córka księżyca
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez córka księżyca
-
Dlaczego? Mój kochany szef wyrzucił mi papierosy do kubła Nie mam co palić Co mu zrobić? Pech polega na tym, że jest rewelacyjnym szefem... Drugi szef tez jest rewelacyjny... Kochane-niedobre chłopaki no . Palić mi się chce
-
No cóż- on jest w ogóle INNY. Już wam pisałam, że twierdzę, iż go \"rodzina\" adoptowała, bo nie ma z nimi nic wspólnego poza zameldowaniem :) Jego kolesie klasowi to ... delikatnie mówiąc porażka- zachowanie gorsze od przedszkolaków i zapewniam, że to nie przesada. Gdybym podeszła do naszej znajomości zdroworozsądkowo, na ppewno bym już na samym początku uciekła :) Ale my mieliśmy być tylko kumplami z pracy :P
-
No nie wiem, nie wiem czy tak łatwo ci odpuścić ;) Muszę to skonsultować z goździkiem :)
-
Angel- :) :) :) a może ty poszukaj jakiegoś młodszego pana :) Świetna sprawa- mówię ci :p :d :d :d
-
Planujemy razem zamieszkać, ale to się tak prędko nie odbędzie. Na początku lutego znalazł konkretną pracę ( przypominam, że jest młodszy- rok temu bawiłam sie na jego studniówce :p ), jest na okresie próbnym, w dalszej perspektywie chcemy wynająć mieszkanie, ale chcemy na nie po prostu mieć pewną kasę. Dzisiaj jest, ale nie wiadomo czy mu umowę przedłużą. Na razie to kasa decyduje o tym, gdzie mieszkamy. :) :) :) Ja nadal z rodzicami mimo 30 na karku :) :) :) Ale ogromnie ich kocham i właściwie moglibyśmy już u nich zostać , ale marzy nam się własny kącik. Wiecie jak to jest :) Zresztą on i tak właściwie z nami mieszka: do domu idzie tylko po pracy na obiad i przebrać się. Wczoraj się śmiałam, że sąsiad, z którym nie rozmawiam, mówi mu dzień dobry :)
-
Ja już olewam całkowicie jej teksty, ale mój facet jeszcze mieszka z nią i resztą \"rodzinki\" i tak się składa, że oni wręcz uwielbiają mu dokuczać. Ciągle powtarzam, że on musiał być adoptowany, bo nie ma w sobie ani jednej ich cechy, chce zupełnie inaczej iść przez życie. Gdyby nie on, nigdy nie poznałabym takich ludzi i takiego środowiska. We Wrocku ładna dziś pogoda- świeci słońce i kusi, by po pracy śmignąć na spacer. a jak u was?
-
Sensacja wszechczasów: wczoraj mój luby dowiedział się od swej \"matki\" a mojej przyszłej teściowej ( ostatnio widziałyśmy się we wrześniu zeszłego roku), że jestem w 6 miesiącu ciąży.Szkoda tylko, że my o tym nie wiemy :) Oczywiście przypomniała mu, że ona nie chce mnie znać i na dziecko nie da ani złotówki ( nikt od niej grosza nie chce, a poza tym ona tego grosza nie ma ), poza tym najlepiej będzie jak on się wyprowadzi. Mogłabym książkę napisać o mej teściowej, ale boję się, że ją jakiś niewinny, poniesiony emocjami czytelnik zamordnie i narobi sobie kłopotów. To straszna kobieta. Z wielkim przekonaniem mówi, że ludzi chorych, upośledzonych umysłowo bądź psychicznie należy spalać w krematorium w Oświęcimiu albo zagazować :( :( :( Nawet nie przejęłam sie tym tak bardzo- raczej śmiałam się z lubym i moją rodziną. Martwię się tylko, że lubemu będzie dokuczać. Ale damy radę :) I nigdy nie dam jej dotknąć swego dziecka- dla swojego syna nie jest matką, on większych uczuć, emocji doznaje od psa i kota niż od \"matki\". Tak bardzo bym chciała, byśmy mieszkali już tylko we dwoje :)
-
Cześć dziewczyny :) Angel- gratuluję udanego spotkania :) Mój weekend niestety nie był tak udany. Za to obfity w sensacje. Głupota niektórych ludzi jest tak wielka i straszna, że aż przerażająca...
