Ela1974
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ela1974
-
Uff, aosa, dobrze, ze jestes. W domu sie nie waze prawie, bo mamy taka stara wage mechaniczna, ktora niesamowicie zgrzyta, jak sie ktos wazy, a przewaznie jest czas na wazenie sie tylko jak dzieci za sciana spia i na paluszkach trzeba chodzic. Ale dzis z mezem zwazylismy sie. i mi az dech w piersiach zaparlo, jak stanelam na wage, jestem chyba rekordzistka z was wszystkich bo mam juz 11 kg na plusie ! Ale tez mam termin nr 1 na liscie, wiec mnie jeszcze zdazycie moze dogonic :). A maz przytyl odkad mnie poznal 6 kg, z tym, ze nie jestem zadna super kucharka i gotuje bardzo proste i dietetyczne dania, nie robie sosow, zasmazek, nic tlustego, ciasto robie srednio raz na miesiac. Maz chyba przytyl od stresow i chronicznego niewyspania. Czytalam, ze wlasnie ludzie niewyspani bardziej tyja. Chyba meza zaczne ograniczac z deserami i bagietkami z serem. Biedak sie strasznie przejal, bo przekroczyl magiczna granice 80 kg. Siedzi i przeglada w internecie jakies strony dietetyczne. Pokazalam by go podbudowac mu na odpowiedniku naszej klasy zdjecia moich kolegow z podstawowki, ktore sa 10 lat od niego mlodsi a wygladaja jak jego wujkowie, z wielkimi brzucholami, lysi i ociezali.
-
Beatris, ale sie usmialam z twoich przygod z psem. Pies chyba ladnie sie domyslil, ze jak sie w czyms wytarza, to bedzie mial w nagrode kapiel, wiec za brakiem g...na znalazl gline :). Macie problem :) Moj maz ma czapke z daszkiem dobrej jakosci, od Mercedesu, i piore ja spokojnie w pralce, nic jej nie jest. Zreszta takie czapki maja to do siebie, ze i tak z wiekiem plowieja od slonca, wiec co tam sie z nia cackac, wiecznie i tak nie posluzy, co jakis czas trzeba ja na nowa wymieniac.
-
Witajcie, dziewczyny, Faktycznie, martwie sie naglym zniknieciem aosy. Mam nadzieje, ze nie wyladowala w szpitalu, tylko internet u niej wysiadl abo cos takiego.
-
Mam lozeczko z opuszczana przednia scianka, i nie wiem na co i po co jets ten wynalazek, bo ani razu jeszcze nie uzylam. Jak sie dziecko kladzie,to znaczy, ze jest ono juz spiace, i jaka tam szamotanina jeszcze przy lozku, jak sie na paluszkach wychodzi. A jak dziecko rano wstalo, to trabi, ze natychmiast go wyjac, wiec nie ma czasu na opuszczanie boku, tylko chwyta sie dziecko i hop. A spacerowki z przednimi kolami zwrotnymi, to przeciez daleko wszystkie tak samo sie prowadza. Mam Maklarena, miodzio wozek, niesamowicie wywaznony i wygodny w prowadzeniu. Jak juz mowilam, nie warto kupowac wozka, nie probujac go poprowadzic po sklepie. Jak ktos chce oszczedzac kase, to naprawde chyba nie warto kupowac tej gondoli, lipcowe dzieciaczki calkiem moga sie bez niej obejsc.
-
Ehh, cwiczenia, wydalam kupe kasy na joge, ale tam taki system, ze spotkanie jest raz w miesiacu, a reszte trzeba w domu samemu cwiczyc, i d... u mnie z tym, w domu jest tyle innych "cwiczen", ze ani razu chyba mi sie nie udalo pocwiczyc, jak mam czas wolny, to wole drzemke uciac, albo na forum naspamic, hehe :) Dzis udal nam sie cud - wcisnelismy trojkolowy wozek Jane slalom pro do bagaznika 10-letniego Twingo, i tylko jedno kolo tylne odpielismy. Jesli wiecie, jak wyglada ten samochod-zaba, to tam bagaznika w zasadzie nie ma. A jak dotad bylam pewna, ze ten wozek do naszego samochodu nie wchodzi, he he, wiec jak bylam na miescie, to maz czasem samochodem dzieci zabieral, a ja z pustym wozkiem na piechotke.
