Tai_39
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tai_39
-
ja tez tak mysle :-)
-
Mama ma internet, chcialam napisac ;-)
-
Od kilku miesiecy nie bylam juz na gg Blingus, duzo pracy mialam, malo czasu dla siebie... ale niebawem bede czesciej, bo mam ma wreszcie od 3 mies. internet i zamiast dzwonic, bedziemy sobie czesciej gadac przez gadulca. Pozdrawiam Nitus i wszystkie inne babeczki! do nastepnego!
-
Dziendobry :) Czy tu jeszcze ktos mieszka? ;) Co u Was babeczki, odezwijcie sie do szefowej ;) Ja sie ciagle ociagam z zaczeciem diety... ale mam nadzieje, ze niebawem zmadrzeje, bo juz nie moge na siebie patrzec :( Mam 63 kg.
-
Hejka obserwatorka! Masz duzo pracy? Jak tam zdrowko i jak dietka u Ciebie? Ja pracuje juz teraz mniej, tak 3-4 razy w tygodniu, i od czasu do czasu piaty dzien wezme jak malo ruchu mam. Zaczelam sie oszczedzac, malo pije i pale, wiecej spie i zaczelam sie duzo ruszac, bo mamy psa i duzo z nim chodzimy, jezdzimy codziennie, co drugi dzien do lasu albo gdzies w zielone, bo to duzy owczarek niemiecki, ktory potrzebuje sporo ruchu a poza tym ... musze go troche odchudzic ;) Odezwe sie jeszcze dzis albo w ciagu nastepnych kilku dni to opowiem cos wiecej o moim Christianie i ogolnie o swietach, sylwestrze, moim pobycie u niego w Oberösterreich, itd. No i poczytam Was troche wstecz. Papatki i milego!
-
Ups!... dopiero teraz zauwazylam, ze tu nikogo nie bylo az 5 dni! Co sie stalo, czyzbym cos przeoczyla, czy wszystkie sie schowaly? Myslalam, ze bede miala cos do poczytania a tu puchy... :-( Babki co sie dzieje? Odezwijcie sie co u Was
-
Morgen! :-)
-
Zmienilam sobie stopke :) Witaj mambusia! Ciesze sie, ze mam z kim zaczac :D Jak tam ogolnie u Ciebie, pomijajac dietke?? Mam nadzieje, ze sie trzymasz i ze ogolnie jest ok? Sciskam Cie Milego dnia babeczki.
-
Morgen! :) Uff... sama nie wiem od czego by tu zaczac.... ale chyba najlepiej bedzie jak walne prosto z mostu - jestem zakochana po uszy!!! :D Poznalam calkiem przypadkowo brata jednego z moich ostatnich adoratorow na takim wieczorku z muzyka z moimi znajomymi z opery. Chlopak zakochal sie we mnie w ciagu kilku godzin a ja.... jakies dwa tygodnie po nim. Mowie Wam dziewczyny, niesamowite! W zyciu nie myslalam, ze jeszcze cos takiego na powaznie moze mi sie przydarzyc. I ze spotkam kiedykolwiek w zyciu takiego wspanialego faceta. Faceta, ktory ma 190 wzrostu, silne ramiona, meski glos a potrafi sie poplakac do telefonu po 10 minutach po tym jak wsiada do pociagu i wyjezdza z Wiednia do siebie... I ktory dzwoni do mnie 2-3 razy dziennie i pisze 5 smsow o tym jak bardzo mu mnie brakuje, jak mocno mnie kocha i jak wyobraza sobie nasza wspolna przyszlosc. Chce zbudowac dla mnie wlasnymi rekami dom a ode mnie chce dzidziusia.... :P Wiem, ze na poczatku zawsze tak jest, ale... mimo wszystko jest cudowne a ja jestem szczesliwa jak juz wiele lat nie bylam, moze nawet jak jeszcze nigdy nie bylam :) Starczy tych wypocin ;) Na razie mam malo czasu, bo bylam miesiac na urlopie (ale niestety tylko w Oberösterreich i Steiermark) i od dzis wracam do pracy, a poza tym mam mase spraw do zalatwienia, ale jak tylko odsapne to poczytam Was troche wstecz, zebym miala pojecie co