Ela1974
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ela1974
-
Dzien dobry, Atena, bardzo bardzo rozsadnie wypowiedzialas sie o pracy, podrzymuje twoje zdanie obydwoma rekami. Najwazniejsze w tym momencie jest nasze zdrowie, bo nie tylko nasze ale naszych przyszlych pokolen. No wiadomo, ze praca jest wazna, bo na jedna pensje meza jest niekiedy trudno zyc, ale prace tez przeciez mozna stracic w kazdym momencie nie tylko przez macierzynski, i co. No przeciez gdy ktos szuka, i jest dobry w swoim fachu, to jakas prace sobie znajdzie, a moze nawet lepsza od poprzedniej.
-
Witajcie, Cos tak ostatnio porzucila mnie wena tworcza, czyli spamienia na forum :). Zato syndrom wicia gniaza dopadl mnie na calego, w kazdej wolnej chwili usiluje cos posprzatac, a glownie pozbyc sie barachla. Nic nie wiem, o tych tetnicach, pierwszy raz slysze. Milej nocki
-
A ja tu powiem cos, co moze jest troche sprzeczne z moim ogolnym usposobieniem naukowca. Otoz niektore rzeczy nie chce ogladac i nie bede, moze to strusia polityka, ale z drugiej strony nie calkiem. Po co ogladac filmy z jakiegos cudzego porodu, skoro i tak kazdy porod jest inny, a co najwazniejsze, nie jestem uczennica szkoly pielegniarskiej, wiec nie musze i nie chce ogladac porod z perspektywy "ze strony" - czyli czyjes tam cudze bole, zmagania, rozwarte na 10 krocze i wylazaca glowka. Przeciez sama nigdy tego nie zobacze, a moje odczucia beda wylacznie moje, wiec po co mi wiedza, jak to wyglada ze strony. Tak samo, po pierwszym porodzie mialam krocze zmasakrowane: hematoma+ hemoroidy + naciecie ze szwami, to nigdy tego krocza nie obejrzalam z lusterkiem, ani mi do glowy tego nie przyszlo, nie chcialam absolutnie wiedziec, jak to wyglada. Obejrzalam krocze z lusterkiem gdzies dopiero po 8 miesiacach po porodzie, gdy wszystko sie pieknie wygoilo, i znalazlam go w takim samym stanie, jak przed porodem. Tak samo jak mi pobieraja krew, nigdy nie patrze na to jak kluja, tylko w strone, dlatego nigdy odruchowo nie spinam miesnie ciala w momencie klucia, jets to bardzo nieprzyjemny moment, wiec wole nie ogladac go "w twarz" :)
-
Morelka, chlopcy moga wygladac slicznie w rozowym, i komu co do tego. Mojej kolezanki syn nosil wszystko co sie dalo po starszej siostrze, nawet sandalki w kwiatki, i nic mu nie jest, mezczyzna teraz pelna geba, kolezanek w brod, studiuje na najbardziejj prestizowej uczelni w kraju. Dzieci tak naprawde maja w nosie do pewnego wieku, co sie na nie zalozy, to raczej dla mamusi frajda (albo i nie frajda). Osobiscie mam tylko mamie za zle, ze mnie ubierala w naturalne welniane rzeczy, ktore gryzly :). Do dzis pamietam swoja straszna radosc, jak sie okazalo, ze welniane rajstopy (ktore byly indyjskie i nie wiem jakimi prawdami i nieprawdami i za jaka cene zdobyte przez matke) pzrez lato doszczetnie zjadly mole. :) Beatris, bardzo wspolczuje, ze musisz tak sie meczyc w tej ciazy. Mam tutaj kolezanke, ktora jest w 10m tygodniu i sie podobnie czuje jak ty. Tyle ze w domu jest absolutnie sama i nie ma nawet psa. Juz za kilka tygodniu ci minie i poczujesz sie znacznie lepiej. Nie wyobrazasz, jak ci zazdroszcze tej wolnosci i mozliwosci czytania ksiazek. Mi tez w domu, siedzac z dziecmi, brakuje towarzystwa osob doroslych. Ciesze sie strasznie, ze moge przynajmniej do was popisac. Bo moja jedyna tutaj kolezanka wlasnie lezy zwinieta na kanapie albo wymiotuje, albo przewaznie spi :). Ide sie polozyc, bo dzis jakas tez zdechla jestem. Chyba wina pelnia ksiezyca. Ale budzi sie we mnie powoli syndrom wicia gniazda, obmyslam umeblowanie nowych pokoikow dla tej swojej kohorty dzieci. Chyba powinny juz kazde przekazac swoje lozko temu mlodszemu, bo powoli wyrastaja z aktualnych lozek, wiec czeka nas niezle zamieszanie. Bo jedna, strasznie konserwatywna, bedzie trudno przekonac rozstac sie ze swoim lozkiem, a druga jest wygimnastykowana jak malpka, wiec pewnie bedzie chciala od razu przeskoczyc na pietrowe lozko najstarszego chlopca. Dobranoc i milych snow.
