Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wronka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wronka77

  1. Mó mąż stwierdził, że biorąc tabex i pijąc alkohol (3 piwa) był o iwele bardziej pijany niż normalnie. Więc coś w tym jest. Lepiej nie pić więc przy tabexie.
  2. Renejza weź się w garść!! Przestań myśleć obsesyjnie o tych fajkach. Pomyśl, że ciebie już ten problem nie dotyczy bo przecież ty nie palisz(nie śmierdzisz, masz więcej kasy, jesteś zdrowasz). Pozdrawiam!!
  3. Dziś minął tydzień mojego męża. Oj ciężko było, ciężko, ale trzyma się nieźle. Ja oczywiście nonstop wypytywałabym go ja się czuje, a na niego to chyba działa niezbyt dobrze (zachciewa mu się wtedy palić). Ciągle żartuje na temat kupna fajek. Najgorszy był pierwszy dzień, myślałam, że nie wytrzyma. U mnie wczoraj 2 miesiące. Dziś zachciało mi się palić bo mój mąż wybrał się na piwo z kolegami i wrócił z rozciętą wargą. Ale tak w ogóle to nie miewam takich chwil. Mam tylko problem ze schudnięciem: chyba jest jakaś inna przemiana materii, bo prawie nic nie jem a nic nie chudnę. Załamka! Pozdrawiam!
  4. Nie palę od 11.11. dzięki tabexowi, przy czym mam w domu palącego męża (podobno tylko do końca roku). Jestem zdziwiona, że tak ładnie mi to poszło i idzie dalej. Już dawno nosiłam się z zamiarem rzucenia, decyzję przyśpieszyło poważne zapalenie oskrzeli, przestraszyłam się, bo wcale mi nie przechodziło i pmyślałam, że to przez fajki. Dodam, że byłam tatalnym nałogiem, wypalałam paczkę dziennie, myśłalam, że nie dam rady rzucić. Ale byłam już chyba zmęczona tym paleniem (mam 28 lat), tym, że fajki mną rządzą, dysponują moim czasem, kasą, że śmierdzę, że gdziekolwiek jestem myślę o tym tylko, kiedy zapalę następnego. Piątego dnia brania tabexu przestałam palić. Poprosiłam męża żeby mi zostawił jedengo papierosa, żebym wiedziała, że on jest w domu, żeby się nie denerwować brakiem fajek (paranoja!). Nie zapaliłam jednak. Muszę przyznać, że tabex powoduje, że fajki smakują okropnie. Najbardziej jestem zaskoczona tym, ile mam teraz czasu. Zadowolona z tego, że mogę się bardziej skupić na sobie, że moje myśli już nie są zdeterminowane przez papierosy. Jeśli gdzieś tam zaczyna docierać sygnał (naprawdę delikatny), że chce mi się zapalić, staram się, żeby ta myśl w ogóle do mnie nie dotarła. Nie miałam jeszcze strasznych momentów JESTEM WOLNA!
×