jeszcze nie zakończyliśmy:( Kessi jeżeli Cię coś niepokoi to pędem do lekarza. Nie powinnaś teraz martwic się na zapas i na wyrost. Zdrówka Miłej niedzieli:)
  3. Misty u mnie jest problem z samotnym wyjściem. Po pierwsze ma fioła na punkcie bezpieczeństwa a po drugie jest strasznie zazdrosny. Zgadza się na moje wyjścia bo wie ze nie ma innego wyjścia, ale zazwyczaj proponuje mi coś fajniejszego w zamian abym zmieniła zdanie.
  4. Hejka My tez mam w tym miesiącu rocznicę. Co prawda nie ślubu ale ja bardziej celebrujemy od ślubu bo w październiku się poznaliśmy. Życzę dużo miłości i szczęścia parą z października:) Zresztą innym też bo ciężko się żyje bez miłości Izu super że jednak spędzicie razem trochę czasu. Widzisz bo burzy zawsze jest słońce:) A synka masz mądrego, najpierw mamę wymyje a później siebie. Dżentelmen:) Pia chyba mamy podobne gusta muzyczne:) Ewcia ale nowina:D Gratuluje i życzę spokojnej ciąży:)
  5. No właśnie dzięki tej rozmowie o rocznicy wpadłam na genialny plan. Przecież mąż obiecał mi podróż poślubną (to nić że od tamtego czasu wyjeżdżaliśmy z 500 razy:P) ważne jest to że na nią nie pojechaliśmy bo mój mąż w poprawiny spadł z konia i wylądował w szpitalu.
  6. Meaaa tak samo rozumiemy obchodzenie rocznic. Wyjście bez dziecka i brak ograniczeń że na kąpiel Dawida trzeba wrócić.
  7. Hejka U nas pobudka już po 6. A już był czas że wstawał o 9 i nagle takie załamanie:( Niby w domku ciepło ale jak sie rano obudzę to najchętniej poleżałabym jeszcze troszkę w łóżeczku a tu pędem trzeba lecieć do Dawidka bo woła MAMA MAMA MAMA MAMA, wchodzę do pokoju a on się śmieje. Obecność sprawdzona mogę wracać do łóżka. Leży i czyta grzecznie do 8 Gonia aż musiałam przeczytać co napisałam. Mam nadzieję że się nie obraziłaś, ja tylko starał się pokazać sytuację z innej strony. Głowa do góry, każdy w życiu popełnia błędy, a z tego co uczono mnie na religii Bóg kocha i słucha wszystkie swoje owieczki. Mamuniu bardzo smutna wiadomość:( Asik już niedługo dolegliwości miną, staraj się jak najwięcej odpoczywać bo to jest czas kiedy organizm potrzebuje dużo snu, odpoczynku i spokoju. Imprezki jeszcze sobie odbijesz. Babeczko mój to ma jakiś radar wbudowany, zawsze wie jak dojść na plac zabaw, obojętnie gdzie jesteśmy:P Kessi uśmiałam się z nieidealnych żon. ja też jestem jedną z nich:P
  8. Hejka Pogoda piękna, choć dziś juz zdecydowanie zimniej:( Dawidek dziś spędził ranek z Ingunią. uściskom nie było końca. Jeszce raz to napiszę choć wiem że sie powtarzam, ale dla dzieci najlepsza zabawka to nie jego zabawka lub drugie dziecko:P Nie pamiętam która z dziewczyn pytała o dofinansowania dla firm. Nie wiem jak to jest teraz kiedyś trzeba było się zarejestrować jako bezrobotny. Jak jest dziś tego nie wiem, ale o dofinansowanie można się starać nie tylko z UP ale i bezpośrednio od UE, w Polsce jest dużo firm które trudnią się takimi rzeczami. Barylko trochę mnie uspokoiłaś z ta pogoda, bo ja już rożne opinie słyszałam. Nawet o tym że ma być zima tysiąclecia, a że nienawidzę zimna już skombinowałam sobie kombinezon narciarski co by idealnie mnie ogrzał w mrozy. Amorku gratuluje autka:) Mamunia bardzo Ci współczuje tych nocek. Niektóre dzieci po prostu tak maja że zaczynają później przesypiać noce i to wcale nie oznacza że im coś dolega. Mniemy nadzieję że już niedługo porządnie się wyśpicie. Co do jedzenia w kawałkach to mój Dawidek tylko nieliczne rzeczy gryzie. Zazwyczaj obiad ma zgnieciony, na kolacje je kanapeczki więc chlebek jest pokrojony w kawałeczki bo sam nie chce gryź kanapki, owoce tez mu kroje w drobne kosteczki albo np mielę. Ale np czasami jak ma na coś ochotę to wcale mu nie przeszkadza np kiełbasa w kawałku. Zjada szybko i woła o dokładkę. Ale skoro Ciebie to tak niepokoi to może przy najbliższej wizycie porozmawiaj o tym z pediatrą. Mamaolka zabawy super, u nas sprawdzają sie zabawy gdzie Dawidek ma jakieś zadanie do wykonania. najczęściej kupujemy książeczki dla 2-3 latków i je rozwiązujemy. Jak mu się uda to się bardzo cieszy. Teatrzyki też uwielbia:) jeżeli o mnie chodzi to karm nas dalej pomysłami bo niby nawet z codziennych domowych obowiązków robię zabawę to jednak czasem nie mam pomysłu na coś nowego.