-
Witajcie, dziewczyny, U nas tez ostatnio jakby wiosna byla, juz niektore dzrewa zglupialy i wypuscily paczki i kwiatki, bo bylo +10-13 stopni. Ale dzis znow zimno i wieje. Co do basenu, to czytalam, ze faktycznie dobrze dziala na stawy i kregoslup kobiet w ciazy, ale grozi zakazeniami drog moczowoplciowych, w ciazy jest mniejsza odpornosc i o wiele latwiej jest zlapac jakies swinstwo na basenie. Zreszta sama unikam basenu jak zarazy nawet bez ciazy, bo dla mnie tam jest zawsze za zimna woda, brrr... Hello Kitty, no bez przesady z tym 12m tygodniem, ze niby nic nie wiadomo, sa w 2006 r zrobione badania statystyczne (za granica oczywiscie, wiec pewnie nie na sprzecie ktory pamieta krola Mieszka), ze miedzy 12 i 13 tygodniem trafnosc okreslenia plci wynosi 99-100% w przypadku chlopcow i 91-100% w przypadku dziewczynek. Cytata z: Z. Efrat, T. Perri, E. Ramati, D. Tugendreich, I. Meizner Fetal gender assignment by first-trimester ultrasound in Ultrasound in Obstetrics and Gynecology Volume 27, Issue 6, juin 2006, pages 619 621. Wiec jak robilas usg na dobrym sprzecie, to raczej plec w 12 tygodniu jest pewna. Aha, i jeszcze, lekarze wcale nie powinni przy tym ogladac zewnetrzne narzady plciowe, ktore nie sa jeszcze dobrze uksztaltowane, tylko kat nachylenia wewnetrznej struktury zwanej tuberkula genitalna (nie wiem, jak to sie tlumaczy), w stosunku do pewnej osi ciala, przy pewnym ulozeniu plodu. Jesli kat nachylenia jest mniejszy niz 10 stopni, to jest to dziewczynka, jesli wiekszy od 30 stopni to chlopak. Malinowka, zycze bardzo skorego powrotu do zdrowia. I faktycznie nie ma co jesc za duzo czosnku, bo ponoc ma to dzialanie poronne, kiedys kobiety jak chcialy poronic niechciana ciaze, to wcinaly na maksa czosnek. Co do szkoly rodzenia, to bardzo fajnie wspominam, na pewno warto. Jako bylam samotna matka, to specjalnie wybralam sobie godzine 13ta, zeby wiekszosc kobiet byla bez mezow, zeby nie czuc sie przykro, i tak tez bylo, w zasadzie to na kilkanascie kobiet bylo zero mezow, i bylo bardzo fajnie, wyglupialysmy sie na maksa i pytalismy o najintymniejsze reczy, mysle, ze w obecnosci mezow duzo kobiet by sie zachowywalo bardziej "dostojnie" i powsciagliwie. Misiu, Jane slalom pro, to ja wlasnie mam, tylko starsza wersje, z 2006, i kilka stron wyzej pialam z zachwytu nad tym wozkiem. Wiec nawet sie nie wahaj, kupuj. Tak samo jestem zdegustowana, jak widze dziecko na dlugim spacerze scisniete w foteliku samochodowym na stelazu. Przeciez mowia, zeby jaknajmniej czasu bylo w tym foteliku, 2 godziny max, bo niedobrze to dla jego kregoslupa i ogolnie. Biedne dziecko nie moze ruszyc ani reka ani noga, i jest wklejone w ten fotelik, wiec tez poci sie na maksa. O wiele chyba wygodniej jest dziecku spac w przestronnej gondole czy spacerowce, gdzie moze polozyc raczki w ulubiona niemowleca pozycje "poddaje sie", moze sie przekrecic troche, ulozyc wygodnie nozki, nawet pokopac nimi troche jak ma ochote. 