GreenGo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez GreenGo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Lee, ja mam Clatronic`a. Jest tańszy od Ariete, ale oba mają porównywalne opinie. A bakterie kupowałam na Allegro, Dobrze trafiłam, bo sprzedawca super je zabezpieczył na czas podróży :)
-
Ode mnie też buziaki i uściski zwłaszcza (choć nie tylko) dla oczyszczających się w dzisiejszą pełnię. To kto tam dzisiaj walczy - Podczytliwa i ktoś jeszcze? Jam już zaszczepiona i czuję się gites.:)
-
Moniuszko, ja wiem, że pracować trzeba, oszlałabym siedząc w domu. Ja ciągle pracuję, tyle że ...hm... nieoficjalnie. Czasem nawet na 1,5 etatu. Tylko ja potrzebuję pracy w pełnym wymiarze i na legalu. Szukam od ponad roku i powoli ogarnia mnie zniechęcenie. Dobra, dosyś smutków. Zbieram się na szczepienie (to tak odpowiadając na pytanie Lee). Pozdrawiam Was wszystkich !!!
-
Dzięki,Lee:) Tak na marginesie zawsze ze zdumieniem czytam, jak wiara na Kafe narzeka na jakieś "latające reklamy". Jestem tu jakieś trzy lata i nigdy nie widziałam żadnej reklamy, ani latającej, ani żadnej innej. Zaraz mnie namierzą i obejrzę sobie z nawiązką :)
-
Lee jaka sroga! Ty dobra jesteś... :) Wrzućta no coś wesołego, bo mi się dół wlączył. Od kilku dni żyłam nadzieją na znalezienie pracy i chyba właśnie zdechło.:(
-
Dobrze, Kafeterio! Idę pić Vilcacorę, tak lepiej?
-
Robiłam kiedyś podobny przepis, tyle że bez jogurtu. Wtedy spleśniały nie tylko buraki, ale wszystkie warzywa :). Jak się doleje wody z kiszonek, to jogurt chyba nie będzie już potrzebny? Musiałam wtedy coś nie tak zrobić, jutro próbuję ponownie, jeśli dostanę dobre buraki. Dzięki, Lee. Tak, mam jogurtownicę. Ale nie jest ona niezbędna do uzyskania pysznego zdrowego jogurtu. Wcześniej robiłam bez niej. Idę pić Koc***azur, właśnie się zaparzył.
-
Ile macie w przepisie na zakwas soli w stosunku do wody i buraków? Bo coś mi się tak zdaje, że oprócz warunków zakwaszania istotne są tu również proporcje.
-
Dzięki, Pajączku żeś mnie wyręczyła w kwestii cynamonu. Akurat nie miałam wtedy czasu odpowiedzieć ;) Ja kupuję tylko cynamon cejloński i kardamon bio i tak sobie je dodaję każdego dnia do śniadanka i rzeczonego jogurtu. Buroków dzisiaj nie wstawiłam, bo w sklepie bylo tylko kilka zmaltretowanych, przywiędłych sztuk. A wiadomo, że burak na zakwas musi być świeży, twardy i jędrny.:)
-
Podczytliwa, no niestety, muszę Cię zostawić samą w tym oczyszczaniu. Ja z uwagi na szczepienie nie będę ryzykowała, co najwyżej zawyję sobie do tego pełnego Księżyca. Za to oczyszczam się w następną środę i z całą pewnością w kolejną pełnię, czyli 15.lutego. Jeśli ktoś wówczas dołączy, będzie mi bardzo miło :) Lee - ja też mogłabym odpuścić sobie śniadanie, ale już od dawna jem o ustalonych porach, czy jestem głodna, czy nie. A śniadanie KONIECZNIE ciepłe celem rozgrzania pieca, pozostałe posiłki to już jak się uda. Obiad zwykle z parowaru, ale przed nim świeży sok warzywny. Kolacja to juz surowizna. Ja wcinam jeden jogurt dziennie, własnej produkcji, więc nie martwię się o jego skład. A że trawię dobrze, uważam, że to mi służy.
-
Dzień dobry wszystkim!!! W tym przepisie na brązowy eliksir cynamon chyba koniecznie cejloński, co ? Bo jaki sens ma picie czegoś z tym popularnym chińskim badziewiem? Jeśli ma to mieć wartość zdrowotną, bo w kwestii odchudzania się nie wypowiadam.
-
O tej zależności słyszałam, Pająku, ale nigdy specjalnie nie przywiązywałam do tego wagi. Dzięki za przypomnienie ;) Tym bardziej jutro zaczynam kisić. I kapuchę też, nie ma to jak swoja własna. Te kupne to zwykle kwaszonki z octem.
