Daffodile
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Daffodile
-
AGnesa, pierwsze slysze zeby wszystkim rodzacym podawali profilaktycznie antybiotyk. Ja rodzilam 2x i nie mialam podawanego, nawet nikt nie pytal o tego paciorkowca(zrobilam na wlasne zyczenie i wynik byl negatywny ).Dobrze ze zrobilas to badanie!!!dostaniecie antybiotyk i po klopocie
-
moja mala nie zapeszajac tez jest grzeczna. W nocy je co 3-4 godz, w dzien co 2-3 a anwet co 4.Nie uspypia przy cycku , jak zje to wystarczy ponosic ja troszke i zasypia. Nie chce jesc jak jest juz syta. Spi saobie sama w lozeczku, ja obok w lozku. To dla mnie nowosc bo Olaf non stop wisial na cycu, nawet w nocy.Oby jej sie nie odmienilo:) dziewczyny ktore jeszcze nie rodzily-jednak lepiej miec swoje podklady na lozko, te szpitalne sa do kitu, strasznie odparzaja dupsko! ja musialam tez dokupic jedna paczke tych pieluch bella, co prawda zuzylam z niej tylko 3 szt ale jednak musialam dokupic(mialam 2),bardziej krwawilam widocznie niz poprzednim razem, moze dlatego ze urodzilam w dzien i od razu uzywalam swoich podpasek(wtedy w nocy mialam szpitalne podpachy) polecam tez termos-ja sobie zaparzalam herbatke rano i do poludnia mialam goraca. Chyba ze ktos nie jest takim amatorem herbatek jak ja:)
-
Zuzanko, mala sliczna:) Marta, ani sie obejrzysz a bedzie po wszystkim:) ierze ze Ci sie teraz dluzy nie wiem co u Karolinki...mam nadzieje ze sie odezwie i beda to dobre wiesci
-
xxwera moja druga ciaza takze roznila sie zupelnie od pierwszej! porody tez!
-
Patunia ja mialam ciale zapalenia w ciazy i musialam brac nystatyne az do porodu:O G. Gable przy Twoim duzym dzidziusiu to normalne ze mialas naciecie! ja Olafka urodzilam mniejszego niz Lilianke i tez mnie nacinali, ale szybko sie zagoilo!
-
Malgorzatko moja tez pije z obu cyckow ale ja mam wrazenie ze ciagle mam za duzo pokarmu.Ciagle z nich leci a od wczoraj mam nawal. Jak mala nie zje przez kilka godzin z ktoregos to robi sie betonowy cyc i bardzo boli,musialam troche sciagac bo nie dalo sie wytrzymac. a jeszcze wracajac do porodu.Najwiecej zajmowala sie mna taka mloda super kobitka, bardzo obrotna i sympatyczna.Po porodzie chcialam sie dowiedziec co to za polozna i okzalo sie..ze to studentka:)a naprawde byla swietna!
-
Andzia, zalezalo mi na duzych pompowanych kolkach bo w takich sie najlepiej jeździ zwlazcza jesienia i zima, spacerowke i tak chce kupic nowa na lato-ala parasolke, zeby miejsca w samochodzie nie zajmowala. a my dzis zaliczylysmy 1 spacerek, mielismy wyjsc juz 2 dni temu ale przygoda z wozkiem troche nam pomieszala plany. polozna kazala wychodzic i to na dlugie spacerki bo cieplej juz nie bedzie i dziecko sie musi hartowac. wozeczek sprawdzil sie, leciutko sie prowadzi i narazie jestem zadowolona:) co do porodu...fajnie bylo bo krotko w porownaniu z 1 porodem:) pamietacie ze mialam isc na wywolanie w czwartek tydzien temu.Mialam jechac na 14.00 bo o 15.00 zaczynala dyzur moja lekarka.Ale o 5 rano poczulam ze cos mnie inaczej pobolewa w dupsku i chyba mam skurcze-co 10 minut. I tak caly ranek. Skurcze co 10 minut ciagle ale znosne, sprzatalam wiec chalupke .Maz pojechal do pracy. Poszlam do W C i zauwazylam ze troche krawie, wiec zaraz sms do meza ze zbieramy sie wczesniej do szpitala.Zdazylam wysprzatac jeszcze mieszkanie, spakowac Olafka do babci i kolo 9.00 bylismy na miejscu. Na korytarzu spotkalam Karolinke, czekala na badanie, ale mnie wzieli pierwsza bo mialam skurcze. Lekarz stwierdzil ze mam rozwarcie na 1 palec, napiety pecherz plodowy,cos tam z szyjka-i wyslal mnie na porodowke. Meza wyslalam do domu zeby sie ze mna