Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tuncia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tuncia

  1. Biała czekoladko to juz rozumiem skad te pieluszki:) Dzieki w takim razie za ten kod:) wysłałam:)
  2. a i jeszcze jedfno, takimi głupimi odzywkami jak o tych kredytach nie zasmiecaj sobie glwy. To byłą zwykła kpina. Na głupie pyt dał Ci głupia odpowiedz:) My kobiety czesto ich pytamy o zdrade, tak jakbysmy oczekiwali odpowiedzi twierdzacej, a oni juz tego maja dosc i głupio odpowiadaja. Kurcze widze ze masz takiego samego meza jak ja:P Jak chcesz to mozemy pomeilowac na ten tem,at albo zadzwon do mnie(moja kom na blogu) to pogadamy:)
  3. no to sie rozpisałam:) Ale mam nadzieje ze choc troszke pomoge. Ja z moim M sie strasznie kłoce i to własnie po pojawieniu dzieci, wczesniej bylismy ze soba 5 lat i moze zaliczylismy jedna drobna sprzeczke i tyle.
  4. Fasolkowa mamo w Twoim zwazku wcale nie jest źle! Dziwi Cie to co pisze? To sprostuje:) To normalne, ze gdy pojawia sie dziecko to pojawiaja sie kłutnie i spory. Ja to przezywałam 2 razy. I za kazdym razem najchetniej wywaliłabym mojego M z mojego , zycia. U mnie te okresy nie trwały dzien lub dwa tylko miesiace. Myslałam juz ze nie bedzie lepiej a jest. A dlaczego? Bo zdałam sobie sprawe ze w dużej mierze to moja wina, te kłutnie. Pojawia sie dziecko i po pierwsze mąz zostaje odstwaiony na boczny tor, bo nie ma sie czasu, ani checi na przytulanki, igraszki itp, a po drugie, dziecko zawsze juz bedzie wazniejsze i mąz sie wkurza bo rzeciez on był najwazniejszy zawsze. A ostatnio to doszłam do wniosku, ze popełnialam jeszcze jeden bład... I pewnie popełnia go połowa kobiet... Otóż, rodzimy dzieci i uwazamy je za swoja własnośc, a męża traktujemy tylko jak tego co je nam pomógł zrobic , i nie pozwalamy mu wychowywac dziecka. Bo ja tatus krytyjkuje dziecko to my stajemy za nie murem i to zawsze tatus nie ma racji wg nas. Czyz nie jest tak? Nie powinno sie tak robic. Przeciez my tez popelniamy błedy wychowawcze, tez krzykniemy czasem na dziecko bezpodstawnie, a ja tatus krzyknie bez powodu to juz my kobiety dopilnujemy zeby go skarcic za to. Nie pozwalamy mu sie włanczac w wychowanie dziecka. Chcemy aby nam pomagał owszem, ale np w kapieli, w przebieraniu a nie w wychowaniu. to wielki bład. Tata to nie robot to tez człowiek i ma takie same prawa do dziecka co my. Byc moze nie trafiłam w ten problem ktory Ty masz z mezem, ale mysle, ze to głowne powody kłotni: -odtracanie meza - nie pozwalanie mu wychowywac, pouczac itd dziecka - traktowanie go jak robota do pomocy Ja bym Ci dała takie rady: - traktuj meza jak swoje drugie dziecko(przytulaj, pocieszaj, rozpieszczaj drobnymi prezentami) - jesli uznasz ze mąz cos robi zle przy dziecku nie zwracaj mu odrazu uwagi, przeciez Ty tez uczysz sie na błedach to dlaczego on ma sie tak nie nauczyc:)
  5. No i moj starszy poszedł dzis do przedszkola. Pierwszy raz od m-ca. A ja mam tyle planow na dzis ze nie wiem za co sie brac, bo ja dwoje dzieci pod opieka to ciezko cokolwiek zrobic. Gimnastyka z Matim juz zaliczyłam, teraz sprzatanko, chyba obiadek i potem Mati pojdzie troszke spac bo rehabilitacja popołudniu... Matis ma jakis przykurcz w bioderku:/ Martwie sie zeby to nie było zwichniecie. Do ortopedy nie idzie sie dopchac i chyba pojde prywatnie. A tak poza tym to chciałam zapytac, jak wasze dzieci najbardziej lubia sie bawic? Moj Mati bardzo lubi rysowac, i nawet trzyma kredke lepiej niz starszy brat:) Uwielbia patrzec na bajki ale to mu ograniczam bo oczka mu czesto ropieja i staram sie zeby nie ogladał tv za duzo. A najbardziej to lubi bałaganic:) Jutro mielismy miec szczepienie ale Mati ma taki lekki poranny katarek i nie wiem czy zgodzic sie na szczepienie? W ciagu dnia kataru juz nie ma.
  6. ach tak godzina do przesuniecia. Dłuzej spimy.... Super, tylko czy dzieci tez sie przestawia... Wiecie co tata tej kolezanki co prosiła mnie na chrzestna dzis miał zawał:/ Okropna wiadomosc. Nie wiem czy zyje...
