anyżówka *
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
2 Neutral-
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
OK, a Wy też nie trollujcie, bo najpierw ktoś pisze w nicku "anyżówka też trollujesz", a potem znowu - nie musicie się powtarzać :P ;) trollowanie rodzi kolejne trollowanie! -
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
zaglądam jeszcze z ciekawości, ale widzę, że topik upada - w dużej mierze przez "mojego" trolla..... który widzę, że chyba nie ma innego życia poza kafe, bo stale tu przesiaduje i rozwala fajny topik, pod kilkoma nickami. aż mnie zadziwia ta obsesyjność na moim punkcie, cytowanie i przekręcanie znaczenia moich wypowiedzi, no powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem, że się komuś chce! ciekawe, czy ta osoba po nocach śni na mój temat :D :D :D :D :D co za żenada.... a może to jest właśnie mój eks, który się rozpoznał i mści się za to, że go opisałam?? :D ;) żartuję. jednak kafeteria pełna jest jakichś dziwnych świrów.... mimo wszystko parę osób dzielnie podtrzymuje temat topika, z czego się cieszę i mam nadzieję, że trollom w końcu się znudzi trollowanie. -
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
dodam jeszcze w kwestii tego, że jedna pani oznaczała sobie poziom kawy w słoiku - teksty pomarańczek na ten temat prezentują typową, polaczkowatą złodziejską mentalność :P bo to, ze ktoś jej KRADŁ kawę nie wzbudza żadnych zastrzeżeń, ale już to, że kobieta chciała się przed kradzieżą uchronić - to nagle jest dziwne i nienormalne!!! to samo w sytuacji, gdy babcia kradła zabawki i jeszcze w paru innych. wg niektórych pomarańczy - ofiary kradzieży są skąpe, bo nie pozwalają się okradać!! a złodzieje są cacy i w porządku, bo widać okradanie bliźnich w tym kraju jest normalne i nie wolno złodziejowi uwagi zwrócić! :O smutno to obserwować, że nawet na tym forum wypowiadają się ludzie o takim pseudo-systemie wartości... -
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
ostatni mój wpis do pomarańczki, która się tak dzielnie napracowała, wycinając moje cytaty :D (chyba ma niezłą obsesję na moim punkcie, że tyle wysiłku wkłada..) rozwala mnie usprawiedliwienie faceta, który przychodzi z kwiatkiem na imprezę urodzinową, że zna mnie "dopiero ok. miesiąc". po pierwsze - może gdyby był tylko kolegą znanym od miesiąca, a nie facetem, z którym byliśmy razem, to jeszcze takie tłumaczenie uszłoby... chociaż nie, nie do końca. ja rozumiem, że Ty pomarańczko, gdyby Twój facet chciał z Tobą iść na wesele do jakiejś swojej dalszej rodziny, gdzie nie znasz młodych osobiście, to Ty oczywiście do prezentu się nie dokładasz? :) spoko, niektórzy mają i takie podejście :) ale to trzeba być taką sknerką, jak Ty :) PS. mam podejrzenia, kim mogą być ci, którzy po mnie jadą - wśród stałych kafeteriuszy jest parę takich osób, które chciałyby się pewnie odegrać za to i owo... mogą mi naskoczyć pozdrowienia dla normalnych -
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
widzę, że pomarańczki jeszcze się nie odczepiły ode mnie i paru innych osób.... obstawiam, że są to osoby, które same wykazują dokładnie te zachowania, które tu krytykujemy, dlatego stają w obronie skąpiradeł. pewnie sami podbierają np. kawę współpracownikom i w oczy kole, że ktoś potrafił oznaczyć słoik, aby komuś coś UDOWODNIĆ. albo przykład babci, która łaskawie pozwalała własnemu dziecku z rodziną mieszkać u siebie, za co kazała sobie opłacać własne prywatne leki itp., choć miała porządne dochody. widać, kto na kafe jest skąpcem broniącym zachowania innych skąpców :D -
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
tagaria - masz rację, nie warto karmić trolli :) chyba każdy może sobie sam odpowiedzieć, kto tu był "interesowny" - ja, gdzie na każdą okazję starałam się coś fajnego znaleźć, kupić, przygotować i nie liczyłam się specjalnie z kosztami, czy facet, który potrafił przyjść na proszoną imprezę urodzinową swojej dziewczyny z jednym ciętym kwiatkiem w ręce..... a ja wtedy w dodatku NIC A NIC mu na ten temat nie powiedziałam, przeciwnie - kompletnie się tym nie przejęłam! choć teraz jak sobie o tym pomyślę, że np. ja miałabym iść do kogoś, choćby koleżanki, na proszone urodziny i wręczyć jej w progu jeden cięty kwiatek kupiony po drodze, po czym w najlepsze bawić się, jeść i pić - no wstyd ciężki.. :O "do anyżówki" - skoro o herbacie piszesz o sobie, to nie rozumiem, dlaczego kierujesz to do mnie? co do tego, czy mojego eks było stać, czy też nie - a nie przyszło Ci do głowy, że skoro z nim byłam, to znałam sytuację materialną jego oraz jego rodziny? :D uwierz mi, że zła ona nie była :) nie miałabym żadnych zastrzeżeń, gdybym wiedziała, że on naprawdę nie ma pieniędzy. problemem nie był jednak brak kasy, ale brak starań! -
Przyklady najgorszego skąpstwa, śmieszne albo żenujące sytuacje ze sknerami.
