Tai_39
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tai_39
-
A... jeszcze musze zrobic korekte co do mojego email, bo zle podalam dytko namiary, juz go zapomnialam i to dlatego; timetostart2004@yahoo.de, czyli bez tej kreski na dole. Na razie tylko ten jest aktualny, bo maggy_vip musialam odlaczyc, kolezanka przyslala mi maila o zawartosci ponad 7 MB! i chyba jakis wirus sie przykleil, bo sciagalo ten email w nieskonczonosc i nabilo mi za duzo MB, musialam calkiem zamknac ten adres, bo nie dalo sie tego zastopowac. Wiec jakby co to prosze na ten stary. Dytko Ciebie tez prosze jeszcze raz o przesylke info.
-
Mamba bardzo mi przykro, ze tak sie narobilo :( ale prosze Cie, nie poddawaj sie do konca... bo na prawde nie warto, potem bedzie jeszcze gorzej, az na prawde popadniesz w gleboka depresje, tak jak ja :( Nie wiem co Ci konkretnego poradzic, bo to zawsze sprawa indywidualna a i ja sama mam w tej chwili strasznego dola.... ale nie odchodz i nie zalamuj sie. Mnie sie wali siedmioletni zwiazek, jestem psychicznie na wykonczeniu, bo dopiero teraz zdalam sobie sprawe jak bardzo go kocham... Rycze co chwila, wygladam makabrycznie, zaniedbalam sie; ciuchy, fryzura, wlasciwie wszystko... wszystko jest do dupy i chcialabym sie zabic! Nie moge sobie dac rady i tez nie wiem czy w ogole bede zagladac jeszcze w kafe.... bo mnie zal tak zzera, ze nie potrafie nawet rozmawiac z ludzmi a co dopiero udzielac sie na forum, czyli pisac do rzeczy :( Pale po poltora do dwoch paczek dziennie, trzesa mi sie z nerwow rece, nie moge spac, itd. A tez nie moge przestac myslec i cierpiec. Ale Ciebie mamba prosze - nie zalamuj sie, bo w koncu w Twoim zyciu sie wszystko wyklaruje, zobaczysz. Zyj nadzieja i pocieszaj sie, ze bedzie lepiej, bo to pomaga, choc wiem ze to bardzo trudne. Ale chociaz sprobuj. Sciskam Cie kochana i przytulam mocno a Was dziewczyny pozdrawiam.
-
Dzieki jamka za pare informacji na ten temat, dzis ide do nowego lekarza, bo musialam go zmienic, tamten stary jest za daleko teraz ode mnie. Ciekawam czy ten bedzie lepszy. Wczoraj mialam wolne i sie znow porzadnie wyspalam, dzis do pracy az do niedzieli wlacznie. Mam nadzieje, ze zarobie wiecej niz bede musiala wypic.... :O Trzymajcie sie dziewuszki.
-
Dytko super wiesci od Ciebie! Bardzo sie ciesze i gratuluje Ci wspanialego samopoczucia no i spadku wagi. Masz racje, ze pracuje ostro a i te ukropy mnie dobijaja, bo jest tak jak w kraju, prawie 40 stopni i czesto duchota. Przeslij mi prosze namiary na maila, ale na ten stary, tzn. timetostart_2004@yahoo.de, bo tego drugiego maila nie moge na razie uzywac. Poczytam sobie o tym masazu i sprobuje znalezdz cos takiego tutaj, bardzo by mi sie przydalo, bo dieta lezy :O O ile nie bedzie za drogo to i ja sobie cos takiego zafunduje, chociaz... tu ceny takich zabiegow sa holendarne i watpie czy mi sie uda... no ale zobaczymy. Czekam wiec na mailka od Ciebie :) U mnie nic nowego, same smutki, ale nie chce o tym pisac, bo bym sie znow poryczala, a puchna mi oczy i nie moglabym sie wtedy umalowac do pracy. Pisalam Wam juz o tym, ze mam problemy z nogami, podobnie jak jameczka. Otoz od pewnego czasu zatrzymuje mi sie woda w organizmie, choc nigdy tego nie mialam, puchna mi oczy, rece i stopy. Biore takie roslinne tabletki odwadniajace, trzy razy dziennie po 2 sztuki, potrzebuje 3 opakowania na miesiac, wiec ide w przyszlym tygodniu zlozyc podanie o zwolnienie z oplat recept, bo biore tez tabl. antydepresyjne i nasenne. Mam nadzieje, ze mi to uznaja i nie bede musiala placic za leki, troche by mnie to odciazylo. Jameczko ide w tym tyg. do lekarza i tez poprosze (za Twoim przykladem) o takie badania na przeplyw krwi, bo podejrzewam, ze ta woda w org. to wlasnie z powodu zlego krazenia krwi w nogach, bo tez mne czesto nogi bola, a wlasciwie tyklko lewa lydka. Tzn. nie jest to konkretny bol a takie dziwne uczucie, jakby mialo dretwiec.... Ciekawa jestem jaki beda wyniki i jakie leczenie, na pewno jakies cwiczenia nog i wiecej ruchu.... chociaz u mnie obecnie ruchu bardzo malo, tyle co w pracy a to nie wiele. No nic koncze, piszcie czesciej kobitki, bo kocham Was czytac. Pozdrawiam i przesylam buziaki :)
-
Hop na nowa stronke? ;) moze sie uda... Ja dzis tylko macham i zaraz uciekam nad wode, pa!