-
Co do nafty - nie wiem, jak bardzo jest to uciążliwe dla otoczenia. Jeśli chodzi o tę miksturę, możesz być spokojny. Bakterie kwasu mlekowego trawią czosnek już w naczyniu, a potem w żołądku i jelitach - dzięki temu przykry zapach czosnku zostaje zniwelowany. Ja tam piję, a potem biorę się do całowania i narzeczony nie kręci nosem ;)
-
Ten przepis, który podałam to taka moja wariacja na temat, zawsze tak robię - zlepiam kilka przepisów i wtryniam coś od siebie ;) Do kwasu buraczanego zawsze dodaję dobry chleb na naturalnym zakwasie, a i tak nie wychodzi. Pamiętam, że wtedy kiedy mi się udał w ogóle nie było chleba w przepisie. Oczywiście będę próbowała dalej, do skutku, bom uparta. A z jabłek robiłam ocet jabłkowy, ale też spleśniały mi obierki.
-
Dzięki, Pająku. Z gazą jeszcze nie testowałam. Jutro lecę po buraki :)
-
Robiłam już i w szklanym i w glinianym i zawsze wyparzam.
-
A zakwas z buroków wyszedł mi tylko dwa pierwsze razy. Potem przetestowałam z 10 różnych przepisów i zwykle się nie udaje. Albo mi spleśnieje, albo jest słony jak pierun, albo buraki jakimś cudem prawie nie puszczają soku i wychodzi lekko czerwona słona woda. Wrzućcie proszę jakiś sprawdzony i niezawodny, który Wam zawsze się udaje.
-
Ja mix na odporność i przeciw Candi robię tak: wrzucam do wyższego naczynia garść kiszonej kapusty, dwa ogóry kiszone w plastrach, 3-4 ząbki czosnku, dwie łyżki oliwy z oliwek, garść natki pietruszki, sok z 1/2 cytryny, zioła wg uznania, trochę wody z kiszonych ogórków i kapusty i blenduję. Ostrość zależy od proporcji, każdy ma inne preferencje smakowe. Piję kilka łyków głównie przed posiłkami. A jak się dorwę to wypijam ponad miarę i wszelki rozsądek, bo uwielbiam ten smak ;) Mniam!
-
Nie wiem, czy przeprowadzę oczyszczanie na najbliższą środę. Od dawna się na to nastawiałam i tak mi zależało, ale właśnie w ten dzień mam trzecią dawkę szczepionki przeciw WZW. Generalnie żadnego rodzaju oczyszczania nie powinno się podobno łączyć z jakąkolwiek inną terapią. Tak czytałam.
-
U mnie okres jak w zegarku. Tyle, że ja nie jestem na samych surowych produktach. Zarówno śniadanie, jak i obiad mam na ciepło i nie chcę tego zmieniać.
-
Jeśli chodzi o Sufrin to raz, że faktycznie nie ma informacji o zawartości siarki w kapsułce. Ponadto 3 tabletki dziennie, to wcale nie wychodzi tak tanio. Ponadto czytalam już jakiś czas temu opinie osób stosujących ów specyfik i zachwytu nie ma.
-
Ja na przewadze surowizny jakieś dwa lata,ale podobna postura od zawsze :) Tematem oczyszczania organizmu zajęłam się w połowie 2011, kiedy pojawiły się problemy z wątrobą.
-
Ja chętnie do Was dołączę. U mnie obecnie jest tak: na śniadanie coś na ciepło, głównie jaglana z owocami, orzechami i pestkami. W obiad warzywa na parze z rybą lub jajkiem. Podwieczorek owoce, a na kolację surówki wszelkiej maści, czyli surowizna. Raz dziennie jogurt własnej produkcji. Wydaje mi się, że to ważne, aby śniadanie było ciepłe i rozgrzewało organizm na cały dzień.
-
Ja w zasadzie cały czas jestem na warzywach, kaszach i jajkach, więc dla mnie nie byłaby to żadna rewolucja. Tyle, że jadam ryby i nie mam powodu z nich rezygnować. Jeśli idzie o sadełko, ja ważę 52 kg przy wzroście 1,70m. Wszyscy mają mnie za chudzinę, bo ręce i nogi mam jak patyki. Każdy gram idzie mi w brzuch , niestety. Tak jest od zawsze i chyba mam to po przodkach. O talii osy mogę pomarzyć. Zr esztą w moim wieku takie d**erele już mi nie w głowie. Najważniejsze to być zdrową.
-
Ze Swansona ja używam babski probiotyk FemFlora. Z Solgara Magnez Wapń plus Bor. Obie marki są drogie, to fakt.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7