Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ABS

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ABS

  1. do2do no to masz nie wesoło, ale sie trzymaj i czasem zaglądnij do nas, kiciakocia*, ja tu czuje zdradę , specjalnie to robisz swojemu żołądkowi aby sie męczył:-), wiecej nie napisze , bo sama ledwo co daje radę z dietą , a nawet jej brakiem :-(, ale za to odchudzam męża,
  2. a co to sie dzieje , żadna rano kawy nie piła wstawać robaczki
  3. nie możliwe:-( i nikt niczego nie napisał
  4. hej robaczki ja dziś znów padam, nie wiem, ale czuje sie paskudnie, :-( kiciakocia, dziś nie będę Was marudzić o odchudzaniu bo sama diety nie trzymam , ale ma to w ..., czuje sie podle i nie będę się jeszcze stresować dietą
  5. już mnie głowa nie boli, zjadłam obiadek i pije herbatkę z miodem leśnym, a tu znowu pustki:-(
  6. ja zrobiłam sobie 2 kawusie, wzięłam też aspirynę, głowa mnie boli,
  7. witam kochane z SERUM przeszło chyba na mnie bo pół nocy nie spałam, od niepamiętnych czasów obudziłam się po 3 godzinach snu i nie mogła zasnąc a tu środek nocy, wiec pomyślałam że to z głodu wiec zjadłam banana, ale dalej nic w końcu po 2 godzinach położyłam się i jeszcze sie kręcąc zasnęłam , a rano tragedia -spac mi się chce głowa mnie boli, a w pracy o spaniu nie ma mowy,
  8. mafinka hahhahhahha..........:-)
  9. nareszcie................;-)
  10. - Kiedy chłopiec zmienia się w mężczyznę? - Kiedy przestaje obgryzać paznokcie, a zaczyna drapać się po jajach? - Nie! Kiedy zaczyna rozumieć, że po drapaniu się po jajach nie należy obgryzać paznokci... Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy sie nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni w delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi... - Gdzie mój zabytkowy ford mustang?! - jęknął tylko. - Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować! Cieszysz się kochanie? Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć: "A może Renault Clio to nie był dobry wybór.. może Toyota Yaris...". Pozostałych dwudziestu sześciu ciosów już nie czuła...
  11. do Pinokia przyszedł Mikołaj. Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem: - O! ...widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem. - Bo ja chciałem pieska albo kotka! - Niestety zabrakło! ...inne dzieci też nie dostały. - Ale ja się boję tego bobra!
  12. Świętego Mikołaja wezwano do przeprowadzenia okresowych badań do przedłużenia licencji pilota (jako że prowadzi on pojazd latający w cywilnej przestrzeni powietrznej). Najpierw gruntownie przebadano jego zdrowie, m. in. wzrok i reakcje, potem zaczęto sprawdzać umiejętności praktyczne, typowe procedury i tak dalej. Sprawdzono też jego pojazd, stan reniferów, ich badania etc. W końcu przyszedł czas na test praktyczny, Mikołaj razem z instruktorem usiedli w saniach. Mikołaj zaczął sprawdzać checklistę, a instruktor wyjął ze swej torby strzelbę. - Po co ta strzelba? - zdziwił się Mikołaj. Instruktor odpowiedział ściszonym głosem: - Nie powinienem ci o tym mówić, ale w tym ćwiczeniu podczas startu stracisz jeden z silników.
  13. - Kupiłeś już coś pod choinkę ? - Tak, stojak.
  14. Nowe dowcipy - codziennie świeży humor Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. Wziął dziennik i wyczytuje: - Mustafa El Ekhzeri. - Obecny! - Ahmed El Kabul. - Obecny! - Kadir Sel Ohlmi. - Obecny! - Mohammed Endahrha. - Obecny! - Mi Cha El Mai Er! Cisza... - Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa. - Mi Cha El Mai Er!!! Z otatniego rzędu podnosi się chłopaczek: - To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier! Wyślij dowcip Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia. - Hrabio, co się panu stało?! - pyta Jan. - Dostałem w twarz od barona. - Od barona? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku! - Miał. Łopatę. - A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku? - Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.
  15. i co teraz pomysły mi sie wyczerpały a stronka jaka była taka jest :-(
  16. a to zaraza, ja to mam pecha nigdy nie mogę trafic c h c e m s t r o n ę 503
  17. [usta i kiedy mnie w końcu przeżuci na 503
  18. wiec życzę udanych zakupów
  19. a gdzie to wszystkich wywiało, pewnie na zakupach ;-)
  20. pewnie sie dziwicie czemu tak pisze po jednym zdaniu ale już dwa razy napisałam długi post i mi nie wysłało wiec teraz pisze krótko aby sie nie powtarzac
  21. nie mam jeszcze wszystkich prezentów, dla M, i dla mojego maluszka, nie mogłam sie zdecydowac co to ma byc,
×