-
Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06)*63,7(09.06)* 64,3 (22.06) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) *61(1.07) *60,5(15.07) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,4(27.04)*64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05)*65,1(01.06)*62,5(08.06)*62,2(15.06)*61,5(22.06)*60,8(28.06) Msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05)*71(22.06)*70(14.07) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05)*76(01.06)*75(08.06) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05)*53,0 (8.06) *53,2 (22.06) *53,0(30.06) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04)*58,7(14.07.06) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05)
-
Czesc kochane :) Nie odzywam sie, bo rzadko odpalam kompa, goraco bylo okropnie tutaj, tak jak w kraju, jakies 3 tyg. pod rzad temperatury juz od 8 rano ponad 30 stopni a w dzien i do 36, umieralam na ulicy, bo w domciu mam na szczescie chlodniutko. Ale przez te okropna pogode nic mi sie nie chcialo, tylko spac i pracowac. Pracy duzo (jesli chodzi o godziny), bo jesli chodzi o zarobki to marniutko, niestety. Moze przez te upaly tak malo ludzi bylo, nie wiem :O No ale splacam dzielnie dlugi i place bierzace rachunki, troche juz ubylo, ale i sporo jeszcze zostalo. Do pracy juz sie czesciowo przyzwyczailam, chociaz tak do konca to nigdy sie nie przyzwyczaje ;) Ostatnio bylo malo ruchu to, odpoczelam od alkoholu i lepiej sie czuje, dlatego pewnie pisze teraz, ze jest ok, na pewno przyjda znow ciezkie czasy, ze bede miala dosc... :O ale co zrobic, jakis czas jeszcze musze sie tak bujac i jakos ten okres przetrwac. Wczoraj nie spalam 36 godzin, bo zaraz po pracy wyruszylam do miasta zalatwiac sprawy, potem do lekarza, do meblowego, na normalne zakupy, do fryzjera, potem bylo sprzatanie, gotowanie, itd. i zaleglam dopiero o 22, wlasnie po 36 godzinach na nogach... ale wyspalam sie dzis ladnie, bo do 11 a potem bylam u kolezanki w domku i tez sobie poplywalam w basenie, superowo bylo :) Dzis jest juz tylko jakies 26-28 st. i spory wiatr, wiec tak akurat, mozna wreszcie normalnie oddychac :P Oby juz tak zostalo i oby spadlo wreszcie troche deszczu.... Corti wyjechala do Rewala... jezdzilam tam kiedys z rodzinka i mam bardzo fajne wspomnienia, ale bym sobie wyjechala teraz nad morze... buuu :O a tu o urlopie na razie nie ma mowy, po pierwsze za krotko jeszcze pracuje a po drugie najpierw pieniazki potrzebne a potem przyjemnosc... ;) Ciesze sie, ze Wam dietka ladnie idzie, ze mamba, dytko, corti i jamka maja ladne wyniki, ze msabu tez chudnie no i w ogole fajnie Was tak poczytac po dluzszej przerwie. Blingus mialabym wielka ochote poznac Cie na zywo :) ale nie wiem kiedy to bedzie mozliwe, zwlaszcza ze jestesmy tak daleko od siebie... :( Mysle jednak, ze kiedys sie spotkamy. Moze nawet w wiekszym gronie, mam na mysli czesc babeczek z topiczku. Juz tyle razy myslalysmy o sabacie i ciagle sie nie uklada. Ja to dopiero pewnie pod koniec wakacji albo dopiero we wrzesniu bede mogla sie wyrwac do kraju. Chcialabym bardzo i