anyżówka * odpisał na temat w Życie uczuciowe
12:34 [zgłoś do usunięcia] do anyżówki Z tego co piszesz wynika,że byłas bardzo interesowna i chłopaka zwyczajnie nie kochałaś. mnie uszczęśliwił pierścionek zrobiony ze słomki. I jakoś na początku mojej znajomości nie przeszkadzało mi że idziemy posiedzieć nad jedną herbatą. Różni są ludzie... chyba coś źle zrozumiałaś - ja piszę z perspektywy lat, wtedy te sytuacje mnie nie zrażały i to nie one były powodem rozstania. dopiero z czasem zrozumiałam, że gość zwyczajnie skąpił, bo inaczej tego nazwać się nie da - ja naprawdę nie oczekiwałam i nie oczekuję od nikogo nie wiadomo jakich prezentów. nigdy nie byłam zwolenniczką dawania perfum za 300 zł i tym podobnych rzeczy. ale liczy się POMYSŁ - rzecz może być niedroga, ale powinna cieszyć i być pamiątką na dłużej (a nie, jak w przypadku kwiatka, który postoi we flakonie parę dni i do widzenia). jak dla mnie takim zwykłym, nie szokującym przedziałem cenowym jak dla prezent dla ukochanego jest 20 - 50 złotych, można za to kupić fajną książkę, płytę CD, podkoszulek, czy co tam jeszcze innego - nie jest to moim zdaniem wielki wydatek, ale z klasą. ja nawet tyle nie oczekiwałam - jak już chciał kupić coś z biżuterii, to całkiem ładne drobiazgi można kupić w granicach nawet parunastu złotych (mam na myśli biżuterię sztuczną, czy choćby z drewna itp. materiałów). tylko trzeba w tym celu trochę się zastanowić, przyłożyć trochę starań, odwiedzić kilka sklepów i poszukać czegoś, może zapytać kogoś o radę, jeśli sam się nie zna na tym. ale łatwiej wejść w pierwsze lepsze miejsce i kupić kiczowaty pierścioneczek wart 1,50 zł, który wygląda jak dla dziewczynki z przedszkola :O tekst o herbacie trochę nieadekwatny, bo akurat ani słowa nie pisałam o tym, gdzie i przy czym siedzieliśmy. a co do pierścionka ze słomki - cieszę Twoim szczęściem i życzę powodzenia..... komentarz sobie daruję na szczęście od lat jestem z facetem, który nigdy takiej kaszany nie odstawił, to chyba dopiero otworzyło mi oczy, bo wtedy naprawdę nawet do końca nie dostrzegałam komizmu tych sytuacji :) -
ej, bez jaj, boisz się głupiego rwania, które jest tylko dla Twojego dobra, a nie boisz się, że masz w ustach bombę zegarową z niewiadomym zapłonem :O jak masz zęby w takim stanie, jak opisujesz, to po pierwsze jest mega obrzydliwe i nie wiem, jak można w XXI wieku jeszcze do czegoś takiego doprowadzić :O a po drugie w każdym momencie mogą się ujawnić kolejne skutki zdrowotne, o których już była mowa wcześniej.. nie jęcz jak rozmemłana fajtłapa, tylko biegiem do dentysty, bo to już nie są żarty, ani jakaś tam mała dziurka w zębie, tylko cholerna katastrofa :O
-
a mi kiedyś właśnie obcy chłopak, mijany na ulicy powiedział ni z tego, ni z owego: "ale fajnie wyglądasz!", tak się zdziwiłam, że odpowiedziałam tylko "dzięki" i poszłam dalej :D jednak się to czasem zdarza :)
-
jak ktoś chce pracować w laboratorium, to wypada, żeby chociaż wiedział dokładnie, jak brzmi to słowo :P a tak poza tym, to o jakie laboratorium chodzi? można pracować na uczelni, w przemyśle - dowolna branża, w służbie zdrowia..
-
a propos tematu, ja dostałam krzyżyk ścienny 15 lat temu, jak mnie do komunii posłali. ostatnio próbowałam go opchnąć na allegro, ale niestety nie poszedł. może jest tu jakiś chętny na kupno? jest w idealnym stanie i tanio :)
-
tylko uwazajcie z tymi plonacymi drinkami. widzialam filmik na YouTube, gdzie facet wypil takiego plonacego drinka, tylko go wczesniej nie zgasil, gosc normalnie zial ogniem jak smok :D :O wygladalo to niesamowicie i chyba musialo bolec..
-
jesli drink, to malibu z mlekiem i bita smietana, hmmmmm....
-
musze przyznac, ze tu mnie masz :( ostatnio naduzywam, niestety. a jestem w trakcie pisania pracy mgr, stad moje czeste przesiadywanie przy kompie, przez co z kolei kursor myszy niemalze automatycznie kieruje sie w strone kafe..... tym samym, zamiast pisac prace, przegrywam zycie na kafe
-
udany tekst :) fakt, ze miejscami mocno trąci grafomaństwem - w sumie dodatkowo podkresla specyficzny klimat kafeterii