porabialyscie. Ciesze sie bardzo, ze wreszcie znow z Wami jestem i moge Was czytac. Niteczko dietka lezy tak jak lezala :P ;) moze nawet kilo wiecej, mimo ze duzo sie ostatnio ruszalam... chodzilismy z moim przez caly urlop codziennie; tanczyc, do sauny, na masaze, na lyzwy, na 3 godzinne spacery z psami, poza tym sex i pieszczoty 3-5 razy na dzien.... :D Ale moje kochanie mowi, ze mam zostac taka jaka jestem, choc on jest szczuplak, ale widocznie podobam mu sie z tymi walkami :P egal, ja i tak chce schudnac, ale mysle, ze 5 kg by wystaczylo, wiec musze brac sie powoli do roboty, bo to nie az tak duzo. Zawsze brzmi lepiej niz cale 10 kilosow. Dytko jak tez sie strasznie ciesze, ze jestes i ze ladnie sie trzymasz Jamciu jak tam u Ciebie sloneczko, mam nadzieje, ze nadal jest dobrze? Kaprysku buziaczki slodkie mordeczko, jak Ci sie wiedzie?? :) Pozdrawiam Was kochane, stesknilam sie niesamowicie i czesto o wszystkich Was myslalam. Musze znalezdz jak najszybciej troche czasu, zeby nadrobic. Buziaczki slodkie i na razie cipki :D
-
Servus kochani!!! To ja, Wasza mamuska, zyje jeszcze i mam sie dobrze I jestem strasznie szczesliwa, ze moge byc wreszcie z Wami stesknilam sie bardzo. Mialam duzo klopotow z zainstalowaniem nowego internetu, ale wlasnie w tym momencie, po 2 miesiacach, jestem wreszcie Online i mam nadzieje, ze juz zostane na dlugo :D :D :D
-
No tak... i pominelam jedna.... wlasnie Jamcie :O Co u Ciebie kochana??? Odezwij sie w koncu! Mam nadzieje, ze powodem Twojego milczenia nie sa jednak klopoty malzenskie? :O Niteczko zal mi Ciebie strasznie :( nawet nie wiem co Ci radzic.... :O ale moze nie zalamuj sie tak do konca, bo co to da? Bedzie przeciez tylko jeszcze gorzej! Moze powinnas szukac jakichs pozytywow w swoim zyciu, bo na pewno takie sa i tym zyc a te problemy, z jakimi sie borykasz, uznac (chociaz tymczasowo) za normalke i przymykac oko.... przynajmniej jesli chodzi o mame i siostre. Bo na sytuacje w pracy, obowiazki z corka i ogolne zmeczenie chyba nie wiele da sie obecnie poradzic? Sama nie wiem, ale sprobuj moze cos zmienic, choc troszke.... moze poczujesz sie lepiej i zaczniesz myslec wiecej o sobie? A co do bliskich kontaktow z mezem... radzilabym Ci nie patrzec na nic i spedzic z nim upojna noc.... pomijajac w tej chwili zmeczenie, rozzalenie na niego i caly swiat dookola i wszystkie inne niesnaski oraz problemy... Wiem, ze to nielatwe, zwlaszcza po dluzszej przerwie, ale... zrob to po prostu przede wszystkim dla siebie i .... czesciowo dla niego. A czy to poprawi cos w Waszym zwiazku czy nie to sie samo okaze, w tym momencie to nie wazne, nie powinno stac na pierwszym planie. Mysle jednak , ze na pewno nie pogorszy ;) Czesto o Tobie mysle Chociaz i mnie nie wiedzie sie najlepiej... duzo pracy, terminow, nauki, platnosci a do tego tez wieczne zmeczenie i taki ogolny marazm zyciowy... :O ale jakos ciagne, bo czy mamy inne wyjscie z sytuacji??? Kaprysek daje sobie rade, silna z niej babeczka :) Tak samo jak Bling, Jamka, dytko, obserwatorka i mamba. Nie zapominajac oczywiscie o msabu ;) No i jeszcze nie wiemy jak tam naszej \"starej\", dobrej Cortince ;) pewnie tez natrafia na jakies poczatkowe trudnosci i musi dalej....
