-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Triss22
-
Amocon forte, sprawdź sobie. Dość drogie jak na suplement :( No ja niestety mam problem z ŁZS, tutaj dieta to jest podstawa, zero słodkiego, ostrego, alkoholu i jak najmniej przetworzonych rzeczy. Kawa nie jest ogólnie zdrowa, tym bardziej jeśli się ją mlekiem podlewa :( Ja efekty wszelkiej suplementacji i zmiany diety widzę dopiero teraz po ponad pół roku. Mam naprawdę o wiele ładniejsze włosy. Nie poddawajcie się dziewczyny, warto zmienić przyzwyczajenia i cierpliwie czekać.
-
Kozieradkę zewnętrznie jako wcierkę. Ja mam osobno witaminy B5 i B6 i biorę 3-4 dziennie z każdej, na moją wagę to są duże dawki. Kawę mi się zdarzy pić raz na 2-3 dni. Ale wątpię żeby miała jakikolwiek wpływ na włosy, po prostu wypłukuje jak alkohol czy herbata.
-
Mi teraz wypada 30-40 mycie+czesanie i lekarz mi powiedziała na kontrolnej, że to mało. Mam teraz clarelux zamienić na clobex, stieprox + przerwę od revalidu, za to mam się wspomagać amoconem. U mnie gorszy moment bo gorzej psychicznie (taka pora roku) dużo stresu, lęki i od razu na włosy podziałało mniej korzystnie. Pofolgowałam z dietą i od razu zaostrzenie łupieżu. Ogólnie z włosami jest o niebo lepiej, nabrały objętości, przeglądając się w lustrze mam wrażenie że mam ich dużo - ogólnie wszyscy dookoła zauważyli, że mam ładne włosy i zdrowo wyglądające. Akurat tutaj przypisuję zasługi olejowi lnianemu, siemieniu, diecie skierowanej na włosy i końskiej dawce witamin B ;) + od zeszłego tygodnia dołączyłam kozieradkę i wypatruję efektów.
-
Przed przeprowadzeniem urynoterapii trzeba najpierw oczyścić organizm z tego co wiem.
-
Zależy na którą stronę śpicie i na którą macie przedziałek. Ja mam przedziałek po prawej stronie i tam mam słabiej. Mi dermatolog powiedziała, że to normalne, bo płowieją od słońca plus że jak śpię na jakąś stronę, to się wycierają od poduszki ;)
-
Gluten się np. powinno wyeliminować ze względu na zaburzenia pracy tarczycy.
-
Ja nie mam celiakii a też odstawiłam gluten, nie trzeba mieć nietolerancji, gluten jest ogólnie szkodliwy. To samo jest z laktozą, nie każdy będzie się czuł źle po spożyciu, ale ogólnie jej spożywanie jest ogólnie szkodliwe, bo większość dorosłych osób ma za mało laktazy w organizmie żeby ją prawidłowo trawić. Chyba się do dietetyka zapiszę i pomyślę o takim oczyszczaniu. Też wierzę że dieta ma fundamentalne znaczenie, widzę po sobie jak bardzo mi pomogła.
-
Można wiedzieć na jaką dietę z ciekawości? Ja zalewam trzy razy dziennie łyżkę siemienia (mielonego). Jeżeli wam nie pomogło to pewnie nie dla was :)
-
Wysoka prolaktyna jak najbardziej ma wpływ na włosy...
-
Dziewczyny spróbujcie codziennie pić siemię lniane! Ja po miesiącu mam wysyp baby hair.
-
Maalinowa ja wiem, jak się pojawia inny problem, poważniejszy, to włosy schodzą na drugi plan. Nawet ostatnio to przerabiałam :) W każdym razie najważniejsze, że czarny scenariusz można odłożyć na bok. W Twoim przypadku chyba lepiej suplementować 2000 j. Virtum forte. To i tak nie jest dużo, skoro przy wysokich niedoborach zalecają zastrzyki z witaminą D :) Ja wciąż mam cichą nadzieję, że moje androgeny też się trochę uspokoją, biorąc pod uwagę to, że udało mi się opanować tarczycę... tylko na to podejrzewam trzeba dużo czasu - jeszcze z rok spokojnie. Za pół roku znów się pobadam ;)
-
Warto robić masaż skóry głowy, nie tylko przed wcierkami (tzn przed nimi szczególnie). A zioła różnie, mój codzienny zestaw to pokrzywa, skrzyp, mięta i to piję dwa razy dziennie, mocny wywar. To samo od czasu do czasu wlewam na włosy po myciu, tylko trzeba potrzymać chwilkę w ręczniku by zdążyły wchłonąć zioła. Ja sobie też dodaję szałwii, bo ona przyciemnia, a ja już nie farbuję. Ale zioła to tylko dodatek. To jeszcze nie jest wygrana walka i daleko mi do tego, ale może jestem chociaż na dobrej drodze. Polecam wszystkim spróbować, tylko trzeba dużo cierpliwości liczonej w co najmniej kilkunastu miesiącach, naprawdę warto.
