Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anyżówka *

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

2 Neutral
  1. OK, a Wy też nie trollujcie, bo najpierw ktoś pisze w nicku "anyżówka też trollujesz", a potem znowu - nie musicie się powtarzać :P ;) trollowanie rodzi kolejne trollowanie!
  2. zaglądam jeszcze z ciekawości, ale widzę, że topik upada - w dużej mierze przez "mojego" trolla..... który widzę, że chyba nie ma innego życia poza kafe, bo stale tu przesiaduje i rozwala fajny topik, pod kilkoma nickami. aż mnie zadziwia ta obsesyjność na moim punkcie, cytowanie i przekręcanie znaczenia moich wypowiedzi, no powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem, że się komuś chce! ciekawe, czy ta osoba po nocach śni na mój temat :D :D :D :D :D co za żenada.... a może to jest właśnie mój eks, który się rozpoznał i mści się za to, że go opisałam?? :D ;) żartuję. jednak kafeteria pełna jest jakichś dziwnych świrów.... mimo wszystko parę osób dzielnie podtrzymuje temat topika, z czego się cieszę i mam nadzieję, że trollom w końcu się znudzi trollowanie.
  3. dodam jeszcze w kwestii tego, że jedna pani oznaczała sobie poziom kawy w słoiku - teksty pomarańczek na ten temat prezentują typową, polaczkowatą złodziejską mentalność :P bo to, ze ktoś jej KRADŁ kawę nie wzbudza żadnych zastrzeżeń, ale już to, że kobieta chciała się przed kradzieżą uchronić - to nagle jest dziwne i nienormalne!!! to samo w sytuacji, gdy babcia kradła zabawki i jeszcze w paru innych. wg niektórych pomarańczy - ofiary kradzieży są skąpe, bo nie pozwalają się okradać!! a złodzieje są cacy i w porządku, bo widać okradanie bliźnich w tym kraju jest normalne i nie wolno złodziejowi uwagi zwrócić! :O smutno to obserwować, że nawet na tym forum wypowiadają się ludzie o takim pseudo-systemie wartości...
  4. ostatni mój wpis do pomarańczki, która się tak dzielnie napracowała, wycinając moje cytaty :D (chyba ma niezłą obsesję na moim punkcie, że tyle wysiłku wkłada..) rozwala mnie usprawiedliwienie faceta, który przychodzi z kwiatkiem na imprezę urodzinową, że zna mnie "dopiero ok. miesiąc". po pierwsze - może gdyby był tylko kolegą znanym od miesiąca, a nie facetem, z którym byliśmy razem, to jeszcze takie tłumaczenie uszłoby... chociaż nie, nie do końca. ja rozumiem, że Ty pomarańczko, gdyby Twój facet chciał z Tobą iść na wesele do jakiejś swojej dalszej rodziny, gdzie nie znasz młodych osobiście, to Ty oczywiście do prezentu się nie dokładasz? :) spoko, niektórzy mają i takie podejście :) ale to trzeba być taką sknerką, jak Ty :) PS. mam podejrzenia, kim mogą być ci, którzy po mnie jadą - wśród stałych kafeteriuszy jest parę takich osób, które chciałyby się pewnie odegrać za to i owo... mogą mi naskoczyć pozdrowienia dla normalnych
  5. widzę, że pomarańczki jeszcze się nie odczepiły ode mnie i paru innych osób.... obstawiam, że są to osoby, które same wykazują dokładnie te zachowania, które tu krytykujemy, dlatego stają w obronie skąpiradeł. pewnie sami podbierają np. kawę współpracownikom i w oczy kole, że ktoś potrafił oznaczyć słoik, aby komuś coś UDOWODNIĆ. albo przykład babci, która łaskawie pozwalała własnemu dziecku z rodziną mieszkać u siebie, za co kazała sobie opłacać własne prywatne leki itp., choć miała porządne dochody. widać, kto na kafe jest skąpcem broniącym zachowania innych skąpców :D
  6. tagaria - masz rację, nie warto karmić trolli :) chyba każdy może sobie sam odpowiedzieć, kto tu był "interesowny" - ja, gdzie na każdą okazję starałam się coś fajnego znaleźć, kupić, przygotować i nie liczyłam się specjalnie z kosztami, czy facet, który potrafił przyjść na proszoną imprezę urodzinową swojej dziewczyny z jednym ciętym kwiatkiem w ręce..... a ja wtedy w dodatku NIC A NIC mu na ten temat nie powiedziałam, przeciwnie - kompletnie się tym nie przejęłam! choć teraz jak sobie o tym pomyślę, że np. ja miałabym iść do kogoś, choćby koleżanki, na proszone urodziny i wręczyć jej w progu jeden cięty kwiatek kupiony po drodze, po czym w najlepsze bawić się, jeść i pić - no wstyd ciężki.. :O "do anyżówki" - skoro o herbacie piszesz o sobie, to nie rozumiem, dlaczego kierujesz to do mnie? co do tego, czy mojego eks było stać, czy też nie - a nie przyszło Ci do głowy, że skoro z nim byłam, to znałam sytuację materialną jego oraz jego rodziny? :D uwierz mi, że zła ona nie była :) nie miałabym żadnych zastrzeżeń, gdybym wiedziała, że on naprawdę nie ma pieniędzy. problemem nie był jednak brak kasy, ale brak starań!
  7. 12:34 [zgłoś do usunięcia] do anyżówki Z tego co piszesz wynika,że byłas bardzo interesowna i chłopaka zwyczajnie nie kochałaś. mnie uszczęśliwił pierścionek zrobiony ze słomki. I jakoś na początku mojej znajomości nie przeszkadzało mi że idziemy posiedzieć nad jedną herbatą. Różni są ludzie... chyba coś źle zrozumiałaś - ja piszę z perspektywy lat, wtedy te sytuacje mnie nie zrażały i to nie one były powodem rozstania. dopiero z czasem zrozumiałam, że gość zwyczajnie skąpił, bo inaczej tego nazwać się nie da - ja naprawdę nie oczekiwałam i nie oczekuję od nikogo nie wiadomo jakich prezentów. nigdy nie byłam zwolenniczką dawania perfum za 300 zł i tym podobnych rzeczy. ale liczy się POMYSŁ - rzecz może być niedroga, ale powinna cieszyć i być pamiątką na dłużej (a nie, jak w przypadku kwiatka, który postoi we flakonie parę dni i do widzenia). jak dla mnie takim zwykłym, nie szokującym przedziałem cenowym jak dla prezent dla ukochanego jest 20 - 50 złotych, można za to kupić fajną książkę, płytę CD, podkoszulek, czy co tam jeszcze innego - nie jest to moim zdaniem wielki wydatek, ale z klasą. ja nawet tyle nie oczekiwałam - jak już chciał kupić coś z biżuterii, to całkiem ładne drobiazgi można kupić w granicach nawet parunastu złotych (mam na myśli biżuterię sztuczną, czy choćby z drewna itp. materiałów). tylko trzeba w tym celu trochę się zastanowić, przyłożyć trochę starań, odwiedzić kilka sklepów i poszukać czegoś, może zapytać kogoś o radę, jeśli sam się nie zna na tym. ale łatwiej wejść w pierwsze lepsze miejsce i kupić kiczowaty pierścioneczek wart 1,50 zł, który wygląda jak dla dziewczynki z przedszkola :O tekst o herbacie trochę nieadekwatny, bo akurat ani słowa nie pisałam o tym, gdzie i przy czym siedzieliśmy. a co do pierścionka ze słomki - cieszę Twoim szczęściem i życzę powodzenia..... komentarz sobie daruję na szczęście od lat jestem z facetem, który nigdy takiej kaszany nie odstawił, to chyba dopiero otworzyło mi oczy, bo wtedy naprawdę nawet do końca nie dostrzegałam komizmu tych sytuacji :)
  8. anyżówka *