-
Kaprysku milo z Twojej strony :) Fajnie, ze starasz sie jesc rozsadnie, oby tak dalej, w koncu musimy cos dla siebie zrobic, prawda? Ja tez coraz czesciej mysle o tym, zeby sie za siebie wziasc :) Pozdrowka.
-
Hmm... dziewczyny nam jakos pouciekaly... moze im sie moj temacik powyzej nie spodobal ? :O Blingus zakupki tak sobie, nic specjalnego a butkow Twoich niestety nie widzialam. Bylam co prawda tylko w dwoch sklepach po nie, bo czasu mi nie starczylo, ale tam akurat nie widzialam. Ale ciesze sie, ze juz je masz. No i kupic bym Ci tez raczej nie kupila, bo numerek mi dopiero na drugi dzien podalas ;) U mnie z dietka tak sobie, raz lepiej raz gorzej, jak to w zyciu ;) Ale jestem zadowolona, powoli dojrzewam chyba do ograniczania sie, tylko ze sportem calkiem na bakier. Brak mi ochoty a i czasu malo, od tygodnia robie jeszcze dodatkowo dwa kursy jednoczesnie - ang. dla srednio zaawansowanych oraz comp. Spie wiec srednio jakies 5-6 godz. dziennie i to na raty, 3 godz. rano przed kursami i jakies 2,5 do 3 po poludniu, jak zdaze, bo tez nie zawsze. A kursy trwaja w sumie 5 godz. dziennie no i praca 9 godz. srednio, wiec.... chodze juz jak pijana i sie czasem zataczam, nawet bez % ;) No i czasem ide podpita na kurs a 11 rano :P wstyd jak cholera, no ale co zrobic jak czasem musze w nocy pic? Ale ciagne jakos, 5 tyg. jeszcze przede mna a potem moze jakas przerwa (albo i nie) i dalej - nastepny poziom... Ech... jakie trudne to zycie :O :) Pozdroweczka i buziale dla kazdej z osobna P.S. Nitka, msabu, mambusiu, Kaprys, dytko, obserwatorka... ktoras pominelam? co u Was dziewczynki? A.... i co z Corti??? gdzie sie nasza bidula podziewa i co robi? Taka jestem ciekawa co u niej i mam nadzieje, ze sie niebawem odezwie.
-
No wlasnie... nie ma co poczytac ;) Mowie Wam kobitki jaki wczoraj sex mialam.... ;) :D nie pamietam juz ile to lat minelo kiedy tak wspaniale mi bylo z facetem... ale pewnie jakies 3-4 a moze i wiecej... :P Facet mlodszy ode mnie o 8 lat, przystojny jak model, no sliczny po prostu! :D piekne cialo, umiesnione, opalone, zadbane, pachnace... mniam :P a do tego wspaniale calowal i... kochal :D A ja jeczalam jak mala kotka... hihi ;) No..... myslalam, ze sie na 100% zakocham i juz po mnie (jak zwykle), ale jestem silna i sie nie dam ;) Ufff.... wiem, ze to bardzo prywatne, ale... bylo tak piekne, ze musialam sie z kims podzielic a z synkiem nie wypada :P ;) Piszcie cos laski co z Wami, bo top upadnie.
-
Jamciu no co Ty tu wypisujesz?? Jak to? Co sie takiego stalo z mezem, przeciez tak bardzo sie kochacie i szczesliwi jestescie ze soba? Nic z tego nie rozumiem, przeciez nie moglo sie stac nagle cos tak zlego, zebys musiala sama zostac?? czy moze mezowi cos sie stalo? mam nadzieje, ze nie :( Kochana napisz co sie dzieje, bo bardzo mnie tym zaszokowalas i zasmucilas jednoczesnie :( Pisz prosze, napisz nam wiecej! I nie zalamuj sie, moze Tobie wydaje sie tylko, ze jest bardzo zle, ale.... mam nadzieje, ze nie jest tak w rzeczywistosci. Zycze Ci tego z calego serca
-
ja teraz tylko na sekunde - jamciu, i co, wszystko w porzadku, odebralas? :) odezwe sie pozniej.