  9. Hejka Wstałam wcześniej aby poprasować stertę ubrań ale taaaaaaaaaaaaaaakkkkkk mi się nie chce:( Poczekają do wieczora:) Wczoraj byliśmy w sklepie po nocnik bo obecnie ma nakładkę na sedes i ciągle się wierci bo nie jak nóg podeprzeć, ale oczywiście przy takiej ilości zabawek Dawid został otumaniony ich widokiem. A na pytanie czy będziesz robił siusiu do nocnika odpowiedział stanowcze i zdecydowane nie. nocnika nie kupiliśmy. Pia nie tylko to zrobił, ale kupił kwiaty, posprzątał po śniadaniu, przywiózł trochę gratów ze starego mieszkania. Gdybyśmy byli pogodzeni nigdy nie wpadłby na pomysł aby zabrać przygotowane worki:P Już się pogodziliśmy więc wracamy do starych zasad, czyli ja wszystko on nic:( Ale wbrew pozorom mnie to wcale nie przeszkadza bo ja lubię sprzątać i gotować. Powiedziałabym nawet że nie lubię jak ktoś sprząta za mnie. Pytałaś kiedyś o dietę Piotrka. W tej chwili ma ją ze względów zdrowotnych. Super że wyniki Julki wyszły ok:) Miłego dnia kobitki:)
  10. GumiAga wydaje mi się że wyjazd samej z Andzia tylko jeszcze bardziej podgrzeje atmosferę. Wydaje mi ise że powinnaś pomyśleć raczej o czymś zupełnie innym, np samotny wyjazd z mężem bez Andzi. Może jak pobiedzicie sami, twoja uwaga będzie skupiona tylko na nim, to może mu przejdzie ta zazdrość. Nie musisz słuchać moich mądrych rad bo wcale nie wiem czy są mądre bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
  11. Asik a co u Ciebie??? Skoro nie pracujesz pewno masz więcej czasu. Zajrzyj i napisz jak się czujesz??
  12. Hejka U nas piękna pogoda:) Az miło wyjść na spacer. Przydałoby się okna umyć, ale tak mi się nie chce. Chyba zlecę to mężowi, a że się pokłóciliśmy to głupio będzie mu odmówić, bo wie ze skończy się to lawiną pretensji że w domu nic nie robi. Meaaa sąsiedzi to maja atrakcje mieszkając pod Wami:P Ciepła może twojej mamie faktycznie ciężko z 3 dzieci i potrzebuje od czasu do czasu zrobić sobie wagary. Szkoda tylko że nie potrafi otwarcie mówić o swoich potrzebach. Pewno bez problemu posiedziałabyś dłużej z siostrą jeżeli mama by o to poprosiła, a tak wyszło że jest kłamczucha i straciła Twoje zaufanie. Mamuniu pięknie nadgoniła wagowo Zosia inne dzieci. Jeszcze moment a prześcignie Dawidka (teraz waży 13) i ma 92 cm. Nadziejamyszki , Babeczko zdrówka dla Waszych pociech. Dla mnie nie ma nic gorszego niż choroba dziecka. I choćby to był tylko katar to i tak mam nerwy i stracha że zaraz coś większego się przyczepi.
