Baja33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Gosiu gratuluje dorodnego potomka. Niech sie ladnie chowa.
-
Dzisiaj trzymalam sie dobrze caly dzien, a po powrocie do domu zastalam krokiety i zjadlam 3 na kolacje :( Teraz paraduje po domu w gorsecie wyszczuplajacym- testuje jego dzialanie. Krotko mowiac- trzeba schudnac i tyle, to najlepszy gorset. To, co sobie zalozylam na siebie, to owszem, obciska faldy, ale one wychodza w miejscach gdzie gorset sie konczy . W moim przypadku na lopatkach i pod pachami jakby (sic!) Na szczescie nie jestem skazana na gorset.
-
Czesc dziewczyny, mam dobre wiadomosci. Mianowicie przedwczoraj zaczelam diete na powaznie. Stwierdzilam, ze jednak nie chce do konca zycia wygladac jak wypchany worek i skoro moge, zaczne to zmieniac wlasnie teraz. Zasady te same. Troche musialam sie wysilic i wynotowac co mozna jesc na lancze i obiad, bo juz zapomnialam co jadlam rok temu. Teraz juz nie moge sie wykrecic od diety stwierdzeniem, ze nie wiem co sie je i nie mam skladnikow na jakis dietkowy obiadek. Kupilam na kolacje duzo owocow, serki wiejskie, jaja i to sobie dawkuje wieczorem o 6. A na obiad jest duzo do wyboru wbrew pozorom. Wiem, Chuda, zapakowanie tego na wynos to jest jakies wyzwanie. Tez jutro mnie nie bedzie w domu caly dzien i sie zastanawiam, czy robic sobie salatke z tunczyka na obiad, czy co. Mersedes ten przepis co dalas fajnie brzmi.
-
O jeny no nie, nie bedziemy robic kwasow. Gwoli wyjasnienia, zanim zrobi to Aniulka denerwujac sie przy tym w dniu urodzin ( notabene wsyztskiego dobrego z tej okazji!) Aniulka schudla te 11 kg, tyle tylko, ze znow je sobie nazbierala i zaczyna prawie ze od zera, tak? Ja w porownaniu do ubieglego roku mam 5 kg mniej. Zawsze to lepiej niz nic, ale zgadzam sie z Marion, ze moglybysmy duzo wiecej wszystkie osiagnac w ciagu ostatniego roku, gdybysmy sie lepiej przykladaly do poprawy naszego wygladu, a co za tym idzie tez samopoczucia. No ale czlowiek nie jest istota spojna. Gdyby byl, to wszystko, co by uznal za dobre dla siebie od razu wcielalby w zycie . Skoro wie, ze palenie szkodzi, to by nie palil.Wie, ze cwiczenie jest korzystne, to by cwiczyl regularnie. I tym podobne. Ale czy tak jest? Kurcze, kot mi cos choruje. Czasem jak cos zje, to zwraca. Bylam juz u weterynarza ale jak widac nic to nie pomaga, ide wiec sprzatac po niej :) tak tak, wlasnie teraz
-
Moje dietowanie w weekend sie sypnelo, wczoraj tez slabo. Ale dzis znowu owsianka i cala reszta. Aniulka, ja tez nie cwicze. Nie lubie. Chodze codziennie na spacer i nie mam ochoty na wiecej aktywnosci. Moja waga niby jest dokladna do 0,1 kg, ale w praktyce to nie ma zadnego znaczenia, bo jej wskazanie rozni sie zaleznie od tego jak stane. Moge ocenic moja wage tylko z grubsza- rano pokazuje okolo 68. Szkoda, ze zawalilam weekend, bo pewnie byloby juz 67, ale nic to. Zyc normalnie tez trzeba. Szkoda tylko, ze znowu jestem na granicy rozmiaru 42/44, a bylo juz typowe 42. :(
-