  7. Ale sie rozpisałyscie:) Biała czekoladko a to z jakiej okazji te pieluszki mozna dostac? Jolu az Ci zazdroszcze to spa:P Weź troszke wypocznij za mnie tez:) Wiki witaj:) A ja dzis dowiedziałam sie, ze bede miała kolejnego synka:)........................................................................................................................................................................................ Ale chrzestnego:) Hehe. Ale sie ciesze:)
  8. http://www.youtube.com/watch?v=jIpb_W4N1_I&NR=1 ta piosenka normalnie odzwierciedla czasem to co czuje do mojego męza:) Ciagle jestem ja i on ale nie ma nas:) Jest fajnie jak jest fajnie, a jak jest problem to juz jestesmy nie my tylko ja,bo mąz mowi, ze jestem winna:) Ale cóz kwestia przyzwyczajenia. Ogólnie teraz jest ok bo nie ma problemow tymczasowo:)
  9. catherine tak słyszałam własnie w zeszłym ygodniu o takich akcjach. Może poprosze gdzies w szkole zeby zbierali dla Matiska nakretki bo tak to nie wiem jak to uzbierac mam bo to trzeba duzo tego. Jesli chcesz to powiedz mi jak Cie znaleźc na nk napisz na mail: maliszenka@ gmail.com to zobaczysz wiecej zdjec Mateuszka:)
  10. dziewczyny w listopadzie obchodzimy z mezem 5 rocznice slubu. Nie wiem co za prezent mu zrobic. Pomozecie?
  11. a ja nie myje jeszcze Mateuszkowi zabkow pasta. Tylko taka szczoteczka na palec.
  12. tak zizu miałam na mysli Ligote Centrum zdrowia Matki i dziecka:) Patologia Noworotka to masakra ale na neurochirurgi było nawet sympatycznie takze nie wszystkie oddziały sa do bani.
  13. Ja znowu na raty pisze:P Ale wiecie ze wam jedynym to nie przeszkadza, jak pisze na innych forach to dziewczyny zaraz zwracaja uwage. W ogole u nas panuje taka miła atmosfera ze fajnie sie tu zaglada. Jestescie wszystkie takie swojskie a nie jakies panienki ktore wszystkiego sie czepiaja:) I co ja to miałam napisac.... Acha Biała czekoladko to Twoj mały super mowi, moj Mati tylko: tam, nie, baba, tata i mama, a i da oczywiscie:) No i sie martwie bo starszy ma kłopoty z mowa i boje sie ze z Mateuszkiem bedzie to samo...
  14. Tak mi się teraz przypomniało, że w KATOWICACH kiedys dali mi do spania przy dziecku taki lezak co jak sie w nocy ruszałam to sie składał i po jednej nocy powiedziałam im ze wole spac na podłodze to mi powiedziały ze nie moge, bo to nie obora czy cos takiego to im powiedziałam, ze w takim razie bede wracac na noc do domu i rano przyjezdzac to wolały szybko znaleźc mi wygodniejsze łózko i mi je oddac(bo same na nim spały w nocy), zeby tylko nie musiały wstawac do mateuszka w nocy.
  15. Aniu P masz racje to straszne to spanie przy dziecku na podłodze:) I powiem wiecej nie dośc ze spisz na podłodze to przy dziecku musisz byc bo pielegniarka sie obrazi jak chcesz zostawic dziecko na 30 min żeby skoczyc na obiad, bo przeciez ona nie bedzie karmic twojego dziecka. Moim zdaniem mama powinni jeszcze dopłacac za taki pobyt w szpitalu bo przy Matisku to pielegniarki nic nie robiły, bo bały sie go cewnikowac(pielegniarki, czujecie ten jezz?), nie chciały mu same podawac lekarstw itd. Jakas paranoja.
  16. Kochani mamy wpłaty z 1%. Bardzo wam wszystkim dziekuje! Jestem bardzo wzruszona takim odzewem. Chyba bede beczec przez tydzień.... A do tego moj mąz mi posłał piekna piosenke i rycze jak bóbr:P http://www.youtube.com/watch?v=GyNPqud3Mhc
  17. lilianko przykre to co piszesz. Wierze ze jest Ci Ciezko. Ogólnie bardzo mi zal jak słysze ze rodzina sie rozpada, to bardzo przykre, przeciez jeszcze 2 lata temu chcieliscie miec dzidzie a teraz sie nie układa. To poprostu bardzo przykre i wam bardzo współczuje. Bo gdybym ja nie miała mojego M to bym chyba nie dała rady z niczym. A wy dajecie i jestescie bardzo silne, podziwiam was za to. Lilianko trzymaj sie dzielnie, dasz rade. Masz w koncu wspaniałego dzieciaka i dla jego dobra sie pozbieraj. Zawsze mozesz tu pisac i sie wyzalić. Jestesmy z Tobą.
  18. tak Carmen słyszałam o dogoterapii bo sama jestem z wykształcenia terapeutką(pech chciał zebym była terapeutka własnego dziecka). Kupilismy nawet labradora i mamy w przyszłości go zamiar wykorzystac:P Ale Hektorek na razie ma rok i strasznie skacze po Mateuszku jeszcze i Matiś go nie lubi:)
  19. Biała czekoladko nie ma co płakać. Mati faktycznie zrobił ogromne postepy i ma na swoim koncie wiele sukcesów. Pokzazuje wszystkim jak jest silny i jestem z niego bardzo dumna. Już nie płacze ze jest chory, tylko dołki mnie chwytaja raczej dlatego ze zbyt duzo mam na głowie. Ale rozumiem dlaczego nie lubisz zagladac na chore dzieci, tez tak miałamk wczesniej. Mam taki swoj blog o Kajtusiu ktory jest w spiaczce i ilekroc tam zagladam to rycze jak bóbr. wIDZIAŁAM JUZ WIELE, SZCZEGÓLNIE W POCZEKALNI U NEUROLOGA I WŁASNIE DZIEKI TEMU CO WIDZIAŁAM, WIEM, ŻE mTIŚ MIAŁ WIELKIE SZCZESCIE BO Z TEGO WSZYSTKIEGO ROZWIJA SIE CAŁKIEM DOBRZE.
×