  13. Hejka Pączki, pierogi... tego nie da się spokojnie czytać!!! Przestańcie bo się cała obśliniłam! Mniam mniam, zrobiłyście mi smaka, a u mnie ciągle mąż na diecie i nic nie mogę pichcić. Z mężem mam kosę, całe szczęście że weekend spędza na kursie na sternika bo inaczej musiałabym znosić jego obecność. Dawidkowi wybija się dolna prawa 5, lewa wyszła bez objawowo a ta... szkoda gadać. Wymęczył mnie na maksa, wszystko na NIE W związku że męża nie ma to wybyłam do mamy gdzie przyjechał brat z bliźniakami. Kurcze takie grzeczne dzieci to ja nawet 5 mogę mieć na raz. Oskar cały dzień spał, budzi się tylko na jedzenie, natomiast Wiktor pomiędzy drzemkami gada i wszystkich zaczepia. Na szczęście oduczyli ich noszenia więc opieka nad nimi to sama przyjemność. Noworodki tak pięknie pachną....... Kessi super że zakupy udane
  14. Goniu już mam adres, to winko chyba mnie tak zaćmiło:P
  15. W końcu mam czas dla siebie:) Popijam winko i podjadam słodycze:) Misty wydaje mi się że obawy takie jak Twoje sa całkiem normalne, wszystko co nieznane, nowe może wydawać się przerastać nasze siły i możliwości, jednakże my mamy już wiemy że nie taki diabeł straszny:P Wierzę że z kolejnym dzieckiem poradziłabyś sobie równie dobrze a nawet i lepiej niż z pierwszym. Jakby nie patrzeć doświadczenie już masz:) Goniu piszę do Ciebie już kilka godzin odpowiedz i kasuję bo nie umiem racjonalnie Ci odpisać. Podaj swojego maila może coś skrobnę:P Pia bezsenność powoduje duży dyskomfort w życiu, może powinnaś użyć jakiegoś środka farmakologicznego. Jak wszystko się wyjaśni to i sen będzie spokojniejszy. Zresztą nie ma co na zapas się martwić bo to jeszcze nic nikomu dobrego nie przyniosło ani nie zmieniło. Barylko nadal masz nerwy???
  16. Hejka Pogoda do bani, ale nam pogodna nie straszna. Obowiązkowo spacer musi być. Teraz jesteśmy na etapie liści:) Chociaż mokre są FEEEE :P Jak się ubieramy, Dawid podchodzi do balkonu sprawdza czy pada i jak pada to wyciąga z szafy kalosze a jak jest sucho to normalne buty (oczywiście tylko w jego mniemaniu jest mokro lub sucho:P) Cari wszystkiego najlepszego:) Czyli jutro zaczynasz nowy szalony czas studentki:D A tak serio to bardzo Ci kibicuje i mam nadzieję że nie będziesz miała problemów z pogodzeniem obecnych obowiązków ze szkołą. MamaTomka bardzo Wam współczuje. Mąż był z Wami czy nadal w delegacji?? Na szczęście najgorsze już za Wami, teraz jeszcze trochę relaksu by się Tobie przydało. Pewno wykończona jesteś nie tylko psychicznie ale i fizycznie.
  17. hejka Izu ja stawiam na odcienie zielonego, ale moim zdaniem kolor powinnaś dobrać Ty abyś dobrze się czuła w urządzanym pomieszczeniu. Barylko przy prowadzeniu konta wazne sa tez inne rzeczy jak tylko jego dostęp do internetu. Wbrew pozorom zdarza nam się korzystanie w placówce czy wykonywanie innych operacji jak przelewy. Popatrz sobie na tabele opłat i prowizji jeżeli jeszcze nie podpisałaś umowy, jeżeli ja podpisałaś to tym bardziej na nią zerknij aby nie okazało się że za coś banalnego zapłacisz. Jednak bank pocztowy ma coś co mi się bardzo podoba i żaden inny tego nie zaproponuje a mianowicie dostarczenie gotówki przez listonosza. bardzo podoba mi się ta opcja:) Pia widzisz jaki zuch z Pascala, za moment będzie lament jak trzeba będzie wracać do domu. Trzymam kciuki za Julę Amorku słuszna wagę ma Kubuś:) No i powiem że pękałam bym z dumy na Twoim miejscu. Mój przy obcych jedyne co potrafi to wtulić się we mnie a już nie daj boże aby go o coś ta osoba poprosiła. Mamaolka masz rację ze jesteśmy przewrażliwieni, ja bo taka moja natura a mąż bo często ma kontakt z ludźmi po urazach i wie że powierzchownie nic nie widać i czasem zwykłe uderzenia mają bardzo niebezpieczne zakończenia. No i popisałam, mały woła...aaaaaa aaaaa aaaaa będe wieczorkiem:)
