Ela1974
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
*****************LIPIEC 2012***********************
Ela1974 odpisał Mati2011 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie serdecznie, przyszle lipcoweczki. Mam duzy sentyment do was, bo jestem potrojna lipcowka (2006, 2009 i 2011), i mam pewna nopstalgie do tego pieknego okresu ciazy. Zycze wam spokojnej i przyjemnej ciazy, latwego porodu oraz cudownych bobaskow w te cieple dni lata. Trzymam za was kciuki! -
Dziewczynki, ja tylko krociutko, mam straszny Sajgon w domu, bo 9 osob po nim harcuje od kilku dni, w tym 4 dzieci 0-9 lat. Nawet nie moge znalezc fizycznie miejsca, gdzie odpalic laptopa. Opti wczoraj urodzila synka! Cytuje smsa: "Po 14 h od odejscia wod, przy nie postepujacym porodzie (po masakrycznych skurczach po oxy) w koncu o 18 mnie pocieli. Urodzilam slicznego Igora, 58 cm, 4400g." Graatujue serdecznie Opti, oraz innym nowym mamuskam, niech dzieciaczki rosna zdrowe, sliczne i rozumne (po mamusiach) :). uciekam, usciski dla wszystkich. PS, jak bedziecie kogos dopisywac do tabelki, to prosze was bardzo, dopisac Igorka Opti, oraz wzrost mojej Diany - 48 cm. Jestem chyba mama najmniejszej Calineczki na topiku, a najwiekszy jest, o ile sie nie myle, Gracjan Malej mii. Sorry, nie mam czasu szukac tabelki i ja wklejac.
-
Misia, ja bym na Twoim miejscu nei czekalabym do jutra, tylko poszlabym juz do szpitala, zeby sprawdzili, czy to nie sa wody. U mnie tak samo tylko tyci zamoczylo majtki, nawet nie zamoczylo posciel na ktorej siedzialam, a okazalo sie jednak ze to sa wody, i ze trzeba urodzic w ciagu 12 godzin. Aha, a po tym, jak polecialo, to przestalo, wcale sie nie saczylo non stop. Tyle ze jak sie zaczely troche skurcze, to znow zaczelo leciec, w dodatku lekko rozowe, i nawet troche z krwia.
-
Vivat Atena, vivat Lilianka! Tak sie biedna stresowala sie tym porodem siostry. Mamy nadzieje, ze jej poszlo wszystko szybko i gladko. Dziewczyny, tylko podziele sie paroma spostrzezeniami, ktore moze komus sie przydadza. U nas tez upaly, mala urzeduje w zestawie body + skarpetki. Welurowy pajac zalozylam 1 raz jak sie urodzila, tak samo bawelniany sweterek i czapeczke. Na noc co prawda zakladam cienkie bawelniane pajace. Te body i bawelniane pajace ida jak woda, bo mala duzo je i jej sie ulewa z buzi na ubrania, ktore zatem cuchna zsiadlym mlekiem, pomimo ze jestem poswiecajaca sie matka i po kazdym jedzeniu nosze ja w pozycji pionowej przez 10 minut, aby jej sie odbilo powietrze. Powietrze zlosliwie sie odbija najczesciej w 9j minucie noszenia, to samo bylo z Zoska. Moja kolezanka w ciazy powiedziala, ze powyrzucala wiekszosc pajacow po 1m dziecku bo wydaly sie jej rozciagniete i zostawila tylko 5 jak pisalo na liscie ze szpitala. Ja to bym pozostawila nawet porozciagane, bo lepsze takie, niz w nocy biec nastawiac pralke, bo wlasnie sie zabrudzilo ostatniego pajaca. Nawet te 5 na porodowke, to pic na wode, bo ja bylam na porodowce 3 dni, i mi poszlo 6, ktore zabralam ze soba, w momencie wyjscia mala miala na sobie ostatni czysty pajac. Wlasnie kreci sie u mnie pranie, pajace sa wszystkie w pralce, a naciagnelam malej z rana, kiedy jest troche chlodniej jedyne spiochy, ktore przypadkiem posiadam, no mowie wam, jakie to niewygodne zmieniac pampersa, w porownaniu do pajaca, ktory sie rozpina z przodu od szyi do piet, szok normalnie. Uciekam prasowac, mam stos rozowych rzeczy po dziewczynkach. Buziole, i trzymajmy wszystkie kciuki za dzielna Opti, ktora wlasnie jest pod kroplowka z oksytocyna
-
Az sie odechciewa cokolwiek pisac, jak sie widzi cos tak chorego. Dobrze, ze przez 9 miesiecy byl to bardzo bardzo przyjemny topik.