musze zrobic wszystko, zeby mi sie udalo, w tym roku juz na pewno. Pojade wtedy najpierw do Lodzi, do rodzinki a potem moze skoczylabym do Wa-wy i na koniec do Wrocka :) Tak sobie planuje, ale zobaczymy co z tych planow wyjdzie. No i chcialabym najpierw pare kiloskow schudnac zeby jakos przyzwoicie sie rodzince pokazac i moze sobie cos ladnego zafundowac... na razie waga wciaz ta sama, jakies kilo wiecej, czyli kolo 60,5. No niestety, nie mam obecnie za grosz silnej woli do diety... :( Smutno mi z tym, ale coz zrobic? Ciesze sie, ze jestem w miare zdrowa (pisze w miare, bo tez mam problem z nogami, podobnie jak jamka) i ze wiekszych tragedii na razie brak... rodzinka sie trzyma, synek ok, rodzice i braciszek tez. A to najwazniejsze przeciez. Mam nadzieje, ze w koncu i ja dojrzeje do tej decyzji i wezme sie za siebie.... wierze w to :) Widze, ze mamy nowa kolezanke, witam Cie i ja serdecznie kacpi :) Fajnie, ze jestes juz na czarno i ze chce Ci sie z nami pisac, bo ostatnio bardzo mala tu frekwencja, i to nie tylko z mojej strony... ;) Nie wiem czy pisalas nam juz ile masz wzrostu i ile wazysz, musialabym sie wrocic kilka stron... jak sobie radzisz obecnie z dietka, i jaka stosujesz? Acha, co do tych masazy dytko i w ogole jakiejs terapii, ja myslalam kiedys o hypoxi, to ponac tez bardzo fajna sprawa i ma sie dobre wyniki, no ale... za tanie to to nie jest (przynajmniej tutaj) i motywacje trzeba miec a raczej w ogole chec do cwiczen, do ruchu, ktorej u mnie z wiadomych przyczyn chwilowo brak... Ale mysle sobie, ze jak tylko sie troche podniose i zaczne w koncu odchudzanko to zafunduje sobie taki trening. Moze nawet w kraju, jesli w Lodzi juz hypoxi istnieje, polaczylabym sobie urlopik u rodzinki z pozytecznym dla figurki :) No nic, pora na obiadek, synus zaraz przyjedzie i musze cos uszykowac. Pozdrawiam Was kochane, caluje w noski, Kapryska i Anie (ktora wciaz nie pisze) tez sciskam i do nastepnego !
-
Dlugo mi sie strona nie otwierala i dopiero teraz jest mamba... zycze Ci milego wypoczynku i nadal takiego zapalu do odchudzanka, pa!
-
Melduje, ze zyje ;) chociaz te ukropy i duchota niezle daja mi sie we znaki... :O Modle sie o deszcz. Poza tym mam sporo pracy, prawie codziennie pracuje i zalatwiam rozne sprawy na miescie, wiec malo czasu na net. Trzymajcie sie. Pozdrowka
-
Acha i jeszcze chialam slowko do Nitki; ja tez sie czasami nienawidze i z tego co do tej pory wiem o mambie to i ona miewa takie momenty, wiec nie jestes sama :) Wiem, ze to zadne pocieszenie, dlatego musimy chyba pomalu cos z tym zrobic, bo w koncu nikt za nas sie nie odchudzi. Ile jeszcze mamy sie tak meczyc?? Znow miec na calego zmarnowane lato? Chyba trzeba zaczac malymi kroczkami, skoro inaczej brakuje nam silnej woli, moze na poczatek nie jesc nic po 17-18 tej?? Albo zaczac nakladac sobie na prawde na kazda porcje o polowe mniej niz wczesniej i zapijac sie litrmi wody? Cos trzeba by wybrac... Moze wspolnie cos postanowimy i bedziemy sie chociaz na poczatek tej jednej zasady trzymaly? I zobaczymy po 2-3 tyg. czy beda wyniki.... co Wy na to?