Mersedes dzieki za sugestie obiadowa, juz dawno nie jadlam kurczaka z pieczarkami. Kupilam tez rybe i zrobie po podhalansku. Brukselke tez mam. Brukselka chyba nie ma duzo kalorii, prawda? Jestem wlasnie "na glodzie" i szybciutko zaraz ide spac, aby obudzic sie jutro troche chudsza. Mersedes dla mnie niejedzenia po 18 to podstawa. Od tego zaczynam, a reszta sama przychodzi. Pozdrawiam :)
-
Melduje, ze na kolacje o 6 zjadlam brokuly, plus 6 kostek czekolady, plus 3 wielkie marynowane grzyby. Mialam ogromny apetyt , wiec musialam sie czyms napchac. Grzyby chyba nie maja kalorii. To juz kilka dni i na razie zauwazylam na wadze tendencje do pokazywania raczej 68 z kawalkiem, niz 69 , co mnie motywuje do dalszej walki. Desaw , chyba sie nie wstydzisz swojej wagi. Mowilas przeciez o niej zupelnie otwarcie jeszcze pare miesiecy temu. No ale jesli chcesz nas zaskoczyc i pewnego pieknego dnia oznajmic nam wszystkim- Mam 65! to Cie bedziemy w tym wspierac. Tak tak, Mersedes- dla puszystych. Ja wiem , ze to jest zalamujace, ale to prawda, ktorej trzeba spojrzec w oczy. Jak nic z tym nie zrobimy, to bedzie coraz gorzej. Dajcie jakis fajny przepis na obiad. Taki, zeby cala rodzina zjadla.
-
Czolem, Mersedes stosuj sobie ta SB, jak lubisz. Ale weglowodany na sniadanko to chyba najlepszy wybor. Ja tez juz dzis po owsiance. Dodam, ze jadlam ja w ostatnich miesiacach, nawet jak sie nie odchudzalam, po prostu ja polubilam, dobrze robi na zoladek swietnie zaczyna dzien. U mnie na razie gorzej z regularnoscia i jakoscia dalszych posilkow, ale idzie ku dobremu. Najwazniejsze, ze na kolacje o 6-7 byly brokuly i jablko, a potem jak szlam spac mialam takie przyjemne poczucie pustosci w zoladku :) Poczucie pustosci w zoladku na ogol nie jest przyjemne, ale to wieczorne, po lekkiej kolacji jest ekstra! Mersedes ziemniaki maja glownie skrobie , czyli cukier latwo strawialny, i chyba z tego wzgledu jest niepolecany dla odchudzania. Inne warzywa maja duzo wiecej wlokien i mniej kalorii. A ziemniaki to tak jak banany. Pewnie nic sie nie stanie, jak sobie ziemniaki od czasu do czasu zafundujesz. Chudzielcu , witaj. Tobie rowniez jesienia przychodzi motywacja do zrzucania wagi. Pamietasz jak rok temu dobrze Ci szlo? Az przedobrzylas. I sie zniechecilas. Moze tym razem wez to na miekko, co? Jade na targ kupic jakies nieprzemakalnie ocieplane kozaki dla malej. Dla siebie nic. Po prostu wstyd, jak patrze w lustro. W sobote bylam w galerii, bo potrzebowalam kupic sobie bluzke, taka, zeby mi walki na plecach sie nie odciskaly. I bylam w szoku, bo np. takie sklepy jak Bershka, to w ogole nie dla mnie- mierzylam bluzki rozmier L, a wiekszosci brakowalo jakichs 20cm, zebym sie mogla dopiac. Wiec wyszlam stamtad w sromocie. W HM znalazlam serie dla puszystych i tam dopiero udalo mi sie kupic koszule koloru denim, przewiazywana w pasie i prawie do kolan, jak sukienka. Wyszlam z galerii i stwierdzilam, ze nie ma tam po co wracac, dopoki nie schudne. I tak to, moje mile Panie.
-
Aniulka moze jesli sie uczepisz mysli, ze mozesz jesc slodycze, tylko wlasnej roboty, to lenistwo zalatwi sprawe? Po pewnym czasie nie bedzie ci sie chcialo wytwarzac tych slodkosci, a jednoczesnie wyrobisz w sobie zakaz jedzenia tych latwych, kupnych? Co o tym sadzisz?
