-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dziewczyny. Padlo u mnie podejrzenie gruczolaka nadnerczy. Mam mala zmiane. 9mm. W tym momencie wlosy nie maja dla mnie znaczenia i wydaja sie smiesznym problemem :) 1. Badajcie sie. Wlosy nie wypadaja bez przyczyny. 2. Cieszcie sie kazdym dniem bez wzgledu na stan wlosow. Pozdrawiam
-
Licytowanie się, kto ma gorzej a kto lepiej, biorąc pod uwagę czyjś niepostępujący przedziałek czy liczbę wypadających włosów jest krzywdząca... Jak można na takiej podstawie bagatelizować czyjś problem? Wszystkie jedziemy z grubsza na tym samym wózku. Innym wypada więcej, drugim mniej. Inne mają większy odrost, drugie mniejszy. Jednej postępuje przedziałek drugiej zakola. Ktoś zaczyna łysieć w wieku 20, ktoś 40 lat. Niektóre z Was mają rodziny i dzieci, inne mogą do końca życia zostać samotne...
-
Malinowa, Fajnie że się odezwałaś, miałaś zawsze dobre podejście do problemu, silna z Ciebie dziewczyna i zawsze mnie podbudowywało Twoje podejście. Bo o to chodzi, żeby się podbudowywać właśnie... Dziewczyny mi bardzo pomaga joga, na wyciszenie, na ukrwienie, dotlenienie, na cały organizm. Serdecznie polecam. Jestem zakochana i chcę się dalej w tym szkolić. Moja nowa pasja :) serio postarajcie się odciągnąć myllśli od tematu włosy, dajcie psychice odpocząć Clarelux może być za słaby na łysienie androgenowe, może to lekko zahamować z tego co wiem ale w początkowym stadium, według mojej dermatolog moje włosy to obraz przewlekłego telogenu. Powiedziała że nie widzi cech androgenowego póki co. Więc najpierw może skonsultujcie z lekarzem czy to u was ma sens. Ogolnie to jest jedyny steryd jaki mi pomaga. Moze dlatego ze to jest siekiera ;) Ale widze jedna zasadnicza roznice, zniknely po tygodniu stosowania wszystkie objawy lzs, zapomnialam co to jest swedzenie, moge normalnie spac w nocy...
-
Spironol to kupa, dziesiątki razy go tutaj odradzałam...
-
I przyłączam się do łzs który ja mam, moja dermatolog mówiła że można tracić przy nim ogromne ilości włosów a nawet konpletnie wyłysieć...
-
Ja słyszałam że przy drożdzakach absolutnie żadnych olei. 17ohp robiony w innych dniach niż 1-3 nie jest wymierny, ponieważ tylko w tych dniach jest on pochodzenia nadnerczowego i z tego powodu się go bada, natomiast później do produkcji przyłączają się jajniki i nie można stwierdzić dysfunkcji nadnerczowej
-
Megi, niestety już 4 lata i raczej się prędko nie skończy :) Ja też teraz zahaczyłam chyba o najgorszy okres wypadania, chociaż rok temu na jesień też było słabo. Mi zaczyna chyba pomagać Clarelux, ilość wypadających włosów póki co zredukowała się do połowy. Małe to pocieszenie biorąc pod uwagę to, że jednak traktuję się sterydem :)
-
Ja ostatniu na świątecznym spotkaniu firmowym siedziałam przy stole z dziewczyną która miała perukę, ale tego zupełnie nie było widać... wyglądało bardzo naturalnie. Moja pierwsza myśl - jakie dziewczyna ma piękne kłaki. Długie proste włosy. Zorientowałam się po przedziałku na górze, podeszłam, żeby przyjrzeć się bliżej jej ślicznym włosom i taka niespodzianka. Jeżeli ktoś nie ma manii na punkcie włosów i peruk to w ogóle tego nie zauważy. Jeszcze 4 lata temu zanim mnie ten temat zaczął dotyczyć to pewnie żyłabym święcie przekonana że ta dziewczyna miała po prostu przepiękne swoje włosy...