-
Lo matko! z tymi ogorasami to rzeczywiscie caly esej ... hihi ;)Mambus gdybys przeczytala uwazniej moja pierwsza wypowiedz to od razu wiedzialabys co i jak :D No, ale juz jest dobrze. Ukis pare sloiczkow wiecej dla mnie... hihi, ja moglabym jesc je codziennie po kilka sztuk a tu nie ma takich :O Tzn. sa, ale tylko w polskim sklepie, daleko i drogo, zeby sobie czesciej pozwolic. Maly sloiczek kiszonych albo taka plastikowa torebka pol kilo kosztuja chyba 4 euro... i tez nie zawsze maja. No Polacy tez chca tu na nich zarabiac, zreszta nie tylko na nich, raczej wszystko w polskim sklepie jest drogie. Blingus i Ty cos znajdziesz, na pewno :) Trzymam kciuki Jamka zalatana na maxa, ale nie ma co sie dziwic, ma tyle spraw na glowie, dzielna z niej babeczka, na prawde podziwiam :) Zreszta my tu chyba wszystkie bardzo dzielne jestesmy. Dzielne, wartosciowe i super babki :D Brakowalo mi Was wszystkich na codzien, ale teraz juz jestem i bede zagladac jak najczesciej. Ciekawam dlaczego nie pisza msabu, dytko, Niteczka, obserwatorka i Kaprys? Co u Was kobitki??? Odezwijcie sie znowu A Ty mamba jak sobie radzisz dzisiaj z dietka? Ja wczoraj troche przesadzilam, bo jaflam swoje kanapki dopiero o 4 w nocy, a jeszcze poprawilam sznitka z kakao, Nestle... :O Dzisiaj jeszcze jestem pelna i postanawiam troche sie wziasc w garsc, malymi kroczkami. Lato upalne sie zrobilo a ja nadal kluska z walkami dookola :(
-
Dziendobry :) Niedawno wrocilam z pracy i zaraz klade sie spac. Mamba ja wiem doskonale, ze malosolne to krocej kiszone ogorki, ale nigdy nie slyszalam o tym, ze je sie powtornie kisi... no bo po co je kisic skoro sama mowisz, ze po pewnym czasie i tak same zrobia sie ukiszone... hehe ;) Ja wiem od dziecka, ze surowe ogorki kisi sie albo krocej - na malosolne albo dluzej - na kiszone... No ale nie bede juz zabierac glosu, moze inna specjalistka sie wypowie. Dobranoc i milej niedzielki.
-
Lece za chwile do pracy... Mamba jak juz pisalam - malosolnych sie dalej nie kisi ;) Przynajmniej nigdy o tym nie slyszalam. Kiszone robi sie z surowych.... no chyba ze istanieja jakies inne metody, o ktorych nie wiem :) Dobranoc.
-
Czesc mambusia :) Cofnelam sie pare stron w sprawie Twoich ogorkow (uwielbiam pod kazda postacia) i o ile sie nie myle to kiszone i malosolne robi sie z surowych, czyli nie kisi sie dalej malosolnych... O ile Cie dobrze zrozumialam to chcialas wlasnie tak zrobic? Zreszta na pewno znalazlabys cos w necie na ten temat. Pozdrawiam. Wlasnie umylam glowe, posprzatalam i mam zamiar cos zjesc, tylko jeszcze nie wiem co, chyba zjem talerz owocow a do pracy zrobie sobie ze dwie kanapki z chuda szynka, ogorkiem, pomidorem i wezme zsiadle mleko. Ostatnio prawie codziennie zamawialam sobie cwiartke pizzy, trzeba wreszcie zrobic pauze ;) Dla zdrwoia i dla kasy... Pa!
-
Jamka Ty kolacje a ja jem wlasnie sniadanie... hehe ;) salatka z pom, ogorkow i papryki, dwa kawalki chleba ciemnego z poledwica i pol cattage cheese ze szczypiorkiem.