-
Laseczki ja juz po pierwszym dniu odchudzenia. Bylo niezle. Rano owsiana , teraz robie ja inaczej. Troche platkow gorskich do miski, zalewam wrzatkiem i jeszcze wstawiam do mikrofali na minute. Ladnie pecznieje. Do tego dodaje troche zimnego mleka i lyzeczke miodu i jest fajne- akurat cieplota do jedzenia, i troche slodkie, rzadkie. Potem mialam 3 jajka na miekko. Potem szarlotka, bo upieklam dla gosci i sama tez skorzystalam. A potem mieso duszone i kalafior na parze. Po tym mnie jednak cos wzielo, ze musialam sie polozyc spac na godzine. Jak wstalam , to z jedna mysla "chce slodkiego" . I zjadlam druga szarlotke. Teraz herbatka i tyle. Jestem w miare zadowolona z tego dnia. Aniulka milo cie widziec back. Rozumiem problem ze slodkim. Ciezko sie tego pozbyc. Jedyne co mi do glowy przychodzi, to moze sama sobie rob te slodycze i ich sie trzymaj. W telewizji pokazuja jakis program, gdzie robia polowe mniej kaloryczny, a pyszny tort czekoladowy, spaghetti czy tez inne dobroci, ale mniej kaloryczne. Moze warto od tego zaczac. Mersedes musze sie tutaj przywolac do porzadku- 10kg do swiat to marzenia scietej glowy. Ile do tej pory schudlas od roku? No ile? A teraz sądzisz, ze w ciagu 2 miesiecy nagle sie cos zmieni i schudniesz w pare tygodni wiecej niz w ciagu ostatniego roku? Zapomnij. Jakbys dala rade zrzucic 5kg, to bedzie to duzy sukces. Bede trzymac kciuki. Podejdz do tego rozsadnie, a uda sie.
-
Ja tez wracam. Na wadze juz sie zdarza 69, poza tym znow mam klopot ze spodniami i ogolnie czuje sie jak tucznik. Zaczelam dzis. Musze dojsc do 65 do konca roku, a jak sily wystarczy, to i wiecej (choc w wiecej nie wierze). Dilajla, slyszalas w Serbii o tym systemie zakupowym Lyoness? Dziala to juz tam?
-
Masz racje Mersedes. Ja jednak potrzebuje urlopu, chociaz moze wlasciwie nie powinnam w ten sposob myslec. Ale cos sie zmienilo przez to lato, przestalam sie malowac . Troche tez zapomnialam o tuszy, bo miescilam sie w ciuchy sprzed paru lat i to mi wystarczalo. Ale znowu spodenki zaczynaja cisnac, haha, doigralam sie. Desaw gratuluje 10 kg, bardzo ladnie.
-
Ja nie wiem jakie sa Wasze nastroje, ale moj bynajmniej sie malo zmienia jesli chodzi o odchudzanie i to forum, to bede pisac chociazby dla siebie, ale dopiero, jak rzeczywiscie zaczne diete, bo teraz ciagle mam inne sprawy do poukladania zanim sie zabiore za diete. Bez wchodzenia w szczegoly wystarczy , ze powiem, ze mieszkam w dwoch miejscach na raz i to juz samo w sobie i podroze wytracaja mnie z rytmu regularnych posilkow. Ale zdjecia z urodzin juz widzialam i nie jest najlepiej , hehe. Moze nawet puszcze jakies na poczte, jak znajde takie , gdzie widac mnei w calosci. a na razie prosze sie nie zalamywac desaw, tylko napisz jak u Ciebie.
-
Nie Mersedes, ja w tym tygodniu odpadam. Szykuje urodziny dla mojej corki i bedzie sporo z tym ruchu :) Ale nadal hardo twierdze, ze sie w koncu wezme porzadnie! Musze sie tylko nastawic, rozumiecie, obejrzec pare spaslakowych zdjec z urodzin to wtedy moze do mnie dotrze jak fatalnie wygladam.
-
Tak, gosciu madrze mowi i o tyle sie to rozni od innych doradzajacych, ze wymyslil ta forme wykresow slupkowych, to niezle obrazuje co sie dzieje w czasie odchudzania, mozna to sobie lepiej wyobrazic. Chociaz moze trzeba to dwa razy obejrzec, zeby dobrze zalapac.