![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_8622621.png)
kitka22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Niedawno bralam te za 30 zl, szkoda kasy. Zamowilam od razu 3 opakowania w aptece internetowej bo myslalam ze to to samo co zielony meizitang ktory kiedys bralam,Zjadlam wszystkie a efektow zero. Moze z 1-2 kg sie ruszylo. Poprzednie 2 lata na wiosne stosowalam meizitang po 1 opakowaniu na pozbycie sie zimowego tluszczyku i za 1 razem dzialal super, ale za 2 juz mniej. Tez schudlam ale nie tak mocno jak za 1 razem. Teraz zamowilam czerwony i dzis wzielam pierwsza tabletke, zobaczymy jak sie spisze.
-
Witam nowe plażowiczki i życzę Wam wszystkim wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!! Dawno nie pisalam, chyba ze wstydu ;) Troszkę nagrzeszyłam przez święta i Sylwestra. Pomyślałam że nie bede się katować przy tylu pysznościach dookoła mnie tylko sprobuje wszystko na co mam ochotę ale z umiarem :) No i jadlam rybę z marchweka, buraczki, ziemniaki, ciacha, świeży ciepły chlebek... W sobote zrobiłam pizze, w sylwestra też nie głodowałam i parę drinków się wypiło :) Dziś i jutro jeszcze mnie czekają imprezy i obiadki więc od niedzieli zaczynam ponownie dietkowanie od nowa z I fazy. Mimo tego nie czuję żebym przytyła, na Sylwestra nałożyłam sukienkę która niecały miesiąc temu jeszcze ledwo się dopinała (heh, 2 miesiące temu wcale się nie dopinała ;) ) i miałam w niej problem z głębszym oddychaniem a teraz leżala super :) * eweeeelllla, myślę że 2 tygodnie to wystarczająco na 1 fazę. Nie ma potrzeby przedłużania jej, jest w celu przygotowania organizmu na długofalową dietę i nie można jej za długo stosować. Ja mialam też taki zamiar początkowo ale zrobiłam coś w rodzaju fazy \"1,5\" - stopniowo wprowadzałam tylko niektóre produkty z II fazy: chlebodachówki (pieczywo nie, nawet pełnoziarniste), z owoców tylko jabłka i grejpfruty, troche musli itp A te 2 tygodnie przelecą ani się obejrzysz :)
-
Może nie tyle modne ile między świętami a sylwestrem jest tylko parę dni na zrzucenie tego co się zjadło ;) a później postanowaienia noworoczne :D Ja postaram się trzymać dietę cały czas - w święta, sylwestra i tam myślę że to nie powinno być nic trudnego w porównaniu z dniami przed okresem ;) Mam nadzieję że jednak waga będzie spadała dalej, jakoś nie podoba mi się żeby po następnym tygodniu kiedy mi miesiąc na diecie minie miało nic się nie ruszyć :( Wody chyba nie traciłam, codzienie min. 1,5 litra piję.. no nic nie ma co się martwić na zapas :)
-
elizabeth7, też właśnie mi się okres zbliża wielkimi krokami i strasznie mi się chce jeść... przede wszystkim słodycze :( ratuję się musli i tymi batonikami. Jak najem się pomidorów, papryki czy twarogu nic to nie daje bo dalej mi się chce słodyczy mimo że nie jestem głodna. Więc prze te 3 dni do soboty chyba będę żywić się samaym musli żeby żołądka nie rozciągać przed świętami. I liczę na to że mi te batoniki obrzydną ;) Ahh, tęsknię do tabletek - 3 miesiące temu odstawiłam Yasmin po 2 latach i terazm mam takie skutni uboczne :/ Planuję jeszcze 3 miesiące wytrzymać bez ale te napady łakomstwa mnie przerażają. Nie mówiąc już o innych dolegliwościach ale to nie o tym wątek ;)
-
elizabeth7, wracaj do drówka szybko! :* i ze zwolnieniem nie biegaj na aerobik, wyjdziesz zgrzana na zimno i przeziębienia zapalenie płuc się wykluje - tak mnie przynajmniej mama straszyła kiedyś jak zasmarkana chciałam lecieć. Mi chyba się te zaczątki cofnęły, rano i przed południem nałykałam się różnych lekarstw i juz teraz wszystko w normie :) Zjadłam dziś 2 batoniki - fitness z musli. Pisze na opakowaniu że ditetetyczne i tylko 90 kcal ale jednak do mnie tak do końca nie przemawiają... za słodkie w smaku i boję się że to jednak nie to co powinnam jeść na II fazie tej diety. A Wy co o nich myślicie?