-
Acha! Nitka... tez sie ciesze, ze kocurek zostaje :) chociaz wole psy to i kociaki mnie urzekaja ;) Moj synus wlasnie jakies 2 tyg. temu tez sobie wzial takiego jednego bobaska... hihi, ale takiego pregowanego tygryska ;) Tez jest malutki (ale ma juz 10 tyg.) i przekochany. Jak tylko porobie troche fotek i synus mi przegra na kompa ze swojej komorki to Wam podesle.
-
Corti zycze Ci wszystkiego najlepszego na \"nowej drodze zycia\" ;) !!! Trzymaj sie tam kobitko i mam nadzieje, ze dasz sobie rade i nie bedziecie mieli zbyt wielu klod rzucanych pod nogi.... bo to bardzo wazne. Duzo za granica zalezy po prostu od osobistego szczescia :) Trzymam kciuki ! Buziaki i szczesliwej podrozy
-
Ja jestem i czytam Was juz godzine... i bardzo mi przykro to wszystko czytac... :( zwlaszcza dlatego, ze mnie tez jest zle. Juz raz pisalam dlugiego posta, jakies 2 dni temu, ale widze ze poszedl w kosmos a teraz nie mam sil pisac. Bylam kilka dni z rzedu w pracy i ledwo dzis sie ruszam - tyle roboty bylo, cale wycieczki z Chin, Japonii, Australii, Chicago, itd.... wszystko mnie boli; krzyz, rece, nogi.... ledwo siedze przy kompie. Spalam dzis do 13 i nadal ledwo na oczy widze.... sorki :(
-
Nie mam zadnych nowych fotek msabu, bo sobie nie robie. Nie lubie sie teraz i chyba duzo czasu uplynie zanim znow trzasne jakas sesje... :( a i szczesliwa wcale nie jestem... po prostu raz na jakis czas mam lepszy humor, ale do prawdziwego szczescia mi daleko :O Cierpie strasznie, bo z moim miskiem to juz prawie koniec, na zawsze. Cgociaz caly czas sie ludze, ze jednak cos sie umieni i bedziemy jeszcze szczesliwi, jak kiedys... :( Ide niedlugo do pracy a najchetniej schowalabym sie pod koldre i przespala ten caly marazm.... nie wiem jak sobie poradze...
-
Chcialam jeszcze dopisac cos na tematy, ktore poruszalyscie jak nie mialam dostepu do sieci. Msabu a ja Cie bardzo lubie, mimo ze sie tak na prawde malutko znamy, ale.... juz od pierwszego Twojego postu wyczulam, ze jestes jakas \"inna\"... ;) i wlasnie to mnie do Ciebie \"pociagnelo\". Lubie Cie czytac, mimo, ze malo i rzadko piszesz a jednak... jest w Tobie to cos, i nie dziwie sie, ze ludzie lubia Cie za ta babska innosc. Mnie wlasnie pociagaja tacy ludzie, ktorzy maja cos do powiedzenia nie tylko na temat urody, ciuchow i facetow a na nieco odmienne tematy, ktorzy maja swoje hobby i potrafia byc prawdziwymi kumplami. A jesli chodzi o figure to ja tez mam nieprzecietnie szerokie biodra (taka sie juz urodzilam) i tez tego nie zwalcze... bo sie nie da, takie kosci. A i to, ze jak tyje to kumuluje sie u mnie prawie wszystko w dupie, udach i brzuchu.... i nawet jak waze 50 kg to nie jestem chuda jak szkapa a zawsze mam biodra i udka :P Ale czy to znaczy, ze jestesmy przez to mniej atrakcyjne? albo ze powinnysmy miec chude pupy i kosciste biodra tylko dlatego, ze duzo innych babek tak ma? Wiesz chyba sama, ze faceci wola jednak te kraglejsze.... zwlaszcza w lozku, i to 95 % facetow ;) Wiem o tym, bo jeszcze nigdy nie spotkalam sie z inna opinia od nich samych. Poza tym Twoj facet uswiadomil Ci sam, co sie tak na prawde w zyciu liczy, prawda? Wiec nosek do gory i nie pisz tu, ze nie pasujesz do nas, albo ze jestes jakas inna.... jesli jestes to tylko w pozytywnym tego slowa znaczeniu i tak trzymaj! I nie gadaj tez, ze nie jestes ladna, bo jestes :) Buziaki! A co do hobby to ja mam kilka, ale tak na prawde ostatnio sie zapuscilam i prawie nic nie robie, czego mi oczywiscie bardzo brakuje :O W domciu tez potrafie prawie wszystko sama zrobic, jesli