-
Balbiina, bardzo co wspolczuje z powodu problemow zdrowotnych w tej ciazy, a to zastrzyki w brzuch, a to spojenie lonowe. I wiem, co to znaczy, "lezec", jak ma sie male dziecko w domu, tym bardziej ruchliwego i ciekawego swiata dwulatka. A jak masz dziewczynke w brzuszku, to mozesz byc spokojniejsza, moja gina twierdzi, ze zawsze mniej sie martwi o dziewczynki, bo sa o wiele bardziej od chlopcow silniejsze i odporniejsze na rozne przeboje zdrowotne matki w ciazy. malinowka, moim dyzurnym ciastem, ktore moj maz bardzo lubi, bo mowi, ze jest lekkie i nie tluste, to "biszkopt tani", ktorego dokladny przepis jest w ksiazce "Kuchnia Polska". Bardzo lubie korzystac z tej ksiazki, bo tam przepisy sa bardzo dokladne i opracowane, w porownaniu do przepisow od ciotek czy z internetu, gdzie czasami sa dziwne skladniki, czasami sa zapomniane podstawowe skladniki, a czasami sa okreslenia w stylu "wziac czegos tam na oko", albo "szczypte".
-
Dzien doberek, Jako ze sie naczytalam o prezentacji posladkowej dziecka, bo z takiej rodzilam pierwsze dziecko, to powiem, ze do 36 tygodnia nad pozycja dziecka w brzuchu nie ma co sie w ogole zastanawiac, bo moze sie obracac na wszystkie strony swiata po 10 razy dziennie. Potem to juz wybiera sobie pozycje do porodu, ale nie koniecznie, ze jej nie zmieni. Wlasciwie dopiero w momencie porodu tak naprawde wiemy jak sie prezentuje dziecko, bo jets mnostwo kobiet, ktore sie martwily do konca pozycja posladkowa, a w momencie porodu okazalo sie, ze dziecko doslownie dzien przed porodem dokonalo obrotu. Jest tez mnostwo przypadkow, ze lekarze dokonuja obrotu we wlasciwa strone mocujac sie z dzieckiem przez brzuch, a dziecko uparcie odwraca sie posladkowo, mego meza syna 2 razy odwracali, bo za kazdym razem upieral sie na pozycje posladkowa. Pozatym jest mnostwo metod na to, zeby zmusic dziecko do przyjecia pozycji glowkowej - wspomniany juz obrot przez lekarzy, cwiczenia z pzrenoszeniem zapalek ustami, akupunktura, moxa, ale na przyklad u mnie nic nie zadzialalo (obrotu nie chcialam robic, bo ponoc boli to jak cholera, efektywnosc jest slaba, tylko 20%, pozatym grozi ten zabieg natychmiastowa cesarka), generalnie uwazam, ze jesli dziecko wybiera sobie jakies polozenie, to ma ku temu swoje powody, i nie ma co go zmuszac na sile do przyjecia niewygodnej pozycji, jesli mozna urodzic sn tez posladkowo.
-
Bardzo sie ciesze, ze nasze rozmowy bielizniarskie chociaz kogos przekonaly, ze stanik przede wszystkim powinien bardzo dobrze trzymac piersi a potem juz miec pozostale walory :). No i wiadomo, ze do bani sa staniki do karmienia, ktore nie sa wzmocnione i usztywnione, a tylko skladaja sie z cienkiej bawelny a la chinskie majtki. Dziewczyny, no chyba jasne, ze brzuch do konca ciazy nie bedzie takim miekkim workiem, macica to miesien, powinna cwiczyc porod czyli sie napinac i kurczyc czas od czasu, byle to nie bylo z czesto i za mocno. 3-4 razy dziennie to chyba norma, jak czesciej to chyba juz trzeba ja "uspokajac" lekami, magnezem i odpoczynkiem. To jest bardzo dobry pomysl, zeby spisywac pytania do lekarza na karteczce, zawsze tak robie, bo podczas wizyty zawsze zapominam, jakie mialam pytania. A szczegolnie to jest skuteczna metoda, gdy bedziecie chodzic z niemowlakiem do pediatry, jak sie dzieciak dzre i sie wierci, to wszystko wam z glowy wylatuje, i nic nie zapytacie, a pytan bedziecie przeciez mialy mnostwo. Najlepszy pediatra, do ktorego chodziam nawet doszedl do tego, ze jego recepta wygladala jak wypracowanie, bo wszystkie rady dotyczace danej choroby czy sposobu pielegnacji drukowal prosto na recepcie, bo wiedzial doskonale, ze matka na wizycie jest tak zestresowana, dzieciak sie drze, to polowy rad i zalecen, ktore on jej udziela, matka nie doslyszy czy nie zapamieta.