-
Powoli wychodzę z paskudnego nastroju, jeszcze jestem świeżo po aerobiku i jak zwykle po nastrojona pozytywnie :) Dziewczynki dziękuję baaardzo bardzo za wsparcie!!! :* Jeszcze pocieszyłam się bo dziś przy kicaniu boczki (moja zmora!!) grzecznie przemieszczały tam gdzie ja a nie skakały dowolnie w różne strony :) Sylwik34, z tego co kojarzę to parówki nie są najbardziej wskazanej na SB (w 1 zakazane, w 2 nic na ten temat nie czytałam), zawierają dużo tłuszczu i nawet te \"light\" są ciążkie bo to żywność bardzo wysoko przetworzona. Ostatnie dni odstawilam serki homogenizowane za to rzuciłam się na pasztet sojowy i nie ma posiłku bez wasy z pasztetem :) Czytałam że dozwolony (hurra!) i stosunkowo mało kaloryczmy :D Jeżeli się mylę i cos źle przecztałam to mnie też korygujcie żeby później nie okazało się że pupa nagle urośnie ;) elizabeth7, sałatka brzmi pysznie, narobiłaś mi smaku i jutro biegnę po paluszki krabowe :) I do tej \"7\" - postanowiłam twardo że przed sylwestrem zamieni się na 6!! hmm.. przez święta - to się nazywa wyzwanie ;) Ale jaka motywacja :)
-
No i sama sobie odpowiedziałam - nie można. W składzie nie dość że jest cukier to jeszcze "mleko pełne w proszku 9,4%" ups...
-
Sylwik34, gartuluję prawie 5 kg w ciągy 1 fazy, jak boisz się całkowicie przejść na 2 to zrób tez taką 1,5 ;) kg w 1 tydzień to wcale nie tak mało, tylko się wydaje - w tym tempie po 2 miesiącach będzie straconych 8 :) Czuję po ciuchach i ogólnie całej sobie że chudnę :) I bym się z tego naprawde baaardzo cieszyła gdybym nie stanęła na ta cholerna wagę w sobote. Co mnie podkusiło??? Tak to cieszyłabym się tylko z tego ze jest mnie coraz mniej a nie miała przed oczami koszmarnej liczby z \"7\" na początku :| Można jeść w 2 fazie musi i płatki np opsiane? Znalazlam w Leclerku wlasnie takie danka owsiane z mlekiem o roznych smakach i tylko do zalania wrzątkiem i to taka fajna papka z tego wychodzi. To się nadaje przy SB?