chodzi o techniczne rzeczy. Znam sie dobrze na roznych technicznych urzadzeniach, potrafie np. rozebrac komputer na czesci, odkurzyc go, umyc i zlozyc do kupy :P Moge sama poprzestawiac wszystkie sprzety i umalowac mieszkanie w ciagu jednego, dwoch dni i nie potrzebuje przy tym pomocy faceta. Dobrze jezdze autem, na motorze tez jezdzilam pare lat temu, teraz juz go nie mam, ale jeszcze potrafie :) Tata nauczyl mnie juz w wieku lat 12-tu jezdzic na motorowerze. Poza tym potrafie robic piekne zdjecia starymi aparatami z duzym obiektywem i wywolywac je starym, dobrym sposobem ;) Sama nauczylam sie grac na gitarze oraz plywac, poza tym sama nauczylam sie prawie bezblednie obcego jezyka i ogolnie mam wrodzona chyba zdolnosc do jezykow, z czego jestem dumna. Poza tym jestem bardzo spontaniczna i jesli nie ma wiekszych przeszkod to na haslo np.; \"jedziemy do Grecji\" potrafie spakowac sie w pol godziny i jestem gotowa do drogi.... nie zastanawiam sie co bedzie pozniej, jesli mam na cos ochote to to robie i juz! Moja dewiza - raz sie zyje.... ;) Juz wiecej nie pisze, bo wyjdzie na to, ze sie chwale :P :D Buziaki i trzymajcie sie
-
Tak jameczko, zgadlas - mam dobry humorek obecnie i korzystam z niego, bo wiadomo.... szybko moze przeminac... z moimi problemami. Ale na razie jakos sie trzymam i to mnie cieszy :) Blingus wiem co czujesz, bo ja juz odwalilam sporo takich postow, ktore poszly w kosmos.... a wczesniej pol godziny albo i wiecej pisania... brrrr to moze wkurzyc na maxa! :O Na pewno i Ty znajdziesz jakas kumpele, bo towarzyska dusza jestes, jak ja, a takie nie potrafia byc dlugo same, zgadza sie? ;) A co do picia z klientami to fakt, u mnie jest troche inaczej, bo to nie zwykla knajpka a cos w rodzaju amerykanskiego baru, gdzie kelnerki MUSZA dawac sie zapraszac i rozmawiac z nimi ile wlezie, bo drinki u nas sa bardzo drogie a i lokal bardzo ekskluzywny, i kazdy drink wypity przeze mnie i przez klienta daje mi ladne procenty do podstawowej pensji. A i wiadomo - jak jestesmy czestowane to i szef sprzeda kazdy drink podwojnie i zarobi tez podwojnie. Oczywiscie w zwyklych knajpach tego nie ma, jak kelnerka nie chce to moze drinka odmowic, ale my nie i wiedzialam od poczatku, ze tak bedzie. To bylo pierwsze o czym mi szef podczas pierwszej rozmowy powiedzial, czy sie na to zgadzam, bo inaczej bym tej roboty nie dostala. Gdybym pracowala w przecietnej restauracji albo kafejce zarobilabym pewnie z polowe tego co teraz, wiec swiadomie wybralam taki lokal a nie inny. A znacie moze taka siec lokali jak HOOTERS ? Tam musza babki w spodniczuszkach miniowkach latac i w stanikach samych albo sa i inne lokale, ze sie u gory bez stanika obsluguje... hehe ;) ja na szczescie jestem ubrana prywatnie i nic nie pokazuje :P a pieniadze i tak dobre sa. A to, ze sie moj misiek denerwuje, bo zazdrosny jest.... wiadomo, ze jak z ludzmi pije to i sie smieje i flirtuje.... no trudno, musi to przezyc... albo i nie :P Ja sie juz troche uspokoilam jesli chodzi o niego, jesli bedzie chcial odejsc na zawsze to trudno... jakos to przeboleje, nie bede wiecej lez ronila.... bo sporo tego juz bylo. Mysle, ze jesli mnie nadal tak kocha jak kiedys to bedzie lepiej z nami a jak nie... to trudno, bedzie nastepny ;) Co do dytko to uwazam, ze jest stczupla, ale chyba nie za szczupla, mam jej inne zdjecia, gdzie wyglada tak samo albo i jeszcze szczuplej.... nie mam chyba zadnego zdjecia, gdzie miala ponad 60 kg.... przynajmnije ja nigdzie na tych fotach tlustej dytko nie widze ;) moze po prostu nie dostalam?
