Witam wszystkich,chciałam podzielić się z Wami moimi przeżyciami związanymi z tą chorobą.Mam 25 lat i dwa lata temu dowiedziałam się,że mam wrodzoną wade obu nerek(dowiedziałam się o tym zagranicą a w Polsce mój lekarz rodzinny leczył mnie na jelita)okazało się że miałam także kamicę nerki lewej i dwa ogromne kamienie które spowodowały calkowitą afunkcję tej nerki,lekarze najpierw zrobili mi plastykę nerki prawej a po trzech miesiącach usuneli nerkę lewą.Niestety nerka prawa jest tak uszkodzona ,że pani doktor nefrolog powiedziała mi ,że w przyszłości mam się nastawić na przeszczep:( Teraz mam jeśli chcę jak najszybciej starać się o dziecko ale to narazie nie jest mi dane,być może niedługo...pogodziłam się już z tą chorobą i jestem dobrej myśli,jednak mam ogromny żal do rodzinnej pani doktor(w tym momęcie już nie mojej),że nigdy przedtem nie dała mi skierowania na konkretne badania może wtedy dałoby się jeszcze uratować tamtą nerkę....mam nadzieję że mnie rozumiecie bo ta choroba dotyczy również Was,a kto mógłby zrozumieć mnie lepiej jak nie Wy??? Pozdrawiam Was serdecznie:)))