    czym grozi nie leczenie zębow

    ej, bez jaj, boisz się głupiego rwania, które jest tylko dla Twojego dobra, a nie boisz się, że masz w ustach bombę zegarową z niewiadomym zapłonem :O jak masz zęby w takim stanie, jak opisujesz, to po pierwsze jest mega obrzydliwe i nie wiem, jak można w XXI wieku jeszcze do czegoś takiego doprowadzić :O a po drugie w każdym momencie mogą się ujawnić kolejne skutki zdrowotne, o których już była mowa wcześniej.. nie jęcz jak rozmemłana fajtłapa, tylko biegiem do dentysty, bo to już nie są żarty, ani jakaś tam mała dziurka w zębie, tylko cholerna katastrofa :O
  9. a mi kiedyś właśnie obcy chłopak, mijany na ulicy powiedział ni z tego, ni z owego: "ale fajnie wyglądasz!", tak się zdziwiłam, że odpowiedziałam tylko "dzięki" i poszłam dalej :D jednak się to czasem zdarza :)
  10. anyżówka *

    praca w laboratorium

    jak ktoś chce pracować w laboratorium, to wypada, żeby chociaż wiedział dokładnie, jak brzmi to słowo :P a tak poza tym, to o jakie laboratorium chodzi? można pracować na uczelni, w przemyśle - dowolna branża, w służbie zdrowia..
  11. anyżówka *

    drinki z wódką, co polecacie??

    tylko uwazajcie z tymi plonacymi drinkami. widzialam filmik na YouTube, gdzie facet wypil takiego plonacego drinka, tylko go wczesniej nie zgasil, gosc normalnie zial ogniem jak smok :D :O wygladalo to niesamowicie i chyba musialo bolec..
  12. anyżówka *

    drinki z wódką, co polecacie??

    jesli drink, to malibu z mlekiem i bita smietana, hmmmmm....
  13. anyżówka *

    Kafe - nasz świat równoległy

    musze przyznac, ze tu mnie masz :( ostatnio naduzywam, niestety. a jestem w trakcie pisania pracy mgr, stad moje czeste przesiadywanie przy kompie, przez co z kolei kursor myszy niemalze automatycznie kieruje sie w strone kafe..... tym samym, zamiast pisac prace, przegrywam zycie na kafe
  14. anyżówka *

    Kafe - nasz świat równoległy

    udany tekst :) fakt, ze miejscami mocno trąci grafomaństwem - w sumie dodatkowo podkresla specyficzny klimat kafeterii
  15. Niech sobie znajdzie... \"W przypadku kobiety 5 partnerów seksualnych to już za dużo\" a w przypadku mezczyzny byloby inaczej? hipokryci sa wsrod nas... :O
×