Daffodile
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Daffodile
-
Karolinko mnie twardnieje cala macica. Jak mam skurcz to nie moge sie ruszyc bo to boli,brzuch robi sie twardy jak kamien doslownie.taka wystajaca twarda kula, ale nie tylko z 1 str
-
wszystkie sliczne:) a ja musze wybrac sie po jakies kaftaniki bo mam prawie same body a na poczatek przy gojącym sie pepuszku lepsze beda kaftaniki... Agniesza, dziadek meza tez choruje na alzheimera,(mieszkaja w tej samej klatce co my), ale u niego na szczescie choroba nie przebiega tak strasznie...tzn normalnie funkcjonuje tylko wszystko zapomina i czasem robi dziwne rzeczy...i tak go podziwiam ze w wieku 84 lat potrafi byc taki ruchliwy i dobry..3 lata temu przeszedl 2 zawaly ...wiec i tak sie dobrze trzyma...szkoda tylko ze babcia tego nie docenia i jebie dziadka jak psa-a przeciez to nie jego wina ze ma klopoty z pamiecia:( masz racje,..nikt nie wie jaki bedzie na starosc. a dla Ciebie rzeczywiscie medal dobrze ze babcia ma Ciebie skoro wlasna corka umywa rece...
-
Agniesza
-
Karolinko, dziwnie zachowal sie Twoj lekarz....moja lekarka bada mnie na kazdej wizycie,teraz jak mam skurcze to chodze co 2-3 tyg ale gdyby cokolwiek mnie bolalo lub niepokoilo mam natychmiast do niej dzwonic.... no i biore fenoterol, magnez i nospe
-
Karolinka, jesli poza skurczami nic sie nie dzieje(tzn lekarz nie stwierdzil ze szyjka Ci sie skraca itd) to powinno byc wszystko w porzadku, staraj sie duzo lezec na boku .Mowilas o tych skurczach lekarzowi??jesli nie to koniecznie powiedz, dostaniesz jakies leki. No i lykaj nospe, ja biore 2x dziennie
-
Marta, czuje sie jak narabana. Wszystko mi leci z rak i glowa boli. Ja mam wrazenie ze im Olaf starszy tym gorzej z tym spaniem. Nie chce spac w lozeczku wiec spi na kanapie u siebie-ale lazi po calym lozku i latwo moze spasc. Dawniej wystarczylo ze go wsadzilam do lozeczka i juz spal-a teraz trzeba usypiac, bajki opowiadac itd. Dziecko jest tak ciekawe swiata ze nie chce marnowac czasu na spanie;) a zeby bylo ciekawiej to jak juz moge pospac to zas dopada mnie bezsennosc albo mala tak kopie ze nie ma szans zmruzyc oka...
-
Beata, przez pierwsze 3 mce najlepiej unikac: kawy, herbaty (czarnej i zielonej),owoców cytrusowych, warzyw straczkowych i kapustnych, jablek ze skorką, slodyczy, ograniczyc nabial, produkty z kakao,smazone, napoje sztuczne i gazowane potem pomalu mozna wprowadzac te rzeczy do diety, kolki wystepuja glownie do 3 mca ... ja jadlam sporo nabialu (nie wiedzialam ze nie mozna) i maly dostal skazy -mial szorstką luszcząca sie skore...musialam smarowac specjalna mascią no i ograniczyc produkty mleczne a wracajac do spania-Olafek ladnie mi sypial w nocy, (chyba ze zabkowal albo byl chory) ale mialam tak lekki sen ze jak tylko stęknal to zrywalam sie na rowne nogi..i tak mam do dzis..:( za to moj maz nawet jak spal kolo lozeczka dziecka to nie slyszal ze maly drze sie wniebogłosy.