-
Hej dziewuszki, ja tylko na chwilke. Kaprysku poniewaz ja obecnie tez w temacie mieszkan to ciekawi mnie jaki to rodzaj mieszkanka, na ktory wzielas kredyt; spoldzielcze, wlasnosciowe czy jakie? bo sie zupelnie nie znam na cenach w kraju ani na zamianach itd. No i opisz troche wiecej jak znajdziesz chwilke czasu; jak jest rozlozone, jak ogolnie wyglada, czy masz ladny widok, itp, itd... :) Chetnie sobie poczytam ;) U mnie nic nowego sie nie dzieje, komorki nowej jeszcze nie mam, ale kombinuje. Mam nadzieje, ze niebawem cos wymysle i bede znow ogolnie dostepna. Co do diety to jakos pare dni mniej jadlam i bylo fajnie luzno w spodniach a ostatnie kilka dni znow wiecej i znow jest okropnie ciasno... :O Ech... :( Chyba juz taki moj los. Pozdrawiam wszystkie z osobna i piszcie kochane co u Was, caluje w noski
-
Bling ja tez juz dawno zauwazylam, ze zawsze jest nas rowno 10 na posterunku... :) Jamciu...hihi jeszcze zdazylam sie przed Toba poprawic ;) No, juz jestem fertig, wygolona, ze az milo :P wypachniona, grzywka podcieta, spodnie wyprane i wyprasowane, teraz jakas obiado-kolacja i w droge. O dziwo jestem tak nerwowa, ze nawet jesc mi sie nie bardzo chce, az mi serce kolocze... i mam tak juz od wczoraj. Ale musze cos zjesc teraz, bo w koncu w nocy zglodnieje i zamowie znow cos drogiego z pobliskiej restauracji, i wielkiego... :O Mam taka pyszna zupke z kapusta, troche mieska i kilka malych ziemniaczkow w niej, z puszki Knorra ;) Chyba to sobie wciagne, bo szybko, tylko do mikro. I lyzka smietany do tego. Milego weekendu babeczki i trzymajcie sie zdrowo
-
ups... z Opola a nie z Wrocka i mamba mialo byc :)
-
Aha maba... pani A to \"jakas tam Ania\"... taki jest jej nick. Byla kiedys dlugo z nami i nawet pojawila sie ostatnio, jakies 2-3 tyg temu? ale tylko na chwile, moze czytalas. Ona tez jest z Wrocka, jak i nasza jamcia i znaja sie osobiscie.
-
Milo Was dzisiaj poczytac dziewczyny, wszystkie takie pelne uczucia do calego topiczku i kazda mysli o innej.... takie to wspaniale :) Niteczko nie zagladalam juz w nocy na topik a szkoda, bo bylam w domu i nie spalam do 3 :O Poplakalabym sobie razem z Toba, moze lzej by nam sie zrobilo? Szkoda.... Mnie sie ciagle chce plakac, ale sie czesto hamuje, bo inaczej nie moglabym sie umalowac do pracy.... zawsze mam wtedy takie opuchniete powieki i to godzinami... :O Dytko widze, ze u Ciebie tez nie lepiej z dietka, jak i u mnie :( Mnie tez to dobija, dodatkowo. Ja bralam adipex i jestem chyba jedyna osoba na swiecie (razem z innymi dzieciecioma) ktorej to nic nie dalo :( Dostalam z Polski cale opakowanie, wzielam cale, bo myslalam, ze w koncu cos zaskoczy i nic, zero reakcji. Jak pech to na calego :O Ale Ty masz szanse, bo z reguly na 99% ludzi dziala. Co prawda to ostatnia deska ratunku, ale gdybym wiedziala ze mi pomoze to bym wziela bez wahania. Blingus co u Ciebie? Odezwij sie co slychac, niekoniecznie z dietka... Kaprysku, msabu i mamba - ciesze sie jak sie pojawiacie i moge Was poczytac :) To samo Corti, nie stresuj sie kochana, zobaczysz, ze bedzie dobrze! Jamciu ... do pozniej :) Ide sie teraz ogolic... hihi :P i wykapac w chlodnej wodzie, bo skwar na dworzu. Ale nawet opalac na balkonie mi sie nie chce.... chociaz powinnam, bo zbladlam jak sciana... ale jakos nie mam ochoty i wstyd sie tak wylozyc z tym ohydnym cielskiem :O Ech... tez nie moge na siebie patrzec, jak i inne. Boze! kiedy w koncu sie cos zmieni w moim zyciu, bo juz nie mam sil... :( a jeszcze musze isc dzisiaj do roboty.... dalabym wszystko za to zebym juz nigdy nie musiala tam isc...