2 razy rodzilam we Francji i tutaj na porodowkach mowy nie ma, zeby pielegniarki cos za ciebie zrobily przy opiece nad dzieckiem, zadnych zmian pampersow, karmienia butelka czy wziecia dziecka na noc. Albo ty albo maz. Czego mi na porodowkach brakowalo - to dobrego budzika podswietlanego, bo w nocy z tymi karmieniami nie da sie dobrze zorientowac, ktora godzina (godziny karmienia trzeba notowac), a nie zawsze jest fizyczna mozliwosc siegniecia po zegarek czy komorke, i lampki o stlumionym swietle, bo byla albo mocna jarzeniowka albo zupelnie nic, a w nocy warto zeby dzidzia podczas karmienia stopniowo odjechala do snu, a nie harcowala jak djabli, bo spac sie chce strasznie. Jeszcze co do lampeczek do pokoju dzidzi, moje obie mialy lampy solne i bardzo bardzo polecam. Nie dosc, ze daja stlumione mile swiatlo, to jeszcze sa bardzo zdrowe. Tutaj o nich napisane wiecje: http://www.lampysolne.pl/
-
Oczarowanaa, stosuj, oj stosuj kremy regularnie. Bo chyba nigdy nie widzialas, jak wygladaja rozstepy, to dla ciebie moze jakas abstrakcja: Oto kilka obrazkow, by cie zmotywowac do dzialania: http://www.conseils-soins-du-corps.com/wp-content/uploads/diminuer-les-vergetures-lutter-contre-les-vergetures.jpg http://membres.multimania.fr/rely/divers/vergetures.jpg http://www.nadi.ch/images/vergeture02.jpg
-
Witajcie, Dzis wybralam sie z kolezanka, ktora tez w ciazy na zakupy ciuchow ciazowych, bo u nas juz sa wyprzedaze zimowe. Niestety wyprzedaze sa do bani, same worki w odcieniach Twilight (caly swiar oszalal na wampirach i sa same jakies szaro- brudno fioletowe odcienie w sklepach), i w rozmiarach albo 36 albo 52. Wiec bylam zmuszona kupic spodnie z nowej kolekcji, ktore swoje kosztowaly. Ale to byl juz wstyd wychodzic na ludzie w spranych dresach koloru khaki z workami na kolanach. Asia-lipcowka, a ja na przyklad w ogole nie uzywalam takiego wynalazku jak spiochy, bo jak dla mnie ich zakladanie jest zbyt pracochlonne. Najlepszy jest bodziak z zapieciem krzyzowym na przodzie, i pajac rozpinany z przodu na cala dlugosc az do konca nogawki.
-
Balbino, bardzo mi przykro z powodu smierci Taty. To bardzo bolesne stracic kogos bliskiego, szczegolnie w ciazy, kiedy jestesmy takie wrazliwe. Anik, faktycznie masz racje do aktywnego spedzenia czasu taki quinny est super. Tyle ze chyba ty masz meza 2 metrowca, a ten wozek nie ma regulowanej wysokosci raczki. Moj Jane jest przaktycznie tego samego typu, ale ma regulowana raczke. Takie wozki mozna zobaczyc w parkach jak rodzice z nimi na lyzworolkach nawet jezdza. Wtedy rzeczywiscie trzeba raczke miec wyzej. No i eweidentnie nie jest to wozek na zakupy. W ogole duzo nowoczesnych wozkow ma bardzo maly kosz na zakupy, zaklada sie ze jest od spacerow. Do mojego Jane zmiesci sie tylko kisc bananow, albo pudelko z butami. No jest to wozek raczej do lyzworolek :). Ale jesli ktos ma meza ktora pracuje od rana do nocy lub ciagle w delegacjach i nie ma czasu robic zakupy, i sklepik osiedlowy pod bokiem, to czemu nie laczyc spaceru z malymi zakupami, wtedy trzeba patrzec na pojemnosc kosza pod wozkiem. Jeszcze zapomnialam powiedziec, ze chyba wozek dobrze jest dobrac do temperamentu mamy :). Normalnie poruszam sie w przestrzeni bardzo szybkim marszem, robie duze kroki, mam dlugie nogi, dla mnie super jest wozek, ktorym mozna rozwijac duza szybkosc, czyli taki o duzych kolach :). Jak mialam tylko jedno dziecko, to czesto uprawialam biegi z wozkiem, jak rano nie nadazalam na czas do pracy poprzez zlobek. :) Moje dzieci sa przyzwyczajone do tego, ze wozek czasem pedzi jak szalony :).