-
Dziewczyny, nie kupujcie na razie w ogole buteleczek, po co maja lezec, jak bedzie potzreba, to przeciez sa w kazdej aptece, mozna nawet w srodku nocy kupic w nocnej aptece. Mam po kolezance nowiutki zestaw 6 buteleczek Aventa, drogo ona za to zaplacila, chyba 36 euro, a ani jej ani mi sie nie przydaly w ogole, moja mlodsza za Chiny nie chciala nic gumowego ani silikonowego w buzi, a nawet jak ja zostawialam 2 razy z babcia i sciagnietym mlekiem, to nie prosila jesc w ogole, tylko czekala na powrot mamusi z cycem. Wiec ma juz 20 miesiecy i ani razu w zyciu nie miala butelki w gebie. Picie od razu z poidelka, i to tylko z takiego starej daty, z ktorego samo leci z chamskiej dziurki. a jedzenie kaszek, zupek itd tylko lyzka. I co, teraz te butelki Aventa, ktore sa nowe, ale leza od 2006 roku, nawet nie sprzedam na ebayu, bo weszly teraz nowe , bez BPA, i stare tylko do smietnika mozna wywalic.
-
Spokoj, spokoj , dziewczyny, ten skurcz to moze byc tylko taki mocniejszy skurcz Braxtona-Kicksa, czy jak go tam. Zebra, wybij z glowy sobie, ze wczesniaki rodza wczesniaki. Bylam wczesniakiem. 2200 wazylam, koloru fioletowego, mama mnie bala sie na rece brac, moje obie corki sa pieknie donoszone okolo 3500, pomimo, ze w ciazach wcale sie nie oszczedzalam.
-
Milego poranku, Kocio-rybka, a co to znaczy w staniku "do ludzi"? I czym ci bawelniany nie dogodzil? Chyba teraz juz nie istnieja 100% bawelniane, zawsze beda mieli czesci syntetyczne. Ten odpinany od nasady szelki jest mega wygodny, nie wyobrazam sobie innego do karmienia. Pozatym z nim odpinany jest tylko jeden cyc, a drugi sie nie rusza, jest wiec nadal dobrze ulokowany i podtrzymany, i nie trzeba mu od nowa mocowac wkladke laktacyjna. A jak bedziesz miala taki rozpinany sprzodu, to jak sie bedzie trzymala wkladka przy tym drugim cycu? A faktem jest, ze jak z jednej piersi karmisz, to z drugiej w tym czasie mocno leci, taki mechanizm naturalny. Niektorym leci nawet tak mocno, ze w czasie karmienia jednym cycem z drugiego zbieraja zapas mleka do zamrozenia.
-
Jadziu, jak sie lezy na plecach, to dziecko swoja waga uciska na duza tetnice , ktora doprowadza do niego krew, i jest gorzej ukrwione. Chyba w 22 tc niema to az tak wielkiego znaczenia, ale podkreslaja wszedzie, ze porod w pozycji lezacej wlasnie dlatego nie jest dobry, ze dziecko jest gorzej ukrwione i dotlenione, dlatego wazne, aby podczas porodu jaknajdzluzej chodzic i sie ruszac, i jaknajkrocej lezec na plecach. Wyjatkiem jest porod posladkowy, ktory niestety trzeba przetrwac caly w pozycji lezacej na plecach.
-
Jeszcze znalazlam w necie swietna wypowiedz, podpisuje sie pod nia obiema rekoma: "Szanownych panów (czasem i panie) zwolenników poglądu, że ciąża to nie choroba, czynię uważnymi, że dolegliwości ciążowe potrafią być dotkliwsze niż w niejednej chorobie, a i reżim zdrowotny (zalecenia lekarskie odnośnie diety, wypoczynku, ruchu, ewentualnych hospitalizacji) bywa ostrzejszy niż w przypadku wielu chorób. Tak więc nie, nie choroba - ale i uważać na siebie trzeba jak w chorobie i w razie nieuważania o chorobę łatwiej. To tak na marginesie. Z perspektywy osoby bezpośrednio zainteresowanej mogę powiedzieć tak: to zależy. Zasada jest, że w Popielec należy pościć. Kobieta w ciąży może sobie ten post dopasować do swojej sytuacji - sama wie, co jej zaszkodzi a co nie, bez czego może się obejść, a bez czego nie. Ja post ilościowy zamieniłam na podwójnie jakościowy - nie jadłam mięsa ani słodkiego jogurtu czy soku. Gdyby ktoś jednak miał anemię i przerwa w spożywaniu kurzej wątróbki (byle nie za dużo z uwagi na nadmiar witaminy A!) mogła mu zakłócić reżim zdrowotny - to niechże ją sobie zje na zdrowie, podobnie rzecz się ma z hipoglikemią i słodyczami. Trzeba słuchać i sumienia, i swojego organizmu, pamiętając, że dziecko nienarodzone jest stanowczo zbyt małe, żeby pościć :) i trzeba je nakarmić, w tym wypadku przezłożyskowo."