-
nie chce Was straszyc ale odkad zostalam mamą to nie przespalam spokojnie ANI JEDNEJ NOCY...:P bywalo ze nie spalam WOGOLE-jak maly byl chory no ale,...kobieta silna jest i da rade wiecie jak mi sie marzy spokojny 8 godzinny sen?? tym bardziej ze teraz powinnam wiecej odpoczywac, a jest zupelnie odwrotnie
-
ale jaja spadlysmy na 3 strone mialam zajebista noc mlody wstal o 24.00 i juz nie chcial spac:O usnal moze o 3.00 a o 7.00 juz pobudka...ostatnio sypiam 3-5 godz, ciekawe jak dlugo pociagne w ten sposób:O w dodatku dzis mamy gosci i mam kupe roboty,a jestem sama z Olafkiem-maz bedzie po poludniu dopiero...zapowiada sie fajny dzien..:(
-
u nas wc nie jest na korytarzu na szczescie. na 2 pokoje jest 1 lazienka i pokoj dla gosci-wszystko w srodku tak ze nie tzreba wychodzic. a to kiedys za to lezalam na nefrologii ( w innym miescie) i byl wspolny kibel dla calego korytarza, baby i chlopy razem-MASAKRA!!!!!!!!!
-
nie martwcie sie kilogramami:) je zawsze mozna zgubic:)sa wazniejsze rzeczy:)
-
Marta, no wlasnie w szpitalach bywa goraco. Chociaz ja mialam jeden szlafrok frotte (ale nie gruby) i byl OK, tyle ze nie nosilam go non stop. we wrzesniu jeszcze nie palili w szpitalu, ale od października mogą zaczac.
-
szlafroki mam 2-jeden dluzszy, drugi do kolan (za pupe odradzam, jak sie polozysz na lozku czy cos to tak srednio cos okryje), tylko ze oba niebieskie wiec nie beda mi do nowej koszulki pasowaly:P musze sobie jakis czerwony kupic;)
-
aha, zaraz po porodzie jak mnie oporządzili to przebralam sie w swoją koszulę:)tak wiec nikt nie ogladal mnie w koszuli porodowej-tylko polozne, lekarka i maz;)
-
Aneta, ja biore do porodu normalną koszulę taka do kolan, do samego porodu i tak dają szpitalną. Po porodzie" myla" mnie polozna, tak z grubsza ...a prysznic wzielam rano-bo niestety na sale poporodowa trafilam grubo po polnocy i nie pozwolili mi wstawac-kazali poczekac do rana az bedą lekarze.
-
Karolinka ja mam juz ponad 10 na plus (musze zmienic w tabelce;)) a jak wchodze na wage to polozna mnie sie pyta-bedzie 60??? a ja juz 70 dobijam:P ponoc nie widac tej wagi po mnie, w ciazy jakos inaczej sie tyje, chyba brzucho duzo wazy:)
-
w imieniu Olafka bardzo dziekuje za zyczenia:) maly mnie dzis tak wymeczyl ze ledwo zyje. Nie wiem skad on ma tyle energii.Teraz napierdziela mnie krzyz,kolana i biodra, czuje doslownie wszystkie stawy... a najlepsze ze caly dzien nie spal-za to kolo 17.00 padl na siedząco -przed TV!!! akurat jak mieli goscie przyjsc!!! zdmuchiwanie swieczek przelozylismy wiec na jutro bo maly dalej spi...:O z dzieckiem nie da sie nic zaplanowac!
-
Mysza 3mam kciuki zeby wszystko bylo dobrze powiem Ci z doswiadczenia ze czesto jest tak ze na poczatku wydaje sie ze jest źle ale jak sie porobi badania to okazuje sie ze wszystko w porzadku. Moj synek mial podejrzenie wady serca,nie wiadomo bylo czy widzi i jeszcze pare innych powaznych rzeczy...tymczasem jest zupelnie zdrowym chlopcem-tyle ze musielismy troche badan porobic (ile nas to nerwow kosztowalo to nawet nie mowie..) mam nadzieje ze u Was tez bedzie wszystko dobrze czego z calego serca zycze i trzymam mocno kciuki!!!!! Agatko, a u Ciebie skad dol? Marta, no wlasnie roznie z tymi rozmiarami.Niektore rzeczy w rozm. 56 sa malenkie a inne calkiem duze. Ktoras z Was podala linka do niebieskiego kombinezoniku (swego czasu widzialam je w jakims markecie tez tanio-na pewno ponizej 30 zeta)i tam pisze ze to rozmiar 50-56 3-6 mcy a 50 to przeciez malenki rozmiar-newborn dla malenkich dzieci..czyli cos z tą rozmiarowka pochrzanione
-
Marta, niekoniecznie 56 moze byc za duze, moj Olaf urodzil sie 57 cm dlugi i wielu rzeczy z rozmiaru 56 nie zdazylam mu juz zalozyc...chyba bezpieczniej wziac 62, ale rozmiar rozmiarowi nierowny.... jezu ale mam urwanie glowy z tym moim dzieckiem:O diabel tasmanski...