-
Masakra, jak nie bezsennosc, to mlodej koszmar sie przysnil, teraz nie moge spac. Ta bezsennosc odbiera wszelka radosc zycia w 2 m trzymestrze, kiedy nie ma prawie innych dolegliwosci. Bo potem caly dzien czlowiek chodzi zmeczony. Popisze o wozkach moze. Wedlug mnie to zakup N1, i jesli cala reszta moze byc byle jaka, to na wozku bym zbytnio nie oszczedzala. Pcham wozki praktycznie nieprzerwanie od 2006 roku :) I jeszcze sobie popcham. Jak czasem (rzadko) uda mi sie gdzies wyjsc bez dzieci i wozka, to czuje sie jakos tak dziwnie i lekko :). jak wiezien, ktoremu zdjeto z nogi zeliwna kule na lancuchu. :). Policzylam, ze uzywalam w sumie 9 wozkow :O. Przy czym tylko jeden kupilam sama, reszte albo pozyczalam na wakacjach, albo dziedziczylam po ludziach. Aktualnie jestem w posiadaniu 4ch, we wszystkich wersjach wagowych, od ciezkiego czolga do leciutkiej parasolki. Powiem tak, ze nie ma wozka idealnego. Wozek trzeba wybierac ze wzgledu na swoje warunki drogowo-klimatyczno-mieszkaniowo-samochodowe, i co dla jednej bedzie super, dla drugiej meczarnia. Dla mnie kwestia N1 jest waga wozka. Nawet jak nie trzeba go wnosic na jakies tam pietro. Jak ktos mysli, ze kupi taki czolg wielofunkcyjny, ktory napisany, ze moze byc uzywany do 3ch lat i wytrwa z nim do 3ch lat, to zycze zdrowia. Najczesciej jest tak, ze mamuski go uzywaja do 6 miesiecy, a potem jak tylko dziecko mniej wiecej usiadzie, to kupuja o wiele lzejsza wersje, najczesciej leciutka 5 kg parasolke. Moja pierwsza corka, z lipca, nigdy nie miala gondoli. Bo gdzie w goracym lipcu gondola. Nawet taka super puper z wentylacja jest do bani, dziecko sie w niej ugotuje, bo zawsze jest jakis tam zastoj powietzra, najbardziej przewiewna wersja to spacerowka z oparciem opuszczanym prawie do poziomu + parasol od slonca. A gdzy juz trzeba jakas cieplejsza wersja, w pazdzierniku powiedzmy, to dziecko juz ma cale 3 miesiace, co niektore duze dzieciaki wyrastaja a gondoli nawet w wieku 4ch miesiecy. No i w zimie chyba wygodniej i cieplej (szczelniej) i lzej dla mamy jest zestaw kombinezon + polarowy czy futrzany spiworek do wozka, niz tam buda gondoli. Jako samotna matka bez zbednej kasy, uzywalam te wozki, co mi oddawano i pozyczano, ale kolo roczku dziecka mialam tych wozkow dosc i szarpnelam sie na parasolke Maklarena, ktora jest dla miasta moim wozkiem N1- ma same zalety i nie widze jej wad, oprocz tego, ze na terenie bez dobrego pokrycia asfaltowego sie nie nadaje. Sklada sie i rozklada jednym kopniakiem, jest niezniszczalna, leciutka, prowadzi sie jednym palcem, miodzio. Ale gondola, jak sie nie bronilam, mnie nie ominela, bo przy drugim dziecku zamieszkalam na wsi w gorach z nieprzejezdnym bagnem przed domem, i na strychu juz byl czolg Peg Perego na duzych dmuchanych kolach, ktory swego czasu kosztowal straszna kase, wiec szkoda mi bylo na nowy wozek wydawac. Dalej w lipcu od urodzenia i do listopada prawie uzywalam spacerowki, potem bylam zmuszona pchac ten czolg. Jego glowna zaleta bylo, ze w tej olbrzymiej gondole moja mala cala zime, praktycznie do 8miu miesiecy, wszystkie siesty odrabiala na tarasie w ramach spaceru, czy snieg, czy deszcz czy wiatr. W ogole nie wiedziala, co to jest spac w dzien w lozeczku w swoim pokoju. Ale te nieskretne kola mnie wykanczaly. No i ten ciezar, jak trzeba bylo pchac wozek pod a gorke z miasta, wyladowany zakupami, dzieckiem, i z drugim dzieckiem 3 lata uwieszonym u raczki, to klnelam w zywy kamien. Chyba przez to pchanie tego czolgu moja waga spadla blyskawicznie do 54 kg :). Maz tez cos prebakiwal, ze ten wozek oprocz gondoli ma jeszcze siedzisko do 3ch lat, ale stanowczo powiedzialam na wiosne, jak droga sie mniej wiecej polepszyla, ze czolg idzie dalej na strych. Dalej latem uzywalam takiej spacerowki Esprit, troche ciezszej od Maklarena, z duzo wiekszymi kolami piankowymi, ale skretnymi. W spacerowkach nie lubie raczek w postaci oddzielnych rogow , bo nie da sie prowadzic jedna reka, ale ta miala przynajmniej to, ze te rogi mialy regulowana wysokosc. No i teraz mamy znow zime, dziecko juz ma 18 miesiecy, ale niestety spacerowki na zime maja za male kola by przejechac na moich terenach. Na szczescie kolezanka oddala mi trzykolowy terenowy Jane slalom pro. Wozek miodzio na moje warunki. Oczywiscie tez kawal grata, nie ma mowy go skladac do bagaznika, ale o wiele lzejszy od tego Peg Perego, i bardzo bardzo skretny, prowadzi sie go bez porownania bardziej komfortowo. Nigdy nie bylam fanka trzykolowych wozkow, ale teraz jestem :). To nieprawda, ze na kraweznikach trudno