-
Mnie jakos zawsze uczono, ze male dzieci, starcow i kobiety w ciazy post nie obowiazuje. Pogrzebalam troche w necie i tyle znalazlam na razie: "Równo 4 lata temu na forum Opoki ks. Wacław Oszajca (który czasem mnie strasznie irytuje, ale tu akurat się ładnie znalazł) na analogiczne pytanie ("Czy kobieta w ciazy jest zobowiazana do zachowania postu piatkowego oraz postow scislych?") odpowiedział: "Zdaje się, że prawo kościelne nic na ten temat nie mówi, i słusznie. Kobieta w ciąży jest wstanie błogosławionym, to znaczy, że te dziewięć miesięcy jest dla niej, dla jej bliskich i wszystkich innych, świętem, uroczystością, a wtedy pościć nie wolno. Prawo kościelne ma pomagać ludzkiej wolności, a nie ją niweczyć."
-
Witajcie, dziewczyny, Dzis ladnie sloneczko swieci, chodzilam z dziewczynkami na miasto, nachodzilysmy sie co niemiara, zaliczylysmy poczte, laboratorium po wyniki, apteke, bazarek, jestem zadowolona, bo kupa sprawunkow zrobiona. Ale mysle sobie, jak to bede robic z trzecim dzieckiem, przeciez druga mloda dwuletnia nie bedzie jeszcze wielkim piechurem. Chyba jednak czeka mnie inwestycja w dwuosobowy wozek, pomimo 4ch wozkow w domu :(. Tak samo zle sypiam w nocy, a bez swojej wielgachnej poduchy do karmienia w ogole nie wyobrazam sobie spania juz od killku dobrych miesiecy, podpieraam sie nia na calej dlugosci ciala, miedzy nogami, brzuch, ramie. Faktycznie jak poloze sie bez niej, na chwilke na kanapie, to czuje jak mi brzuch ciagnie do dolu na ten bok, na ktorym leze. U nas PITy sie spoko wypelnia przez internet, zawsze masz dowod wypelnienia w postaci plika pdf, mozesz go zachowac na swoim komputerze, albo wydrukowac dla wiekszej pewnosci. Co wiecej, od paru lat PITy sa juz z gory wypelnione, urzad skarbowy ma bezposredni dostep do twoich plac, wiec nie ma zabardzo pola do kombinowania :). Chcialabym miec mame i /lub tesciowa, co by mna sie poopiekowaly czas od czasu. Niestety, nie ma mnie kto porozpieszczac, oprocz meza, ktory sam ledwo zyje ze zmeczenia. Wczoraj po pracy zglosil sie, ze usmazy nalesniki, ale po usmazeniu, to juz po prostu padl.
-
Ohh, aosa, bardzo bardzo ci wspolczuje, w ciazy sie znalazc w mijscu w ktorym nie czuje sie u siebie, w swojej przytulnej dziupli, niech nawet w najgorszych warunkach, ale bez ludzi, ktorzy ci psuja nerwy. Szkoda, ze mieszkacie tak daleko, chetnie bym cie zaprosila do siebie, a zwlaszcza twego meza, ktory, jak sie nie myle, jest z koparka :). Tylko ze nie dojechac do nas z ta koparka :). Bardzo chetnie bym kogos pogoscila, u mnie kazde wyjscie do lekarza, to wielki problem, z kim zostawic dziecko albo dzieci. W piatek musze isc szczepic mlodsza, nie chce by starsza tez siedziala w tej poczekalni wsrod chorych dzieciakow, musze ja zostawic matce kolezanki, a u kolezanki jest ekipa remontowa, i jak ta matka bedzie w tych warunkach temperowac bieganie tych dwoch lasek... we wtorek mam wizyte u ginekologa, starsza w szkole, mlodsza nie mam gdzie podziac, w zlobku juz nie ma miejsc, bede chyba znow sie usmiechac do mamy kolezanki z ekipa budowlana na glowie...