-
Dziewczyny, tesknie za wami. Troche przeczytalam ostatnich wpisow. Balbinka i Beatris, fajnie, ze juz jestescie w domu i "na nogach". Te porody potem natura w dziwny sposob wymazuje z pamieci kobiet, bo inaczej by chyba nikt nie odwazyl na wiecej niz jedno dziecko ;). A potem jak pociecha juz jest troche odchowana, to znow jakos tak tesknie oglada sie czlowiek za kobietami w ciazy, wydaje sie to taki blogoslawiony stan, a jak juz widzi malusie niemowle w wozeczku, to az serce taja, ze chcialoby sie takie miec, a nie takiego doroslego stwora, co pyskuje matce ;). Jakos to sie zapomina szybko, ze to male slodkie niemowle moze zafundowac taka noc (kolka, zabki, koszmary nocne, lub goraczka, wybor jest szeroki), ze potem czlowiek przez tydzien nie moze sie pozbierac :). Moja mala, na razie, odpukac, nie rozrabia, grzecznie je i spi, wszystko jesczze przede mna :). Dzisiaj tylko zrobila 3 kupy pod rzad od razu po tym, jak ja wykapalam. Uwielbia robic kupy do przed minuta zmienionego swiezutkiego pampersa :). Mala 929, gratuluje malej Julki. Takie juz sa te Julki, moja Julka miala sie urodzic 26 lipca, a sie urodzila 9go, czyli dokladnie jak Twoja, z przesunieciem o 1 dzien. lece sie wykapie i moze cos jeszcze napisze pozniej, jak mawial moj znajomy "Jak Bog pozwoli". Kapiel to teraz caly rytual, wszystkie te wkladki, plyny, zel na hemoroidy, krem do sutkow... Ale nic to, wszytko mija i to tez minie, jeszce zaloze kiedys swoja seksowna bielizne i nasmaruje sie orientalnie pachnaca oliwka. Aha, po porodzie jestem lzejsza o 8 kg (przytylam w sumie 18). Czyli mala ma zadanie 'zjesc' jeszcze 10 kg.
-
Witajcie, dziewczyny, U mnie wszystko leci do przodu jak lokomotywa, przechodzimy jakies kolejne etapy, wszyscy sie adaptuje. Bardzo mi przykro, dzwiezcyny, ze nie mam czasu was czytac, wiec moge pisac tylko o sobie, a to tak egoistycznie wyglada, zaraz jakas pomarancza sie znajdzie, ktora mi to wytknie. Wiec sprawdzam glownie tylko tabelke, ktore nowe dziedziaczki sie pojawily. Gratulacje serdeczne dla Omki i Malej Mii. Omka, poradzisz sobie, nawet bez wsparcia faceta, dzieci to skarby, daja wiele roboty, ale i wiele radosci. No jakis tam facet do zrobienia tych dzieci jest niezbedny. I lepiej je zrobic teraz, niz w wieku zaawansowanym jak ja :). No niestety bycie matka noworodkja w weku 17 lat a w wieku 27, juz nie mowiac o 37 to wielka roznica. Moja bratowa w moim wieku juz wesele 20 letniej corki szykowala, a ja tu w pampersach... Mala Mii, czwarta ciaza zakonczyla sie pelnym sukcesem, Bardzo sie ciesze razem z Toba. Trzymajcie sie, lipcoweczki, udanych porodow. Czekam z niecierpliwoscia na pojawienie sie nowych dzidziolkow w tabelce.