jest zlapac z nim rownowage, jest bardzo dobrze wywazony i ma takie miekkie zawieszenie, ze na krawezniki najezdzam, a nie podnosze go. Ogolnie bardo wygodny na zime, wiec Peg Perego idzie lasem. Ale coz, dziewczyny, cos za cos, jak zobaczylam jego cene na stronie swiat wozkow, to obled. Chyba nie warto az tyle kasy ladowac w wozek, w koncu to tylko wozek, i sluzy krotko. Aczkowiek jak pomyslec, ze jak sobie nadwerezy grzbiet, to ile kasy pojdzie potem na rehabilitacje. Generalnie moje rady do wozkow - jaknajlzejsza wersja w waszych warunkach, nie warto inwestowac w mega drogi i jakosciowy wozek dla 3ki przyszlych dzieci, bo po pierwsze mozliwe ze zmienicie kilka wozkow poki dziecko podrosnie (przeprowadzka, zmiana warunkow, samochodu, zmiana trybu zycia (np pojscie do pracy), wszytko moze spowodowac, ze bedziecie potrzebowali innego typu wozka), tez ze wzgledu na to ze technologie ida do przodu i wozki z roku na rok staja sie coraz lzejsze i wygodniejsze. Najlepiej jest pojsc do sklepu i powozic wybrany wozek wlasnorecznie, zobaczyc, jak sie go prowadzi. Dobra jest regulowana raczka. Moje dzieci od urodzenia jezdzily przodem w kierunku jazdy, bo uwazam, ze na spacerach dziecko powinno ogladac swiat, ale sa mamuski, ktorym mega wazne jest by dziecko patrzylo na nie. Moim zdaniem lepiej za te same pieniadze kupic wozek drozszy ale uzywany (oczywiscie w dobrym stanie), niz nowy i badziewiasty. Czasem uzywane wozki sa naprawde malo uzywane i w bardzo dobrym stanie. Ale tutaj sa rozne ideologie, co sie tyczy rzeczy uzywanych. jaaa pieprzeee, to chyba moj najdluszy w historii post. Duze dzieki dla tych, kto dobrnal do jego konca i wysluchal moje opinie. MIlych snow, ide sie poloze, moze i mi sie uda cos obejrzec :) Pozdrawiam serdecznie
-
Dziewczyny, jak ktos ma wizualnie zbyt waska miedznice, to absolutnie nie nalezy sie stresowac i nakrecac, ze na pewno beda klopoty z porodem sn, poniewaz licza sie nie zewnetrzne wymiary, a wymiary i budowa wewnetrznego kanalu rodnego, u kazdej miednica jest troche inaczej zbudowana, i nawet przy zewnetrznie waskiej dzidzius moze przejsc jak przez trabe, a przy szerokiej pupie sie zaklinowac. To mi wyjasnili w szpitalu, jak chcialam rodzic posladkowo sn, i wyslali na normalne przeswietlenie promieniami X, by wymierzyc dokladnie co do centymetra, czy moja laska przejdzie posladkowo. Zachowalam to zdjecie - maly szkielecik siedzi skulony na tle mojego kregoslupa i miednicy :).
-
Anik, wlasnie sie zastanawialam sie, gdzie sie podzialas. Jak chcesz sie rozerwac, poczytaj ten topik. O smiesznych i zabawnych historiach z porodowki. Mnie najbardziej rozwalila historia z kulkami na mole i "jak mi jeszcze jedno dziecko zrobisz, to cie grzybami otruje". http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=0
-
Do dentysty sie wybralam tuz przed ciaza, i sie umowilysmy na po ciazy :). Powiedziala mi, ze w ciazy zawsze sa slabsze i krwawiace dziasla dlatego radzi nie uzywac w ciazy szczoteczki elektrycznej, tylka taka zwykla, miekka.
-
Ebudka, w szpitalu u nas zobaczylam ceny - jak nie masz ubezpieczenia, to za dzien pobytu na porodowce musisz oficjalnie zaplacic 1600 euro. Ubezpieczenie sie nalezy wylacznie osobom ktore pracuja. Panie, ktore w domu wychowuja dzieci nie maja prawa do ubezpieczenia. Dobrze, jesli sa ubezpieczone przez meza.
-
Dziewczyny, podejme troche watek lekki i przyjemny, by troche odpoczac od czarnych mysli o nieszczesciach, ktore chodza po ludziach. Naprawde przezylam za Ane Lene. We Francji sprzedaje sie z ksiegarniach takie specjalne albumy dla niemowlaczkow, ktore trzeba wypelniac, wklejac zdjecia, branzoletki szpitalne, pierwsze loczki i takie inne rzeczy. Robilam takie albumy dla obu dziewczynek, choc przyznam sie , ze do mlodszej juz troche mniej sie przykladalam. Sa tam zapisane wszystkie drobiazgi typu w ktorym dniu pierwszy zab, w ktorym pierwszy krok, w ktorym pierwsza zupka, ile kiedy wazylo i mierzylo, jak zwali dziadkow i pradziadkow (cale drzewo genealogiczne do wypelnienia), kto przyszedl w odwiedziny na porodowke, ile kosztowal w tym roku znaczek pocztowy, odciski malych raczek, itd. Sama bym duzo dala, zeby miec taki album ze swego niemowlectwa, bo teraz jak pytam mamy o niektore rzeczy, na przyklad kiedy mi pierwsze zabki sie wyrznely, czy kiedy stawilam pierwszy kroczek, to mowi, ze nie pamieta takich rzeczy. Z moim mezem to w ogole masakra, z niemowlectwa nie ma nawet ani jednego zdjecia. Sam mowi, ze przykre to, ale rodzicom 4go z kolei chlopca juz sie nie chcialo go specjalnie fotografowac.