-
Zebra, jestem z toba, wiem, co czujesz, bo w obu poprzednich ciazach pracowalam, w tej ostatniej to w ogole byl sajgon, bo ciagnelam w prywatnej firmie sama jedna 13 projektow, biegalam za tramwajami, by zdazyc przed zamknieciem zlobka, w domu male 2,5 roczne dziecko caly tydzien tylko i wylacznie na mnie, maz tylko w weekendy, i przeprowadzka miesiac przed porodem do domu w brudzie i ruinie. Nie wiem, jak to wytrzymalam. Lykalam Spasfon garsciami, tyle powiem, bo macica sie kurczyla jak wsciekla. Chyba bardzo wazne jest, by miec wsparcie, fizyczne i psychiczne, mialam dobrych wspolpracownikow, wyrozumialych, szef mi przydzielil rumunska studentke, ktora biedaczke eksploatowalam jak murzyna, nie dosc ze dokanczala za mnie sporo rzeczy w pracy, to nawet mi rzeczy w domu pakowala do kartonow, no ale pomoglam jej z napisaniem magisterki. Maz moj sie dwoil i troil, by mnie wyreczyc, jak przyjezdzal na weekend, to zapierniczal jak traktor, a ja sie relaksowalam na kanapie. Powinnas sama wyczuc, by sie nie przeforsowac, i chyba grunt to dobry stan psychiczny i wiara, ze wszystko bedzie dobrze. Z puchnieciem nog, to oczywiscie trzeba zrobic badania pod katem zatrucia ciezarnych - bialko w moczu, cisnienie, itd. Jak lekarka nie da skierowania na te badania, to wymagaj krzykiem i mow, ze nie wyjdziesz z gabinetu bez skierowania. Ogranicz sol w potrawach i generalnie stosuj zdrowa diete. Powodzenia. zatrucie ciezarmych, gdy jest pod kontrola i z wlasciwa dieta, nie ma powaznych konsekwencji dla zdrowia matki i dziecka.
-
Aosa, rosyjskie przyslowie mowi "wsio mozna, jesli ostorozno", czyli dozwolone jest wszystko, jesli sie korzysta z tego z umiarem. Na pewno siedzenie przed kompem lub telewizorem nie jest zbyt zdrowym sposobem spedzenia czasu, dzidzius na pewno by wolal, zeby mamusia poszla na spacer lub porobila troche gimnastyki dla ciezarnych. Przy dlugotrwalym siedzeniu pogarsza sie krazenie w konczynach i miednicy, wiec dzidius jest gorzej ukrwiony, w zaawansowanej ciazy moze grozic tez to zylakami i zakrzepami. Ale my, kury domowe, nie siedzimy przeciez caly dzien przed kompem, ruszamy sie, sprzatamy, chodzimy na zakupy, itd. Ale trzeba patrzec tez , ze bez tego kompa i bez pisania do was, to by mi psycha juz dawno wysiadla, bo ludzi nie widuje w ogole, i nie mam z kim pogadac. A ilu tu nerwow ten komp oszczedzil, Beatris by sobie pewnie wszystkie wlosy z glowy wyrwala przez tych nicieni przez cala noc do otwarcia sanepidu. Wiec trzeba podchodzic ze zdrowym rozsadkiem do wszystkiego. Aha, jeszcze raz ostrzegam, by nie trzymac laptopa na kolanach, blisko brzucha, to jednak promieniowanie elektromagnetyczne. Juz pisalam, ze w Ikei sa cudne stoliczki na jednej nozce do laptopa, by postawic przy kanapie, sa naprawde tanie.
-
Dobrego poranku lipcoweczkom, Aosa, coca cola to nie trucizna na szczury, jakas puszeczke mozna sobie popic chyba raz na jakis czas, byle nie litry i nie codziennie, jest to napoj "niewskazany" w ciazy, razem z kawa i herbata, bo zawiera kafeine, ktora faktycznie "zabiera "wapn, podczas gdzy w ciazy potrzebujemy bardzo duzo wapnia, by dziecko moglo sobie zbudowac mocne kosci i zeby. Jakims wyjsciem jest cola bezkofeinowa. Ale zawiera babelki, ktore powoduja wzdecia, i tak ciezarne gazy puszczaja jak nie wiem co, to nie trzeba sobie dowalac. Na dodatek cola ma mnostwo cukru, co nie jest dobre, jak wszystkie slodycze, co juz pisalam wczesniej, i co w stanach zagrozenia diabetem ciezarnych jest absolutnie niewskazane. Co wiecej, cola powoduje zaparcia, a i tak w ciazy wiele kobiet musi walczyc z zaparciami.