-
Mala,pewnie juz jestes w szpitalu. Od poczatku saczenia, nawet nieznacznego wod musisz urodzic w ciagu 12h max, inaczej moze byc zakazenie wod plodowych i podadza tobie antybiotyk dozylnie, po co ci to. U mnie oba poprzednie porody rozpoczely sie wlasnie niewielkim przeciekiem wod, takim ze tylko troche majtki zamoczylo, i jasnorozowa wydzielina. W szpitalu zrobili szybki test, czy to sa wody, taki test troche jak ciazowy - dwie kreseczki, to wody, jak sa wody, to juz nie puszcza ze szpitala bez maluszka. Zerknelam do was tylko tak jednym okiem, bo tesknie za wami, nie dam rady czytac wszystkiego , dobrze, ze to zostanie w sieci, kiedys wszystko nadrobie. Opti jest w szpitalu ale nie wiadomo ila czasu tam bedzie kwitnac :( bo szyjka ani rusz. Ale chyba juz podali jej troche oksytocyny. Trzymam mocno za nia kciuki, jak i za inne dziewczyny. Nie wiem, jak ludzie maja po 6 czy po 8 dzieci (pracowalam kiedys z taka pania o 8ce dzieci), by my z 3ka padamy na ryj. Ale mam nadzieje, ze to wszytko tylko przejsciowe. Dobranoc wszystkim, czekam na kolejne dobre wiesci z porodowek.
-
Beatris, widac po twoim poscie, ktory jak wiatr leci, jak jestes zdenerwowana. Rozumiem cie w pelni, bo my tu siedzimy blogo i nie znamy dnia i nie godziny, a tu juz sie nastawiasz na konkretna godzine. Jestesmy w myslach z toba i zobaczysz, wszystko pojdzie dobrze, i grunt ze szybko, pomysl o tych kobietach, co rozwieraja sie w bolach po kilkanascie godzin. Zreszta po Twoich przejsciach juz Cie nic chyba nie jest w stanie nastraszyc, wiec spokoj, spokoj i jeszcze raz spokoj. Tyle kobiet ma cesarki, ze naprawde. Co do znieczulenia, to faktycznie zaufalabym anestezjologowi, bo on ma w tym najwieksze doswiadczenie, juz tych pacjentek on widzial a widzial, i jego w tym glowa, by dobrac Tobie optymalne znieczulenie. Co do zzo, to o ile pamietam, nie ma przy normalnie przy tym bezwladu nog, mozesz nimi poruszac, zginac w kolanach na przyklad, tylko jak uszczypniesz na przyklad siebie w biodro, to nic nie poczujesz.
-
Vivien, jak znajdziesz czas, poczytaj kilka stron do tylu, tam beda wyjasnienia w sprawie konta mailowego. Dziewczyny, mam problem, lokcie i kolana sa tak szorstkie, no pumeks doslownie, smarowanie kremem do ciala nie pomaga, jak meza czasem tym lokciem zahacze, to az syczy. Moze ktoras zna metode na to?