-
Ana Lena, strasznie mi przykro, ze musisz przez cos takie przechodzic. Ale moze los ci bardzo szybko wynagrodzi cierpienie, i jeszcze w listopadzie lub grudniu 2011 zostaniesz mamusia zdrowego dzieciaczka.
-
Ebudka, jako plyn do higieny intymnej dobra jest seria Saugella, z wyciagiem z szalwii, nie wiem, czy w Polsce to jest. Robia nawet plyn dla malych dziewczynek od 4ch lat, wlasnie swojej kupilam, niech juz sie przyucza. Osobiscie uzywam Hydralin apaise kojacy podraznienia, z wyciagiem z lotusa i witamina B9. Kupilam go wylacznie ze wzgledu na to, ze na opakowaniu napisane, ze nie zawiera parabenu. Na razie mi calkiem sluzy. Atena, ja bym na twoim miejscu nawet sie nie wahala na temat propozycji szefostwa. Taka super okazja, by utrzymac sie na rynku pracy, jednoczesnie nie poswiecajac macierzynstwa i zycia prywatnego. Osobiscie musialam oddac 3 miesieczne dziecko do zlobka i isc do pracy 5 dni w tygodniu po 9 godzin. No i jakos wszyscy to przezyli i nie umarli. A ty masz naprawde luksus, bo i meza i babcie i tylko po 2 godziny, no i pewnie tez czesc pracy bedziesz mogla spokojnie w domu wykonac. Bo moj zawod niestety nie pozwala nic nadrabiac w domu - przeciez nie przyniose do domu odczynnikow i urzadzen, by robic doswiadczenia. Co do zzo, rodzilam z i bez, i jak ktos ma mozliwosc, to polecam w 1000% zzo. Bo znosi wszelki bol, porod z zzo to to samo co leczenie zeba pod znieczuleniem. Widzialam filmy, gdzie kobieta sama sobie wyjmuje dziecko spomiedzy ud, na tyle jest przytomna i spokojna w tym momencie, majac znieczulenie. Wklucie w kregoslup absolutnie nie boli, bo znieczulaja miejsce wklucia, pozatym to z tylu, nic nie widzisz, nic nie czujesz.
-
Rubina- brawa za super rozsadne wypowiedzi. Tak mi sie tez wydaje, ze czlowiek mniej sie boi, gdy wie, na czym stoi i co go czeka. I prawda, ze porod jest czyms naturalnym dla kobiety i nie trzeba go demonizowac. Tym, ktore sie boja nacinania powiem, ze nacinanie czy pekniecie dla mnie nie pozostalo w pamieci jak cos wyjatjkowego, naprawde, mozna to porownac do zwyklej wizyty u dentysty - moze podczas wizyty nie mamy jakichs przyjemnych doznan, ale przeciez to jest zupelnie do przezycia.
-
Morelka, mi sie wydaje, ze nie warto uprawiac polityke strusia i nie pytac o "straszne tematy" - przeciez po zapytaniu moga splynac odpowiedzi, ktore kobiete zupelnie uspokoja, i juz do konca ciazy nie bedzie sie tym martwic. Pryzpomina mi sie moja kolezanka, ktora w czasach studenckich nagle sobie ubzdurala, ze zaliczyla wpadke, przez tydzien chodzila cala roztrzesiona, tylko o tym nawijala, w ogole byla nie do zycia. Ale test ciazowy bala sie zrobic. Po czym wrescie namowilam ja, ze ona tylko nasika, a ja odczytam wynik i jej powiem, albo bede ja trzymac jesli bedzie mdlec :). Zrobilysmy razem ten test i okazal sie negatywny. Po wielu latach spotkalysmy i ze ona smiechiem wsponimala, jaka byla glupia, bo gdyby zrobila ten test tydzien wczesniej, oszczedzilaby sobie tydzien mega stresu i lez.
