Takatamsobie

A ja teraz sobie z korzeniami piwko ugrzeję... Setunia, o wiele gorzej jest się myć samej i kłaść się samej, gdy w domu pałęta się coś, co podobno jest twoim mężem. :O

Tak, można panować nad swoimi emocjami, ale trzeba się tego nauczyć. I nie przychodzi to od razu. Ale można. Ja się nauczyłam, jeszcze nie do końca, ale jest o niebo lepiej niż było. A było tragicznie. :O

Chcę powiedzieć tylko, że po piwku suszy jeszcze bardziej. Sprawdziłam doświadczalnie wiele razy już. :O

Ja też się tylko odmeldowuję. Po prostu padam, jak na zarobione stare próchno przystało. A jutro od rana to samo. No, prawie to samo, bo u mnie to nigdy nic nie wiadomo. :P

Poczytałam sobie znowu. Też mam rudego kota i bardzo go kocham. Gdybym się tak wreszcie zdecydowała na rozwód, to w sądzie nie walczyłabym o dom i inne pierdoły, tylko o tego kota! A młodzież niedouczoną mamy, oj... niedouczoną. Aż dziw, że taki ktoś zna Monty Pythona, nieważne że z błędem napisanego. A wykopaliska w Egipcie.. Hmm, ja chcę!!! Tylko mi zasponsoruj kochana młodzieży!:P

Nooo, Maxmara, dałaś czadu! Takiego połączenia bym nie wymyśliła. :D

----> Delka: piję Tyskie, to moje ulubione. Takie mam gusta plebejskie. :D I żrę ciastka jakies, jutro będę miec wyrzuty sumienia, ale to dopiero jutro. :D

Ostatnio sie na smutno spijam. :( Tylko mnie chichrawka taka czasem ogarnia głupia.Ale dzis to i tego nie mam.

Ooo, dzieki Genek! od razu lepiej. :) pociechy ze mnie dzis tu nie będzie, wypiłam piwo i już się spiłam. Nie ma to jak mieć słabą głowę.

Ecgh, Wy tak sobie tu gadacie już jak dobrzy znajomi.... A dla mnie nawet kwiatka nie ma.. bo tylko pięknym dziewczynkom się dostaje, a brzydkim babom nic. :O Chyba zostanę outsiderką jednak.

Smitty----> witaj krajanko!! :D Może skoczymy razem kiedyś na kawkę lub piwko???

Znowu zaglądam, ale tylko żeby powiedzieć \"dobranoc\". :)

Semi - dzieki za kwiatki. i zmykam, chyba jestem jedna z najciężej pracujących kobiet na tym forum. W sensie długości pracy, nie orki na ugorze, chociaż czasem myśle, że taka orka to całkiem przyjemne zajęcie musi być. :D Jeszcze raz dobranoc, miłych snów.

Cześc. No zwlokłam się i ja.... Dziś będę maczać cycki w rosole, dawno go nie gotowałam, ale mnie wczoraj naszło po tych komentarzach. :D Ktoś prosił o stronę do emotikonek : http://forum.o2.pl/emotikony.php Kawy!!!!!! Może być bez ciasta, w tym wieku trzeba uważać na kalorie. :P

Diana40 - :) Przeprosiny przyjęte. Nie przeczytałaś o cycach wpadających mi do zupy jak się nachylam??? :D

Dzięki, że ktoś za mnie odpowiedział Dianie. Faktycznie czytanie ze zrozumieniem u niej szwankuje. :D

Senior - to brzmi dumnie. A my tu trochę zwichrowani jesteśmy. :O

Jak się schylę to wpadają. Ale staram się nie schylać, bo mnie wtedy w krzyżu strzyka. :O

Ja. Wciąż w okolicach 40.

Czepcie się. Muru. Uwaga o ciastakach itp. zupełnie bez ładu i składu, nie wdaję się tu już w żadne polemiki. Żałosne to. :O

Wiecie co? Chorzy jesteście! Niby dorośli ludzie, a udają kogoś kim nie są. Podszywają się, piszą jako kilka innych osób,łażą z topika na topik, żeby tylko mieć zabawę. Szkoda tylko, że czyims kosztem. Może trzeba by się zastanowić, że po drugiej stronie tego waszego komputera gdzieś w Polsce siedzi inny człowiek, który ma jakieś uczucia i pragnienia, tyle że naiwnie szuka pomocy na necie. Mierzi mnie takie zachowanie. Dlatego przestrzegam wszystkie osoby piszące na kafe, aby nie wierzyły bezkrytycznie temu, co ludzie tu wypisują. Evita chyba to zrozumiała, bo już dawno jej wpisu nie było. Pobawiliście się czyimś kosztem znowu. Fajnie było?? :O

Uuuu, Butterfly ściskam Cię mocno, wiem co czujesz. :O P.S. Też dziś ryczałam sobie troszkę.

Dziś ja dostałam po dupie. :O

Kawę. Ale o tej porze to nie jest najlepszy pomysł...niestety. :O

Uważaj!!! Bo ze swoją naiwnością i głodem uczucia możesz stać się łatwą zdobyczą dla kogoś pozbawionego zasad i normalnej ludzkiej przyzwoitości. Ja tak miałam. Życie mi dokopało, a net nauczył ostrożności i mądrości. Teraz jestem przede wszystkim cyniczna. A nadzieję wbrew rozumowi i logice wciaż mam. I podobnie jak Ty, wciąż mam nie rozwiazaną sprawę stanu cywilnego. Ale ją rozwiażę. I wiesz co??? Osoby wciąż pozostające w związkach są narażone o wiele bardziej na to, o czym pisałam na początku. Ja pomału dojrzewam do decydującego kroku. Może mi to zajmie kilka miesięcy, może kilka lat. Nie wiem. Zastanawiam się tylko, dlaczego Ty się wahasz, skoro nie mieszkacie razem. Bo u mnie to jest jeszcze kwestia mieszkania. Ale przychylam się do opinii wielu ludzi tu na forum, że najpierw trzeba coś skończyć i dopiero coś zaczynać. Tylko, qrde, lata lecą... :(