-
Fakt, ja jestem przewrażliwiona, tylko kto tu lamentuje w długaśnych postach bo usłyszał słowo naciągactwo pod swoim adresem... Nawet nie "naciągaczka" ;) Z resztą, skoro nią nie jesteś, to nie musisz się tłumaczyć i nikogo przekonywać, serio - jak ktoś zechce to i tak skorzysta z tego serum bez względu na to, jakie jest moje zdanie. I już wyluzuj, wszyscy zdążyli zauważyć bardzo Cię skrzywdziłam swoją opinią.
-
Malinowa trzymaj się cieplutko, dasz radę, trzeba swoje przecierpieć ale przynajmniej dowiesz się co i jak. Jesteś bardzo silna i jestem myślami z Tobą, pozdrawiam!
-
"bo ponoc po eliminacji czynnika ,,sprawczego" musi minąc kilka tygodni by i wlosy przestaly leciec" Katrinka, raczej kilka miesięcy. Mi farmaceutki mówiły że głupie suplementy trzeba minimum pół roku łykać. Swoją drogą...dziewczyny nakręcacie się byle jaką wypowiedzią. Stosujecie większość rzeczy dostępnych na rynku i nic nie działa, a teraz nagle pojawia się jakieś serum o którym przynajmniej ja na żadnym forum nie słyszałam do tej pory a śledzę chyba każde dostępne nawet te zagraniczne... Niech zgadnę, pewnie to cudowne serum kosztuje jakąś niebotyczną kwotę... O dziwo autorka nawet nie podała nazwy, a rozpisuje się na pół strony forum. Niestety wydaje mi się że kolejne naciągactwo, tym bardziej jeżeli to jest Gestil, który ogólnie jest wyśmiewany przez większość wtajemniczonych w temat osób... jeżeli tak wierzycie w palmę to zacznijcie ją łykać i tyle, jak ma pomóc to pomoże podobno. Mi osobiście się wydaje że wypadanie włosów to podupadająca kondycja całego organizmu i każdy przypadek jest inny. Podobnie jak z rakiem. Ktoś się wyleczy dietą, łykaniem pestek moreli i sportem, na kogoś nie działa nawet najsilniejsza chemia.
-
Mi na przesuszona głowę pomogl Emolium szampon nawilżający i emulsja nawilżająca. I godne polecenia sa wszystkie produkty do wlosow z serii Equilibra z aloesem.
-
Chciałam jeszcze napisać apropos tych moich strupów na szyi, że chyba znalazłam winowajcę... po każdym umyciu stieproxem robi mi się tam skorupa. Odstawiam stieprox, będę myć pirolamem, trudno :( Dołączam płukanki do mojej kuracji, zobaczę czy coś pomoże płukanie skrzypem+pokrzywą+miętą, może mi chociaż zadziała na łojotok :(
-
Nie znalazłam przecież ;) Gdybam sobie. Mi po prostu dieta pomaga ale nie rozwiązuje problemu który nadal jest, bo może wypada i niewiele ale prześwity postępują
-
Widzę, że naganiacze weszli już na wyższy poziom, niezłe sk*rwysyństwo żerować na cudzych problemach...
-
Katrinka, Misia, co tam u Was? Podjęłyście jakieś kroki w związku z leczeniem?
-
U mnie się chyba pogarsza bo mam steryd tylko raz na tydzień. Wczoraj jeszcze było normalnie, 30 włosów po czesaniu, dziś już 60.
-
Ja byłam też zdesperowana, ale wolę być łysa i mieć zdrowe nerki i wątrobę...i normalnie miesiączkować. Ja brałam spironol pół roku i naprawdę nic mi nie pomógł a tak jak piszesz obniżył mi nastrój i dodatkowo 'ochotę' na cokolwiek, i jeszcze te krwawienia. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, teraz jest mi tylko przykro, że zrobiłam swojemu organizmowi coś takiego. Ja mam z natury cienkie włosy tylko mam ich dużo. Nie widzę różnicy pomiędzy zminiaturyzowanymi a normalnymi. Widzę tylko które są świeże a które są stare po resztkach farby. Wypadają mi i takie i takie. Krótkie i długie, w większości długie.
-
Na ten testosteron to pewnie podziałałby spironol ale chyba trzeba poczekać kilka miesięcy po odstawieniu na zajście w ciążę. Działa destrukcyjnie na płód :(