-
Dziewczyny, z jezykiem polskim to prawda, ze trzeba uwazac, by przekazywac dzieciom poprawny jezyk, bo jezyk do sukcesu spolecznego jest jescze wazniejszy od ladnej prezencji :) . Jak cie widza tak cie pisza, ale jak cie slysza, tak sie pisza jeszcze bardziej. Mialam 2 lata temu w pracy studentke, to niesamowite, z jakim wiejskim poludniowym akcentem mowila swoja francuzczyzna, i wszyscy ja za jakiegos przyglupa brali, choc calkiem nieglupia w sumie byla. Moja starsza corka chodzila do zlobka na poludniu Francji w wieku od 18 miesiecy do 3ch lat. Wiadomo, panie w zlobku pracujace to nie zadne tam wysoce ksztalcone, prawiie wszystkie mowily z silnym poludniowym akcentem. Moja corka mowia tak samo, szok normalnie. Co wiecej, niby mowia, ze dzieci blyskawicznie sie adaptuja do sytuacji i jezyka, ale jeszcze po 1,5 roku jak wyjechalysmy stamtad, ludzie slyszeli w jej mowie ten poludniowy akcent. Moje dzieci niestety nie sa dwujezyczne, bo maja wszedzie dookola jezyk dominujacy, i trzeba byc naprawde bardzo malo adaptowanym w danym kraju, by wytrwac w swoim jezyku i przekazac go dzieciom. To duzy wysilek, a ja nie mam sily, by zawsze mowic do nich po swojemu, pozatym zauwazam, ze na jakies prosby czy grozby po francusku reaguja szybciej, po swojemu jak sie do niech zwracam, to "mow do mnie jeszcze". Dzieci dwujezyczne, to te, u ktorych kazdy rodzic w kazdej sytuacji mowi do nich wylacznie w swoim jezyku. A moje panny doskonale wiedza, ze bardzo dobrze mowie po francusku, z tatusiem mowimy po francusku, to po co beda sie wysilac. Pozatym chyba wola sie trzymac tego francuskiego, bo u mnie w domu przewijaja sie goscie, ktorzy mowia do nich po rosyjsku, ukrainsku, polsku, niemiecku i angielsku, mam wrazenie, ze dziewczynki sie osluchaly i doskonale rozumieja te wszystkie jezyki, ale wola nie robic sobie zametu :). Jak czytam o tym, co wam wyprawiaja psy, to o rety, dobrze, ze nie mamy zadnych zyjatek, bo i tak sie nie wyrabiamy, a co dopiero dodatkowej roboty moze stworzyc taki futrzak. Pozatym we Francji utrzymanie psa koztuje rocznie srednio 2 000 euro (jedzenie, weterynarz, szczepionki, podatek, itd), mamy na razie inne dziury budzetowe do ogarniecia.
-
A nawet smoczek moze sie nie przydac. Mojej starszej jakos w zlobku wcisneli tego smoczka, bo tam byl obowiazkowy. Moj ty Jeny, jak te maluchy sie wymieniali tymi smoczkami, albo podwedzali koledze... Ale jak w wieku 18 miesiecy przeprowadzilizmy sie i poszlismy do nowego zlobka, to tam poszlismy bez smoczka i na tym byl koniec. Tutaj we Francji to z tymi smoczkami po prostu przegiecie, pol klasy, nie przesadzam, mojej Julki (dzieci 4,5 letnie i 5-letnie) spia w dzien ze smoczkiem w buzi. A mlodszej probowalam dac smoczka, to bylo wyplucie go pod sufit i stanowczy wrzask na nie, no to obeszlismy sie bez smoczka w ogole. Tak samo tutaj wyrabiaja u dzieci uzaleznienie od jednej pluszowej zabawki, jakiegos misia czy innego zwierzaka, ze dziecko wszedzie go wloczy za soba, spi tylko z nim, nawet go wyprac rodzice chyba nie piora, bo ciezko wyrwac to dziecku na te pare godzin, w rezultacie widzi sie czesto dzieci 3-5 letnie z ohydna szaro-bura obsliniona zabawka w reku, z ktora sie nie rozstaja od urodzenia, a jak go zgubia (a gubia czesto), to jest to prawie zalamanie psychiczne i trauma ktora sie pamieta do konca zycia. No i po co to dziecku robia, nie wiadomo. Moim zdaniem odwrotnie, trzeba uczyc dziecko, ze wszystko sie zmienia, wszystko przemija, wszystko moze zniknac w pewnej chwili, i ze takie jest zycie.