nie nudzi, w razie czego byl na telefon-do szpitala mmay 15 min. no i nudzilam sie na tej porodowce cholernie, Skurcze byly coraz czesciej. Zbadali mnie , o 11.00 mialam rozwarcie na 2 palce, podpieli krplowke. I tak sobie siedzialam zajadajac tik taki(nie zjadlam sniadania i mnie skrecalo z glodu a nie wolno bylo jesc) zapijajac mineralka. Troche mnie wkurzalo podpiecie do KTG i kroplowki i bylam uziemiona, ale wczensiej zdazylam zaliczyc lewatywke(nic strasznego!)i prysznic.Porodowka to byly takie 3 polaczne ze soba sale-jedna z fotelami i stolikiem, druga z lozkiem porodowym, trzecia z wc i prysznicem.Siedzialam tam sobie sama tylko co chwile do mnie zagladali no i mieli podsluch w razie czego. skurcze zrobily sie co 1 minute, bolaly mocno, oddychalam sobie i jakos czas mijal, pisalam nawet z Karolinka ktora siedziala na drugiej porodowce tez podpieta do kroplowki. o 14.30zjawila sie moja lekarka, zbadali mnie=-zero postepu.. bbeczka wiec pzrebila mi pecherz plodowy..i zaczela sie jazda!!!!!!!!!!!!!!dostalam takich mega czestych i bolesnych skurczy ze myslalam ze odjade!!!!!!!!lekaka sama byla w szoku jak to"mala piknie pcha sie glowka podczas skurczu" co akurat wyraźnie czulam bo normalnie myslalam ze umieram!wyladowalam na lozku porodowym a polozna cos tam do mnie ze mam lezec na boku tak z pol godzinki-pomyslalam ze oszalala bo pol godzinki to ja na pewno nie przezyje w takich bolach!! skurcze mialam non stop,nagle zrobilo sie rozwarcie na 7 cm, poczulam skurcze parte, ledwo zdazylam sie odwrocic na plecy i slysze ze pelne rozwarcie, 2 parcia i patrze a tu dziecko:):):) wszystko to trwalo tak szybko!!!!!!!wszyscy byli w szoku!!!! dali mi mala na brzuch, Kuba pzrecial pepowinke(podczas tych skurczy kazalam mu siedziec w tej salce obok nie wiem czemu chyba nie chcialam zeby widzial jak sie zwijam, bo z bolu dostalam drgawek !) nie moglam uwierzyc ze tak szybko poszlo, i ze mnie nie nacieli-co za radosc! a malutka zdrowa i sliczna-zaskoczyla nas czarnymi wloskami:) no to tak wygladal moj porod:) warto bylo przezyc te pol godzinki koszmaru! b potem czulam sie swietnie!! nie bylam wymeczona jak normalnie po dlugim porodzie. 3 godzinki po wszystkich szlam juz z Kuba pod prysznic a poźniej juz normalnie sama chodzilam.troche mnie pupa bolala ale tylko troche, na 2 dzien juz wcale:) zycze wszystkim takiego porodu jak sama mialam:)
-
Vanilko nacinaja na zewnatrz ale w srodku mozna popekac.Przy poprzednim porodzie mialam sporo szwow w srodku Andzia ja nie mialam upatrzonego wozka, wpadlam do sklepu i kupilam w miare niedrogi i fajny, ja mieszkam na parterze i mam tylko 3 schodki do pokonania wiec dam rade:) ale na 4 pietro bym tego nie wnosila nie ma mowy!!! czy ja Wam opisywalam moj porod? jesli nie to moze drapne poźniej pare zdan...fajnie bylo....;)
-
http://allegro.pl/item475839387_wozek_baby_design_atlantic_espiro_kolory_2008_hit.html w sklepie byl tanszy:) zaplacilam 820
-
ja tez musialam kupic nowy wozek...ten od siostry stal w garazu i po wyciagnieciu okazalo sie dopadla go plesn!!!szok!! bo byl jak nowy..:(kupilam atlantica espiro mam nadzieje ze sie sprawdzi..przynajmniej jest lzejszy od tamtego tako..
-
Marta, nie ma czego zazdroscic, za pierwszym razem mnie nacieli przeciez. Tym razem mam tylko 2-3 szwy w srodku rozpuszczalne.Mam nadzieje ze nie bede miala po porodzie rozklapioszki:) bo trzeba bedzie zboerac na operacje;)
-
Marta u mnie tez zaczelo sie od skurczy co 10-15 minut:) dziewczyny za 2 razem zupelnie inaczej sie rodzi, ja juz 3 godziny po porodzie zasuwalam pod prysznic!no i nie bylam nacinana wiec moglam normalnie funkcjonowac.