-
Kurcze, przez 3 dni nie moglam znow wejsc w internet... a juz tak dobrze szlo! co za przeciwnosci losu wieczne... :O Ale sie znow rozpisalyscie w tym czasie ;) i fajnie, jest co poczytac a ja tak to lubie :) Obserwatorka jest mala zadziora, to fakt, ale jak jej nie ma pare dni to i tak inne zaczynaja tesknic, mam racje? ;) Cos w tym jest, jak napisala Kaprys, ze sie czytamy z uwaga i sluchamy co druga ma do powiedzenia, i reagujemy na to dajac swoje komentarze... chyba tak wlasnie powinno byc? To pokazuje, ze nie jestesmy sobie obojetne :) Kaprysku strasznie mi przykro z powodu mieszkanka :( co za dziady! Ja bym sie chyba zalamala, zwlaszcza po takim remoncie... trzymaj sie kochana, moze musialo tak byc? Na pewno znajdziesz niebawem cos lepszego, trzymam kciuki! Moim zdaniem sa rozne metody odchudzania i roznie dzialaja one na kazda z nas; mozna sie odchudzic glodowka (chociaz sa tacy, ktorzy to dementuja), mozna zmniejszajac porcje, nie jesc na wieczor, nie laczyc, itd., itp. .... i kazda z nas probuje wybrac cos, co wlasnie jej osobiscie odpowiada... ale najwazniejszym punktem jest chyba fakt, zeby potem to utrzymac na stale... prawda? :) Czyli, zeby nie bylo jojo, o ktorym pisze jamka w swojej stopce. A to chyba jest trudniejsze niz samo chudniecie :O Wiem po sobie, bo raz, pare miesiecy temu osiagnelam juz prawie swoj cel, i co....? znow wrocilo :O ale co zrobic, jak sie ma tak jak ja... ze jak tylko problemy nowe sie pojawiaja to od razu zazeram je i zaczynam tyc :( Cortinko moja droga, a gdzie ja pisalam o jakiejs damie do towarzystwa? Cos Ty sobie znow wymsyslila w tej swojej wiecznie pracujacej glowce? ;) Nie mam pojecia o takiej pracy o jakiej mowisz, jestem zwyczajna kelnerka i chodze ubrana tak jak mi sie podoba, czyli glownie dzinsy albo inne spodnie i bluzki albo sweterki, a maluje sie i czesze zawsze tak samo, czyli jak chodze na codzien, prywatnie. A w ogole to co to za zawod, dama do towarzystwa, bo jeszcze o takim nie slyszalam? Moze mnie rozjasnisz? ;) :P Jamko dziekuje Ci slicznie i czekam juz z niecierpliwoscia :D Nie musisz sie martwic, jeszcze nigdy nikogo nie oszukalam ani nie okradlam :P i Ciebie tez nie zawiode :) Zreszta Kaprysek juz mi raz cos wysylala, wiec mam swiadka ;) Mam dzis wolne i wyspapam sie za wszystkie chyba czasy, wyobrazcie sobie, ze spalam.... 15 godzin! :D z tabletka oczywiscie, ale nie bralam juz nawet polowki jakies 10 dni i dzis sobie poloweczke zaserwowalam, bo mialam troche do nadrobienia. Ppodzialala swietnie a jak sie obudzilam, to czulam sie, jakbym z grobu wstala.... hehe, nie wiedzialam, czy noc jest czy dzien ;) ale za to nadrobilam i jestem teraz na prawde wypoczeta. Jutro znow ide na 3 dni, potem dwa wolne. A w ogole musze Wam napisac, ze szef zwolnil jedna kolezanke za kradziez (ukradla innej komorke, moze to i ona mnie okradala?? nie wiem juz sama... :O ) i pare tygodni dni temu przyjal nowa kelnerke, z ktora sie