-
elizabeth7, dziękuję za ciepłe słowa :* Cały wieczór miałam wczoraj spaskudzony przez to... Dziś już mi lepiej, dalej smutno ale w końcu nie sama waga jest wyznaczikiem czy się jest szczupłym - wiadomo, załezy od budowy itp .. jednak taka cyfra może załamać, szczególnie z żadnej strony nie wyglądam jakbym przytyła te prawie 8 kg - mięśnie swoją drogą ale aż tyle? dalej tego nie rozumiem :( Cóż, pozostaje mi trwać na diecie i i cierpliwie czekać na efekty :) Faza 1,5 rozpoczęta, dziś dodałam do diety 2 chlebodachówki z pasztetem sojowym na śnaidanie z serkiem wiejskim i pomidorem, na obiad ryba z surówką a tearz na podwieczorek 2 mandarynki i jabłko, mam nadzieję że juz kolacji nie zjem. deef1, nie martw się na zapas, uszy do góry :) 2 dni nie powinny bardzo zaważyć na diecie, nie sądzę żeby waga skoczyła w górę tak od razu, ale pod warunkiem że taki grzeszek nie będzie się za często zdarzać bo wtedy to bardzo prawdopodobne że kilogramy szybko wrócą. Więc życzę wytrwałości i pozdrawiam! :)
-
Co za pech, wszystkiego mi się odechciało. Niestety zważylam się dziś... i szkoda gadać :( ;( Schudłam juz troszk przez te 2 tygodnie i myślałam że będzie lepiej a tu szok... 71,6 :( To ile musiało być 2 tygodnie temu..? Wogóle ja nic nie rozumiem, pół roku temu jak ostatnio się ważyłam było 64 a jest mnie naprawdę nieznacznie więcej więc skąd taki skok, chodzę w tych samych spodniach i wogóle... Pewnie przez te ćwiczenia, mięśni nabrałam a cięższe od tłuszczu... Po prostu płakać mi się chce ;( :( Nie przechodzę od jutra całkowicie na 2 etap, wprowadzam coś w rodzaju fazy \"1,5\" - jakiś owoc max co 2 dzień i to z możliwe mała ilością fruktozy (niesłodkie jabłko/grejpfrut), jogurty tylko naturalne zostają i odstawiam serki homogenizowane, do tego żadnego pieczywa, ewentualnie tylko chlebodachówki (wasa itp). ;( :(
-
Ale się tu rozpisałam... ;) Ehh... żeby tak samo dobrze szło mi pisanie pracy :/
-
Dziękuję za info o serkach, bede ich szukać bo straaasznie mam ostatnio napad na homogenizowane i idą mi średnio 2 dziennie, dzis nawet znajdlam 3 :/ a 3% to nie najlepiej na tym etapie diety. Poza tym niewiele, na snadanie serek wiejski z ogorkiem, pozniej jajecznica z szynką i na kolację brukselka i kalafior polane jegurtem (ten na szczescie 0%) Wczoraj mialam wpadkę bo troche zupy zjadlam z makaronem - ale tak tylko troszkę więc może za bardzo mi sie zaszkodzi. Też codziennie twardo ćwiczę - wczoraj bylama na aerobiku, dziś zrobilam sobie domowy + rower. Zmierzę się w niedzielę czy kolejne cm wyparowały ze mnie :) Jednak II faze zacznę normalnie po 2 tygodniach w niedzielę, troche niebezpieczie przedłużać o tydzień pierwszą kończąc ją 3 dni przed Wigilią. Sporo naczytałam się o efekcie jo-jo i po 3 tygodniach diety nagły skok w świąteczne jedzenie mógłby się źle skończyć. W razie czgo od stycznia wrócę bo widzę jak piszcie że na IIf chudnie się powoli, ja wyjątkiem pewnie nie będę bo jedyne co szybko to mogę przytyć więc pewnie mi się przyda powtorka z 1. Jesica28, myśle ze od jednej lampki na smaczek nic zlego sie nie powinno stać. Ja przez ostatnie 12 dni ani kropli nie pilam, a jak na złość okazje były więc żeby nie kusiło uparcie wszędzie jezdzilam samochodem. Przyznam że nie jest łatwo (najbardziej denerwujące: \"nawet ze mną się nie napijesz?!\" - ehh...), ogolnie nie rozpowiadam dookoła że jestem na diecie bo po co - więc samochód musi wystarczyć za wymówkę :) Mnie jutro czeka impreza ale końcówka (13ty dzień) I fazy to w końcu sobie pozwolę na troszkę wina :) Ach no i z tymi prezentami - najgorzej jak się jest zbyt ambitnym i chce wykombinować coś wyjątkowego niezwykłego itp a zarazem przydatnego no i dotąd nic nie znalazłam dla mojego chłopaka. Chyba cały weekend spędze na lataniu po sklepach i kombinowaniu bo przyszły tydzień zapowiada się wariacki :/ . A jeszcze porządki... dobrze źe jutro mam wolne to cały dzien bede zasuwać ze sprzątaniem (też rodzaj ćwiczeń :) ) Pozdrawiam Was wszystkie!!