  18. Hejka Mój mąż dziś nie spał całej nocy. Ciągle przeżywa wypadek z Dawidkiem. Nie wiem jak ma go uspokoić. Ciągle siedzi w necie czyta na temat urazów i dzwoni do mnie abym sprawdziła jakiś odruch. Nie nakrzyczałam na niego, nie mówiłam a nie mówiłam. uspokajałam, tłumaczyłam że każdemu mogło się to zdarzyć i nie ma na to wpływu. Nic do niego nie trafia. To nie jest pierwszy wypadek Dawidka. Dawid należy do bardzo ale to bardzo ruchliwych dzieci więc ciągle nabija sobie guzy i siniaki. jak zrobił salto na jeżdziku miał całą twarz pozdzierana i wielka śliwę na czole. na sam jego widok bolało serce. Nie spaliśmy nic pierwszej nocy po wypadku, ale wtedy podstawy do stałej obserwacji były, ale teraz aby tak panikować?? Barylko mój Dawidek tez jest o mnie zazdrosny, wystarczy że mąż się do mnie zacznie przytulać a ten juz leci, odpycha tatę i sam się przytula. Ja jak byłam mała tez byłam zazdrosna o tate i ciągle powtarzałam że jak będę duża to wyjdę za mąż za tatę :p Och zazdroszczę Tobie tych ciągłych prezentów od męże. Chciałabym zobaczyć kiedyś Twoja szafę, a raczej chyba kilka szaf:P Meaaa doskonale Cię rozumiem z tym jedzeniem w gościach. Z dzieckiem to nabiera innego znaczenia, ale jak juz zaczyna bawić się z innymi dziećmi no takie imprezy to ja rozumiem. Do tej pory robiliśmy tak ze jak Dawidek tylko zrobił krzywa minkę wracaliśmy do domu bo był pretekst aby wyrwać się wcześniej. Żadnemu z nas nie uśmiechało się ganiać pomiędzy nogami gośćmi za Dawidkeim. Teraz jest już znacznie lepiej:D
  19. Mój Dawidek w końcu zaczyna coś mówić. Jak nie mówił nic tak z każdym dniem coraz częściej bawi się słowami, powtarza i odmienia. Zaskakuje nowymi słowami, którymi wręcz sypie jak z rękawa. Pewno wasze dzieci więcej już mówią niż Dawidek ale on do tej pory mówił tylko parę słów a tu nagle w ciągu tygodnia cały słownik się zrobił. Dziś mieliśmy wypadek na rowerze. Mieliśmy to znaczy Piotrek z Dawidem. Przewrócili się i stało się tylko tyle że mały się wystraszył. oczywiście przed nieszczęściem uratował go kas bo uderzył głową w chodnik. Jak wrócili z roweru nie wiedziałam którego najpierw uspokajać. Mój mąż wpadł w taką panikę że przez cały dzień obchodził się z nim jak z jajkiem. Nie pozwolił mu nawet spać w swoim łóżeczku tylko położył się z nim aby być blisko niego. oczywiście kask i fotelik idą w odstawkę. Aż mi się cisnęło na usta aby powiedzieć a nie mówiłam!!!
  20. Hejka Weekend upłynął nam pod gołym niebem na działce. Mały wybiegał się, wyskakał a my objedliśmy karkówką. Ach ci faceci:( Babeczko u mnie jest tak samo:( nie wiem co mam napisać Mamuniu straszne nieszczęście dotknęło tą rodzinę. Przyznam Ci się szczerze że nie lubię oglądać relacji czy historii ofiar, bliskich. Dla mnie to za ciężki temat aby móc spokojnie później iść spać. Mam nadzieję że wszyscy szybko" pozbierają" się po tym wypadku Pia świnia jestem:P
  21. no i sobie popisałam:( Mały wstał i woła jeść:P Cwaniak nauczył się że samo wstanie i wołanie o mamę, auta nie wystarczą aby wyjść z łóżeczka. Wołanie o jedzenie zawsze działa:P