-
witam:) Ewelka dzieki za linka:) zapowiadali strasznie goracy weekend-wcale mi sie to nie podoba a moj synek konczy dzis 2 latka:) alez to zlecialo, nie wmoge wprost uwierzyc, przeciez dopiero co byl malenkim noworodkiem:)
-
Jokasta, musze dowiedziec sie u ksiegowej bo nie mam pojecia jak z tym macierzynskim..ale ja chyba i tak mam dluzszy ze wzgl. na to ze rodze 2 dziecko
-
witam chcialam nadrobic zaleglosci ale jak zobaczylam ile tego mam to zrezygnowalam...zerknelam tylko na ostatnia stronke. Bylam we wtorek u ginki-mala jest odwrócona glowka w dol:) nawet nie wiem kiedy zrobila salto i sie odwrócila:) co do cisnienia to mialam 90/55 ale czuje sie dobrze. co do skurczy-w poprzedniej ciazy i w tej mialam od 6 mca i jakos nic mi sie nie rozwierało (i nie rozwiera ) no ale biore leki. Olafka urodzilam tydzien po terminie. U mnie twardnienie brzucha wygalda tak ze wystaje mi \"kula\" tzn cala macica robi sie twarda i mocno odstaje co widac gdy leze na wznak. Nie wiem ile razy dziennie, ale czesto. Nieraz mam takie skurcze jeden po drugim. Ale poki co nic zlego sie nie dzieje. cierpie na brak czasu-tesciowa znow w pracy wiec musze sama wychodzic z malym na spacery , nie wyrabiam sie....nie mam kiedy sprzatac(a maly robi ciagle syf!), pomalu wzielam sie za generalne porzadki ale idzie mi to opornie:( Nie wspominajac o gotowaniu, zakupach itd...najgorsze ze jak chodze to mam ciagle kolke i ciagle chce mi sie sikac:O dzis pokupowalam troche rzeczy dla malej, pieluszki, podpaski poporodowa itd...kupilam do kąpieli olejek emolium , aptekarka polecala-ponoc to samo co Oilatum..no i patrze w domu na ulotke a tam pisze ze powyzej 1 mce kupila ktoras z Was oilatum??? czy on jest od 1 dnia zycia? Olafkowi kupowalam Oilatum ale juz nie pamietam... zalezy mi na jakims plynie natluszczającym zeby nie trzeba bylo dziecka potem oliwkowac...
-
Agatko, u mnie nic sie nie zmienilo z cera Marzena, super ze wyniki sa OK!! wczoraj odebralam wyniki krwi i mi sie poprawila:) branie zelaza pomoglo:) tymczasem zbieram sie moze pojade z Olafkiem do babci, niech polata po ogrodzie...
-
zdublowalo mi sie... w szpitalu tzreba bylo miec tylko swoje chusteczki, jakis krem do pupy i pieluszki, ale jak komus braklo to dawali szpialne-tzn normalne pampersy.... mnie nawet odpowiada ze nie trzeba miec swoich ubranek, jeden klopot mniej:)
-
Marta, u nas w szpitalu nie bylo zadnych list,co wiecej-zalecano nie przynosic swoich ubran bo: po 1 szpitalne sa sterylne,po 2 prywatne ciuszki moga latwo zaginac-podczas kapieli. U nas zabierali o 7.00 rano noworodki do kąpania i ważenia, w tym czasie zmieniano ciuszki, a jak sie maluchowi ulało to dawali na wymiane. z tym kapaniem noworodków to bylo fajnie bo mialo sie czas na prysznic . Potem przywozili dzieciaczki w samych pieluszkach i rożkach i byl obchód-lekarz badal dziecko przy mamie i mowil co i jak.