-
Misia, mamy dzisiaj termin i siedzimy tutaj rowno :). Ciesze sie strasznie, bo dzis wieczorem zdaze juz wziac dawke antybiotyku, po ktorej mozna bedzie juz go w razie czego, bezpiecznie odstawiac. Ale wolalabym jesczze chociaz pare dni, by zebrac sily na porod. Atena, nie denerwuj sie, na pewno zdazysz dojechac do szpitala. Moj maz, jak juz opowiadalam, jak mial sie urodzic, to jego ojciec akurat rozebral samochod na czesci. Wiec matka ze skurczami musiala czekac, az go zmontuje, i potem jechali 30 km do szpitala, a samochody wtedy nie byly takie szybkie, jechali pewnie ponad polgodziny, jednak zdazyli, pomimo, ze bylo to 4 dziecko, a kazdy kolejny porod jest ponoc szybszy, no to moj maz sie urodzil 15 minut po przybyciu do szpitala :). Albo w razie czego zawolasz karetke pogotowia i juz. Albo nawet taksowke. Jestem w szoku, 8 kobiet na sali poporodowej. Jak tu dojsc do siebie po porodzie? Mnie denerwowalo nawet to, ze w szpitalu byla zla izolacja foniczna i po nocach dzieci kzyczaly dookola godzinami. Kocio-Rybka, tak ci zazdrowszcze, ze masz juz to z glowy i Twoje serce nie pompuje 45% wiecej krwi, itd, tylko cieszyc sie maluszkiem i czuc sie coraz lepiej kazdego dnia Ci zycze. Abecia, nie poddawaj sie, jak juz postawisz na dobry tor to karmienie piersia, to potem bedzie to takie latwe i przyjemne, dopiero zobaczysz, ile to wiecej wysilku, jak trzeba bedzie sloiczki wprowadzac. Dla mnie okres karmienia tylko piersia, to byly najlzejsze chyba czasy z malym dzieckiem :). Balbiina i Beatris, no to wam zostalo cale 1,5 dnia ciazy. Trzymam mocno mocno kciuki. Balbiina, ale super, ze zrobilas sobie ladnie na glowie. To tak podnosi nastroj.
-
Pierwsza sie melduje dzisiaj z bezsennoscia. Na rozpakowanie sie w ogole nie pisze dzisiaj, no way. Tlumacze sobie, ze to data teoretyczna, z ostatniej miesiaczki, a lekarze trabia, ze najpewniejsza jest data z usg w okolicach 12 tygodnia, a wtedy mi wyszla data 14 lipca. I to sobie wlasnie wmawiam, aczkolwiek jeszcze tyle sie meczyc, to straszne. Pomimo mocnego antybiolu, katar ustepuje powoli, codziennie sie czuje ociupine lepiej, ale nie idzie to zdrowienie tak szybko jak by sie chcialo. No bo biedny organizm i tak ledwo zipie, a tutaj jeszcze ma dodatkowo infekcje zwalczac... Beatris, wszystko co napisalas o prywatnosci, popieram kazde slowo, i to co ty Moni17 napisalas, rowniez. A tak w ogole to bardzo mi to przypomina dziecinna kreskowke "Sekretny klub Franklina", z serii o zolwiu Franklinie. Hehe, niebawem bedziecie na biezaco w dzieciecych bajkach. Mala Mii, rozumiem, jak ci brak teraz meza. ja swego nie doceniam, jest w domu, robi wszystko, a ja juz nie pamietam, kiedy sie do niego przytulalam. NIe czuje sie w ogole zadna zona i kobieta, tylko jakims takim stworem, jakas rybka domowa akwariowa, a raczej wielorybem :). Teraz bym pewnie go przytulila, ale biedak spi jak zabity, bo bardzo jest zmeczony. Jescze co wieczor musi przez bite 2 godziny walczyc z dwulatka, by ta poszla w koncu spac. Ale przyznal mi sie wczoraj, ze o wiele bardziej woli opiekowac sie dwulatka, niz dwudniowa larwa ;). Na co powiedzialam, ze nie ma sprawy, na nim bedzie 2 latka i 5 latka, a moja dzialka bedzie larwa. Kasia508, ale z to dolujace, ze nie sciagneli dzis krazka, a ty juz sie psychicznie nastawilas i meza pociagnelas z pracy. Nic to, a nospy chyba faktycznie nie bierz, bo po co niepotrzebnie sie truc, skurcze przed porodem macica tez musi troche miec czasu pocwiczyc, bo jak to, na porod sie stawi taka leniwa i nietrenowana :). Zebra, mnie juz meczy doslownie wszystko, nawet lezenie na kanapie, a kontakty towarzyskie to w ogole zapomnij. Ze tez sa ludzie bez zadnego zrozumienia, no tez bo nigdy nie byli na koncowce ciazy. Wypilam herbatke z rumianku z miodem, ide sie poloze, bo zaraz bedzie trzeba stawic czolo nowemu dniu. Pamietam, jak taki kolega ze studiow sie obudzil rano i mowi: "O, kuzwa, nowy dzien". Jak czlowiek tak sie czuje psychicznie i fizycznie jak my tutaj, to faktycznie... Ale przynajmniej wiemy, ze za kilka -kilkanascie, no kilkadziesiat dla niektorych, dni ten stan bedzie mial swoj koniec.