-
Do misia - Info o pasożytach nie było personalne, pisałam do ogółu - jeśli Tobie nic nie wyszło to nie znaczy że ktoś inny nie skorzysta, może to będzie akurat klucz do czyjegoś wypadania. Do Julia - nie zapominaj, że ja borykam się z identycznym problemem jak wy i to od długiego już czasu. To, że nie dramatyzuję nie oznacza że tego nie rozumiem. Nie jesteś jedyną pokrzywdzoną która z tym walczy. Są osoby w jeszcze gorszej sytuacji, bo wy macie rodziny, dzieci, swoje najpiękniejsze lata przeżyłyście z włosami na głowie. Tak, wiem, że kobieta w każdym wieku chce pięknie wyglądać. Mimo wszystko - wypowiadają się tu często osoby 20-kilku letnie które dopiero wchodzą w życie i wszystko przed nimi. I wydaje mi się że są bardziej oswojone z problemem niż niektóre z was. Nie chcę was krytykować, po prostu z tego co widzę większość z was tkwi w martwym punkcie i to wam nie pomaga. To nie jest tak, że nikt was nie rozumie. Inni obok was mają trzeźwe spojrzenie na sytuację w której totalnie się pogrążacie i nie widzicie życia poza tym problemem. Żeby ktoś mógł wam psychicznie pomóc najpierw trzeba dać sobie pomóc. Pomyślcie nad tym, będzie się wam łatwiej żyło... Powodzenia wszystkim, faktycznie to nie jest już miejsce dla mnie.
-
Taka jesteś odważna a nawet się nie podpiszesz, wszechwiedząca? Skąd wiesz ile mi teraz włosów wypada, a tak poza tym od kiedy ten fakt świadczy w jakim są stanie? Może mi aktualnie pół glacy prześwituje na wylot? Bo prawda jest taka że zaczęła się jesień i jest bardzo źle. Owszem, nikt mi nie każe tu wchodzić, ale nie wiem czy zauważyłyście, ale co raz mniej osób się tu udziela, wiele z nich odpuściło. Zarzucasz mi że psuję atmosferę na forum, a czy ta atmosfera może być bardziej żałosna niż obecnie? :) Połowa problemu to wasze podejście do problemu. A wasze podejście to seans żalu histerii i płaczu. Im szybciej się psychicznie ogarniecie, odpuścicie, zaczniecie żyć, pomożecie sobie jakoś, terapeuta, joga - tym lepiej. Weźcie się w garść, bo jak na razie to wzajemnie się nakręcacie. Napisałam prawdę, wiem że w oczy kole. Uderzyłam w stół, to nożyce się odezwały :) Nie dbam o to czy ktoś się tu obrazi, zawsze byłam szczera i nie zamierzam nikomu się podlizywać. To jest wasze życie dziewczyny, ono się nie kończy na włosach. Może kiedyś to zrozumiecie, dopóki nie potrząśnie wami coś gorszego.
-
Dziewczyny, przestańcie się nad sobą użalać. Przestałam się tu udzielać przez jakiś czas bo już nie mogę tego czytać. Same się nakręcacie. Czy to wam w czymś pomaga? Czy to pomoże włosom w jakikolwiek sposób? Płakać nad swoim losem jest najprościej. Mnie łysienie dopadło w wieku 20 lat. Weźcie się w końcu w garść, zamiast lamentować jak to was okrutnie los pokarał... są gorsze problemy. Ja ostatnio badałam się na bardzo poważną chorobę, której nie mam. Ale jak czekałam na wyniki, to uświadomiłam sobie, że być łysą przy takiej chorobie to nic. I ja to już zrozumiałam i dziękuję losowi że to tylko włosy. Czy musi się wam przydarzyć coś o wiele gorszego, żebyście w końcu zrozumiały? Nie życzę wam tego, ale może taka terapia wstrząsowa by na Was zadziałała. O tym samym pisze Augustana. Same wpędzacie się w ten stan, w tę paranoję. Róbcie coś. Badajcie się na wielu płaszczyznach. Pomyślcie o mezoterapii - ja chcę zrobić biomimetyczną. Sprawdźcie te pasożyty. Mi wyszło dopiero za drugim razem. Nie poddawajcie się, walczcie!
-
Nie byłam u lekarza, szukam póki co kogoś kompetentnego.
-
Włosy dziś przeczesałam tylko z wierzchu to wypadło 50... już dalej nie czesałam. I prawie same krótkie, a wcześniej mi wypadały głównie długie. Nie ogarniam... Wygląda to tak jakby mi się coś "zresetowało" na głowie...
-
Dodam że mam takie swędzenie skóry głowy że idzie zwariować... dziś 4 razy budziło mnie w nocy
-
Julia, ta dermatolog to jakaś idiotka. Przepraszam, ale taka jest prawda, co to za tekst z tym linieniem, że tego się nie da zatrzymać? :D Była w ogóle w stanie powiedzieć coś więcej poza tą błyskotliwą myślą?