-
Ana Lena, mocno trzymam kciuki. Za maly dzidzius, to jeszcze nie dramat, dzieci nie rosna wszystkie pod linijke, przeciez i dorosli sa jedni 1,50, drudzy 2 metry. Moja malenstwo mialo w 11t5d 5,5 cm, i lekarz wcale nie powiedzial, ze jest za male, i przeziernosc karkowa zmierzyl. Przeziernosc sie mierzy, jak sie nie myle, gdzy dzidzius jest w przedziale od 4 do 8 cm. Dopiero bedziesz miala pewnosc, gdy uzbierasz informacje z wielu badan: przeziernosc karkowa, markery z krwi, ewentualnie amniocentneza. Dopoki nie masz wynikow amniocentnezy czarne na bialym, nic jeszcze nie jest przesadzone. Zebra - u nas wlasnie dom stoi nie wykonczony od 10 lat. A przed domem to w ogole szkoda gadac. Aktualnie bloto po kostki. Challenge na koniec stycznia, to zeby maz w koncu kabine prysznicowa zamontowal, a przed lipcem - by porobil sypialnie na gorze. Problem z tym, ze maz jest zlota raczka i nie chce za chiny zawolac fachowcow, bo "nie tak zrobia", a sam jeden, w dodatku pracujac, na nic nie ma czasu. Kasiu. teraz jest takie nastawienie lekarzy, by jaknajmniej nacinac i ciac. Wiec jak nie beda musieli, to nie potna. Powiem tak, ze mialam obie opcje, i co dziwne, ze po nacieciu i 3ch szwach o wiele mi bardziej bolalo i nie moglam usiac normalnie, niz po popekaniu i godzinie cerowania. Chyba wiec naturalnie popekac dla mnie jest lepszym rozwiazaniem :), aczkolwiek to chyma komu jak sie trafi. :). Ani naciecia ani pekania nie czulam, tak bylam przejeta bolami porodowymi. Gongon6, ponoc ruchy dziecka pierworodki wyczuwaja ok 20 tygodnia, wielorodki moga nawet ok 16go. Asia-lipcowka, nie denerwuj sie. jakis dzien dzi tego, nerwowy. Aha, no wlasnie przeciez 13ty :) Dzis sie tez mocno zdenerwowalam, bo dostalam znow list z urzedu, gdzie zlozylam papiery, ze zawieszaja mi to podanie bo brak im 2ch papierow. W tym pliku bylo 55 papierow, wiec po prostu przeoczyli. Zadzwonilam do nich, cala zla, i okazalo sie, ze faktycznie pani przeoczyla te papiery. No zesz, mogla sobie jakies krzyzyki stawic na liscie, gdzy przerabia papiery, zamiast niepotrzebnie ludzi denerwowac. Malinowka, ehh, wesele, ile to roboty przy tym. Mialam na 25 osob, a jak sie uharowalam... Wlasnie sprzedaje na ebaju swoje akcesoria slubne i troche mi zal sie z tym rozstawac. Ale jak musimy na strychu pokoje porobic dla dzieci, to nie moge tam smagazynowac wszystkiego. Taka jest kolej rzeczy. Slub , a potem miejsce sie zwalnia dla dzieci... Beatris, teraz chyba wszystkie wanienki maja dziure z zatyczka. Wiec nalewasz do niej wody prysznicem, a do wylewania najszybciej jest wstawic wanienke do wanny i otworzyc zatyczke.
-
Witajcie przy porannej herbatce Rooibos. Jakos nie chce pic kawy ani herbaty, bo tam ponoc sa zwiazki ekcytujace, a chce zeby maluszek byl spokojny :) Zaraz wam opowiem anekdote z zycia. Mam znajoma Bulgarke, ktora jest najbardziej zywiolowa istota pod sloncem - buzia jej sie nie zamyka i tryska niespozyta energia. Ona opowiadala, ze tata cala ciaze zabranial mamie picia herbaty i kawy, by dziecko bylo spokojne. Ale poczynili kardynalny blad - nazwali dziewczynke Vesela, czyli "Wesola"po polsku, wiec stad maja ten zywiol :). Czyli sprawdza sie przyslowie - "Jak statek nazwiesz, tak on i poplynie". U mnie w domu nie ma opcji nudzenia sie, tu sie urobic po pachy mozna, gdyby sie chcialo. Tylko mi ostatnio sie nie chce. Czekam az najdzie na mnie slynny w ciazy "syndrom wicia gniazdka" - czyli wielka chec upiekszenia, sprzatania i przemeblowania domu. Na razie jedyne co chce robic - to sie pozbywac niepotrzebnych rzeczy. Wyslalam i rozdalam mnostwo paczek kolezankom i rodzinie, i zawalilam ebay barachlem. Jak dotad sie zprawdza zlota regula ebaya - rzeczy w miare sensowne nikt nie chce, rzeczy na pierwszy rzut oka zupelnie niepotrzebne, typu szmaciana peruwianska lalka w tradycyjnym stroju, 40 cm dlugosci, albo miniaturowe samochodziki cieszy sie wielkim zainteresowaniem. Albo ubranka - sensowne cieple ubranko, za grosze, ale nieznanej firmy - nie, a bezsensowny sweterek, na dodatku troche poplamiony, ale z magicznym napisem "marka Marese" - kupa chetnych. W ogole nie rozumiem tego, jest duzo innych marek, ale ta Marese, to jakas magia - sprzedawane sa jak buleczki. A wcale jakosc i kroj i wzornictwo nie jest rewelacja. To tak jak to zachwalane Endo. Mam duzo ubranek z Endo, i ich bawelna jest do bani - podkoszulki sie deformuja, przekrecaja sie, i potem ciezko je prasowac. Porownuje to nawet z H&M - tam podkoszulki trzymaja fason nawet noszone przez kilku dzieci.