-
Bo pomaranczowka, ktora tylko czyta, i nic nie napisze dobrego lub pocieszajacego, czyli jest jakby utajonym pasozytem tego forum, zato ajakzez, od razu wylezie, jak tylko nadarzy sie okazja zaatakowac jakas uczestniczke forum, uwazam, ze to troche nie tego zachowanie. I niestety takich jest chyba 80% promaranczowek, rzadko sie spotka z zyczliwym lub rzeczowym komentarzem od pomaranczy, dlatego jak si tylko widzi ten kolor, to od razu na niego juz negatywnie reaguje, jak byk na czerwone, bo wiadomo, ze zaraz przyjdzie czytac jakies obelgi. Niestety moze jestem niesprawiedliwa dla pomaranczek, ale taka juz sobie opinie ogolnie ustalili na kafe. I podstawowa bronia jest tez totalne ignorowanie takich wpisow. Warto tez zglaszac do usuniecia takie posty, webmasterzy bez trudu zobacza, z pod jakiego IP, czyli z jakiego komputera jest cos takiego wysylane, i najpierw wyszla grzeczne upomnienie, a potem, jak nie pomaga, moga stosowac kolejne metody perswazji. Bo organizatorom kafe tez zalezy, by sie ludzie tutaj dobrze czuli, od tego zalezy sukces, w tym finansowy, tego portalu.
-
Morelka, ja bym na twoim miejscu pedem dzisiaj do dentysty. Bo jak mi powiedzial lekarz we wtorek, ze bardzo niedobrze rodzic majac jakis stan zapalny czy infekcje w organizmie, pozatym z noworodkiem na reku to na pewno nie dasz rady sie wybrac do dentysty, lepiej teraz, poki czas. Nawet jak tam zaczniesz rodzic na fotelu :) (zartuje), to przeciez nic to strasznego, dziecko donoszone, grunt by ci zab zdazyl zrobic przed porodem.
-
Bez przesady z tymi butelkami , przeciez nie musza byc jak krysztalowe czarki do wodki na przyjecie tesciowej, co z tego ze troche zmetnieja od kamienia, grunt zeby byly czyste bez mikrobow. Ugotowac we wrzatku, lepiej 10 minut, bo 5 minut to troche zamalo, by zabic bakterie, po czym postawic na czysty recznik papierowy, by wyschly i skrecic czystymi rekoma, uwazajac, by nie dotykac zabardzo smoczka ( w sterylizatorach sa specjalne pesety plastikowe do smoczkow). Oplukiwac po wygotowaniu zimna woda mija sie zupelnie z celem, bo w zimnej wodzie z kranu sa znow bakterie, wiec butelki straca swoja sterylnosc. Jak sie ma problem z kamieniem, najlepiej kupic taka karafke filtrujaca typu Brita. Wtedy ma sie wode bez kamienia na potrzeby pitne calej rodziny, do robienia herbat, zup, i tez dla dziecka. Na pewno to wszystkim na zdrowie wyjdzie, i herbata bedzie miala o wiele lepszy smak.