  22. Hejka Kessi mój Dawidek gada tak jak Twoja Martusia. Bo po co mówić skoro mama i tak wszystko rozumie. Czasem chodzi i powtarza po mnie moje słowa a za moment jak go proszę o jakieś słowo udaje że nie słyszy albo gada coś po swojemu. A co do Anetki to może Mamaolka Tobie pomoże. Mamaolka skoro prosisz to napiszę jak to było u mnie, oczywiście w skrócie. ja poczułam się "wyrzucona z wybiegu" w momencie jak zaczęłam czuć się dobrze w ciąży czyli pod jej koniec i dobrze bo zaraz urodziłam i miałam o czym myśleć. Największy problem miałam jak mały przestał być noworodkiem, spokojnie mogłam powrócić do spotkań z koleżankami, tylko że one tak jak i ja przed ciążą uczestniczą w wyścigu szczurów i tematy dziecka są im obce a mnie ich tematy firmowe były traktowane przeze mnie jak ploteczki. Wielokrotnie zastanawiałam sie czy nie wrócić do pracy bo fajnie jest się czasem oderwać od siedzenia w domu. Teraz z czasem dostrzegam więcej plusów zostania w domu (oczywiście nie mówię o moich relacjach z Dawidkiem bo to oczywiste) ale wbrew pozorom rozszerzyłam swój krąg znajomych, mogę sobie pozwolić na podróżowanie ( juz mi to nie koliguje z weekendowymi dyżurami na każde wezwanie) nie czuję tego napięcia, stresu, nerwów....Jak koleżanki pytają mnie się czy mi się nudzi szukam w głowie sytuacji czy kiedykolwiek mi się nudziło. Do końca macierzyńskiego zostało mi jeszcze trochę czasu, Dawidek podrósł, mam więcej czasu dla siebie i postanowiłam go wykorzystać do rozwijania siebie. Bo nie oszukujmy się po 3 latach w branży bankowej niczym nie będę się różniła od kogoś kto dopiero zaczął tam pracę, no chyba tylko stopniem.
  23. Hejka Ja tylko na moment bo mały już mnie terroryzuje że mam sie bawić autkami. A mi sie tak nie chce:( Goniu to straszne co piszesz. Absolutnie nie powinnaś brać do serca słów mamy. Z mężem porozmawiać że nie takiej postawy się po nim spodziewałaś. Bo jego zachowanie tez nie jest poprawne a bardzo wygodne bo to Ty musisz kombinować opiekę a nie wspólnie rozwiązać problem. Mama ochłonie i jej przejdzie aż do następnego razu....Zrób wszystko aby odciąć się od tej niezdrowej atmosfery. Dużo siły życzę i nie poddawaj się. Super ze nasze przedszkolaki i żłobiki (nadal nie wiem jak to się odmienia) się wczuły w nowe środowisko. Babeczko pękam ze śmiechu jak czytam o Waszej rodzinie. Mamaolka mój Dawidek ogląda baje sporadycznie, ale jak coś go zainteresuje to potrafi oglądać ciurkiem całą bajkę. Jeżeli zostało cos z ciasta to ja poproszę. uwielbiam szarlotkę, potrafię zjeść cała blachę (aż wstyd się przyznać )a ja za słodyczami nie przepadam. Pia gratuluję rozwiązania papierosowego problemu. bardzo podoba mi się twój sposób wychowywania dzieci. A wiesz że mi się wydaje że ja mam właśnie coraz więcej czasu dla siebie, niż jak Dawid był mały. Wydaje mi się że z każdym dniem mam lżej. Już nie czuje się padnięta wieczorami jak kiedyś. nie wiem z czego to wynika. Mamuniu współczuje Zosi, no i Tobie bo upadki czasem bardziej bolą mamy niż ich dzieci. mój Dawid ostatnio przewrócił sie na motorku podbiegłam do niego, zaczęłam przytulać a on co zrobił: przytulił później odepchnął i dalej zapłakany wsiadł na motor, chwilkę jeszcze popłakał ale z motoru zsiąść nie chciał.
  24. Kessi zdrówka życzę. Kimizi dużo wziełaś na siebie. Życzę nadal tyle energii!!! Cari nie ma to jak u mamy:) Udanego wypoczynku Mamaolka mój Dawidek już od paru miesięcy śpi na takiej bardzo płaskiej poduszce. Zdjęcia super. Dobrze sobie Ciebie wyobrażałam, non stop z uśmiechem na twarzy:) Amorku mój Dawidek ma już z 3 autka zdalnie sterowane, samoloty, helikoptery. Oczywiście na razie zabawkami bawi się mąż. Nie ukrywam że i ja mam frajdę jak się nimi bawi bo taki duży chłop a bardzo przeżywa gdy sterowanie samolotem mu nie wychodzi. A tak serio to chyba w każdym z nas jest dziecko, nawet w moim bardzo bardzo poważnym mężu. Barylko mam nadzieję że tym razem to nie żadna jelitówka??? Zdrówka dla całej rodziny. Babeczko Czarek wymiata. Masz ubaw w domu:)
×