-
Brykam do domciu. Miłego popołudnia dziewczynki :) Bądźcie grzeczne. Albo nie !!! :D
-
Goździku, chodziło mi o bycie teściową dla kilkulatka- twoja córcia jest w takim wieku, że pewnie niedługo dopadnie ją miłość \"na zawsze\" :) Takiemu \"zięciowi\" to można zawrócić w głowie podając kakao :) Trudniej będzie z takim dorosłym :P
-
I znów zmieniło ten wyraz... Ma być A H O J
-
:D :D :D PRZEPRASZAM, ale to nie tak miało być :( Chciałam napisać ahoj- i zapewniam, ze tak zrobiłam- nie wiem czemu tu się zmieniło :( Śmieszy mnie to i wkurza zarazem. Miało być takie :\"marynarskie\" powitanie, wodne, bo padadeszcz. Ale cyrki :D
-
Ahoj :D Ja po prostu tonę w potokach padadeszczu. Chcę śniegu albo wiosny :) Poza tym próbuję przetrawić myśl o nowym pracowniku, a raczej pracownicy, która może się wkrótce pojawić w mojej pracy. Angel- jak tam twe miłosne przygody? Goździku- ciebie wkrótce pewnie czeka wielka miłość... twej córki :) Będziesz dobrą teściową? :)
-
Angel - trzeba było go zapytać, czy zna jakiegoś fajnego wolnego pana :) Takiego, co z niewielkiej ilości grzechów się spowiada i to z takich drobnostkowych :p :D No ja nie wiem, jak mogłaś przegapić taką okazję :D ;)
-
Ratunku... Ratunku... Po raz nie wiem który wysyłam i wysyłam, a to cholerstwo wraca :( Już wysyłałam po 3 sztuki. Hmmm, może po jednej faktycznie? A co tam, kilkadziesiąt maili posłac :) I jak tu głowa ma nie pękać, jak jeszcze do tego kaloryfery oszalały i pukają/ stukają?
-
Ale wam fajnie, we Wrocku ponuro jak w lochach... jakiegoś Luwru na przykład :)
-
Cześć stała czytelniczko :) Dzięki, ale jakoś juz w myślach kawa z cytryną mi się \"gryzie\" :) Ale słyszałam, ze to dobre na kaca. Poza tym nie mam cytryny pod ręką- lodówka zapchana zakupami szefa, ale cytryny tam nie widziałam :p I jednak wolę kawę z mleczkiem ;)
-
Zaraz dostanę kota Po raz czwarty dzisiaj wracają raporty, które wysyłam mailem. Odbiorcy mają skrzynki chyba tak małe, że zacznę im wysyłać chyba po 1 zdjęciu. Wrrrrrr
-
Też mnie to wszystko zastanawia. Mam nadzieję, że przyczyną nie są problemy zdrowotne :o A może- znając jej \"szczęście\" do upadków i potknięć- rozbiła jakieś cenne dzieło sztuki w Luwrze i teraz spędza czas za kratkami ? :d Jak myślisz Angel? Jest takie prawdopodobieństwo ? :)
-
Witam :) Raki się wrzuca do wody i gotuje. Nie wiem dokładnie jak, bo tato się tym zajmował, ale mięsko mają pyszne- białe i bardzo delikatne. Ciekawe czy prezent już spróbowała francuskich specjałów? :) Ciekawa jestem , jak smakują ślimaki. Ale nie chciałabym wiedzieć, że w danym momencie go jem. Nie chce mi się siedzieć w pracy, buuuu... Chcę do domku. Na dodatek od trzech dni boli mnie głowa.\'\' Boli\" to za małe słowo, by to określić. Ratunku !!!
-
Wsunęłam 3 pączusie :) Mam kaprys na gotowane raki. Mmmmmmmmmmmm... pychotka. Jadłyście kiedyś?
-
Hej :) Mam już za sobą jednego pączka :) Mniamu mniamu był. Takie to dobre, ale dlaczego takie kaloryczne
-
Poza walentynkami? Zastanawiam się czy men Rybki się dziś spisze na medal. No i znów walentynki. Czyli poza tym nic :) Głodna jestem, głowa mnie boli, za oknem szaro i padadeszczowo...
-
No i niejednokrotnie takie święta są bodźcem do pogodzenia się lub do odświeżenia atmosfery w związku. Wszystko dobre, co nie krzywdzi bliźniego :) A ja sobie właśnie uświadomilam, że jeszcze nigdy nie byłam z mym lubym na randce. Takiej prawdziwej randce. Trzeba będzie nadrobić :)
-
Jeszcze w sprawie walentynek: moim zdaniem to trochę \"zakrzyczane\" święto- za dużo się o tym mówi, za dużo tego badziewia wszelakiego w sklepach i w ogóle wszędzie. Takie czasy. Inne święta ( Boże Narodzenie itd.) też robią się takie \"zakrzyczane\", tracą swą magiczną moc przez komercję. A ta magia jest potrzebna przecież każdemu z nas :)