-
Dziewczyny, witajcie, faktycznie jak sie nie siada co chwila do laptopa tp potem za wami sie nie nadazy :) Wszystkim tym, co pomyslnie przeszly padania i glukoze gratulacje. Ktos tu pytal, czy mozna wyjsc z laboratorium na te 2 godziny, otoz badanie zaklada, ze nie mozna, bo po pierwsze chodzenie i wysilek fizyczny moga zaklocic wynik, a po drugie baby z laboratorium maja obowiazek dopilnowac, zeby klientka nie wstapila czasem do piekarni naprzeciwko i nie wciela bezmyslnie jakiego paczka :), bo wtedy tez badanie bedzie do kitu. Co do twardnienia brzucha, to bez paniki, ale nalezy zwracac uwage, zeby macica nie "trenowala" skurczow porodowych jak zawodowy sportowiec, jesli trenuje tylko jak baby w srednim wieku na osiedlowym aerobiku, to wszystko ok. Bo ona musi sie przygotowywac do porodu i trenowac czas od czasu skurczy. Ale niestety czasem sie zagalopowuje, i wtedy jest niebezpieczenstwo ze przez czeste i mocne skurczy macica ruinuje zwartosc szyjki macicy, szyjka sie obkurcza, potem nie wytrzymuje, rozwiera sie pod tym naciskiem, i bach - przedwczesny porod. Wiec jak macie skurcze, najlepiej jak jest taka mozliwosc - polozyc sie natychmiast i lezec. Bo w lezacej pozycji nie ma tego nacisku na szyjke macicy. No , oczywiscie, duzo magnezu i srodek rozkurczowy, ja w obu ciazach garsciami polyskalam Spasfon. Macica mocno sie kurczy od stresu i przemeczenia. Wiec jak tylko skurcze, to rzucic wszystko w cholere i isc odpoczac. Dzis moja kolezanka w 5m miesiacu wziela sie myc okna w swoim domu . Ma ich rowniez okolo 20. Usilowalam jej powiedziec, ze to nie jest dobre, bo praca z podniesionymi do gory rekami powoduje zbytnie napiecie miesnie macicy i moze sie skonczyc wlasnie skurczami. Ale ona sie uparla. No baby w ciazy czasami mala takie odpaly, ze szok. Ja sie raz uparam, ze przywioze w torbie na kolkach w pobliskiej budowy 20 kg kamyczkow do wysypania przed domem, by bagna nie bylo. I to pchajac jeszcze druga reka przed soba wozek z dzieckiem. No zupelnie odbilo. U nas tez wiosna, sloneczko swieci, rano i popoludniu dzieci chca do ogrodka, mlodsza wprost wisi na klamce od drzwi na taras i wyje, by ja wypuscic, jak pies. Wiec w domu maj Sajgon, za to troche sie grzebie w ogrodku. Wymyslilam sobei taki niski stolek, zeby moc pielic chwasty pomimo brzucha, i potrochu piele swoje poziomki. Co prawda nie wiem, czy doczekam sie plonow, juz 2 lata o nie dbam, a plonow nie ma, tylko mnostwo wody idzie na podlewanie :( Meza za kazdym razem stresuje, jak oglaszam mu z suwaczka, ile czasu zostalo do rozwiazania. Bo czas leci jak szlony i im dalej tym bardziej przyspiesza, a remont i pokoiki dla dzieci sa bardzo dalekie do wykonczenia. No ale jak trzeba, gdzies ta dzidzie przytkniemy. Tez myslelismy, ze mlodsza bedzie z nami w pokoju przez jakis czas, w takim malym miekkim przenosnym lozeczku, co wyglada jak torba z raczkami, ale mloda jasno dala do zrozumienia, ze woli swoj pokoj. Moze jej chrapanie tatusia przeszkadzalo, a moze generalnie urodzila sie taka niezalezna :). Tak ze mozecie sobie planowac, a i tak to dzidzia zadecyduje :).
-
Mamusinskatrala - jelsi ci pomoze ta informacja, to ja w pierwszej ciazy, to znaczy dokladnie tydzien przed zaplodnieniem jak sie pozniej okazalo, zaszczepilam sie na grype, wiec mozesz sobie wyobrazic, jakie hece przezywal moj uklad imunologiczny w momencie zaplodnienia, i nic, ciaza udana. A, i jeszcze miesiac przed zaplodnieniem przeszlam ospe wietrzna. Jak ma byc zdrowa ciaza, to chyba nic ja nie wytlucze.W dodatku na samym poczatku jajeczko jest bardzo niezalezne od matki, zywi sie z ciala zoltego, i to co sie w organizmie matki dzieje i jakie leki czy uzywki bierze, w tym momencie nie ma jeszcze wiekszego wplywu.