-
oczywiscie Tobie ;)
-
Dziekuje Kaprysku To chyba obecnie jedyne pocieszenie, ze kiedys musi byc lepiej... trzeba miec jakas nadzieje, bo inaczej czlowiek by nie wytrzymal. Zycze Zobie tez pozytywnego rozwiazania sprawy z mieszkankiem, na pewno sie uda :) trzymam kciuki.
-
Siedze i czytam juz chyba 2 godziny, nie napisze do kazdej z osobna, bo nie mam sily, wtracac sie w dyskusje czerwonej z Jamka tez nie bede, bo ostatnio tak nerwowa jestem, ze musze sie oszczedzac. Chce tylko slowko do Niteczki, bo widze, ze chyba zle mnie zrozumiala. Kochana ja pisalam, ze pilam takiego drogiego szampana z kilku wzgledow; po pierwsze - chcialam Wam opowiedziec ile czasem ludzie tu potrafia wydac za kilka godzin zabawy w doborowym towarzystwie (czasem nawet i do 3-5 tys euro, chociaz zdarza sie to raz na pare miesiecy), co dla ludzi jak my jest nie do pomyslenia, po drugie - ja pilam bo Musialam a nie chcialam.... jedyny pozytyw to to, ze zarobilismy duzo w ten wieczor i ze jak juz musialam pic to przynajmniej raz na jakis czas zdarzylo sie cos lepszego a nie musialam meczyc sie godzinami jakimis marnymi trunkami, po trzecie - ja tego nie placilam, bo tez nigdy bym sobie nie mogla na takie ceny pozwolic, no i na koniec - moze to odebralas Niteczko jako chwalenie sie, ale nie bylo to moim zamiarem. Ja juz tak nie moge patrzec na alkohol (i to obojetne czy wodka, szampan czy koniak) ze nie masz pojecia :O Pochwalilam sie jedynie tym wysokim napiwkiem 500 euro, bo zdarzylo mi sie to po raz pierwszy i strasznie sie ucieszylam. Kazda wie jaka mam sytuacje finansowa i ze taki zastrzyk pieniezny bardzo mi pomogl, wiec nic dziwnego ze bylam cala happy i Wam o tym opowiedzialam. Normalnie ciesze sie, jak mam 30 czy 50 euro wszystkich napiwkow razem.... a taki napiwek jak ten ostatni moze zdarzyc sie podobno tylko raz czy dwa razy w roku, i to tylko jak ma sie akurat farta. I tez nie mam nic przeciwko temu jak sobie tu opowiadomy o tym co nas cieszy albo co dobrego nam sie przydarzylo. Tak powinno byc, bo pisanie o samych problemach i smutkach chyba by nas zabilo... No chyba to wszystko. Poza tym u mnie nic nowego, nadal marazm i nadal dlugi a zarobki od kilku dni marne. Tak to juz mam, ze zdarzy sie raz na jakis czas maly cud (jak ten napiwek) a potem dlugo, dlugo nic, tzn. marny interes a zmeczenie i klopoty takie jak byly.... Wiem jedno, ze jak skoncze z ta praca (oby jak najszybciej) to dlugoooo nie wezme nic alkoholowego do ust, bo wydaje mi sie, ze mam wiecej krwi w alkoholu niz odwrotnie... :O Na dodatek ktos ukradl mi dwa dni temu komorke w pracy... albo jakas zazdrosna kolezanka albo jakis lump :( Bylam tak zla i smutna, ze dwa dni chodzilam jak w transie. No i jestem teraz bez telefonu co mnie bardzo meczy. Na nowy nie moge sobie pozwolic a na dodatek tamten byl pelny, tzn. mial nowa karte i 40 euro na niej :( Coz... pozytywow na razie u mnie nie wiele a jakbym miala usiasc z kartka w reku i wypisac chociaz jeden z wczorajszego dnia czy z dzisiejszego to... nie potrafilabym :O Ale milo poczytac czasem o Waszych sukcesach, chocby w odchudzaniu. Milego dnia i do nastepnego.
