Oj, nie zgodze sie z opinia powyzej. Sama jestem wlasnie w drugiej ciazy i uwazam ze stanie w kolejkach jest to ogromny problem.
Jestem w o tyle luksusowej sytuacji ze akurat nie pracuje i mam auto, ale... Mam male dziecko i do tego moj maz bardzo czesto pracuje poza domem, cale tygodnie. Dodam ze nie mam tu mamy czy kogos kto by mieszkal blisko i mogl mi robic np zakupy albo zalatwiac inne sprawy.
Zdarzylo mi sie oczywiscie odstac w sredniej kolejce i nie zemdlec, ale dlugo stac nie dam rady. Wybieram sklepy i pory robienia zakupow gdy nie ma ludzi ale tego nie da sie przewidziec i nie zawsze sie uda... Moze w sumie 2 razy poprosilam w markecie w kasie pierwszenstwa o przepuszczenie mnie. No i za kazdym raziem wiekszosc ludzi i kasjerka - oczywiscie prosze, ale odezwala sie jakas \'mila pani\' kolo 50tki ze ona ciazy nie widzi, czy tym podobne przytyki. Przyznam ze bylo mi bardzo przykro, bo jesc musze ja i dziecko i tyle, a zakupy mialam tylko najpotrzebniejsze, nie jakis wypchany kosz pierdolek. Aha i dodam ze raz bylam w ciazy z dzieckiem i z mezem i akurat kolejka na 1,5 h stania i podeszlam bez kolejki i wiecie co - wtedy nikt slowa nie powiedzial, bo byl moj maz!!!
Nie raz tez stalam z dzieckiem malym i w ciazy w kolejce ledwo zipiac, ale doszlam do wniosku, ze to nie ma sensu - nie ma sie co przejmowac co kto mowi, bo zlosliwi ludzie sie zawsze znajda, a o swoje zdrowie trzeba dbac i tyle. Wiec ciezarowki - glowy do gory i walczcie o swoje, bo warto!!!!