bardzo dobrze rozumiemy, tzn ja i ona. Jest mloda, fajna dziewczyna z Ukrainy i zna troche polski (a i podobno ukrainski jest w ogole podobny do polskiego, czego wczesniej nie wiedzialam) i wreszcie moge sobie troche wiecej pogadac po polsku :) Ona mowi po ukrainsku, wtracajac czasem polskie slowa, ja po polsku i idealnie sie rozumiemy. Poza tym mamy podobne charaktery, podobne przezycia za soba, ona ma tez jedno dziecko - dla odmiany corke, i bardzo sie polubilysmy. Ona od razu przylgnela do mnie a ja, jakims poswiadomym odruchem do niej i mam teraz fajana kolezanke :) Gadamy sobie o wszystkim, pomagamy nawzajem w pracy i mamy duzo wspolnych tematow, wreszcie mam znow jakas blizsza mi osobe kolo siebie, ze czego sie bardzo ciesze :) Jutro zapraszam ja do siebie i mamy zamiar gotowac razem golabki :D Ona swietnie gotuje (przynosila juz kilka razy cos do pracy i mnie czestowala) i chce, zeby mnie kilka potraw nauczyla, ktorych ja nigdy jeszcze nie robilam. A na dodatek mieszkamy niedaleko siebie i mamy zamiar spotykac sie czesciej poza praca. Chodzic razem na buszowanie po sklepach, na jakies menu czy kawke, do lokalikow, do kina, na disco, itd. Mowie Wam jak fajnie, bo juz dawno nie mialam kogos takiego kolo siebie, z kim czuje sie dobrze i chetnie przebywam. Uff... jak zwykle sie rozpisalam :P Ale juz Was nie zameczam i zycze milej nocki :)
-
Dzieki jamko, ale moze ja najpierw wysle Ci pieniadze, bo mi troche glupio tak... w koncu jakby chodzilo tylko o herbatke to nie byloby moze problemu, ale ja sie rozhulalam... ;) Cos zle sie czuje... nie tylko z powodu duzego brzucha i bioder... zle mi na sercu i nie mam ochoty na nic, a na prace to juz w ogole.... a kilka ciezkich dni przede mna :( wczoraj strzykalo mi mocno w prawym kolanie... ciekawe czy sie zmieni pogoda na zimo lub deszcz, bo mam tak juz od 2-3 lat... no coz, starosc nie radosc :O :P W kazdym badz razie dzis bylo juz sporo chmur, mimo ze nadal cieplo, ale cos wiatr sie mocny zerwal teraz pod wieczor i slonce zaszlo calkowicie. Nie chce zimy, ale.... i to lato tez bylo do niczego, krotko skwary i ukropy a w sumie malo go bylo w tym roku... ech.... juz sama nie wiem po co ja to pisze, ryczec mi sie chce, bo... mam po prostu zlamane :( Trzymajcie sie lepiej niz ja babeczki, nie tylko z dietka...
-
Oki jamka, wysle adres na maila, dzieki :) Oczyszczenie krwi w moim przypadku jak najbardziej wskazane ;) :P a moze i troche zadziala na apetyt, kto wie... na mnie tez chrom nie dzialal ani nawet adipex, ale moze wlasnie zwykla herbatka? pocieszam sie :) corti masz racje, jak sie duzo pije babli i kalorii a i je do tego sporo to sie pecznieje, puchnie i... tyje :O no, ale co mam zrobic, jesc tez musze a pic takze. Chce jakos przetrwa kilka zimowych miesiecy a na wiosne z tym koncze :D Przynajmniej takie mam plany i mysle, ze do tego czasu juz sie wyciagne z dllugow oraz czesciowo umebluje i bede mogla zaczac zyc normalnie... :)