-
Witam nowe plażowiczki :) Kesjaa, rybę na oliwie absolutnie odradzam, śmierdzi w domu później draństwo przez 2 dni. Dla ryb robię wyjątek i tylko na oleju słonecznikowym smażę. Robilam juz tak 2 razy i nie zaszkodziło to mojej diecie :) 11 dzień a u mnie kolejne 1,5 cm mniej w talii (77 -> 74 hurra!!!), w innych miejscach też spada :D A jem 3 razy dziennie i to takie porządne porcje. A z jakiej firmy sa serki homogenizowane 0% ? Najniżej procentowe znalazłam 3 i na razie te wcinam. I w jakich sklepach można je znaleść?
-
Hej, Siksa poczytaj wątek, ostatnio Paaatrycjaaa mnóstwo przepisów wkleiła, dziewczyny wcześniej też. Poza tym wszystkie odpowiedzi znajdziesz na stronach, np tu: http://dietaplazpoludnia.ilonka.org/ - napisane jasno co wolno jeść, co zabronione w poszczególnych fazach + przepisy. Na pewno dasz radę, pierwsze 3 dni mogą być trudne ale póżniej już z górki :) Organizm się przyzwyczaja i nie krzyczy o czekoladę ;) W razie problemów wiesz gdzie pisać :) Pozdrawiam i powodzenia! Przedwczoraj jeszcze narzekalam a dziś jaka miła niespodzianka: wprawdzie w dalszym ciągu się nie ważę ale dietka działa (1 faza, dzień 9). Ubyło mi 1,5 cm w talii i z 2 par spodni które wcześniej były trochę przyciasne juz mi się boczki nie wylewają :) Tak bardzo się cieszę a juz zaczynałam mieć czarne myśli że na mnie ta dieta nie zadziała i nawet mimo cwiczeń nie schudnę itp. Panikara :P
-
Witam Was wszystkie, widzę że nie tylko mi koniec tego tygodnia dał w kość, wciąż jestem wymięta... Mam nadzieję że do poniedziałku stanę na nogi. Patrycja, dzieki ze podalas przepisy na 1 faze :) Dzis minal mi pierwszy tydzien na diecie. Pierwszy raz pozwolilam sobie na kawalek czekolady (no dobra, nie jeden ale tylko 3 kosteczki - gorzka na szczęście) i zgrzeszylam bo do obiadu zjadlam troszke ćilky a buraki jak wiadomo to wróg. Ale nie mogłam się powstrzymać, mam nadzieję że mi przez to szlag diety nie trafi... Organizm się przyzwyczaił, 2 i 3 dzień miałam bardzo marne ale teram widzę ze wszystko w porządku :) Zastanawiam się nad pociągnięciem 1 fazy jeszcze przez 2 tygodnie bo na razie cos nie czuję efektów... Tzn przez to ze mniej jem i zdrowsze rzeczy i mi lekko na żołądku ale tluszczyk chyba się za bardzio zadomowil na moim brzuszku boczkach i udach bo ani cm nie ubyło :( Wiem, na to trzeba czasu ale tak mi tęskno do szczupłej sylwetki... :( Sylwik, dokladnie tak samo wczoraj zrobiłam mintaja, tylko że smażyłam ale też w samym jajku i na dodatek jeszcze obtoczyłam w ziołach, do tego bakłażan (uduszony osobno) i mozarella. Pychotka! Aha, nie dopisuję się do tabelki ponieważ wciąż nie mam odwagi stanąć na wadze. Obiecałam sobie że zrobię to w dniu zakończenia 1 fazy ale zobaczymy - właściwie nie odchudzam się do osiągnięcia jakiejś konkretnej wagi, zależy mi na zgrabnej i szczupłej figurze a jaką wagę przy tym osiągnę to mniej istotne. Najważniejsze by doskonale czuć się we własnym ciele :) Pozdrowionka!!