-
ebudka, bardzo sie ciesze razem z toba z twojej pomyslnej wizyty. Przy trzecim dziecku juz nie bedziesz miala takich emocji :). Balbiina, moja starsza spi w identycznym lozeczku z Ikei. Wkrotce do tego dozyjemy, ze wszystko na calym swiecie bedzie identyczne i made in China :). Tak ze cieszmy sie, poki jeszcze mozemy wybierac i przebierac w tych wanienkach i wozeczkach. Choc z wozeczkami to tez juz tendencja, jak sie spaceruje po ulicach Paryza, to co drugi wozek to parasolka Maclarena. No bo wazy tylko 5 kg i miesci sie na waziutkim chodniku.
-
Witajcie, dziewczyny. Bezsennosc nadal ze mna. Pani doktor powiedziala, ze z reguly ciezarne zle sypiaja pod koniec ciazy, a u mnie juz teraz. Nie wysypiam sie od 2005 roku z powodu malych dzieci i nie wiem, kiedy sie w koncu wyspie. Lekarka powiedziala, ze mozna brac lek ziolowy ktory sie nazywa Euphytose, ale jakos ziol tez sie boje, wiem ze nie wsysztkie mozna stosowac w ciazy. Myslalam, ze moze mam problemy ze snem, bo w dzien ucinam sobie drzemke, podczas snu dzieci, czasami nawet godzine. Ale widze ze na przyklad Atena pracuje, wiec na pewno w dzien nie drzemie, a tez ja dopadlo, czyli dzienny sen nic tutaj do rzeczy. Dzis o 6:30 wymaszerowalam do miasta, by oddac krew na czczo, by sprawdzic glukoze. Lekarka powiedziala, ze albo sie sprawdza na czczo w krwi i w moczu, albo sie robi test obciazenia glukoza O'Sullivan, to w pozniejszej ciazy, chyba w 3m trzymestrze, i jest to upierdliwy test, bo najpierw pobieraja krew, potem musisz wypic pol litra obrzydliwego slodkiego plynu o smaku nibyto pomaranczowym, i potem musisz siedziec godzine czy nawet dluzej w laboratorium, zanim znow pobiora krew. Meczarnia to jest i bardzo ciezko wygospodarowac na to czas. Oddalam tez krew na markery z krwi na wady genetyczne. Ponoc jest ich 2, jeden mozna robic w 1m trzymestre i nazywa sie jakos test potrojny czy podwojny, czy Pappa, nie wiem dokladnie. No 1szy trymestr to juz po ptakach, wiec robilam ten inny test, ktory sie robi w 2m trymestrze. Zreszta robilam tez go w 1szej i 2giej ciazy, a nie robilam tego z pierwszego trymestru.
-
Jeszcze informacja do tych co tak bardzo sceptycznie sa nastawieni do wiaderka, jego zalety sa nastepujace: -dziecko bierze kapiel w pozycji , ktora mialo podczas zycia plodowego -ponoc kapiel w takim wiadrze dobrze pomaga na kolke -szczegolnie polecane jest to dla wczesniakow -zuzywa sie o wiele mniej wody niz w tradycyjnej wanience -woda w wiadrze zachowuje dluzej swoja temperature (do 20 minut). Faktycznie podczas kapieli nieraz musialam dolewac cieplej wody, bo w wanience tradycyjnej woda szybko stygnie. -wiadro jest leciutke, nawet wypelnione woda, i kapiel w nim jest na dobrej wysokosci dla grzebietu mamy. Jest to wazne dla kobiet po cesarce lub po prostu zmeczonych po porodzie.
-
Beatris, francuski na swoim forum aktualnie tez dyskutuja, co zrobic jak sie ma wanne na przyklad trojkatna (w rogu), akurat na przyklad tez taka mam. Wsrod propozycji: kupic po prostu plastykowy lezaczek do duzej wanny i od razu kapac w duzej wannie. MInus- za duzo wody sie zuzywa. Ale: przeciez niektore maluszki i tak od 6 miesiaca juz sie nie mieszcza w malej wanience i pojda do duzej wanny. 6 miesiecy duzego zuzycia wody nikogo nie wykonczy finansowo. No albo chamsko wstawic mala wanienke prosto do wanny. Ale to moze wykonczyc kregoslup. Inna propozycja: ta wanienka Tigex'a. Ponoc adaptuje sie do niewymiarowych wann: http://www.tigex.fr/produit-tigex-baignoire-anatomy-evolutive-147.html Ale generalnie ludzie mowia, ze niby te wanienki co maja sie adaptowac do kazdej wanny nie trzymaja sie dobrze na zadnej.
-
Atena, no jak tam, powiedzialas szefom? chyba nie powinnas sie niczego obawiac, glowna ksiegowa nikt nie ruszy, jescze beda pewnie caly urlop macierzynski do ciebie wydzwaniac, taka jestes im niezbedna, bo kto jak nie ty zna wszystkie szczegoly?