-
Freuline, bardzo sensowny pomysl z tym slubem cywilnym. Z wiekszym weseliskiem tylko sie umeczycie i co wam po nim. U nas tak samo, byly te 2 sluby z dzidzia, ale zadnych baletow czy nasiadowek do rana, w ogole baletow nie bylo, bo wiekszosc gosci to nie byla mloda :) i skora do tancow. I bylo ok 25 gosci, bardzo sensowna ilosc. Mam pytanie z innej beczki - czy wiecie, ile czasu stanowi okres waznosci wodki? Znalazlam w piwnicy Kniejowke i Zubrowke, datowane 2003 rokiem, i sie zastanawiam, czy jeszcze sie nadaja do konsumpcji, czy je wywalic. A ile czasu moze byc wazny makaron? A konfitury? Ktos wie? Bo jak otworzylam ta stara lodowke w piwnicy, to sie okazalo, ze byla zona srobila tam sklad zywnosci, ktora cala jest datowana max 2006 rokiem. Az mnei szlag trafil, bo bardzo nie lubie, jak sie marnuje jedzenie, i pomyslec, ze z tego zarcia jakas murzynska rodzina w Afryce moglaby pewnie caly miesiac nie glodowac.
-
Witajcie, dziewczyny, U mnie od rana wrze. Dopiero sie uspokoilo, caly dom spi, a ja czytam, co naprodukowalyscie od rana. Mam taki fotl ergonomiczny przy stole kuchennym, bardzo wygodny, jak mam karmic dziecko i cala rodzine i wstawac zza stolu 30 razy w trakcie posilku. I brzuch mi nie uciska. http://img5.cherchons.com/marchand/photo.celyatis.com/siege-ergonomique-varier-multi-crusvik.jpg Ale jak s niego wstaje, to do tylu, i nie widze, co sie z tylu dzieje. A z tylu maz wkladal brudne naczynia do zmywarki, i klapa zmywarki byla otwarta do poziomu. Jak to w ciazy, stracilam rownowage i polecialam na te zmywarke, faktycznie usiadlam na klape pupa. Mi nic sie nie stalo, ale zmywarce niestety tak. Przestala byc szczelna i zaczela leciec z niej podczas zmywania para, co po kilku dniach moze byc tragiczne dla naszej kuchni z Ikei (wiadomo, jaka jest jakosc desek z Ikei). Dzis maz wiec wstal ranuitko o 6:30 biedak,bo mlodsza wstala, polecial do laboratorium zawiesc moj mocz do analizy, polecial na poczte zawiesc moja przesylke, potem o 9j przyjechala para facetow, by zabrac stara lodowke, ktora sprzedalam na ebaju za 1 euro :)(maz ja z trudem oderwal od serca (bo przeciez ona dziala). Facetom ta lodowka treba byla do jakiegos klubu sportowego, by piwo schladzac :). Przy okazji oddalismy im stare napoczete alkohole, ktore sie paletaja w piwnicy z czasow kawalerskich meza, kiedy utrzymywal zasobny barek. Faceci sie tak ucieszyli, ze nawet zapominieli dac 1 euro :). Potem maz pogolnil mnie z dziewczynkami na bazar, by samemu skupic sie na naprawie zmywarki. Poszlysmy na bazar, ale kazalam mu wstawci do piekarnika zamarynowanego z wieczora krolika. Maz pomstowal jak szewc, ze nie pozwalam mu skupic sie na zmywarce, tylko podrzucam mu jeszcze krolika. Na co zauwazylam, ze zmywarka , owszem, ale rodzina musi cos jesc na obiad, a ja sie nie rozdwoje, nie moge byc jednoczesnie na bazarze i gotowac obiad. W wyniku czego zmywarka zostala wygieta z powrotem, ze niby juz szczelna, ale teraz sie nie wlacza do sieci, wiec bedzie ja ponownie demontowal, a krolika nie wyciagnal od razu z piekarnika po skonczonym pieczeniu, wiec ten nieco sie zweglil. Pomstowal przy tym jak 5 szewcow, a jutro bedzie pewnie tak samo pomstowal, bo czeka go zmywanie podlog w calym domu ( a jak go taki duzy budowal, to nie myslal o tym, ze ktos musi to utrzymywac w czystosci), No coz, ale sie stara, tylko ze zamiast wypoczywac po pracy, to ma w tym domu pelno roboty...