-
Niteczko bardzo dobrze Cie rozumiem, bo i mnie sie juz pytano dwa razy czy przypadkiem w ciazy nie jestem... :( Mam nadzieje, ze Tobie sie teraz juz szybciutko polepszy, bo kliknelo Ci w glowce i wzielas sie pieknie za siebie, z czego sie bardzo ciesze :) Na mnie niestety jeszcze widocznie nie czas, nic nie klika, no coz... Corti super wiadomosci od Ciebie :) Bardzo fajnie, ze tak Wam sie uklada i ze Ty wyjedziesz sobie gdzies daleko, razem z mezusiem :D Ja sie dzisiaj podle czuje, bo mam jeszcze kaca od przed wczoraj :O co prawda juz przechodzi, ale jak i dzisiaj tak ostro bedzie to nie wiem :O chyba sie wykoncze. Poza tym nie wiem czy mnie szef nie zwolni, bo juz kilka razy zawalilam szychte, nie bylam w stanie sie ruszac, np. wczoraj :( Hmm... ale bylo mimo wszystko fajnie, poznalam bardzo i milego faceta (biznesmana) z Florydy, Jimmiego ;) Byl u mnie juz 5 razy w sumie, 3 dni mialam wolne a on codziennie przychodzil i nie chcial z nikim innym gadac tylko czekal na mnie. Przed wczoraj przyniosl mi lody, 5 slicznych czerownych roz i dostalam suty napiwek, bo cale 500 euro :) A cala noc zamawial jeden Dom Perignion za drugim, to najdrozszy francuski szampan jaki mamy na stanie, jedna butelka kosztuje u nas w lokalu 280 euro :P Cala ekipa, lacznie z moim szefem byla ubzdryngolona na calego. A jeszcze co do Jimmiego to nigdy nie byl zonaty, ma dwa domy, w Boston i na Florydzie i chce koniecznie zebym przyjechala do niego w wakacje z Adriankiem. Powiem Wam, ze cudownie tak pomarzyc, coby bylo gdyby.... ale wiem, ze to tylko marzenia i korzystam z tych krotkich, pieknych chwil, bo to pomaga jakos przetrwac, a marzenia sa przeciez najpiekniejsze :) On zostanie w Wiedniu 3 tygodnie, wiec jeszcze dwa, mam nadzieje, ze jeszcze go zobacze.... chcialabym bardzo, ale z drugiej strony nie chcialabym sie zakochac, o co u mnie nie trudno :P dopiero bym sie zalamala :O Ale nic, musze byc twarda (niestety musze taka byc cale moje zycie) i wmawiac sobie, ze najpiekniejsze jednak sa marzenia... :) Caluje Was kobitki mocno, trzymajcie sie i nie dawajcie przeciwnosciom losu
-
U mnie nic nowego ani lepszego, wiec milcze :( Zagladam raz na jakis czas do Was (bo przeciez nie moge ineczej), ale nie moge pisac, bo to poglebia jeszcze bardziej moja depresje, ktora jest juz pewna na 100%. Bylam juz u lekarza i dostalam prochy na noc i na dzien.... Niestety z mieszkaniem nadal nic, z dieta takze, rodzinnie tez do dupy, jedyny pozytyw to to, ze moj synus i moj misiek wspieraja mnie duchowo, bo inaczej bym sie chyba juz pochlastala :( Nie chce Wam smecic i wierz mi Corti, ze czuje sie lepiej nie piszac nic niz ciagle to samo, bo i tak nikt nie moze mi pomoc a tylko sie doluje, nie mogac napisac czegos pozytywnego.... Dlatego wole przeczekac cichutko pod miotelka i w swoim malym, odosobnionym swiatku, niz poplakiwac Wam tutaj co dwa dni.... No coz, tak to u mnie wyglada. Takze sorry, ale na prawde nie moge tu zagladac czesciej, tak jak kiedys, jeszcze nie moge. Moze jak sie lepiej poczuje to dam rade wpasc czesciej. Pozdrawiam i mysle czesto o Was wszystkich