lukarena
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Do usłyszenia rano:)pa pa,miłej spokojnej nocy życzę wszystkim:)
-
Moim zdaniem Swiątynia jest w naszym sercu a nie w budynku.Kościół to MIŁOŚĆ I JEDNOŚĆ.
-
Nigdy w życiu nie słyszałam,by wygoniono kogoś z kościoła:)
-
O wszystkim decyduje starszyzna a nie może nikt sam indywidualnie.Sam chrzest to zanurzenie w wodzie i to przy szczególnej okazji raz do roku,nie tak jak w kościele.
-
Bóg kocha wszystkich jednakowo i wybacza nam grzechy,wszystkie,jeśli szczerze żałujemy,a u nich okrutnie się wyklucza ze zboru.Nie patrzą na to,że ktoś brał chrzest i jest jednym z nich.Jeju...mnóstwo ludzi postępuje w/g praw,zawartych w PIŚMIE ŚWIĘTYM i są lepszymi bliżnimi niż niektórzy zwący się ŚJ.No cóż ?Nie ma ideałów:).Uczmy się wybaczać i tolerować ludzi,takimi,jakimi są.
-
Proszę zadawać pytania a chętnie odpowiem na każde bez ogródek:) i nie mam potrzeby wyrzywania się:),to błędne stwierdzenie:).Wolę ludzi rozbawiać:)
-
Sorki ale ja nieuciekłam lecz wyłączyli prąd a na baterię komputera nie mam,niestety:)a co do stażu głoszenia-nie jestem Swiadkiem po chrzcie i nie głoszę od drzwi do drzwi ale od serca do serca,ja mam 44 lata i nie boję się ludzi ani wyjaśnień,więc nie muszę przed nikim uciekać:).Znam Pismo Swięte tylko na tyle,by kochać ludzi i rozmawiac ale nie mogę 24godz na dobę tu siedzieć ipisać:)muszę do toalety,coś zjeść itp.
-
Dzięki PRAWDZIE ja od 15go roku jestem sama daleko od rodziny i to nie powód,by załamywać ręce ale dziękować BOGU że nie jesteś kaleką,mówisz,masz ręce i nogi i to już sukces a nie tragizujesz.Jest dużo takich matek z małymi dziećmi,w ciąży(jak moja ostatnia,też była zagrożona życiem obojga)i co?nie panikowałam ale żyję,ŻYJĘ...i to po to,bym mogła głosić w każdej chwili,bo ze mnie tryska szczęście i ludzie też tak chcą a ja im mówię,jak mogą je osiągnąć.Więc sama widzisz,że nie czas i miejsce lecz ZAWSZE I WSZĘDZIE.
-
Bzdura!mam 6cioro i jeszcze sąsiadkom pomagam
-
ORLICO -i to jest to:).Codzienne sprawy,prowadzenie domu,współżycie rodzinne,to przykłady głoszące same za siebie:) i nie musisz porzucać rodziny by głosić,ani pracy:0
-
Jak to!!!i Ty nazywasz siebie ŚJ?!Ja całą dobę głoszę i żadna sytuacja mi nie przeszkadza.To tylko wymówka!!!NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO!!!
-
ANNA str42 godz12:54 napisałaś o swej spowiedzi przed starszymi,i sama stwierdziłaś,że mają do tego prawo!Czemu ludziom oczy mydlisz?
-
Krwawa masz rację w zupełności:).Ja kocham i szanuję cały świat a ludzi szczególnie,bo nie mogę niekochać kogoś,kto jest nieświadomy swego wyboru,albo że jest świadomy,wkońcu BÓG dał nam prawo wyboru i czy to powinno zmienić nasze uczucia?
-
ANNA,jeśli coś Cię trapi i gryzie,to sama z własnej woli chcesz to z siebie wyrzucić,więc robisz to w obecności starszych ze zboru.To sposób na podjudzanie,jeśli się domyślasz,o co mi chodzi.To co robisz,to Twoja sprawa,a jeśli czujesz,że zrobiłaś coś nietak,to wystarczy rozmowa z JEHOWĄ a nie jakaś spowiedż przed starszyzną.Starszyzna służyć powinna jedynie do porad a nie wysłuchiwania grzeszków.
-
Ani ksiądz ani Starsi nie mają prawa sądzić!!!Jest tylko JEDEN co ma takie prawo i to w czasie,który wkrótce nastąpi a nie teraz tu .