-
wrzucilam pare foteczek na skrzynke
-
Marta, jsli chodzi o Olafka to specjalnie musimy unikac tematu siostrzyczki bo im wiecej sie o niej mowi tym gorzej. Staramy sie zeby bylo jak dawniej. Nosze go na rekach, robie mu mleczko, itd-zeby nie czul sie odtracaony. Olaf moze zrobic malej krzywde i nie moge pozwolic zbey sam przy niej siedzial itp, juz nie raz probowal ja szarpnac za raczke. Mam nadzieje ze z czasem sie przyzwyczai oj maly chlopczyk, bardzo mi go szkoda..:( Poki co udaje mi sie jeszcze karmic piersia i oby jak najdluzej, ale jak nie bede miala wyjscia to dam butelke.Po butelce dziecko nie wisi na piersi pol dnia i to jest wlasnie ten plus.Chyba ze malej z czasem sie unormuje i nie bedzie jadla tak czesto, to wtedy problem zniknie.Probowalam dac smoczka ale bez skutku.. Malego chyba tez przeraza fakt ze mala ssie mi piers.Dla niego to dziwne,wczoraj sam sie przytulal do cyca..a nigdy wczesniej tego nie robil. teksty typu\"dostaniesz zabaweczke\" wogole nie dzialaja, przerabialam juz wszystko. Marta sama zobaczysz jakie potrafia byc 2latki:)chyba ze trafi Ci sie anioleczek:) Dunia, Olafcio ma 2 latka. Co do brzuszka to ja juz prawie nie mam. po porodzie mialam mala pileczke, cos jak brzuszek w 3 mcu, ale talia zostala.Teraz zostal mi malutki flaczek. I 4 kilo do zgubienia bo waze 60. Pas poporodowy polecala mi polozna, ale nie sadze zeby byl mi potrzebny. Jak skoncze polog to biore sie za brzuszki, powino byc dobrze:) O widze ze G. Gable urodzila najwiekszego dzidziusia:) gratulacje kochana:)
-
Olaf wpada w histerie, wali glowa w podloge, bije sie po tarzy,NIC nie da ze soba zrobic, ani ubrac, ani rozebac, przewinac itd, jak mala je to piszczy...poza tym mala wisi mi na piersi przez wiekszosc dnia i jak mam sie drugim dzieckiem zajac??:(:(:(poki co maz ma wolne i mi pomaga ale przeciez kiedys musi isc do pracy, wiec nie dam sobie sama rady:( jest ciezej niz myslalam...:( juz pomijam fakt ze od 2 tyg nie spalam dluzej niz 3- godziny:( jestem wykonczona:(
-
przepraszam dziewczyny ale bede teraz tu rzadkim gosciem... Olafek bardzo źle znosi obecnosc malej, prawdopodobnie bede musiala zrezygnowac z karmienia piersia... oo juz musze leciec
-
W szpitalu spotkalam Karolinke-to wspaniala dziewczyna, taka pogodna..to straszne co ja spotkalo, wierze jednak ze wszystko dobrze sie skonczy
-
Dzien dobry, my od wczoaj w domku.. gratulacje dla wszystkich mamus!!! u nas wszystko dobrze ale nie jest lekko-mala non stop na cycu i nie mam jak sie zajac Olafkiem..ale nic to, damy rade.. jak bede miala wiecej czasu to napisze wiecej pozdrawiam wszystkie Listopadoweczki
-
Pewnie ze pozdrowie:)
-
Balbin, ciesze sie ze juz jestescie w domku i ze wszystko dobrze sie skonczylo, buziaki dla maluszka!
-
Karolinka jest w szpitalu w Siemianowicach, narazie nic sie nie dzieje. Wyglada na to ze spotkamy sie jutro:):):)
-
a ja robie wlasnie ostatnie sprzatanie...brzuch mam twardy i wisi juz chyba do kolan, ale spoko;) no to lece! moze sie jeszcze jutro zamelduje przed wyprawa na porodowke!
-
a u nas majtki jednorazowe sa nawet na liscie potrzebnych rzeczy do szpitala:) tak samo podklady, bo szpital daje lignine a to troche beznadziejne jest, rwie sie i jakies niewygodne(nie uzywalam ale tak przypuszczam;)) jak wyladowalam z plamieniemw poprzedniej ciazy w szpitalu to pielegniara przyniosla mi stos ligniny hehe na szczescie mialam swoje wkladki.. podobno teraz rzeczywiscie jest wyz jesli chodzi o porody. Podobno u nas wypada teraz nawet po 3 na dobe!!!!a poprzednim razem pamietam ze nie codziennie sie jakis dzidzius rodzil! w takim razie zaczynam sie cieszyc ze bedzie tam moja lekarka... a jak bedzie w rzeczywistosci z tymi porodowkami to dowiem sie niebawem...;)
-
co do spania z dzieckiem-pierwsze 3 mce spalam z synkiem, bo wstawanie co godzine czasem doprowadzalo mnie do skrajnego wyczerpania. A tak to dalam cyca i spalismy dalej. Jak skonczyl 3 mce dalej spalam u niego w pokoju ale on w lozeczku, bo juz nie budzil sie tak zcesto. 3 mce poźniej sypial juz sam w swim pokoiku-przesypial cale noce. za to jak skonczyl 1,5 roku cos mu sie odwidzialo i teraz musimy go usypiac:O czasem przespi cala noc sam, a czasem wojuje i wtedy mam nocke z glowy...z malym dzieckiem bylo o duzo latwiej:)2 latek to juz prawdziwe wyzwanie...;)
-
poza tym w szpitalu sa sklepiki z podkladami, podpaskami itd-w razie gdyby braklo... ja mam nadzieje ze jednak nie braknie:)